opublikowano: 04-06-2011
Wałbrzych - Fałszywa opinia (jeszcze?) biegłego Henryka Jagodzińskiego. Dlaczego prokuratorzy nie tylko świdniccy nie potrafią przyznać się do błędów i nielogicznych oskarżeń?
Dziennikarze AFER PRAWA zostali powiadomieni przez bezpodstawnie oskarżonych właścicieli mieszkania w Strzegomiu o skandalicznej opinii sądowej wydanej przez biegłego mistrza kominiarskiego Pawła Krzemińskiego oraz Henryka Jagodzińskiego biegłego z zakresu organiki gazowej i eksploatacji urządzeń gazowniczych. Biegli ci w 2006r zostali zobowiązani do wydania opinii "w sprawie oceny użytkowanego przewodu kominowego w budynku mieszkalnym" z zapytaniem: Czy użytkowany przewód kominowy stwarza zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia w znacznych rozmiarach?
Szwindel polega na tym, że ci "przebiegli"
biegli przeprowadzili badania stężenia tlenku węgla w ten sposób, że
ZAKRYLI KOMIN ?!? I nie ma się co dziwić, że przy takim nieprawidłowym
spalaniu, o czym wie każdy mieszkaniec wsi, wydzieli się na pomieszczenia dym
- bo niby gdzie ma uchodzić ? - w efekcie nieprawidłowego spalania, oraz trujący
tlenek węgla. Takim nieproceduralnym działaniem to biegli ewidentnie
spowodowali podtrucie mieszkańców kamienicy !!! Uzyskane w ten sposób wyniki
nie mają żadnej naukowej wartości, jednak stały się podstawą niesłusznego
wieloletniego oskarżenia mieszkańców.
To oszustwo i brak wiedzy przebiegłych biegłych udokumentowaliśmy w artykule:
Interwencja
dziennikarzy AFER PRAWA - nielogiczny, bezsensowny, czyli bajkowy akt oskarżenia
spłodzony przez funkcjonariusza Annę Zielińską-Rybak z Prokuratury Rejonowej
w Świdnicy. Został też zawiadomiony Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej
- który też widocznie jest niekompetentny, ponieważ do dnia dzisiejszego,
przez pół roku nie był w stanie udzielić nam żadnej, nawet bezsensownej
odpowiedzi.
Za to sędzia świdnicki SSR Elżbieta Frączak za publikacje tekstu ukarała
Redaktora Naczelnego Zdzisława Raczkowskiego karą dyscyplinarną w kwocie
1000zł, którą oczywiście Sąd Okręgowy zniósł, jako bezzasadnie i
nieproceduralnie nałożoną. Jednak takie zachowanie sędziego E. Frączak nie
da się inaczej potraktować jak stronniczością i niekompetencją przewodniczącej
prowadzącej tą sprawę.
Sanok 05.01.2011r Nasz znak: AP /01 /I / 2011 RZECZNIK PRASOWYProkuratura OkręgowaUL. gen. Okulickiego 2-458-105 Świdnica
SYGN.
AKT. II K 665/06 Zarząd
Niezależnego Czasopisma Internetowego AFERY PRAWA www.aferyprawa.eu
INFORMUJE O
opublikowaniu przez nas analizy w sprawie dot. oskarżenia przez
funkcjonariusza Annę Zielińską-Rybak z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
cyt: O to że, ...działając wspólnie i w porozumieniu
sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia, które zagroziło
życiu lub zdrowiu wielu osób w budynku mieszkalnym... w ten sposób, że...
zamontowali piec CO ogrzewając swoje mieszkanie, którego eksploatacja
powodowała wydzielanie się w budynku i lokalach mieszkalnych tlenku węgla,
czym narazili w/w osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia
bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyn z art. 164 par.1 kk zgodzie
z USTAWĄ z
dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.
U. z dnia 8 października 2001 r.). ZWRACAMY
SIĘ Z
WNIOSKIEM
1/
o zainteresowanie się i interwencję z racji nadzoru Szefa Prokuratury
Okręgowej nad tym
bezsensownym, pozbawianym wg. nas podstaw naukowych oskarżeniem
- jak też nadzór Szefa Prokuratury Rejonowej w Świdnicy na tą
abstrakcyjną sprawą, naiwnym pomówieniem. 2/ wycofanie aktu oskarżenia przeciw pomówionym
i niewinnie oskarżonym Państwu Jolancie
i Ryszardowi Taranek zam. w Strzegomiu – celem uniknięcia dalszego ośmieszania
się organów władzy. 3/
przekazanie Redakcji AFER PRAWA analizy Rzecznika Prasowego Prokuratury
dot. postępowania w sprawie SYGN.
AKT. II K 665/06 celem skontrolowania przez rzeczoznawców aktu oskarżenia
skonstruowanego przez niekompetentnych w tym temacie funkcjonariuszy
prokuratury. Załącznik: |
Kolejny szwindel związany z
niewiedzą biegłych polega na stwierdzeniu osadzenia się kreozotu - czyli smoły
na wewnętrznych ścianach komina. Fakt, kamienica jest poniemiecka , zbudowana
w XIX wieku, a akurat ten komin był wykorzystywany do wędzarni. Takie użytkowanie
komina powoduje jego zasmołowanie, co przewidzieli jego budowniczowie - dlatego
jego średnica jest prawie metrowa - tak przewidują nie tylko niemieckie normy.
Przez tak szeroki komin spokojnie Mikołaj może wejść z prezentami, ale nie
ma możliwości jego zatkania się i zatruwania mieszkańców kamienicy. Jednocześnie,
czymś normalnym jest, że z biegiem czasu - kilkudziesięciu lat użytkowania -
w efekcie zjawisk chemicznych związki smołowe będą przenikały
systematycznie ścianę, powodują powstanie wykwitów na zewnętrznych ścianach
komina. W końcu nic nie jest wieczne... Jednak, nie zbadanie tego stanu
faktycznego przez biegłych, a postawienie zarzutu zasmołowania przez używanie
wysokotemperaturowego pieca centralnego ogrzewania kolejny raz dowodzi ich
niekompetencji, oraz braku podstawowej wiedzy przebiegu typowych reakcji
chemicznych i zjawisk fizycznych.
My stawiamy pytanie - gdzie, w jaki sposób i kto wydał Henrykowi Jagodzińskiemu
dyplom inżyniera i na podstawie jakich układów taka niekompetentna osoba załatwiła
sobie fuchę biegłego sądowego?
i kolejne: czy biegły od gazownictwa może wypowiadać się na temat
funkcjonowania koksowego pieca CO?
BIEGLI W KOŃCU PRZYZNALI SIĘ DO WYSTAWIENIA FAŁSZYWEJ OPINII JEDNAK W DALSZYM CIĄGU PROKURATORZY ŚWIDNICCY NIE POTRAFIĄ PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDNEGO AKTU OSKARŻENIA WYSTAWIONEGO NA PODSTAWIE ZŁE WYKONANYCH BADAŃ I PSEUDONAUKOWYCH POMIARÓW.
Szwindel
prokuratorsko - sądowy w tej sprawie polega jednak na czymś innym.
Jak skonsultowaliśmy z fachowcami, oskarżyciel posiłkowy (niby poszkodowany)
bez pozwolenia i kominiarskiego odbioru zamontował sobie piec gazowy CO, który
umieścił w pokoju, w małym pomieszczeniu bez wentylacji nawiewnej. W dodatku
spaliny na zewnątrz wyprowadził nieprawidłowo - nie do komina, tylko rurą
metalową załamaną pod kątem 90 stopni. Takie wyprowadzenie spalin, zwłaszcza
zimą powoduje tzw. cofkę - w efekcie zetknięcia się spalin gorących z
zimnym powietrzem w metalowej rurze. Podobne podłączenia pieca gazowego
spowodowało już kilkadziesiąt wypadków śmiertelnych użytkowników
pieców gazowych w łazienkach itp. gdzie nie ma odpowiedniej wentylacji
nawiewnej i wywiewnej.
Zjawisko to nie występuje w kominach umieszczonych zwykle w środku kamienicy,
ponieważ powietrze nie ulega gwałtownemu schłodzeniu, czy ogrzaniu, a w
dodatku piec węgłowy w przeciwieństwie do gazowego powoli się nagrzewa i
systematycznie, zgodnie z prawami fizyki podciśnienie (tzw. zug) wyciąga
spaliny na zewnątrz. W dodatku, zgodnie z prawami fizyki wyciągane są nawet
smrody z innych pomieszczeń gdy tylko komin jest nieszczelny. Nieszczelność
komina (szczeliny) nie powoduje w żaden sposób zaniku jego normalnego
funkcjonowania, co zwykłe szkolne doświadczenie jest w stanie udowodnić.
Przecież w końcu kratki wentylacyjne na kolejnych piętrach bloku to tak
naprawdę nieszczelności w kominie (otwory) - jednak wentylacja działa...
Logiczne, że ciepłe spaliny z pieca efekt ciągu znacznie zwiększają zgodnie
z prawami fizyki - ciepłe powietrze jest lżejsze i różnica ciśnień do
powietrza (ciśnienia) zewnętrznego jest większa w efekcie zjawisko wyrównywania
ciśnienia przebiega szybciej.
Przyroda dąży do równowagi, a my do prawdy...
Tak
więc łaskawie informujemy prokuratorów świdnickich - szukacie daleko, a pod
nosem macie winnego.
Czekamy tym razem na kompetentne działanie prokuratorów w związku z medialnym
zawiadomieniem - czas przestać ośmieszać instytucje prokuratury i sądu przez
niekompetentnych funkcjonariuszy, nie tylko świdnickich....
AP
Więcej w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Komentowanie nie jest już możliwe.