opublikowano: 26-10-2010
Jarosław - sprawa Kazimierza Kalisza - nieetyczni psychiatrzy Andrzej Kuliński oraz Stanisław Adamik na usługach skorumpowanych prokuratorów ze Strzyżowa Jacka Złotko i Zbigniewa Husa.
Jak łatwo zniszczyć człowieka
za pomocą skorumpowanych sędziów - w tym i mataczących biegłych
przekonał się rolnik Kazimierz Kalisz z Grodziska. Jeszcze nie tak dawno
uprawiał 7.27ha pola, miał ciągnik, hodował 3-4 krowy, sprzedawał buraki
cukrowe.... Za pracę w Niemczech wybudował dom, za to teraz nie ma gdzie
mieszkać... został ubezwłasnowolniony, jego gospodarstwo niszczenie, a wyposażenie
jest rozprzedawane i rozkradane przez żonę i dzieci za alkohol.
Problem Kazimierza polega na tym, że ożenił się "z nierobem który nie
będzie brudził sobie rąk na polu czy przy zwierzętach" jak też wychował
2 synów pasożytów ( 21 i 30lat) którzy wolą pić i imprezowa zamiast zająć
się gospodarką czy jakąkolwiek pracą. Fakt, że ojciec próbował zmusić
darmozjadów do jakiejkolwiek pracy został obrócony przeciwko niemu - proste,
on był sam a oni działali zespołowo.
We wspólnym gospodarstwie o
awantury i prowokacje nie trudno. Jego
chora umysłowo żona postanowiła pozbyć się męża i żyć bez zobowiązań.
Dla synów - byczków w sile wieku też nie trudno było "załatwić"
schorowanego, spracowanego starego ojca - jak cię walnę to już więcej nie
wstaniesz - to codzienne odzywki pijanych synków skierowane do tatusia... Nic
mu nie wolno było zrobić, odezwać się, napić piwa - wtedy był bity,
prowokowany i poniewierany na różne sposoby oraz była wzywana policja. A to,
że niejednokrotnie lądował pobity w szpitalu to też jego wina.
- nie będziesz tu mieszkał załatwimy cię - i dostawał po głowie, ponieważ
wiedzieli że miał wypadek...
Te wszystkie przestępstwa zgłaszane były przez Kazimierza na policję, ale
ponieważ w prokuraturze strzyżowskiej pracują typowe "odpady
prawnicze", zresztą już wcześniej opisywani funkcjonariusze Jacek Złotek
czy Zbigniew Hus to normą jest że zgłoszenia Kazimierza olewano.
Przedstawiamy kolejny dowód bezmyślności funkcjonariuszy udających
prokuratorów
![]() |
![]() |
A kto faktycznie jest niepoczytalny i jak niepoczytalni prokuratorzy robią z
normalnych ludzi wariatów też pisaliśmy choćby w artykule: przekręt
"na wariata" w wykonaniu v-prezesa SSR Mariusza Hanusza i prokuratora
Adama Sawickiego - z cyklu patologie organów (nie)sprawiedliwości.
Podobny numer skorumpowanych funkcjonariuszy mamy tutaj.
Funkcjonariusz Z.
Hus nie bada czy schorowany 55-letni Kazimierz miał jakąkolwiek szansę w bójce
z 30-letnim wypasionym synem podjudzanym przez chorą umysłowo żonę
i czyje
groźby karalne były bardziej realne - wysyła go na przymusowe badania choć
ten posiada szereg zaświadczeń lekarskich: ze Szpitala Wojewódzkiego w
Rzeszowie, z Oddziału Psychiatrycznego w Straszęcinie, z Poradni Zdrowia
Psychicznego w Rzeszowie, że to nie on jest chory ale chore są właśnie
organy władzy w sądach i prokuraturach.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Dowodami
stronniczości są też dokumenty wystawione przez psychiatrów Andrzeja Kulińskiego
oraz Stanisława Adamika z Oddziały Psychiatrycznego w Jarosławiu.
To, że w tym ośrodku źle się dzieje świadczy choćby publikacja pt. Specjalistyczny
Psychiatryczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu obozem koncentracyjnym?
Eksperymenty na pacjentach prowadzone przez psychiatrę Piotra Ciska?
Podczas rozmowy z psychiatrą A. Kulińskim (ordynatorem oddziału IV) nasz
dziennikarz wyraźnie miał wrażenie, że rozmawia z człowiekiem niezrównoważonym,
wyraźnie będącym pod wpływem jakichś psychotropów o czym świadczyły jego
niespokojne ruchy, rozbiegane oczy, powiększone źrenice....
Kuliński jak tylko
dowiedział się z kim rozmawiał to od razu zabronił dziennikarzowi wstępu na oddział.
Czy ktoś, kto ma czyste sumienie tak postępuje? I ktoś taki, wyraźnie chory
umysłowo ma wydawać opinie o ludziach? - paranoja.
To, że źle się tam dzieje i jakie funkcjonują układy dowodzi też podpisana
przez Kulińskiego karta informacyjna dla K. Kalisza.
![]() |
![]() |
Bajer polega w tym, że w opisie "zwięzłe dane o przebiegu choroby"
czytamy: ...pacjent
został skierowany przez lekarza PR w Strzyżowie z informacją, że grozi żonie,
rozbija w domu drzwi, pali dokumentacje, kradnie pieniądze, dopuścił się
pobicia żony i grozi jej zabójstwem. Uważa, że dzieci nie są jego i że
dosypywana jest mu trutka do zupy. - i to ma być przebieg choroby
pacjenta?!? - to jest właśnie dowód choroby i majaczenia psychiatry Kulińskiego.
Nie może być w ten sposób, że pacjent przychodzi na badania, a lekarz
zamiast go badać wpisuje do karty jakieś tam bajki opinii prokuratorskich - a
tak się dzieje w szpitalu jarosławskim!!!
NIE MA TAM ANI JEDNEGO KOMPETENTNEGO LEKARZA PSYCHIATRY - TO JEST CHORE CO TAM
SIĘ WYPRAWIA.
Pacjenci trzymani są latami tylko dlatego że opinie wydają niekompetentni
lekarze, a całe społeczeństwo płaci przynajmniej po 4.5tys za każdy miesiąc
pobytu naprawdę sporej ilości osób bezpodstawnie i nieproceduralnie oskarżonych
przez przygłupów takich jak Adam i Ryszard Sawiccy, Jacek Złotek, Zbigniew
Hus, i resztę tego niekompetentnego skorumpowanego badziewia.
Będziemy
kolejno interweniowali w sprawach innych zamkniętych w psychiatryku przez
chorych umysłowo prokuratorów i psychiatrów w Jarosławiu i nie tylko.
1/ Olejarczk Mieczysław - rolnik, z pomówienia podobnie jak Kalisz siedzi już
ponad pół roku
2/ Lisowski Mieczysław - rolnik, pomówienie jakby faktycznie słowami można
zabijać, półroku
3/ Tadeusz Szal - idioci leczą go już prawie dwa lata bez efektów
4/ Rzekęć Tadeusz - siedzi ponad dwa lata bez leczenia i efektów...
5/ itd. itd. - tj. średnio co trzeci na oddziale psychiatrycznym jest zdrowy
zatrzymanych za głupotę funkcjonariuszy a trzymany przez niepoczytalnych
pseudo-psychiatrów typu Cisek, Kuliński, Adamik, Woźniak, Ferenc, itp.
psycholi.
Redakcja AP przygotowuje też wniosek do TK mający na celu nieudostępnianie
psychiatrom akt prokuratorskich ponieważ nie powinny one mieć wpływu na
wystawiane opinie dot. zdrowia pacjentów. Lekarz powinien zbadać pacjenta i
wystawić opinię bez sugerowania się pierdołami wypisywanymi przez sędziów
i prokuratorów którzy w tych tematach są "bardziej zieloni od
trawy".
Wracając
do sprawy Kazimierza Kalisza i schorowanych organów władzy.
Żona pisze
durnowaty wniosek o jego ubezwłasnowolnienie korzystając z faktu, że po
kolejnym pobiciu udaje mu się znowu go umieścić w szpitalu. Każdy prawnik
widzi że nie spełnia norm takiego pisma.
Jednak niedouczeni sędziowie rzeszowscy, pomimo że zwykle na rozpatrzenie
takich spraw czeka się miesiącami, tym razem sąd okręgowy w (Moj)Rzeszowie i
urzędnicy: SSO Stanisława Jucha,
SSO Janusz Sołecki, SSO Wiesława Kosik szybciutko wydają postanowienie o całkowitym
ubezwłasnowolnieniu Kazimierza.
Oczywiście niepotrzebne są im żadne opinie
lekarskie, żadne przesłuchanie świadków ani obecność pomówionego. Takie
nieproceduralne postępowanie, jakby nie było sędziów sądu okręgowego wyraźnie jest
kolejnym
dowodem korupcji która jest normą tego i nie tylko tego sądu.
Tak, w
MojRzeszowie Goje nie mają nic do gadania...
I
dla nauki niekumatych rzeszowskich sędziów i nie tylko...
Trybunał wskazał, że sąd
ma obowiązek wysłuchania ubezwłasnowolnianej osoby oraz stwierdził "Sąd wydając wyrok o ubezwłasnowolnieniu nie może oprzeć
się jedynie na opinii lekarzy. Powinien spotkać się z osobą ubezwłasnowolnianą
i jej wysłuchać. Zaburzenia psychiczne, nawet poważne, nie mogą być
jedynym powodem całkowitego ubezwłasnowolnienia.
Zaś odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa co do rzetelnego procesu sądowego
w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie Trybunał zwrócił uwagę, iż osoba
chora umysłowo musi mieć możliwość wysłuchania osobiście.
Skarżący nie wiedział
o wniosku żony o jego ubezwłasnowolnienie, a sąd nie powiadomił go o
rozprawie - nie mógł więc uczestniczyć w postępowaniu przed sądem w jakiejkolwiek formie. Zdaniem Trybunału takie
postępowanie naruszało zasadę kontradyktoryjności postępowania zawartą w
art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Skarżący, niezależnie od choroby umysłowej, był bowiem osobą względnie
autonomiczną. Sędzia musiał więc mieć możliwość choćby krótkiego
kontaktu wzrokowego ze skarżącym i powinien go wysłuchać. Rozstrzygnięcie
sprawy jedynie na podstawie dowodów z dokumentów nie było uzasadnione.
Trybunał uznał także, że postępowanie o ubezwłasnowolnienie
naruszyło art. 8 Konwencji. Zgodnie z tym artykułem władze państwowe nie
mają prawa, poza wyjątkami przewidzianymi w ustawie i koniecznymi w
demokratycznym społeczeństwie, ingerowania w życie prywatne i rodzinne oraz
mieszkanie i korespondencję swoich obywateli. Zdaniem sędziów
Trybunału zaburzenia psychiczne, nawet poważne, nie mogą być jedynym
powodem całkowitego ubezwłasnowolnienia.
Trybunał uznał ponadto, że przetrzymywanie ubezwłasnowolnionego
w szpitalu psychiatrycznym naruszyło art. 5 ust. 1 lit. e) Konwencji.
Pozbawienie wolności nie może być bowiem uznane za zgodne z prawem, jeśli
procedura krajowa nie daje wystarczających gwarancji ochrony przed arbitralnością.
Sąd nie
wykazał ponadto w sposób wiarygodny, iż stan umysłowy pacjenta wymagał
umieszczenia w szpitalu.
Orzeczenie z 27 marca 2008 r Izba
(Sekcja I), Skarga nr 44009/05
i
kolejna nauka dla niedouczonych funkcjonariuszy i sędziów:
TK - Zatrzymanie musi być oparte na jasnych przesłankach
Trybunał
Konstytucyjny w wyroku z 5 lutego 2008 r. (K 34/06) orzekł o niezgodności z
konstytucją art. 247 § 1 kodeksu
postępowania karnego. Zakwestionował bowiem niespełnienie przez
ustawodawcę konstytucyjnego wymogu określenia w ustawie zasad, na podstawie których
ma dochodzić do ograniczenia (pozbawienia) wolności. Zgodnie z obowiązującą
regulacją art. 247 § 1 k.p.k. prokurator może zarządzić zatrzymanie i
przymusowe doprowadzenie osoby podejrzanej. Przepis ten nie określa zatem
jakichkolwiek przesłanek, a więc okoliczności, jakie prokurator musi uwzględniać,
podejmując decyzję o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu.
Jak
słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z 23 maja 2006 r. (OSNKW 2006, nr
6, poz. 55), chodzi bowiem o uniknięcie sytuacji posługiwania się tą
instytucją dla celów pozaprocesowych, zwłaszcza dla „spektakularnego
wykazywania aktywności prokuratury w ściganiu sprawców przestępstw, która
to spektakularność ma niewiele wspólnego z potrzebami postępowania”.
Zdaniem
sędziów Trybunału posługiwanie się zakwestionowanym przepisem k.p.k. może
prowadzić do arbitralności przejawiającej się niczym nieograniczoną swobodą
podejmowania przez prokuratorów decyzji o zastosowaniu tego środka przymusu.
Na tle takiego brzmienia art. 247 § 1 k. p. k. zatrzymanie to może być
stosowane tylko w celu przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej do
prokuratora. Warunkiem sine qua non zgodności danej instytucji prawnej ingerującej
w podstawowe prawa i wolności obywatelskie z art. 41 ust. 1 w zw. z art. 31
ust. 3 konstytucji nie jest bowiem jedynie określenie celu stosowania danego środka
prawnego, do czego ograniczył się w tym przypadku ustawodawca.
I
kolejna nauka dla nieuków w togach - obserwacja w zakładzie psychiatrycznym.
Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 10 lipca 2007 r. (SK 50/06) stwierdził,
że obecna regulacja art. 203 k.p.k. jest niezgodna z konstytucją, gdyż
nie stwarza gwarancji weryfikacji przez sąd opinii biegłych o konieczności
takiego badania; nie wskazuje też maksymalnego czasu trwania obserwacji. - warunkując
czas do 6 tygodni w dodatku przesłanki przedłużenia obserwacji psychiatrycznej w zakładzie
zamkniętym nie mogą być uznaniowe. Sąd skieruje na przymusową obserwację
tylko przy uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Obserwacja
psychiatryczna nie będzie możliwa w sprawach z oskarżenia prywatnego oraz
zagrożonych niską karą. Przymusowa obserwacja
dla ustalenia stanu zdrowia psychicznego będzie możliwa, tylko jeśli
zachodzi uzasadnione podejrzenie, że oskarżony popełnił przestępstwo.
Trybunał podkreślił, że badania w zakładzie
psychiatrycznym to nie tylko metoda badawcza, ale również forma
pozbawienia wolności. Wobec tego powinno je poprzedzać ustalenie wysokiego
prawdopodobieństwa popełnienia czynu. Tymczasem przepis art. 203 pozwala
na pozbawienie wolności również wówczas, gdy nie jest to konieczne w
demokratycznym państwie prawnym.
- Przepis ten, ograniczając korzystanie z konstytucyjnych
wolności i praw, dokonuje tego w sposób na tyle nieprecyzyjny, a zarazem
arbitralny i szeroki, że narusza samą istotę konstytucyjnie chronionej
wolności - uzasadniał Marek Kotlinowski, sędzia sprawozdawca.
Trybunał uznał też, że obecna regulacja sugeruje, iż
sześciotygodniowy termin jest maksymalny, ale jednocześnie pozostawia sądowi
swobodę jego przedłużania. Sąd nie ma jednak wiadomości specjalnych, co
rodzi obawy, że jego decyzje to tylko akceptacja terminów wskazanych przez
zakład.
- To biegli w praktyce decydują o niezbędnym czasie
obserwacji. Dalszy termin obserwacji w praktyce wymyka się spod kontroli sądu,
który jedynie może oczekiwać na zawiadomienie przez biegłych o jej zakończeniu
- podkreślał sędzia Marek Kotlinowski.
I dlatego skorumpowani i chorzy psychicznie jarosławcy (prze)biegli (niby) psychiatrzy trzymają ludzi aż dostaną "w łapę" patrz np. Antoni Ferenz który na szczęście wyleciał za łapówki, albo jak się ich opierdoli w mediach np. (Cisek). Tak czy inaczej nie ma to nic wspólnego z etyką lekarską czy dobrem pacjenta.
Kazimierz pisał też do Rzecznika Praw Obywatelskich który "z urzędu" powinien się zając sprawą tak bardzo pokrzywdzonego obywatela... haa, naiwni może jeszcze wierzą w urząd rzecznika, prawda jest jednak inna - tam też potrzeba mieć znajomości żeby cokolwiek załatwić.... smutne, że w Polsce króluje głupota, układy, i...
cdn.
Linki do
stron o podobnej tematyce:
"numer
na wariata"
Rola biegłego psychiatry w procesie cywilnym i karnym.
Stanisław ADAMIK - kolejny schizofreniczny lekarz psychiatra z Jarosławia?
Goczyński - sędziowie idioci wysyłają zdrowych ludzi do psychiatryka
Lekarze strajkują, bo rząd ściga ich za łapówki ?
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.