Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA SĄD REJONOWY W TARNOWIE JAKUB BORYCZKO ZBIGNIEW ZABAWA

Jakub Boryczko - kolejny zakupiony (czy niedouczony?) sędzia z Sądu Rejonowego w Tarnowie. Ciąg dalszy przekrętu adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego Prezes Zbigniew Zabawa kryje przekręty nieetycznego sędziego?

Sprawę oszustwa sądowego przeprowadzoną przez adwokata tarnowskiego została przedstawiona już wcześniej w czasopiśmie "AFERY PRAWA". 
Tak w skrócie: przekręt adwokacki polega na skorzystaniu z dostępu do rodzinnych dokumentów oraz wykorzystaniu układów koleżeńskich (czytaj mafijnych) panujących w sądzie tarnowskim i rzeszowskim - tak aby z lokatora wynajmującego mieszkanie (o wartości ponad.90tys.zł), stać się jego właścicielem za parę groszy. 
Jest to o tyle podłe, że właścicielką mieszkania jest bezbronna schorowana 92-letnia staruszka. 
Podobnie podłe i niezgodne z procedurą sądową są fakty, jak została potraktowana w skorumpowanym sądzie tarnowskim przez skorumpowanego lub niedouczonego sędziego Jakuba Boryczko i prezesa sądu Zbigniewa Zabawę. Jestem tymi faktami mocno zbulwersowany, dlatego wszystkich czytelników z góry przepraszam za "ostre" słownictwo użyte w tym artykule. Akurat dzisiaj mam  "ciężki dzień" i muszę komuś "dopiec", a najlepiej do tego nadają się skorumpowani sędziowie. Ostatnio mnożą się jak cholera i są tak samo groźni dla normalnych ludzi jak ta choroba w średniowieczu. Już działa adrenalina, na samą myśl o osądzeniu kolejnego nieetycznego sędziego - to tak jakbym skakał na linie - dzisiaj dam im zdrowo popalić - w końcu zemsta to rozkosz bogów :-)  
hee, albo "szeryfa z Bieszczad" oskarżającego kolejnego oszukującego urzędnika państwowego.

Tak więc przejdźmy do faktów.
Oszustwo adwokata Janusza Bystrzonowskiego poszkodowana zgłasza do prokuratury tarnowskiej (zgodnie z właściwością). Ta wyłącza się z prowadzenia dochodzenia przeciwko adwokatowi i przekazuje jej wniosek o przestępstwie adwokata do prokuratury w Wieliczce. Prokurator Ewa Pamula i Zięba Maria z Wieliczki olewają wnioski poszkodowanej - ponieważ w prawniczych korporacjach adwokacko - prokuratorsko - sądowych obowiązuje mafijna zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - co niejednokrotnie udokumentowałem  i kolejny raz tu udowadniam.  
Na takie nieetyczne postępowanie zostaje złożone zażalenie, które - co dziwne? - ma być rozpatrzone w Tarnowie - nieraz wyłączonym już  z orzekania w sprawie tarnowskiego adwokata - zamiast w Krakowie - zgodnie z właściwością dla Wieliczki. Na posiedzenie sądu w dniu 26.04.2006r zjawiają się dwie  "osoby zaufania" (zgodnie z prawem) poszkodowanej p. Zofii ze Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich. Logiczne, p. Zofia jest starszą osobą, nie zna się na przekrętach prawników, została już wielokrotnie oszukaną przez sędziów i adwokatów, dlatego zwróciła się do Stowarzyszenie Ochrony Praw Obywatelskich o pomoc i obrony jej interesów oraz praw obywatelskich.  Wielokrotnie bierzemy udział w rozprawach sądowych, gdzie zachodzi podejrzenie mataczenia sędziego, a strona czuje się zagubiona i oszukana przez prawników, jednocześnie nie stać ją na wynajęcie jakiegoś pasożyta - adwokata, który przeważnie swoich klientów traktują jak dojne krowy, sam zresztą niejednokrotnie jest natomiast genetycznie uwsteczniony - to przytyk do dziedzicznego kontynuowania zawodów prawniczych - obcym i wieśniakom wstęp wzbroniony!!! 

I zaczęła się kolejna zabawa niekompetencji i stronniczości w teatrze zwanym Sądem Rejonowym w Tarnowie - nie tylko dlatego że prezesem tego sądu jest Zbigniew Zabawa. 
Zakupiony przez adwokata sędzia Jakub Boryczka był pewny że nikt się nie zjawi na rozprawie. Pani Zofia ma trudności z poruszaniem się nawet w domu i od dawna nie wychodzi na zewnątrz. Zresztą w takich orzeczeniach sędzia odgórnie ma obowiązek poprzeć dowolne bzdury prokuratorskie, dlatego w 90% te sprawy tak się kończą. No chyba że do akcji wkracza nasze Stowarzyszenie. Tak jak w tym przypadku idiotów eliminujemy i ich kariera musi skończyć się.
Nie trudno się domyśleć, że samo postanowienie o nie rozpatrzeniu oszustwa adwokata zapewne już dużo wcześniej zostało "zakupione i opite" czego dowodem jest uzgodnione z adwokatem na jego korzyść uzasadnienie. 
Nic z tego. Pani Zofia jest pod ochroną Stowarzyszenia.
Dalej przedstawiam fakty jak działa skorumpowany sędzia. Publikuje to dla ostrzeżenia czytelników - tych, kilku procent obywateli którzy jeszcze wierzą w abstrakcyjna sprawiedliwość w sądach gdzie nagminnie łamane jest PRAWO.

Wchodzimy na salę. 
Jako dziennikarz i osoba zaufana chorej poszkodowanej informuję sędziego, że sprawę będę nagrywał dla pełnomocnika strony - syna Zofii - Wiesława. 
Sędzia z gniewem reaguje  natychmiast: 
- posiedzenie jest niejawne, natychmiast proszę opuścić salę, inaczej wkroczy policja sądową !!!
Oczywiście, nawet w protokole sędzia nie uzasadnia, dlaczego niby posiedzenie o przekrętach adwokata ma być niejawne - a do tego zgodnie z prawem jest zobowiązany.  W dodatku nawet na posiedzeniu niejawnym zgodnie z  Art. 361. kpk  [Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej] § 1. W razie wyłączenia jawności mogą być obecne na rozprawie, oprócz osób biorących udział w postępowaniu, po dwie osoby wskazane przez oskarżyciela publicznego, oskarżyciela posiłkowego, oskarżyciela prywatnego i oskarżonego. - tak więc ewidentnie w takim bezprawnym postępowaniu sędziego Boryczki mamy pośredni dowód jego nieznajomości prawa, a może nawet schizofrenii?
Zresztą specjalnie po tym, wcale niezabawnym spektaklu w sądzie dla niedouczonych sędziów i celem porady dla poszkodowanych opublikowałem artykuł: Test na sprawdzenie etyki urzędniczej - czy prowadzący Twoją sprawę sędzia lub prokurator jest skorumpowany? Zgodnie z tym testem sędzia Boryczko spełnia wszystkie punkty testu skorumpowanego urzędnika i na pewno nie powinien pracować na tak odpowiedzialnym stanowisku urzędnika sądowego. 

Pani Zofia wnosi o przerwę i udajemy się ze skargą na łamanie jej praw obywatelskich przez sędziego Boryczko do prezesa sądu Zbigniewa Zabawy. Jeszcze sędzia próbuje coś kombinować i stwierdza, że pełnomocnik - adwokat może być na sali. Zostaje poinformowany, że poszkodowana nie ma pełnomocnika, tylko przyszła z osobami zaufania co jej zgodnie z prawem wolno nawet przy utajnieniu przekrętów adwokata, ponieważ w tym wieku i chorobie nie jest w stanie samodzielnie poruszać się i odpowiadać na pytania sądu. Właściwie to   ani chwilę nie powinna przebywać bez opieki, a zwłaszcza na sali sądowej gdzie jest dodatkowo narażona na stres.
W gabinecie prezesa Zabawy została naświetlona sprawa postępowania nieetycznego sędziego Boryczki i zostało zawnioskowane wyłączenia sędziów tarnowskich z rozpatrywania zawiadomienia o przestępstwie adwokata tarnowskiego - w końcu przez jego dobrze znanych sędziów tarnowskich. 
Prezes Zbigniew Zabawa wciska typowy kit w stylu: sędzia na sali jest bogiem, i że on nic nie może zrobić. 
Horror trwa - wracamy na salę - drzwi zamknięte.
Potem okazuje się, że sędzia "niby rozpoznał skargę", oczywiście nie uwzględniając ewidentnych dowodów mataczenia adwokata. 
Poniżej przedstawiam ewidentny kit sędziego Boryczko i dowód, że powinien jednak zacząć się leczyć w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, żeby nie szkodził ludziom.

boryczko-tarnow-post.s1.gif (15270 bytes) boryczko-tarnow-post.s2.gif (42693 bytes) boryczko-tarnow-post.s3.gif (35478 bytes)

Przeanalizujmy to uzasadnienie urzędnika udającego sędziego pomijając wstęp, ponieważ logiczne, że oszustwo, wprowadzania Sąd w błąd poprzez fabrykowanie dowodów itp. jest przestępstwem karnym, a sędzia od tego żeby nadzorował i kontrolował przedstawione fakty zgodnie z obowiązującymi  - też jego - kodeksami. 
Ale nie dzieje się tak w skorumpowanym sądzie tarnowskim. 

Przedstawiam poniżej dowody nieetyki sędziego. Sędzia Boryczko tak tłumaczy przekręt swojego kolegi: 
- W polskim systemie prawnym obowiązuje swoboda zawierania umów, a zawierane kontrakty mogą okazać się dla pewnych osób bardziej korzystne, dla innych mniej korzystne, wręcz krzywdzące. -
tylko po co ten wstęp, przecież Pani Zofia nie zawierała z adwokatem żadnej umowy? A sędziemu Boryczce radzę zapoznać się z Kodeksem Cywilnym - a tam jest dużo o umowach cywilnych i jak będzie w stanie cokolwiek zrozumieć z tego co tam napisane, to przekona się że od wstępu pierdoli głupoty.
i dalej sędzia pisze bajkę (o sobie?):
- W niniejszej sprawie brak jest podstaw do stwierdzenia, iż strony kontraktu działały w sytuacji, w której podjęcie decyzji o zawarciu umowy byłoby w jakikolwiek sposób ograniczone, bądź aby którakolwiek ze stron wyzyskała błąd kontrahenta lub w taki błąd wprowadziła. - domyślam się, że z niewiadomych powodów sędzia nawiązuje do umowy adwokata z drugą stroną - pozbawioną spadkobrania - od której to właśnie adwokat zakupił "nic" za parę groszy - zresztą też  od schorowanej dziewięćdziesięcioletniej starowiny, która na pewno nie zdawała sobie sprawy co podpisuje, jeżeli w ogóle to ona podpisała. Logiczne, że taka transakcja "jest w znaczny sposób ograniczona". Choćby dlatego, że zgodnie z prawem to faktycznie adwokat korzystając ze swojej wiedzy okradł nie tylko ją, ale i jej syna. Jednak jest to w końcu sprawa uboczna i nie powinna dotyczyć majątku p. Zofii - ale tak się stało po adwokackim przekręcie.
Ale "rodzynkiem" w tym bzdurnym uzasadnieniu jest kolejne stwierdzenie Boryczki dowodzące osobistego zaangażowania sędziego:
- Oczywistym jest, iż Janusz Bystrzonowski z racji wykształcenia, wieloletniej praktyki adwokackiej potrafi ocenić czy zawarcie kontraktu przyniesie mu określone korzyści - teoretycznie potrafi ocenić sytuację lepiej niż osoba nie posiadająca przygotowania prawniczego. Wie w jaki sposób  wejść w określone prawo i jak dochodzić swoich uprawnień. - pozostawiam te stwierdzenia ocenie czytelników.
O niedouczeniu urzędnika sądowego świadczą zaś jego dalsze wyjaśnienia: 
 - Nie stwierdzono bowiem, aby jego działania sprzeczne z obowiązującymi przepisami, w szczególności aby naruszył normy prawa karnego - przypuszczam, że do tej pory sędzia Boryczko nie czytał czasopisma "AFERY PRAWA", ale teraz na pewno przeczyta i dowie się gdzie i w jaki sposób Bystrzonowski naruszył prawo karne.

I dalej sędzia sam przedstawia dowód naruszenia prawa karnego przez adwokata: - mianowicie wyjaśnia to w swym opowiadaniu:
- Zważyć należy, iż zgodnie z treścią postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 19.12.1989r (...) nabyła spadek... Zbywszy więc swój udział w nieruchomości spadkowej w dniu 16.11.1990 E.i J. Bystrzonowskim była osobą uprawnioną do dokonania tej czynności prawnej. - otóż kolejny raz sędzia usprawiedliwia oszustwo adwokata. Oczywiście, że nie nabyła spadku, ponieważ wyrok pierwszej instancji zaskarżono i okazało się, że zgodnie z testamentem nic nie dziedziczy. Oszustwo karne adwokata nie polega na tym, że zakupił nieistniejący spadek (w końcu to jego strata, jak na początku informuje sędzia), ale oszustwo adwokata polega na faktach:
1 - że przed zakończeniem prawomocnym sprawy  w 2005r -
2 - przed fizycznym podziałem spadku w 2005r -
3 - SAM MIGIEM WPISAŁ SIĘ DO KSIĘGI WIECZYSTEJ WŁAŚCICIELI  NA PODSTAWIE NIEPRAWOMOCNEGO WYROKU SĄDOWEGO PRZY UDZIALE  KOLEŻANKI SĘDZI Z KSIĄG WIECZYSTYCH NARUSZAJĄC KILKANAŚCIE  PRZEPISÓW OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA, co w dalszych postępowaniach sądowych w skorumpowanym sądzie rzeszowskich dało mu kartę przetargową i wyrok korzystny dla siebie na zasadzie - księga ma być dokumentem wiarygodnym - co wielokrotnie okazuje się fikcją.

Przekręt adwokacki sędzia usprawiedliwia następująco:
- W ocenie sądu brak jest podstaw do przyjęcia, iż w chwili zawarcia umowy E.i J. Bystrzanowscy wiedzieli, że zbywca nie jest uprawniony do dokonania objętego kontraktem rozporządzenia. Zwarzyć należy bowiem, iż dopiero postanowieniem z dnia 30.04.1991 Sąd Rejonowy w Tarnowie zmienił postanowienie spadkowe z 19.12.1989r stwierdzając iż spadek dziedziczą spadkobiercy testamentowi.  
i tu w tym stwierdzeniu samego sędziego, mamy jasny dowód że było dokonane oszustwo przez adwokata. Dlaczego w sądzie tarnowski mimo tych faktów nie można liczyć na sprawiedliwość i ukaranie oszusta?
Dalej mamy kolejny dowód stronniczości: 
- W ocenie Sądu nie może być mowy o zamiarze (po stronie E. i J. Bystrzonowskich) wyłudzenia mienia. - a niby jak wytłumaczyć przekręt przejęcia mieszkania wartości ponad. 90tys. zł za parę groszy? - kto tu z siebie robi idiotę?  
a dalej urzędnik Boryczko usprawiedliwia mataczenie swoich kolegów po fachu z sądu rzeszowskiego:
- W tym zakresie Sąd podziela zapatrywanie Sądu Okręgowego w Rzeszowie, wyrażone w uzasadnieniu postanowienia z dnia 18.02.2003r, ...oraz postanowieniem z dnia 18.02.2005r, który ocenił, iż wyżej wymienieni działali w dobrej wierze i w sposób logiczny to stanowisko uzasadnił. - heee, jak widzimy, nie ma w tym żadnej logiki - każdy złodziej też kradnie samochody w "swoje dobrej wierze", czyli wierzy że mu się uda i że go nie złapią. Tu mamy podobny przypadek.
Nie będę wypisywał końcowych bzdur sędziego Boryczki, ponieważ czuje mdłości czytając ten kit popierający kumoterstwo i złodziejstwo. 
Podsumowując to wypracowanie sędziego na temat: "Jak ochronić złodzieja", oraz fakty i dokumenty opublikowane w czasopiśmie każdy logicznie myślący bez problemu dojdzie do wniosku, że na podstawie faktów i dowodów oszustwa adwokackiego takie postanowienie mógł wydać tylko skorumpowany sędzia. Jest to logiczne - złapany na oszustwie adwokat traci możliwość wykonywania usługi i staje się kimś "mniej niż zero". W końcu jaki to problem skorumpować znajomego urzędnika sądowego? W takim towarzystwie "te" sprawy załatwia się przy koniaczku w piwniczce któregoś sędziego. Po prostu bojąc się mediów i wpadek urzędnicy zeszli do piwnicy jedynie w towarzystwie wzajemnej adoracji korporacyjnej :-)

Oczywiście na takie nieetyczne zachowanie sędziego do prezesa  sądu tarnowskiego Zbigniewa Zabawy zostaje wniesiona skarga.  Logiczne, że zgodnie z prawem najpierw powinien być rozpatrzony wniosek wyłączenia sędziów tarnowskich - do którego nie dopuścił sędzia Boryczko.  Tylko już z tego powodu jego postanowienie zgodnie z prawem jest nieważne. Prezes Zbigniew Zabawa kontynuując tą zabawę w sprawiedliwość doradza skierowanie pisma do Sądu Okręgowego w Tarnowie, co zostało uczynione wraz z  uwagami nieetyki sędziowskiej, które zamieszczono poniżej.

Tarnów 30.05.2006r
SĄD OKRĘGOWY W TARNOWIE

Za pośrednictwem

SĄDU REJONOWEGO w Tarnowie
Wydział II Karny

Sygn. akt. II Kp 126/06 
Powód poszkodowana:
 
Zofia  Skoczylas

Adres do korespondencyjny:
        Redaktor „AFERY PRAWA”
        Zdzisław Raczkowski
        38-500 Sanok
         ul. Podgórze 8

PISMO SĄDOWE 

      W  związku z nieetycznym zachowaniem się sędziego Sądu Rejonowego w Tarnowie Jakuba Boryczko na posiedzeniu sądu w dniu 26.04.2006r  Sygn. akt. II Kp 126/06 dotyczącego zawiadomienia do prokuratury o oszustwie adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego, który wykorzystując swoje układy sądowe dokonał nieproceduralnego przejęcia części nieruchomości na szkodę jej właścicielki Zofii Skoczylas i jej spadkobierców. 

POWÓD - POSZKODOWANA ZARZUCA 

stronniczość i nieproceduralność postępowania sędziego prowadzącego, który pozaproceduralnymi metodami nacisku na uczestników posiedzenia biorących udział w rozprawie wyznaczonej na dzień 26.04.2006r na godz. 1330  pozbawił stronę konstytucyjnych praw do rzetelnego rozpatrzenia sądowego w ten sposób, że nie zgodził się na pobyt na sali sądowej dwóch osób zaufania strony, jak też sprawę rozpatrzył bez wysłuchania strony i bez rozpatrzenia jej wniosku o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w Tarnowie, jak też bez jej obecności na sali sądowej pomimo że w tym czasie była obecna w sądzie. (dowód- protokół z posiedzenia w dniu 26.04.2006r). 

W TEJ SYTUACJI POWÓD WNOSI O 

1/  wznowienie posiedzenia w sprawie zawiadomienia poszkodowanej Zofii Skoczylas z uwagi na naruszenie procedury sądowej i braku rozpatrzenia zażalenia powoda zgodnie z wnioskami dowodowymi wniesionymi w zażaleniu.

2/ wyłączenie od rozpatrzenia sprawy sędziów Sądu Rejonowego w Tarnowie zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami tegoż sądu wyłączenia się sędziów tarnowskich od rozpatrywania spraw w których stroną jest tarnowski adwokat J. Bystrzonowski (akta I Ca 55/03)  Wynika to też obligatoryjnie z faktu, że Prokuratura Rejonowa w Tarnowie wyłączyła się z rozpatrywania zawiadomienia przenosząc dochodzenie do Krakowa i Wieliczki.

Z uzasadnienia – zarówno sądowego, jak i prokuratorskiego wynika, że adwokat tarnowski J. Bystrzonowski ma szerokie i bliskie znajomości koleżeńskie w sądach tarnowskich, czego dowodem jest choćby nieproceduralne postępowanie sędziego Boryczko, czy oszustwa w wydziale Ksiąg Wieczystych w Tarnowie polegające na nieproceduralnym wpisie na rzecz adwokata do księgi wieczystej powoda, usuwanie wpisów z tej księgi, nie wydanie stronie kserokopii dokumentów z akt ksiąg i inne nieetyczne postępowanie w sprawie opisane w zawiadomieniu o przestępstwie adwokata do prokuratury. 

Strona jednocześnie wnosi: 

O wszczęcie z urzędu postępowania dyscyplinarnego w stosunku do nieetycznego – naruszającego procedurę sądową i stronniczego sędziego SSR Jakuba Boryczko. 

UZASADNIENIE SKARGI 

         Nieproceduralne zachowanie sędziego SSR Jakuba Boryczko podczas rozprawy wyznaczonej na dzień 26.04.2006r pośrednio wskazują na fakt jego skorumpowania przez adwokata J. Bystrzonowskiego. Sędzia Boryczko spełnia wszystkie kryteria skorumpowanego urzędnika.

1/ Sędzia nie godzi się na nagrywanie sprawy – czyli ma coś do ukrycia.

2/ Sędzia bezprawnie utajnia posiedzenie - nawet nie potrafi tego uzasadnić do czego zgodnie z prawem jest zobowiązany.

3/ Sędzia bezprawnie wyrzuca z sali osoby zaufania tym samym naruszając  Art. 361. kpk  [Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej] 
§ 1. W razie wyłączenia jawności mogą być obecne na rozprawie, oprócz osób biorących udział w postępowaniu, po dwie osoby wskazane przez oskarżyciela publicznego, oskarżyciela posiłkowego, oskarżyciela prywatnego i oskarżonego. 
 

Takie działanie sędziego naruszającego procedurę sądową jest typowo „stalinowskie”, ponieważ powódka ma 92 lata, nie może i nie powinien przebywać bez opieki. Ponadto jest osobą schorowaną, bez znajomości procedury sądowej wielokrotnie oszukana w sądzie tarnowskim. Na samą myśl bycia w tym sądzie poszkodowana i oszukana przeżywa maksymalny stres szkodliwy dla jej zdrowia. Sama porojona chęć sędziego pozostawienia oszukanej samej na sali sądowej i manipulowania nią, bez zaufanych osób, jest narażeniem poszkodowanej nawet na utratę życia i jest dostatecznym dowodem nieetyki sędziego. 
     
Na to nieproceduralne postępowanie został wniesiony do protokołu wniosek o przerwę podczas posiedzeniu i w tym czasie strona udała się na skargę do Prezesa Sądu Rejonowego Zbigniewa Zabawy. Prezes miał się zastanowić. Po powrocie na salę nie było już tam sędziego SSR Jakuba Boryczko.

     Poszkodowana nie mogła wnieść swoich wniosków i dowodów w sprawie, nie została też poinformowana co ma zrobić w takiej sytuacji nieetyki sędziowskiej. 

UZASADNIENIE W SPRAWIE 

I/ Nie jest prawdą stwierdzenie sędziego, że zgodnie z treścią postanowienia Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 19.12.1989 sygn. akt. 1Ns 1046/89 Krystyna Barbara Mucha nabyła spadek po Stanisławie Józefie Wróblu. Postanowienie to było nieprawomocne i zostało zmienione postanowieniem spadkowym w 1991r w ten sposób, że K. Mucha z uwagi na otrzymaną darowiznę, z powodu niewdzięczności została przez darczyńcę wydziedziczona i wyłączona z dziedziczenia, a spadek otrzymali spadkobiercy testamentowi. Trudno oczekiwać, żeby adwokat nie wiedział, że w takiej sytuacji to właśnie ona ma spłacić resztę spadkobierców, a nie odwrotnie. 

II/ Nieetyczne i stronnicze jest stwierdzenie sędziego J. Boryczko, że adwokat Bystrzonowski – początkowo jako adwokat rodziny z pełnym dostępem do dokumentów nie orientował się w sytuacji spadkowej rodziny. Wprost przeciwnie, nieetycznie wykorzystał swoją znajomość w sprawie, znajomości, kontakty sądowe i swoją wiedzę prawniczą do oszukania dwóch ponad dziewięćdziesięcioletnich staruszek – Krystynę Muchę i Zofię Skoczylac  - działając w tzw. „złej wierze” – mając w swoim celu oszustwo wyłudzenia nienależnego mu majątku (nie był spadkobiercą) o dużej wartości za kwotę 10-krotnie mniejszą. Zresztą do dzisiaj nie wywiązał się z ustalonej przez sąd zapłaty za przejęte mieszkanie. Czeka aż druga poszkodowana strona w sprawie umrze? 

III / o korupcji w sądzie tarnowskim dowodzą fakty w jaki sposób dokonano przestępstwa oszustwa wyłudzenia majątku

1/ Adwokat Bystrzonowski staje się stroną w postępowaniu spadkowym, pomimo że nie należy do rodziny, a sama (niby spadkobierczyni) Krystyna Mucha nie wyraziła zgody i nie mogła być spadkobiercą. (926 kc)

2/ adwokat sam (bez koniecznego prawomocnego orzeczenia sądowego) dopisuje się w 1989r do Księgi Wieczystej nr 4876 właścicieli nieruchomości, pomimo że nie posiadania prawomocnego postanowienia i nie dokonano fizycznego podziału majątku spadkowego – czyli nie ma prawnej możliwości sprzedaży części niepodzielonego fizycznie spadku nieruchomości. Jednocześnie zmieniana i poprawiana jest numeracja akt dokumentów w księgach i znikają wpisy np. wpis o wydziedziczeniu K. Muchy.

3/ na nic zdaje się wpis ostrzeżenie w księdze wieczystej nieruchomości  – niezgodności ze stanem faktycznym - właściciela nieruchomości St. Wróbla. Logiczne, że potwierdza to nieważność nieproceduralnego wpisu adwokata Bystrzanowskiego.

4/ sąd nie udostępnia pełnomocnikowi strony – Wiesławowi Skoczylas (syn poszkodowanej, oszukany) kserokopii dokumentów z akt księgi wieczystej pomimo że jest do tego zobowiązany.

5/ Prawa powoda do własności i jego uprawnienia zostały naruszone w ten sposób, że K. Mucha została sądownie wyłączona z dziedziczenia, a tym samym jedynym właścicielem przedmiotowej nieruchomości została Z. Skoczylas. Art. 58 § l kc stanowi, iż czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna. Bez wątpienia zgodnie z art. 5 kc, umowa przenosząca własność z 1989r. miała na celu obejście prawa Tak więc zarówno umowa sprzedaży części spadkowej przez K. Mucha adwokatowi J. Bystrzonowskiemu była przedwczesna i tym samym nieważna z punktu widzenia prawa, oraz naruszająca uprawnienia przysługujące jej z tytułu przepisów o dziale spadku. Tak więc (w oparciu o art. 1036 k.c.) oszukana bez wątpienia byłaby jedynym właścicielem, gdyby nie dokonano tego bezprawnego postępowania, ponieważ przedmiot spadkowy, w którym zbyty został udział, nie został przyznany przez sąd spadkobiercy dokonującej zbycia swojej nieistniejącej części spadku.(Por. Elżbieta Skowrońska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga czwarta. Spadki, Wyd. Prawnicze, Warszawa 1995, s. 208 - 209). 

      Adwokat popełnił kilkanaście przestępstw naruszając kodeks karny i kodeks cywilny, a sędzia J. Boryczko stwierdza cyt: Bystrzonowscy działali zgodnie z prawem nie mając na celu zamiaru dokonania oszustwa?!? 

Tak więc jak na wstępie wnoszę o wznowienie i  wszczęcie postępowania dyscyplinarnego o nieetyczne postępowanie sędziego tarnowskiego SSR Jakuba Boryczko.

poszkodowana: Zofia Skoczylas

Na to powyższe pismo p. Zofia z Sądu Okręgowego w Tarnowie otrzymuje niezrozumiałą odpowiedz. W dodatku złośliwie to pismo nie wysłano na adres korespondencyjny opiekującego się nią Stowarzyszenia - podanym jak byk w piśmie dla sądu. A tak na przykład etycznie postąpił chociażby prezes Zabawa. Wiadomo, że 92-letnia schorowana kobieta, większość czasu spędzająca w łóżku, nie ma żadnej możliwości odpowiedzi na takie skomplikowane pisma prawnicze i dochodzenia swoich racji i praw. To pismo trafiło do nas już po terminie i z tego powodu mogę napisać, że jest to dowód podłości sędziów w tym sądzie. W końcu po pięciu próbach nieetycznych i podłych sędziów sądu tarnowskiego, nie próbujących w żaden sposób wyjść z honorem za popełnionego przekrętu przez adwokata - udało im się zrobić typowy w naszych skorumpowanych sądach "numer na błąd proceduralny".  Podłe jest właśnie to, że wykorzystano i oszukano starą schorowaną osobę, która nie ma żadnej możliwości samodzielnego obronienia się. To tego wykorzystano wszystkie prawne i bezprawne możliwości nacisku sądowego. To dowód jak nisko upadła korporacja prawnicza i jaka miernota urzędnicza pracuje w sądach i nieraz decyduje o losach ludzkich. 

Logiczne, że zgodnie z sugestią o nieetyce sędziów tarnowskich zostanie powiadomiony Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (osobiście z nim się spotkam, żeby urzędnicy nie zablokowali kolejnych pism co aktualnie często się zdarza), jak też Rzecznika Praw Obywatelskich i jeszcze ktoś tam... zresztą zgodnie z pouczeniem.
Ale o tym w kolejnym odcinku o nieetyce sędziów tarnowskich i wszelkim badziewiu urzędniczym :-)

Niezależny redaktor  Zdzisław Raczkowski
Szeryf z Bieszczad walczący z wilkami :-) 

Podobne tematy znajdziesz w dziale: 
   SĄDY   PROKURATURA  ADWOKATURA
 POLITYKA  PRAWO  INTERWENCJE - sprawy czytelników
i dyskusyjne tematy poruszane w
 ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe 
www.aferyprawa.com  
Redaktor Naczelny:
mgr inż.  ZDZISŁAW RACZKOWSKI

    uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: Z.Raczkowski@aferyprawa.com 
Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. 

WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z  Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ 
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
 

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~uwaga
24-02-2011 / 20:47
Uważajcie na sędziego Zabawę. Jeśli nie macie kasy nie liczcie na sprawiedliwość.Liczyłem na logiczne rozumowanie. Coś takiego nie istnieje.