LESZEK MILLER - BYŁY PREMIER RP.

Urodzony 3 lipca 1946 r. w Żyrardowie. Absolwent Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Warszawie, magister nauk politycznych.
Pracę zawodową rozpoczął jako robotnik w Zakładach Przemysłu Lniarskiego w Żyrardowie; łączył ją z działalnością społeczną i związkową. Od 1969 członek PZPR. W końcowym okresie istnienia tej partii sekretarz i członek Biura Politycznego. W 1989 r. jako sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej czynnie uczestniczył w przygotowaniach i obradach "Okrągłego Stołu"- wydarzenia o historycznym znaczeniu; współprzewodniczył Zespołowi ds. Młodzieży.
Członek - założyciel i sekretarz generalny Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (1990-1993). Wiceprzewodniczący SdRP (1993-1997), a od III Kongresu SdRP (06.12.1997) przewodniczący partii. Na I Kongresie nowej partii - Sojuszu Lewicy Demokratycznej (18-19.12.1999) - wybrany jej przewodniczącym.
Minister pracy i polityki socjalnej (1993-1996); minister - szef Urzędu Rady Ministrów (1996); minister spraw wewnętrznych i administracji (1997); przewodniczący Komitetu Społeczno - Politycznego Rady Ministrów (1994-1997).
Poseł na Sejm RP z łódzkiego okręgu wyborczego w I, II, III kadencji. W wyborach parlamentarnych 21 września 1997 r. otrzymał ponad 124 tysiące głosów. Od 19 października 1997 r. przewodniczący Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Żonaty; ma jednego syna. Strona Leszka Millera. 
Poza polityką ma dwie pasje: wędkarstwo i... wnuczkę.

W okresie rządów AWS, Leszek Miller był szefem opozycji parlamentarnej, prowadząc bezpardonową walkę polityczną z tym ugrupowaniem i jednocześnie konsolidując wokół własnej osoby większość liczących się ugrupowań lewicowych. Bez wątpienia, to jemu SLD zawdzięcza zwycięstwo lewicy w wyborach parlamentarnych 2001. On sam, za te zasługi otrzymał z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nominację na premiera RP. 
Rząd Leszka Millera odziedziczył po swoim poprzedniku trudną sytuację gospodarczą kraju (narastające bezrobocie, wysoki poziom długu publicznego, recesję gospodarczą). Naprawa tego stanu wymagała wielu niepopularnych posunięć kanclerza Millera, niestety znowu kosztem najbiedniejszych, co doprowadziło do negatywnej oceny jego działania - do końcu chronił stare skorumpowane układy polityków PZPR przejetych przez SLD.
Pod koniec rządów Millera [afera Rywin-gate] nastąpiło ożywienie gospodarcze, które jednak nie zaczęło się jeszcze przekładać na spadek bezrobocia. W czasie jego rządów przeprowadzono niezbyt udaną poprawkę reformy finansowania opieki zdrowotnej, kontynuowano reformę systemu podatkowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, podjęto nieudaną próbę uporządkowania rynku mass-mediów, zmieniono strukturę i sposób zarządzania Narodowego Banku Polskiego. Równolegle kontynuowano też dostosowania instytucjonalno-prawne związane ze przystąpieniem do Unii Europejskiej i negocjowano warunki akcesji.
Rząd Millera, wspólnie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim podjął w 2003 r. decyzję o przystąpieniu do tzw. koalicji antyterrorystycznej i wysłanie polskich wojsk do Iraku w ramach międzynarodowej kampanii mającej na celu obalenie rządów Saddama Husajna.
Pod koniec sprawowania urzędu, rząd Millera zanotował z najwyższego po wyborach - najniższy poziom poparcia społecznego ze wszystkich rządów, które sprawowały władzę od 1989. Było to spowodowane głównie narastającym ciągle bezrobociem, oraz demokracją i wolnością słowa mediów ujawniających kulisy działania rządu, afery korupcyjne przy prywatyzacjach i posłów SLD,  z aferą Rywina na czele. Według sondażu CBOS z początku kwietnia 2004 roku, Leszek Miller był najgorzej ocenianym politykiem: brak zaufania do niego deklarowało aż 74 proc. badanych.
W efekcie ostrej krytyki w macierzystej partii SLD, w lutym 2004 Leszek Miller zrezygnował z przewodniczenia tej partii. 26 marca 2004 po utworzeniu przez marszałka sejmu Marka Borowskiego rozłamowej partii - Socjaldemokracji Polskiej, oraz uzyskaniu wotum nieufności własnej partii, podjął decyzję o ustąpieniu z urzędu premiera w 2 maja 2004 - w dzień po wejściu Polski do Unii Europejskiej...

AKTUALNOŚCI:
Jego rola osoby rządowej jeszcze nie skończyła się. Kolejna komisja sejmowa rozlicza znacznie większą aferę  w PKN Orlen - dotyczącą lobbystycznego zamiaru sprzedaży tego sektora energetycznego. Komisja śledcza bada m.in., czy to właśnie Leszek Miller w lutym 2002 r. wydał polecenie, by służby specjalne zatrzymały prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. W wywiadzie dla "Gazety", który spowodował powołanie komisji śledczej, b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek oskarżył w nim Millera, że zatrzymanie Modrzejewskiego odbyło się za jego wiedzą i wskazaniem. Pierwsze przesłuchanie trwało 7 godzin...
- Nie podejmowałem żadnych decyzji w sprawie zatrzymania przez UOP Andrzeja Modrzejewskiego - zapewniał b. premier Leszek Miller.
W swym oświadczeniu Miller bronił rządów SLD. 
- Jestem przedstawicielem lewicy (lewicy o PZPR-owskich korzeniach - podkreślał) i wiem, że zabić jej się nie da. Ludzie mojej formacji mogą chodzić w Polsce z podniesioną głową - mówił Miller. ( haa, a według mnie coraz więcej skompromitowanych członków chodzi z opuszczona głową, wręcz chowając się... czyżby impotencja starcza?
- Mafijne powiązania występowały owszem, ale w waszej formacji, to minister waszego rządu Jacek Dębski został zastrzelony w wyniku mafijnych porachunków - zwracał się Miller do posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który niedawno oskarżył SLD o "mafijne działania". 
- Udział w największych prywatyzacjach spółek skarbu państwa Jan Kulczyk odnotowywał w czasie pańskiego rządu. W okresie moich rządów Kulczyk nie zrobił żadnego interesu ze Skarbem Państwa - zwracał się Miller do Konstantego Miodowicza (PO), wypominając, przeprowadzoną pod rządami AWS prywatyzację TP SA i Warty.
Przypomniał też, że Orlen w czasie rządów AWS wyłożył 50 mln. zł. na prawicową Telewizję Familijną. - Gdy prawica wyprowadza publiczne pieniądze ze spółki, to się nazywa po prostu "ryzykiem biznesowym"- ironizował. - Zawsze będę przeciwstawiał się brei czarnych sloganów - mówił Miller. 
 - Występuję nie tylko jako świadek ale i poseł na Sejm. Nie przyjmuję do wiadomości, że jestem pozbawiony na tej sali mandatu poselskiego i swobody głoszenia poglądów - stwierdził były premier i do końca wygłosił swoje credo.
Jednym z rekwizytów Millera był egzemplarz "Gazety Wyborczej" z 2 kwietnia 2004, w którym minister Kaczmarek udzielił wywiadu Dominice Wielowieyskiej. To od tego wywiadu zaczęła się afera Orlenu. Kaczmarek oskarżył w nim Millera, że to w jego gabinecie musiała zapaść decyzja o użyciu służb specjalnych do zatrzymania Modrzejewskiego. 
- To publikacja pełna nieścisłości i przeinaczeń - mówił Miller w dramatycznym geście pokazując egzemplarz z tytułem "Miller, Orlen i UOP". Po raz kolejny zdezawuował Kaczmarka: nie było dwóch spotkań w moim gabinecie (6 i 7 lutego), tylko jedno (7 lutego); nie było na nim ani zastępcy prokuratora Karola Napierskiego ani szefa Kancelarii Premiera Marka Wagnera.

Miller zapowiedział, że będzie odpowiadał tylko na pytania związane z uchwałą o powołaniu komisji. Nie chciał więc powiedzieć, czy znał rosyjskiego szpiega - dyplomatę Władimira Ałganowa. Musiał się ugiąć, bo zapytano go, co wie o relacjach prezydenta Kwaśniewskiego z Ałganowem: - Obecnie nie ma żadnych relacji. Jak wielu innych przedstawicieli polskiego życia politycznego obecny prezydent znał Ałganowa. Sam uczestniczyłem w licznych spotkaniach w latach 80., gdy Ałganow był sekretarzem ambasady ZSRR - mówił Miller.- Ałganow obnosił się z wiadomością, że po utworzeniu rządu Tadeusza Mazowieckiego organizował w ambasadzie spotkanie z Lechem Wałęsą. Pomagali mu w tym bracia Kaczyńscy - stwierdził Miller, wywołując szmer oburzenia u posłów prawej strony. - Tak właśnie myślałem, że coś takiego się panu przypomni - ironizował Giertych. 

W przerwie przesłuchania Millera do członków komisji dotarła wiadomość, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesłuchują pracowników sekretariatu komisji. ABW prowadzi własne śledztwo w sprawie wycieków z komisji tajnych dokumentów - rozmów telefonicznych posła SLD Pęczaka z lobbystą Dochmalem.  Opozycyjni członkowie komisji nie kryli oburzenia, że ABW przesłuchuje pracowników komisji akurat w trakcie przesłuchania Millera. Podczas zwołanej naprędce konferencji prasowej mówili, że to nie przypadek, że to próba uniemożliwienia przesłuchania b. premiera. - Nie jest przypadkiem kulminacja tego bezprzykładnego policyjnego nacisku na komisję w momencie, kiedy przesłuchiwany jest Miller - grzmiał Macierewicz - Mamy do czynienia z rzeczywistym przesileniem: albo siły policyjne dawnego układu postkomunistycznego zgniotą komisję, albo komisja będzie mogła dalej pracować, żeby dojść do prawdy.
Karierę w Sejmie w trakcie przesłuchania Millera zrobił też SMS który otrzymał poseł Giertych:
"Zostaw tę sprawę w spokoju, bo cię zaj..my. Pomyśl lepiej o swojej rodzinie, panie przewodniczący". 
 - To jest koszt pracy - mówił Giertych. Nie wie jeszcze, czy poprosi o ochronę, musi się naradzić z żoną...  cdn.

15.12.04r radio RMF FM zaczęło kampanię: Czy Miller powinien pójść do więzienia?

Leszek Miller powinien pójść do więzienia – tak uważa ponad 90% słuchaczy i internautów, uczestników sondy. Daje to dużo do myślenia, nie tylko samemu Millerowi, ale i innym urzędnikom państwowym. Mam tu na myśli sędziów i prokuratorów - kończy się czas przekrętów i matactw na szkodę społeczeństwa. 
Powinien pójść do więzienia, gdyż składał fałszywe zeznania - to jeden z komentarzy. 
Były szef rządu - jak pamiętamy - odmawia podpisania stenogramu z tajnego przesłuchania przed komisja śledczą. Niektórzy członkowie komisji chcą zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez Leszka Millera. Przestępstwo – ich zdaniem - miałoby polegać na składaniu fałszywych zeznań i mataczeniu. 
Oto kilka opinii: 
Powinien iść do więzienia, ale siedzieć nie będzie. Żeby posadzić Millera, trzeba najpierw pozwalniać wszystkich służalczych prokuratorów i sędziów, Za długo już pałęta się po sejmowych salach. 

Więzienny spacerniak będzie odpowiedni. Zbyt wielu ludzi poszło w jego ślad. Trzeba wskazać ludziom nowe polityczne autorytety, Tak, ponieważ przewodził grupie-partii o charakterze przestępczym i działał na szkodę państwa. Świadczą o tym wykryte i wciąż wykrywane różnorakie afery jednego typu. Wszystko za kasę do ich prywatnych łap. 

Przecież jest w 100% odpowiedzialny za obecny stan Państwa. Może w Wigilię B.N. wydobędzie się z niego kilka słów prawdy-nasłuchujmy uważnie:)

skoro żyjemy w demokratycznym państwie prawa, to czas ponieść odpowiedzialność za to co robił. Skoro tak zaczął to niech teraz skończy we właściwym dla niego miejscu.

Uważam, że Leszek Miler jeszcze długo nie pójdzie do więzienia ponieważ środowisko prokuratorów i sędziów w Polsce jest za bardzo zdegenerowane i podatne na korupcję.

Reszta opinii na witrynie radiowej RMF FM

Leszek Miller jest znany ze skłonności do bonmotów. Swoją współpracowniczkę Aleksandrę Jakubowską podsumował zdaniem "mężne serce w kształtnej piersi".
Inne powiedzonko: "nie ważne jest jak mężczyzna zaczyna, ważne jest jak kończy..." - wypowiedziane w związku z pytaniem dziennikarza, dlaczego zdecydował się pozostać w rządzie po odejściu premiera Pawlaka i powołaniu na to stanowisko Włodzimierza Cimoszewicza, z którym nie miał w owym czasie najlepszych stosunków - było często przywoływane na początku 2004 r. w ocenach bilansu rządów Millera. Wypominanie w tej chwili premierowi (byłemu?) jego bon mitów nie jest może zbyt uprzejme, trudno jednak nie stwierdzić, że Leszek Miller kończy długo i boleśnie. Do rezygnacji skłonił "żelaznego kanclerza" dopiero rozłam w jego partii. W tej sytuacji jeszcze rok czy półtora pobierania wysokich diet i korzystania z miłych przywilejów są rzeczą wartą obrony, przynajmniej z punktu widzenia osobistych interesów. 
    Największa wpadka i pożegnanie się z kadencja premiera to afera rywingate i oczywiście słynne już powiedzenie normalnie opanowanego Millera: "jest Pan zerem" do posła Ziobro. Nie pomogło nawet poświęcenie kolegi, wiceministra spraw wewnętrznych - Sobotki.
Cóż, złośliwość nie zna granic. Poseł Ziobro został i wszystko wskazuje, że jeszcze długo będzie, a "kanclerz" Miller musiał odejść...

W polskiej polityce nigdy nie brakowało silnych napięć kończących się gwałtownymi wyładowaniami. Być może dlatego dobrze radzą sobie w niej politycy, którzy kiedyś z wysokim napięciem stykali się na co dzień. Początek lat 90. należał do Lecha Wałęsy - elektryka, w kolejnej dekadzie pierwsze skrzypce grał Leszek Miller - elektromonter. 
Czy Raczkowski, mający wyższe wykształcenie, a też zaczynający jako elektryk, [tradycja rodzinna], elektromonter, materiałoznawcą, też zyska popularność? - zależeć będzie od tego jakie afery szykuje nam pseudo-rząd Marka Belki?  cdn.

Nowe publikacje o tematyce aferalnej i korupcyjnej: 
KIM NAPRAWDĘ JEST PREZYDENT R.P.???? ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI, CZY MOŻE STOLZMAN???
NIEZNANE FAKTY Z ŻYCIA KWAŚNIEWSKIEGO - KOLEJNA AFERA SLD?
"CZY JOLANTA KWAŚNIEWSKA  MA SZANSE  ZOSTAĆ PREZYDENTEM RZECZPOSPOLITEJ???"
czy fundacje "piorą pieniądze?" , zostały tylko wspomnienia J. Kwaśniewskiej
"Bóg Honor Ojczyzna" - krzyż narodu polskiego? - Judaizm, czyli "Jak rozpoznać Żyda".
10 kłamstw Aleksandra Kwaśniewskiego??? - a co na to Unia Europejska ? - podaj dalej...

TAJNE - JAWNE TAJEMNICE PAŃSTWOWE?
Raport o działalności pułkownika Władimira Ałganowa z KGB w sprawach:
Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, Premiera Józefa Oleksego i Leszka Millera, szefa MSWiA oraz Ministra Spraw Zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, Ministra Skarbu Wiesława Kaczmarka, oraz biznesmena Jana Kulczyka.
TYLKO ŻEBRZĄCE "PRUSKIE POWIERNICTWO" ??? , czy kolejny “Drang nach Osten"???
witryna OBYWATELSKIE NIEPOSŁUSZEŃSTWO  i dodatkowo:

 WIELKIE BRANIE  ,    fakty o korupcji  , KORUPCJA ,  korupcja - uzasadnienie "wpadki parlamentarzystów", 
Kto może zostać politykiemco kryje przywilej immunitetu? odszkodowania - Sąd Najwyższy,
dowCIPY spod §... i wiele innych... 

tym samym dochodzimy do setna sprawy, czyli  "Raportu o stanie sądownictwa polskiego", ale to tylko dla osób myślących, a więc nie dla prawników...
...jasne, że terror rodzi terror, tak więc z uwagi na typowo stalinowskie prześladowanie  mojej osoby i prowadzonej działalności publicystycznej, moim celem jest obnażenie impotencji organów władzy...

WWW.AFERY.PRX.PL - WITRYNA PRYWATNA PROWADZONA PRZEZ ZDZISŁAWA RACZKOWSKIEGO.
Dziękuję za przysłane opinie i informacje. 
    uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@prx.pl

WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z  Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ 
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.