Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 05-01-2013

Gdańsk - tylko omylny notariusz? Organom władzy trzeba patrzeć na ręce albo zostaniesz oszukany...

Kupujesz mieszkanie? Idziesz z umową do notariusza? Nie myśl, że gwarantuje ci to bezpieczeństwo
Dorota i Tadeusz Dudka mieszkają w Szczecinku. Ona pielęgniarka, on wojskowy. Kiedy syn podjął studia na Politechnice Gdańskiej, postanowili, że zainwestują w mieszkanie. Szczególnie, że naukę na Wybrzeżu zaplanowała też córka. W internecie znaleźli ofertę sprzedaży 42-metrowego lokalu w spółdzielni na Przymorzu. W czerwcu 2010 r. spotkali się z wnukiem właścicielki, który przedstawił się jako Piotr Sz. Mieszkanie przy ul. Gospody 11 wydawało się idealne dla dzieci. Panowie umówili się, że jak Piotr Sz. będzie już miał notarialne pełnomocnictwo uprawniające go do sprzedaży, spiszą umowę przedwstępną. Bo to, co miał, czyli ręcznie napisany dokument, do niczego się nie nadawało.

Po czyjej stronie jest wymiar sprawiedliwości?

Mężczyzna pełnomocnictwo przedstawił dwa tygodnie później. 15 lipca obie strony spotkały się w kancelarii notariuszki z Przymorza. Dudkom poleciła to miejsce ciotka. Blisko, ta sama dzielnica. Mieszkanie kupili za 291 tys. zł. Radość skończyła się dwa tygodnie później.

- W tym dniu przyjechałem do Gdańska odebrać klucze - mówi Tadeusz Dudka. - Zadzwoniła pani notariusz i powiedziała, że akt notarialny jest nieważny, bo, jak się właśnie dowiedziała, został sporządzony na podstawie sfałszowanego pełnomocnictwa. Natychmiast zawiadomiliśmy policję.

Potem było tylko gorzej. 
Najpierw potwierdziła się informacja dotycząca pełnomocnictwa, potem okazało się, że Piotr Sz., to tak naprawdę Tomasz. A matka mężczyzny stwierdziła, że o niczym nie wiedziała, podobnie jak Piotr. Tomasz spędził w areszcie cztery miesiące, właśnie dostał wyrok w zawieszeniu i obowiązek naprawienia szkody. Ale jeśli nie wykona wyroku, włos mu raczej z głowy nie spadnie. Co najwyżej będzie go ścigał komornik.

- Wyszło, że od początku podawał się za brata - kontynuuje pan Tadeusz. 
- Potem zeznał, że jego dowód osobisty znalazł na klatce schodowej, a pieniądze, które mu daliśmy trzymał w reklamówce, którą ukradziono mu na plaży w Wejherowie. Dziwne to wszystko, bo to nie bracia bliźniacy. Nasz prawnik zwrócił nam uwagę, że notariusz ma obowiązek potwierdzić tożsamość osób podpisujących akt. Bo sprawdzeniu podlega nie tylko dowód osobisty, ale też osoba, która się nim legitymuje. Dodatkowo pani notariusz nie dostarczyła do sądowego wydziału ksiąg wieczystych wszystkich wymaganych prawem dokumentów. Notariusz jest ubezpieczony, odpowiada za błędy, więc rozpoczęliśmy walkę o stwierdzenie winy. Bo kto sobie wyobraża spłacanie kredytu przez 29 lat za coś, co nam się nie należy? Ale okazuje się, że wymiar sprawiedliwości nie jest dla obywatela.

Zaczęli pisać, gdzie się da - do Krajowej Rady Notarialnej, Izby Notarialnej w Gdańsku, a nawet Ministerstwa Sprawiedliwości. Wszyscy odpowiadali, że albo nie są władni do podejmowania czynności w indywidualnych sprawach notariuszy, albo że "brak jest podstaw do przyjęcia, że notariusz nie zachowała należytej staranności", bo dokumenty - zarówno tożsamości czy wypis pełnomocnictwa - "nie budziły żadnych wątpliwości co do ich autentyczności". Na tym samym skupił się pełnomocnik pani notariusz ze znanej sopockiej kancelarii "Głuchowski, Jedliński, Zwara i Partnerzy".

- Wszyscy odpowiadali tak, jakby udawali, że nie umieją czytać - denerwuje się Tadeusz Dudka. 
- Zgoda, dokumenty mogły nie budzić wątpliwości, nie sugerujemy przecież, że pani notariusz była w zmowie, ale że nie dokonała należytej staranności, potwierdzając tożsamość osób przystępujących do aktu notarialnego.

Art. 49 ustawy Prawo o notariacie mówi tak: "Notariusz ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu czynności notarialnych na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym, z uwzględnieniem szczególnej staranności, do jakiej jest obowiązany przy wykonywaniu czynności".

Art. 80. § 1. Akty i dokumenty powinny być sporządzone przez notariusza w sposób zrozumiały i przejrzysty.

§ 2. Przy dokonywaniu czynności notarialnych notariusz jest obowiązany czuwać nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne.

§ 3. Notariusz jest obowiązany udzielać stronom niezbędnych wyjaśnień dotyczących dokonywanej czynności notarialnej.

"Omyłka ze strony notariusza"

Sprawą zajęła się gdańska prokuratura. Postępowanie dotyczyło niedopełnienia obowiązków poprzez nienależyte sprawdzenie tożsamości i przedłożonych dokumentów oraz niezachowanie wymogów formalnych do skutecznego złożenia wniosków o wpis w księdze wieczystej i wyrządzenia w ten sposób istotnej szkody. Jak zeznał Tomasz Sz. "dowodu w żaden sposób nie przerabiał", "notariusz widziała go raz, w dniu podpisania aktu" i pamięta, że "notariusz sprawdziła tylko dane personalne widniejące w dowodzie z danymi znajdującymi się w akcie". Jak tłumaczył, nie przygotowywał się specjalnie do tej wizyty, bo wiele osób mówiło mu, że jest podobny do brata. Liczył, że "notariusz się nie zorientuje". Jej działanie określił, jako "rutynowe". W trakcie przesłuchania notariuszka zeznała, że nie pamięta tego zdarzenia. Dodała, że w jej kancelarii tożsamość sprawdza się trzykrotnie - "na etapie przygotowywania aktu i 2-3 dni przed jego sporządzeniem". Drugą chwilą jest weryfikacja przed sporządzaniem aktu, trzecią podpisywanie. "Na każdym etapie sprawdzane są dane osobowe, podpisy oraz wstępnie zdjęcia".

Prokurator najpierw przez pół roku zabiegał o zwolnienie notariuszki z tajemnicy notariusza, którą ta się zasłaniała - jak sąd rejonowy się zgadzał, to okręgowy zgodę uchylał. Śledczy chciał przeprowadzić eksperyment, który miał pokazać, czy notariuszka mogła popełnić błąd w trakcie identyfikacji. Gdy w końcu mógł to uczynić, ta się nie zgodziła - "bo nie można ustalić, jak wyglądało zdjęcie, w które był zaopatrzony dokument osobisty użyty podczas zdarzenia, jak też nie można odtworzyć, jak w tym dniu wyglądała osoba, która podała się za Piotra Sz.". Prokurator podzielił ten pogląd, mimo iż uznał ostatecznie, że w przypadku ustalania tożsamości oszusta "nastąpiła omyłka ze strony notariusza", ale "możliwa jest ona w czasie sprawdzania wizerunku na zdjęciu z rzeczywistym wizerunkiem osoby". Bo wygląd na zdjęciach "może nie w pełni odzwierciedlać rzeczywisty wizerunek". I umorzył postępowanie. Ale dodał, że kwestia ta może być odmiennie oceniona przy rozpatrywaniu odpowiedzialności cywilnej.

Prokurator: Brak dowodów

Nazwisko tej samej notariuszki pojawia się w innych sprawach. Właśnie sporządzono akt oskarżenia obejmujący pięć osób, które prowadziły zorganizowany proceder na gdańskim Przymorzu - namawiały do podpisania umowy notarialnej kupna-sprzedaży mieszkania osoby mające problem z alkoholem lub pamięcią. Ale zapłaty sprzedający już nie dostawali. Siedem z ośmiu transakcji zostało przeprowadzonych w kancelarii opisywanej notariuszki, chociaż - co należy podkreślić - jej zarzuty nie obejmują.

- Kwestie związane z zawieraniem umów, również u pani notariusz, były przedmiotem szczegółowych wyjaśnień w ramach głównego wątku śledztwa, lecz zgromadzone w sprawie dowody nie pozwoliły na formułowanie tez wskazujących na podejrzenie popełnienia przestępstwa uzasadniającego konieczność procesowego rozstrzygnięcia - mówi Artur Krause, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, do której w pewnym momencie przeniesiono śledztwo. - W postępowaniu nie uzyskano dowodów świadczących o tym, że pokrzywdzeni w trakcie transakcji byli pod wpływem alkoholu.

Ta sama notariuszka pojawia się w jeszcze jednej znanej nam sprawie. 61-letni Stefan, który porusza się na wózku inwalidzkim, cierpi m.in. na "incydentalne drgawki uogólnione", udar niedokrwienny lewej półkuli mózgu, miał spiralne złamanie podudzia prawego. Był zadłużony i chciał wziąć pożyczkę pod zastaw mieszkania. W "Anonsach" znalazł ogłoszenie: "Błyskawiczne pożyczki pod zastaw nieruchomości". Zjawiła się 64-letnia Tamara i zanim się zorientował, podpisał pełnomocnictwo. Ale wykraczało ono poza pożyczkę: "do sprzedaży lokalu mieszkalnego, odbioru ceny sprzedaży, do zaciągania pożyczek i kredytów, do składania wszelkich oświadczeń, odbioru korespondencji, podpisywania wszelkich pism...".

Powołany później biegły sądowy stwierdził, że pan Stefan podczas wizyty u notariusza nie był zdolny do rozpoznania znaczenia swoich czynów - pisał Tomasz Słomczyński w "Dzienniku Bałtyckim". Podpisanie pełnomocnictwa odbyło się u notariusza, który być może odpowie za to karnie. Do kancelarii, w której pojawili się państwo Dudka, Tamara przyszła już z pełnomocnictwem. Cel - sprzedaż mieszkania. To był początek 2010 r., sprawa ciągnie się do dziś.

Pani Alina, siostra pana Stefana, z wykształcenia prawniczka: - Mój brat nie jest w stanie obsłużyć samodzielnie telefonu, a co dopiero poradzić sobie z pełnomocnictwem. Dziwię się, że jak ktoś przychodzi z tak szeroko uprawniającym dokumentem, to notariusz w ogóle się nad tym nie zastanawia.

Bo, jak się okazuje, notariusz zastanawiać się nie musi.

Prezes Krajowej Rady Notarialnej Tomasz Janik: - Do notariusza przychodzimy po to, aby dokonać określonej czynności prawnej, kiedy wymaga tego prawo, albo kiedy sami chcemy nadać tej czynności formę szczególną, inną niż zwykła forma pisemna. Przy każdej z tych czynności notariusz musi ustalić tożsamość uczestników. Jeśli mimo dołożenia staranności ustalił ją błędnie, nie można przypisać mu winy. Mamy wtedy do czynienia z przestępstwem wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumencie urzędowym. Co do innych spraw - sam fakt, że ktoś dokonuje siedmiu czynności w jednej kancelarii, sam w sobie nie jest jeszcze podejrzany. 

Problemy z podpisanymi u notariusza umowami nie są rzadkością.

- Ludzie idąc do notariusza zdają się na niego, tymczasem powinni kontrolować każdy przecinek w akcie, jak również składane przez strony dokumenty, w tym dowody tożsamości - mówi gdański mecenas Paweł Zieliński. 
- Mam dużo spraw, w których na przykład skarżący, jak się potem okazało, nawet nie zrozumiał, jaką zawarł umowę. Z jednej strony jest to pewien absurd, bo wychodzi na to, że płacimy notariuszowi tylko za potwierdzenie czynności, ale nie można zapominać, że to strony zawierają umowę i treść zależy od nich. Dodatkowo orzecznictwo sądów w takich sprawach jest po stronie notariusza, bo ten często też zostaje wprowadzony w błąd. Zgodnie z ustawą notariusz ma zachowywać należytą staranność, ale to pojęcie bardzo nieostre i trudno wykazać potem jego ewentualną niestaranność. Musiałby bowiem przyznać się do niej przed sądem, czego raczej nikt nie zrobi.

Państwo Dudka złożyli skargę na umorzenie postępowania przez prokuraturę, rozważają też proces cywilny przeciwko notariuszce.

Pani notariusz: - Nie mogę nic powiedzieć na temat tych spraw, obowiązuje mnie tajemnica notarialna.


Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,12917485,Akty_I_fakty__Nie_mozesz_czuc_sie_bezpieczny_.html#ixzz2H16CnGXZ

Sprawdź:
Dowody skorumpowania sędziów Sądu Najwyższego zostaną zniszczone, mniej szczęścia mają sędzia, adwokat i prokurator z Gdańska...
Heretyk Naleziński  czy tylko średniowieczna miernota sędziów gdańskich ? ! ?
Wolnoamerykanka w wykonaniu PGNiG  Gazownia  Gdańsk. 
Polska kłamstwami stoi - przykład Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego Mirosław Naleziński 
Gdańsk - odwołanie szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Marzanny Majstrowicz Sędzia Milewski ofiara dziennikarza?
Gdańsk - Wymiar niesprawiedliwości do usług pana premiera..., nie było też gangstera Słowika ?
Gdańsk - protest głodowy prowadzi sześcioro mieszkańców, przeciwko bezdusznej polityce urzędników miejskich w sprawie lokali komunalnych. 
ZUS Gdańsk - czy specjalistka Barbara Turalska-Sczyrbe i chirurg Roman Thiede mają odpowiednie kompetencje do sprawowania tak odpowiedzialnych stanowisk ?
Relacja z pikiety "Bolka" w Gdańsku w 20 rocznicę SBeckiego "puczu" w którym obalili legalny Rząd Jan Olszewskiego. Marek Chrapan
Apel do Sądu Okręgowego w Gdańsku: wnosimy o wypuszczenie 28 maja Rafała Gawrońskiego z aresztu. 
Gdański sąd ukarał Kopernika Mirosław Naleziński
Nieprofesjonalny mecenas i sędzia - pismo do Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku Mirosław Naleziński
Czy można zniesławić anonima? Pytanie do Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mirosław Naleziński
Poświąteczny kac gdańskich sędziów czyli jak na portalu zarobić 20 tysięcy złotych... Mirosław Naleziński
Malbork. Polecenie nadzorcy prywatnego folwarku podstawą orzeczenia i konfabulacji Sądu Okręgowego w Gdańsku? Lech Łosicz – ojciec zamordowanego syna Piotra.
Błędy gdańskiego sądu w sprawach o fałszerstwo... 
Malbork. Prokurator apelacyjny i prezes gdańskiej okręgówki „pracodawcą” dla Prokuratora Generalnego i Sądu Najwyższego.
Gdańsk - odpowiedź z Sądu Apelacyjnego i riposta Mirosława Nalezińskiego
MALBORK. Ojciec zamordowanego syna ujawnia, jak niezależni, lecz ubezwłasnowolnieni prokuratorzy i niezawiśli, lecz sprywatyzowani sędziowie okręgu gdańskiego udaremniają postępowanie karne.

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres:
afery@poczta.fm
- Polska
aferyprawa@gmail.com

Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Milly
26-01-2015 / 08:15
~Pink
04-01-2015 / 16:54
This is the ideal answer. Evenoyre should read this otthwgai.com [url=jhbrhcxzg.com]jhbrhcxzg[/url] [link=ujqfsin.com]ujqfsin[/link]
~Petra
24-12-2014 / 05:30
Jan M. Fijor pisze:Ma pan racje, ale odpowiedzialnosc" rel="nofollow">iiugyjxi.com"> nzusritaoa trzeba wywalczyc w sadzie (nie jest automatyczna), a poza tym, co z tego, że akt jest niewazny, skoro nieuczciwego nabywce trzeba eksmitowac latami, wydajac na to w sadzie mase pieniedzy. Ukłony Jan M Fijor
~Zanha
20-12-2014 / 12:05
Witam Panią. Jeśli chciałby Pani wysłać do urzędu stanu cywinego wnosiek o wydanie skrf3conego odpisu aktu urodzenia, zgonu lub małżeństwa wystarczy sporządzić krf3tki wnosiek, podpisać go, i opłacić opłatą, bez konieczności poświadczenia podpisu przez notariusza. Pozdrawiam
~marek777
06-01-2013 / 21:26
Co Nowego ? w Republice Gawłowskiego - ps. DYZMA sekretarz stanu w Departamencie Ministerstwa Ochrony Środowiska … Do kryminalnej specjalności z użyciem NAZISTOWSKICH METOD : SIŁY i BEZPRAWIA pod osłoną HOŁOTY z IMMUNITETAMI - prokuratorów .i sędziów - w roku 2012. Doszedł Wydział Komunikacji z HERSZTEM degeneratem A. BYSZEWSKI - Dyrektor w UM Koszalin. Koleś DYZMY (b. V-ce Prezydenta m. Koszalina) oraz dr nauk Jolanta Ewa Wyszyńska – PREZES S K O i jej PODWŁADNE : Turek, Rudzińska, Jarych - SKO - Samorządowe Kolegium Odwoławcze przy staroście Roman SZEWCZYK = koleś DYZMY oraz ponad wszelką wątpliwość policyjna zgraja od komedianta W. TYLA. We wrześniu 2012r w mieszkaniu - melina "MAGDY” przy ulicy Orlej dokonany został gwałt na kobiecie z udziałem „Magdy” i „Michała” S. Mimo podjęcia z urzędu ścigania sprawców. Po 3-trzech miesiącach zgodnie z koszalińską TRADYCJĄ ŚLEDCZĄ - umorzono śledztwo. Przez ten czas Sprawą GWAŁTU ONANIZOWAŁO się trzech prokuratorów (B. SZEFLER, I. Jankowska, K. Smoliński pod nadzorem Tomasza BODO i Jerzy Ożóg) Wg starej metody o koszalińskiej tradycji. Z OFIARY wyszydzano się w POLCJI - KMP - Jabłońska. NIE przeprowadzono do dnia dzisiejszego żadnych badań identyfikacyjnych. Gwałt stwierdzono w koszalińskim szpitalu. „Michał” S. to bardzo wpływowa postać, układy z posiadania ośrodków wczasowych - Sarbinowo i MIELNO. Dyrektor Byszewski UM Koszalin do spółki z dr nauk Wyszyńską - PREZES SKO w porozumieniu z Tomaszem BODO = prokurator - WPROWADZILI W RAMACH "DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ" Pensjonat „Pod Orłem” – szantażem HARACZ - wyłudzanie pieniędzy od swoich ofiar ZA POMOCĄ "Numeru NA Wariata" – badania lekarskie „ pod przykrywką” *** STWARZANIE ZAGROŻENIA w Bezpieczeństwie DLA RUCHU DROGOWEGO.*** Do tej pory koszalińscy prokuratorzy i sędziowie SZASTALI chorobami psychicznymi BY NIMI TERRORYZOWAC SWOJE Ofiary. – przypadek Czesława ŚWIĄTEK z Sarbinowa okradany przez PPO A. SIUCHTA w systemie Republiki Gawłowskiego, Rafała Krzyształowskiego - dziennikarz śledczy, nadkom. mgr inż. Marek Krasnopolski Udzielający Obowiązku Pomocy Ofiarom Przemocy zgodnie z Racją Stanu Postanowień Konstytucji Rzeczpospolitej Polski – BEZPIECZEŃSTWO w Rodzinie OD roku 2000. i I N N I. Patrz : www.aferyprawa.eu. POLSKA TO CHORY KRAJ. KRAJ FIKCJI Opanowany epidemią syfilisu schizofrenii paranoidalnej jej urzędników i prawników. Jeszcze Polska Nie zginęła ... Jak powstała REPUBLIKA GAWŁOWSKIEGO ? Po rewolucji "S" 1989 roku "Odpady z PRL-u" - elita, zajęła się grabieniem i urządzaniem wg starej metody kant i SZABER. TYM "elitom" zdmuchnięto województwo koszalińskie. Przyroda NIE znosi próżni więc powstał folwark DYZMY eksport z Gdanska - zarządzany przez "ODPADY z PRL –u”. Kradli i grabili pod przykrywką budowy komunizmu. TERAZ kradną, grabią i niszczą rzetelność, uczciwość oraz patriotyzm pod przykrywką "Niszczenia komunizmu" patrz Nr 208 dziennik "FAKT" 2010r - wywiad z J. Kaczyńskim – H I P O K R Y T Ą.
~odcisk
06-01-2013 / 13:29
Niezależność prokuratora, hierarchiczne podporządkowanie, obowiązek wykonywania poleceń prokuratora przełożonego przy braku jakiegokolwiek nadzoru sprawia, że organ ochrony prawnej, którego zadaniem jest strzeżenie praworządności oraz czuwanie nad ściganiem przestępstw jawi się jako karykatura tego organu władzy publicznej.