opublikowano: 26-10-2010
Jakub Boryczko - kolejny zakupiony (czy niedouczony?) sędzia z Sądu Rejonowego w Tarnowie. Ciąg dalszy przekrętu adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego Prezes Zbigniew Zabawa kryje przekręty nieetycznego sędziego?
Sprawę
oszustwa sądowego przeprowadzoną przez adwokata tarnowskiego została
przedstawiona już wcześniej w czasopiśmie "AFERY PRAWA".
Tak w skrócie: przekręt adwokacki polega na skorzystaniu z dostępu do
rodzinnych dokumentów oraz wykorzystaniu układów koleżeńskich (czytaj
mafijnych) panujących w sądzie tarnowskim i rzeszowskim - tak aby z lokatora
wynajmującego mieszkanie (o wartości ponad.90tys.zł), stać się jego właścicielem
za parę groszy.
Jest to o tyle podłe, że właścicielką mieszkania jest bezbronna schorowana
92-letnia staruszka.
Podobnie podłe i niezgodne z procedurą sądową są fakty, jak została
potraktowana w skorumpowanym sądzie tarnowskim przez skorumpowanego lub
niedouczonego sędziego Jakuba Boryczko i prezesa sądu Zbigniewa Zabawę.
Jestem tymi faktami mocno zbulwersowany, dlatego wszystkich czytelników z góry
przepraszam za "ostre" słownictwo użyte w tym artykule. Akurat
dzisiaj mam "ciężki dzień" i muszę komuś "dopiec",
a najlepiej do tego nadają się skorumpowani sędziowie. Ostatnio mnożą się
jak cholera i są tak samo groźni dla normalnych ludzi jak ta choroba w średniowieczu.
Już działa adrenalina, na samą myśl o osądzeniu kolejnego nieetycznego sędziego
- to tak jakbym skakał na linie - dzisiaj dam im zdrowo popalić - w końcu
zemsta to rozkosz bogów :-)
hee, albo "szeryfa z Bieszczad" oskarżającego kolejnego oszukującego
urzędnika państwowego.
Tak
więc przejdźmy do faktów.
Oszustwo adwokata Janusza Bystrzonowskiego poszkodowana zgłasza do prokuratury
tarnowskiej (zgodnie z właściwością). Ta wyłącza się z prowadzenia
dochodzenia przeciwko adwokatowi i przekazuje jej wniosek o przestępstwie
adwokata do prokuratury w Wieliczce. Prokurator
Ewa Pamula i Zięba Maria z Wieliczki olewają wnioski poszkodowanej -
ponieważ w prawniczych korporacjach adwokacko - prokuratorsko - sądowych obowiązuje
mafijna zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - co
niejednokrotnie udokumentowałem i kolejny raz tu udowadniam.
Na takie nieetyczne postępowanie zostaje złożone zażalenie, które - co
dziwne? - ma być rozpatrzone w Tarnowie - nieraz wyłączonym już z
orzekania w sprawie tarnowskiego adwokata - zamiast w Krakowie - zgodnie z właściwością
dla Wieliczki. Na posiedzenie sądu w dniu 26.04.2006r zjawiają się dwie
"osoby zaufania" (zgodnie z prawem) poszkodowanej p. Zofii ze
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich. Logiczne, p. Zofia jest starszą osobą,
nie zna się na przekrętach prawników, została już wielokrotnie oszukaną
przez sędziów i adwokatów, dlatego zwróciła się do Stowarzyszenie Ochrony
Praw Obywatelskich o pomoc i obrony jej interesów oraz praw
obywatelskich. Wielokrotnie bierzemy udział w rozprawach sądowych, gdzie
zachodzi podejrzenie mataczenia sędziego, a strona czuje się zagubiona i
oszukana przez prawników, jednocześnie nie stać ją na wynajęcie jakiegoś pasożyta
- adwokata, który przeważnie swoich klientów traktują jak dojne krowy, sam
zresztą niejednokrotnie jest natomiast genetycznie uwsteczniony - to przytyk do
dziedzicznego kontynuowania zawodów prawniczych - obcym i wieśniakom wstęp
wzbroniony!!!
I
zaczęła się kolejna zabawa niekompetencji i stronniczości w teatrze zwanym Sądem
Rejonowym w Tarnowie - nie tylko dlatego że prezesem tego sądu jest Zbigniew
Zabawa.
Zakupiony przez adwokata sędzia Jakub Boryczka był pewny że nikt się nie
zjawi na rozprawie. Pani Zofia ma trudności z poruszaniem się nawet w domu i
od dawna nie wychodzi na zewnątrz. Zresztą w takich orzeczeniach sędzia odgórnie
ma obowiązek poprzeć dowolne bzdury prokuratorskie, dlatego w 90% te sprawy
tak się kończą. No chyba że do akcji wkracza nasze Stowarzyszenie. Tak jak w
tym przypadku idiotów eliminujemy i ich kariera musi skończyć się.
Nie trudno się domyśleć, że samo postanowienie o nie rozpatrzeniu oszustwa
adwokata zapewne już dużo wcześniej zostało "zakupione i opite"
czego dowodem jest uzgodnione z adwokatem na jego korzyść uzasadnienie.
Nic z tego. Pani Zofia jest pod ochroną Stowarzyszenia.
Dalej przedstawiam fakty jak działa skorumpowany sędzia. Publikuje to dla
ostrzeżenia czytelników - tych, kilku procent obywateli którzy jeszcze wierzą
w abstrakcyjna sprawiedliwość w sądach gdzie nagminnie łamane jest PRAWO.
Wchodzimy na salę.
Jako dziennikarz i osoba zaufana chorej poszkodowanej informuję sędziego, że
sprawę będę nagrywał dla pełnomocnika strony - syna Zofii - Wiesława.
Sędzia z gniewem reaguje natychmiast:
- posiedzenie jest niejawne, natychmiast proszę opuścić salę, inaczej
wkroczy policja sądową !!!
Oczywiście, nawet w protokole sędzia
nie uzasadnia, dlaczego niby posiedzenie o przekrętach adwokata ma być
niejawne - a do tego zgodnie z prawem jest zobowiązany. W dodatku
nawet na posiedzeniu niejawnym zgodnie z Art. 361. kpk
[Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej] § 1. W razie wyłączenia
jawności mogą być obecne na rozprawie, oprócz osób biorących udział w
postępowaniu, po dwie osoby wskazane przez oskarżyciela publicznego, oskarżyciela
posiłkowego, oskarżyciela prywatnego i oskarżonego. - tak więc
ewidentnie w takim bezprawnym postępowaniu sędziego Boryczki mamy pośredni
dowód jego nieznajomości prawa, a może nawet schizofrenii?
Zresztą specjalnie po tym, wcale niezabawnym spektaklu w sądzie dla
niedouczonych sędziów i celem porady dla poszkodowanych opublikowałem artykuł:
Test
na sprawdzenie etyki urzędniczej - czy prowadzący Twoją sprawę sędzia lub
prokurator jest skorumpowany? Zgodnie z tym testem sędzia Boryczko spełnia
wszystkie punkty testu skorumpowanego urzędnika i na pewno nie powinien pracować
na tak odpowiedzialnym stanowisku urzędnika sądowego.
Pani Zofia wnosi o przerwę i udajemy się ze skargą na łamanie jej praw
obywatelskich przez sędziego Boryczko do prezesa sądu Zbigniewa Zabawy.
Jeszcze sędzia próbuje coś kombinować i stwierdza, że pełnomocnik -
adwokat może być na sali. Zostaje poinformowany, że poszkodowana nie ma pełnomocnika,
tylko przyszła z osobami zaufania co jej zgodnie z prawem wolno nawet przy
utajnieniu przekrętów adwokata, ponieważ w tym wieku i chorobie nie jest w
stanie samodzielnie poruszać się i odpowiadać na pytania sądu. Właściwie
to ani chwilę nie powinna przebywać bez opieki, a zwłaszcza na
sali sądowej gdzie jest dodatkowo narażona na stres.
W gabinecie prezesa Zabawy została naświetlona sprawa postępowania
nieetycznego sędziego Boryczki i zostało zawnioskowane wyłączenia sędziów
tarnowskich z rozpatrywania zawiadomienia o przestępstwie adwokata tarnowskiego
- w końcu przez jego dobrze znanych sędziów tarnowskich.
Prezes Zbigniew Zabawa wciska typowy kit w stylu: sędzia
na sali jest bogiem, i że on nic nie może zrobić.
Horror trwa - wracamy na salę - drzwi zamknięte.
Potem okazuje się, że sędzia "niby rozpoznał skargę", oczywiście
nie uwzględniając ewidentnych dowodów mataczenia adwokata.
Poniżej przedstawiam ewidentny kit sędziego Boryczko i dowód, że powinien
jednak zacząć się leczyć w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, żeby nie
szkodził ludziom.
![]() |
![]() |
![]() |
Przeanalizujmy
to uzasadnienie urzędnika udającego sędziego pomijając wstęp, ponieważ
logiczne, że oszustwo, wprowadzania Sąd w błąd poprzez fabrykowanie dowodów
itp. jest przestępstwem karnym, a sędzia od tego żeby nadzorował i
kontrolował przedstawione fakty zgodnie z obowiązującymi - też jego -
kodeksami.
Ale nie dzieje się tak w skorumpowanym sądzie tarnowskim.
Przedstawiam
poniżej dowody nieetyki sędziego. Sędzia Boryczko tak tłumaczy przekręt
swojego kolegi:
- W polskim systemie prawnym obowiązuje swoboda zawierania umów, a zawierane
kontrakty mogą okazać się dla pewnych osób bardziej korzystne, dla innych
mniej korzystne, wręcz krzywdzące. - tylko po co ten wstęp, przecież
Pani Zofia nie zawierała z adwokatem żadnej umowy? A sędziemu Boryczce radzę
zapoznać się z Kodeksem Cywilnym - a tam jest dużo o umowach cywilnych i jak
będzie w stanie cokolwiek zrozumieć z tego co tam napisane, to przekona się
że od wstępu pierdoli głupoty.
i dalej sędzia pisze bajkę (o sobie?):
- W niniejszej sprawie brak jest podstaw do stwierdzenia, iż strony
kontraktu działały w sytuacji, w której podjęcie decyzji o zawarciu umowy byłoby
w jakikolwiek sposób ograniczone, bądź aby którakolwiek ze stron wyzyskała
błąd kontrahenta lub w taki błąd wprowadziła. - domyślam się, że z
niewiadomych powodów sędzia nawiązuje do umowy adwokata z drugą stroną -
pozbawioną spadkobrania - od której to właśnie adwokat zakupił
"nic" za parę groszy - zresztą też od schorowanej dziewięćdziesięcioletniej
starowiny, która na pewno nie zdawała sobie sprawy co podpisuje, jeżeli w ogóle
to ona podpisała. Logiczne, że taka transakcja "jest w znaczny sposób
ograniczona". Choćby dlatego, że zgodnie z prawem to faktycznie adwokat
korzystając ze swojej wiedzy okradł nie tylko ją, ale i jej syna. Jednak jest
to w końcu sprawa uboczna i nie powinna dotyczyć majątku p. Zofii - ale tak
się stało po adwokackim przekręcie.
Ale "rodzynkiem" w tym bzdurnym uzasadnieniu jest kolejne stwierdzenie
Boryczki dowodzące osobistego zaangażowania sędziego:
- Oczywistym jest, iż Janusz Bystrzonowski z racji wykształcenia,
wieloletniej praktyki adwokackiej potrafi ocenić czy zawarcie kontraktu
przyniesie mu określone korzyści - teoretycznie potrafi ocenić sytuację
lepiej niż osoba nie posiadająca przygotowania prawniczego. Wie w jaki sposób
wejść w określone prawo i jak dochodzić swoich uprawnień. - pozostawiam
te stwierdzenia ocenie czytelników.
O niedouczeniu urzędnika sądowego świadczą zaś jego dalsze wyjaśnienia:
- Nie stwierdzono bowiem, aby jego działania sprzeczne z obowiązującymi
przepisami, w szczególności aby naruszył normy prawa karnego - przypuszczam,
że do tej pory sędzia Boryczko nie czytał czasopisma "AFERY PRAWA",
ale teraz na pewno przeczyta i dowie się gdzie i w jaki sposób Bystrzonowski
naruszył prawo karne.
I dalej sędzia sam przedstawia dowód naruszenia prawa karnego przez adwokata:
- mianowicie wyjaśnia to w swym opowiadaniu:
- Zważyć należy, iż zgodnie z treścią postanowienia Sądu Rejonowego w
Tarnowie z dnia 19.12.1989r (...) nabyła spadek... Zbywszy więc swój udział
w nieruchomości spadkowej w dniu 16.11.1990 E.i J. Bystrzonowskim była osobą
uprawnioną do dokonania tej czynności prawnej. - otóż kolejny raz sędzia
usprawiedliwia oszustwo adwokata. Oczywiście, że nie nabyła spadku, ponieważ
wyrok pierwszej instancji zaskarżono i okazało się, że zgodnie z testamentem
nic nie dziedziczy. Oszustwo karne adwokata nie polega na tym, że zakupił
nieistniejący spadek (w końcu to jego strata, jak na początku informuje sędzia),
ale oszustwo adwokata polega na faktach:
1 - że przed zakończeniem prawomocnym sprawy w 2005r -
2 - przed fizycznym podziałem spadku w 2005r -
3 - SAM MIGIEM WPISAŁ SIĘ DO KSIĘGI WIECZYSTEJ WŁAŚCICIELI NA
PODSTAWIE NIEPRAWOMOCNEGO WYROKU SĄDOWEGO PRZY UDZIALE KOLEŻANKI SĘDZI
Z KSIĄG WIECZYSTYCH NARUSZAJĄC KILKANAŚCIE PRZEPISÓW OBOWIĄZUJĄCEGO
PRAWA, co w dalszych postępowaniach sądowych w skorumpowanym sądzie
rzeszowskich dało mu kartę przetargową i wyrok korzystny dla siebie na
zasadzie - księga ma być dokumentem wiarygodnym - co wielokrotnie okazuje się
fikcją.
Przekręt
adwokacki sędzia usprawiedliwia następująco:
- W ocenie sądu brak jest podstaw do przyjęcia, iż w chwili zawarcia umowy
E.i J. Bystrzanowscy wiedzieli, że zbywca nie jest uprawniony do dokonania objętego
kontraktem rozporządzenia. Zwarzyć należy bowiem, iż dopiero postanowieniem
z dnia 30.04.1991 Sąd Rejonowy w Tarnowie zmienił postanowienie spadkowe z
19.12.1989r stwierdzając iż spadek dziedziczą spadkobiercy
testamentowi.
i tu w tym stwierdzeniu samego sędziego, mamy jasny dowód że było
dokonane oszustwo przez adwokata. Dlaczego w sądzie tarnowski mimo tych faktów
nie można liczyć na sprawiedliwość i ukaranie oszusta?
Dalej mamy kolejny dowód stronniczości:
- W ocenie Sądu nie może być mowy o zamiarze (po stronie E. i J.
Bystrzonowskich) wyłudzenia mienia. - a niby jak wytłumaczyć przekręt
przejęcia mieszkania wartości ponad. 90tys. zł za parę groszy? - kto tu z
siebie robi idiotę?
a dalej urzędnik Boryczko usprawiedliwia mataczenie swoich kolegów po fachu z
sądu rzeszowskiego:
- W tym zakresie Sąd podziela zapatrywanie Sądu Okręgowego w Rzeszowie,
wyrażone w uzasadnieniu postanowienia z dnia 18.02.2003r, ...oraz
postanowieniem z dnia 18.02.2005r, który ocenił, iż wyżej wymienieni działali
w dobrej wierze i w sposób logiczny to stanowisko uzasadnił. - heee, jak
widzimy, nie ma w tym żadnej logiki - każdy złodziej też kradnie samochody w
"swoje dobrej wierze", czyli wierzy że mu się uda i że go nie złapią.
Tu mamy podobny przypadek.
Nie będę wypisywał końcowych bzdur sędziego Boryczki, ponieważ czuje mdłości
czytając ten kit popierający kumoterstwo i złodziejstwo.
Podsumowując to wypracowanie sędziego na temat: "Jak ochronić złodzieja",
oraz fakty i dokumenty opublikowane w czasopiśmie każdy logicznie myślący
bez problemu dojdzie do wniosku, że na podstawie faktów i dowodów oszustwa
adwokackiego takie postanowienie mógł wydać tylko skorumpowany sędzia. Jest
to logiczne - złapany na oszustwie adwokat traci możliwość wykonywania usługi
i staje się kimś "mniej niż zero". W końcu jaki to problem
skorumpować znajomego urzędnika sądowego? W takim towarzystwie "te"
sprawy załatwia się przy koniaczku w piwniczce któregoś sędziego. Po prostu
bojąc się mediów i wpadek urzędnicy zeszli do piwnicy jedynie w towarzystwie
wzajemnej adoracji korporacyjnej :-)
Oczywiście na takie nieetyczne
zachowanie sędziego do prezesa sądu tarnowskiego Zbigniewa Zabawy
zostaje wniesiona skarga. Logiczne, że zgodnie z prawem najpierw
powinien być rozpatrzony wniosek wyłączenia sędziów tarnowskich - do którego
nie dopuścił sędzia Boryczko. Tylko już z tego powodu jego
postanowienie zgodnie z prawem jest nieważne. Prezes
Zbigniew Zabawa kontynuując tą zabawę w sprawiedliwość doradza skierowanie
pisma do Sądu Okręgowego w Tarnowie, co zostało uczynione wraz z
uwagami nieetyki sędziowskiej, które zamieszczono poniżej.
Tarnów 30.05.2006r Sygn. akt. II Kp
126/06 Adres do
korespondencyjny: PISMO SĄDOWE
W
związku z nieetycznym zachowaniem się sędziego Sądu Rejonowego
w Tarnowie Jakuba Boryczko na posiedzeniu sądu w dniu 26.04.2006r
Sygn. akt. II Kp 126/06 dotyczącego zawiadomienia do prokuratury o
oszustwie adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego, który
wykorzystując swoje układy sądowe dokonał nieproceduralnego przejęcia
części nieruchomości na szkodę jej właścicielki Zofii Skoczylas i
jej spadkobierców. POWÓD
- POSZKODOWANA ZARZUCA stronniczość i nieproceduralność postępowania
sędziego prowadzącego, który pozaproceduralnymi metodami nacisku na
uczestników posiedzenia biorących udział w rozprawie wyznaczonej na
dzień 26.04.2006r na godz. 1330 pozbawił
stronę konstytucyjnych praw do rzetelnego rozpatrzenia sądowego w ten
sposób, że nie zgodził się na pobyt na sali sądowej dwóch osób
zaufania strony, jak też sprawę rozpatrzył bez wysłuchania strony i
bez rozpatrzenia jej wniosku o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w
Tarnowie, jak też bez jej obecności na sali sądowej pomimo że w tym
czasie była obecna w sądzie. (dowód- protokół z posiedzenia w dniu
26.04.2006r). W TEJ
SYTUACJI POWÓD WNOSI O 1/ wznowienie
posiedzenia w sprawie zawiadomienia poszkodowanej Zofii Skoczylas z uwagi
na naruszenie procedury sądowej i braku rozpatrzenia zażalenia powoda
zgodnie z wnioskami dowodowymi wniesionymi w zażaleniu. 2/ wyłączenie od rozpatrzenia sprawy sędziów Sądu Rejonowego w Tarnowie zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami tegoż sądu wyłączenia się sędziów tarnowskich od rozpatrywania spraw w których stroną jest tarnowski adwokat J. Bystrzonowski (akta I Ca 55/03) Wynika to też obligatoryjnie z faktu, że Prokuratura Rejonowa w Tarnowie wyłączyła się z rozpatrywania zawiadomienia przenosząc dochodzenie do Krakowa i Wieliczki. Z uzasadnienia – zarówno sądowego, jak i
prokuratorskiego wynika, że adwokat tarnowski J. Bystrzonowski ma
szerokie i bliskie znajomości koleżeńskie w sądach tarnowskich, czego
dowodem jest choćby nieproceduralne postępowanie sędziego Boryczko, czy
oszustwa w wydziale Ksiąg Wieczystych w Tarnowie polegające na
nieproceduralnym wpisie na rzecz adwokata do księgi wieczystej powoda,
usuwanie wpisów z tej księgi, nie wydanie stronie kserokopii dokumentów
z akt ksiąg i inne nieetyczne postępowanie w sprawie opisane w
zawiadomieniu o przestępstwie adwokata do prokuratury. Strona
jednocześnie wnosi: O wszczęcie z urzędu postępowania
dyscyplinarnego w stosunku do nieetycznego – naruszającego procedurę sądową
i stronniczego sędziego SSR Jakuba Boryczko. UZASADNIENIE
SKARGI Nieproceduralne zachowanie sędziego SSR Jakuba Boryczko podczas rozprawy wyznaczonej na dzień 26.04.2006r pośrednio wskazują na fakt jego skorumpowania przez adwokata J. Bystrzonowskiego. Sędzia Boryczko spełnia wszystkie kryteria skorumpowanego urzędnika. 1/ Sędzia nie godzi się na nagrywanie sprawy – czyli ma coś do ukrycia. 2/ Sędzia bezprawnie utajnia posiedzenie - nawet nie potrafi tego uzasadnić do czego zgodnie z prawem jest zobowiązany. 3/ Sędzia
bezprawnie wyrzuca z sali osoby zaufania tym samym naruszając Art.
361. kpk [Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej] Takie działanie sędziego naruszającego procedurę
sądową jest typowo „stalinowskie”, ponieważ powódka ma 92 lata,
nie może i nie powinien przebywać bez opieki. Ponadto jest osobą
schorowaną, bez znajomości procedury sądowej wielokrotnie oszukana w sądzie
tarnowskim. Na samą myśl bycia w tym sądzie poszkodowana i oszukana
przeżywa maksymalny stres szkodliwy dla jej zdrowia. Sama porojona chęć
sędziego pozostawienia oszukanej samej na sali sądowej i manipulowania
nią, bez zaufanych osób, jest narażeniem poszkodowanej nawet na utratę
życia i jest dostatecznym dowodem nieetyki sędziego.
Poszkodowana nie mogła wnieść swoich wniosków i dowodów w
sprawie, nie została też poinformowana co ma zrobić w takiej sytuacji
nieetyki sędziowskiej. UZASADNIENIE
W SPRAWIE I/ Nie jest prawdą stwierdzenie sędziego, że
zgodnie z treścią postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia
19.12.1989 sygn. akt. 1Ns 1046/89 Krystyna Barbara Mucha nabyła spadek po
Stanisławie Józefie Wróblu. Postanowienie to było nieprawomocne
i zostało zmienione postanowieniem spadkowym w 1991r w ten sposób, że
K. Mucha z uwagi na otrzymaną darowiznę, z powodu niewdzięczności
została przez darczyńcę wydziedziczona i wyłączona z
dziedziczenia, a spadek otrzymali spadkobiercy testamentowi. Trudno
oczekiwać, żeby adwokat nie wiedział, że w takiej sytuacji to właśnie
ona ma spłacić resztę spadkobierców, a nie odwrotnie. II/ Nieetyczne i stronnicze jest stwierdzenie sędziego
J. Boryczko, że adwokat Bystrzonowski – początkowo jako adwokat
rodziny z pełnym dostępem do dokumentów nie orientował się w sytuacji
spadkowej rodziny. Wprost przeciwnie, nieetycznie wykorzystał swoją
znajomość w sprawie, znajomości, kontakty sądowe i swoją wiedzę
prawniczą do oszukania dwóch ponad dziewięćdziesięcioletnich
staruszek – Krystynę Muchę i Zofię Skoczylac
- działając w tzw. „złej wierze” – mając w swoim celu
oszustwo wyłudzenia nienależnego mu majątku (nie był spadkobiercą) o
dużej wartości za kwotę 10-krotnie mniejszą. Zresztą do dzisiaj nie
wywiązał się z ustalonej przez sąd zapłaty za przejęte mieszkanie.
Czeka aż druga poszkodowana strona w sprawie umrze? III / o korupcji w sądzie tarnowskim dowodzą fakty w jaki sposób dokonano przestępstwa oszustwa wyłudzenia majątku 1/ Adwokat Bystrzonowski staje się stroną w postępowaniu spadkowym, pomimo że nie należy do rodziny, a sama (niby spadkobierczyni) Krystyna Mucha nie wyraziła zgody i nie mogła być spadkobiercą. (926 kc) 2/ adwokat sam (bez koniecznego prawomocnego
orzeczenia sądowego) dopisuje się w 1989r do Księgi Wieczystej nr 4876
właścicieli nieruchomości, pomimo że nie posiadania prawomocnego
postanowienia i nie dokonano fizycznego podziału majątku spadkowego –
czyli nie ma prawnej możliwości sprzedaży części niepodzielonego
fizycznie spadku nieruchomości. Jednocześnie zmieniana i poprawiana
jest numeracja akt dokumentów w księgach i znikają wpisy np. wpis o
wydziedziczeniu K. Muchy. 3/ na nic zdaje się wpis ostrzeżenie w księdze wieczystej nieruchomości – niezgodności ze stanem faktycznym - właściciela nieruchomości St. Wróbla. Logiczne, że potwierdza to nieważność nieproceduralnego wpisu adwokata Bystrzanowskiego. 4/ sąd nie udostępnia pełnomocnikowi strony – Wiesławowi Skoczylas (syn poszkodowanej, oszukany) kserokopii dokumentów z akt księgi wieczystej pomimo że jest do tego zobowiązany. 5/ Prawa powoda do własności i
jego uprawnienia zostały naruszone w ten sposób, że K. Mucha została sądownie
wyłączona z dziedziczenia, a tym samym jedynym właścicielem
przedmiotowej nieruchomości została Z. Skoczylas. Art. 58 § l kc
stanowi, iż czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu
obejście ustawy jest nieważna. Bez wątpienia zgodnie z art. 5 kc, umowa
przenosząca własność z 1989r. miała na celu obejście prawa Tak więc
zarówno umowa sprzedaży części spadkowej przez K. Mucha adwokatowi J.
Bystrzonowskiemu była przedwczesna i tym samym nieważna z punktu
widzenia prawa, oraz naruszająca uprawnienia przysługujące jej z tytułu
przepisów o dziale spadku. Tak więc (w oparciu o art. 1036 k.c.)
oszukana bez wątpienia byłaby jedynym właścicielem, gdyby nie dokonano
tego bezprawnego postępowania, ponieważ przedmiot spadkowy, w którym
zbyty został udział, nie został przyznany przez sąd spadkobiercy
dokonującej zbycia swojej nieistniejącej części spadku.(Por. Elżbieta
Skowrońska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga czwarta. Spadki, Wyd.
Prawnicze, Warszawa 1995, s. 208 - 209). Adwokat popełnił kilkanaście przestępstw naruszając kodeks karny i kodeks cywilny, a sędzia J. Boryczko stwierdza cyt: Bystrzonowscy działali zgodnie z prawem nie mając na celu zamiaru dokonania oszustwa?!? Tak więc jak na wstępie wnoszę o wznowienie i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego o nieetyczne postępowanie sędziego tarnowskiego SSR Jakuba Boryczko. poszkodowana: Zofia Skoczylas |
Na to powyższe pismo p. Zofia z Sądu Okręgowego w Tarnowie otrzymuje niezrozumiałą odpowiedz. W dodatku złośliwie to pismo nie wysłano na adres korespondencyjny opiekującego się nią Stowarzyszenia - podanym jak byk w piśmie dla sądu. A tak na przykład etycznie postąpił chociażby prezes Zabawa. Wiadomo, że 92-letnia schorowana kobieta, większość czasu spędzająca w łóżku, nie ma żadnej możliwości odpowiedzi na takie skomplikowane pisma prawnicze i dochodzenia swoich racji i praw. To pismo trafiło do nas już po terminie i z tego powodu mogę napisać, że jest to dowód podłości sędziów w tym sądzie. W końcu po pięciu próbach nieetycznych i podłych sędziów sądu tarnowskiego, nie próbujących w żaden sposób wyjść z honorem za popełnionego przekrętu przez adwokata - udało im się zrobić typowy w naszych skorumpowanych sądach "numer na błąd proceduralny". Podłe jest właśnie to, że wykorzystano i oszukano starą schorowaną osobę, która nie ma żadnej możliwości samodzielnego obronienia się. To tego wykorzystano wszystkie prawne i bezprawne możliwości nacisku sądowego. To dowód jak nisko upadła korporacja prawnicza i jaka miernota urzędnicza pracuje w sądach i nieraz decyduje o losach ludzkich.
Logiczne,
że zgodnie z sugestią o nieetyce sędziów tarnowskich zostanie powiadomiony
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (osobiście z nim się spotkam, żeby
urzędnicy nie zablokowali kolejnych pism co aktualnie często się zdarza), jak
też Rzecznika Praw Obywatelskich i jeszcze ktoś tam... zresztą zgodnie z
pouczeniem.
Ale o tym w kolejnym odcinku o nieetyce sędziów tarnowskich i wszelkim
badziewiu urzędniczym :-)
Niezależny
redaktor Zdzisław Raczkowski
Szeryf z Bieszczad walczący z wilkami :-)
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
i dyskusyjne tematy poruszane w ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.