opublikowano: 20-11-2013
Ucieczka sędziego Michała Żaka z sali obrad Sądu Wojskowego podczas procesu zbrodniarza PRL Henryka Kostrzewy
Spektakularną ucieczką sędziego majora Michała Żaka z sali rozpraw zakończył się proces generała Targowicy, zbrodniarza komunistycznego, sędziego stalinowskiego Henryka Kostrzewy
18 listopada 2013 r. w Wojskowym Sądzie Garnizonowym w Warszawie (sygn. Sg 55/13) licznie obecna publiczność - członkowie stowarzyszenia Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych NIEZŁOMNI zaprotestowała przeciw kolejnej ochronie zbrodniarza PRL. Były okrzyki „Na Białoruś”, sędzia otrzymał przysłowiowe „judaszowe srebrniki”
Identycznie jak w przypadku Jaruzelskiego i Kiszczaka, dyspozycyjny sąd zwolnił gen. Kostrzewę od odpowiedzialności za jego zbrodnie wobec Polski (w latach 1949-1990) pod pretekstem rzekomego „złego stanu zdrowia oskarżonego” przedstawiając dwie sprzeczne opinie lekarskie (nie weryfikując ich).
W rzeczywistości tow. Kostrzewa jest dobrego zdrowia; prasa informuje, że w październiku b.r. kilkadziesiąt minut zeznawał bez problemu jako świadek w procesie innego zbrodniarza komunistycznego.
Jak dotychczas w III RP nie skazano ŻADNEGO sędziego komunistycznego za brodnie stalinowskie i stanu wojennego. Dowodzi to systemowej ochrony przestępców wewnątrz środowiska wymiaru sprawiedliwości.
Stowarzyszenie Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych NIEZŁOMNI po akcji na procesie Jaruzelskiego, Kiszczaka, Kociołka i Ciastonia (z portretami zamordowanych, tortowe i ze srebrnikami) powiada kolejne protesty w celu przywrócenia europejskich standardów ścigania zbrodniarzy!
STOP bezkarności! Dość tolerowania zbrodni i bezprawia!
Adam Słomka - Niezłomni
Nasza ciekawa relacja filmowa do obejrzenia na portalach:
http://www.youtube.com/watch?
INFORMACJE PRASOWE
http://www.stefczyk.info/
http://www.naszdziennik.pl/
http://www.naszdziennik.pl/
Zawieszenie na receptę
Sąd zawiesza proces Henryka K., byłego szefa prokuratury wojskowej PRL oskarżonego o zbrodnie komunistyczne. I tym razem powodem jest stan zdrowia.
Od rana w sądzie panowała nerwowa atmosfera, a z upływem kolejnych godzin tylko się zagęszczała. Sąd postanawia zawiesić postępowanie karne powiedział sędzia Michał Żak z Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie, ogłaszając decyzję w tej sprawie. Prowadzeniu procesu sprzeciwiała się obrona oskarżonego, argumentując, że jest on ciężko chory. Sąd wystąpił o dwie opinie biegłych.
Uzasadnieniem tego postanowienia sądu jest decyzja biegłego kardiologa, który sprzeciwił się prowadzeniu rozprawy z uwagi na to, że może to stanowić nawet zagrożenie dla życia oskarżonego. Natomiast odnośnie do drugiej opinii biegły onkolog nie wykluczył udziału Henryka K. w procesie.
Decyzja sądu spotkała się z gwałtownym protestem zgromadzonej publiczności.
Pan hańbi instytucję sądu powiedział Janusz Fatyga, mówiąc, że jest przedstawicielem opozycjonistów okresu solidarnościowego.
Hańba, na Białoruś! skandowali pozostali zgromadzeni na sali, rzucając jednocześnie drobnymi monetami, które miały symbolizować sprzedajne srebrniki. Wywieszono transparent „Niezłomnym z AK, WiN”.
Kombatanci protestują
Sędzia bezskutecznie próbował uspokoić protestujących i w końcu zakończył posiedzenie. Po rozprawie Żandarmeria Wojskowa próbowała zatrzymać manifestantów, ale ostatecznie odstąpiła od tego.
Nie ma na to zgody podkreślał po rozprawie Adam Słomka z KPN-Niezłomni. Zwrócił uwagę, że ścigano sędziego, który był oskarżony o zbrodnie sądowe, tymczasem zrezygnowano z jego procesu. Co robią sądy? Rozgrzeszają mówił Słomka. Skrytykował brak weryfikacji opinii medycznej.
Zastosowano sztuczkę pseudomedyczną, której sąd nie chciał zweryfikować poza służbą zdrowia MSW oceniał przewodniczący KPN-Niezłomni.
Ubolewał, że kombatanci muszą protestować przeciwko brakowi rozliczenia zbrodni komunistycznych, a organy państwa wcale się tym nie zajmują. IPN oskarżył stalinowskiego sędziego Henryka K., że jako sędzia Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie w okresie od marca 1952 r. do czerwca 1953 r., bezprawnie pozbawił wolności trojga działaczy antykomunistycznych.
Chodzi o śledztwa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego prowadzone „przeciwko Leonowi Ch., Barbarze M. i Janowi O., co skutkowało bezprawnym pozbawieniem wolności pokrzywdzonych z powodu ich wcześniejszej działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego w strukturach organizacji niepodległościowych”. Akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu, a we wrześniu odbyła się tylko jedna rozprawa.
Ekspresowa kariera
Henryk K. pracował w stalinowskim wymiarze sprawiedliwości, m.in. w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, znanym w tym okresie przede wszystkim z niesławnych sesji wyjazdowych, na których niejednokrotnie wymierzano kary śmierci. Potem trafił do izby wojskowej Sądu Najwyższego. U schyłku PRL zdążył jeszcze w latach 1984-1990 być naczelnym prokuratorem wojskowym, a w latach 1985-1989 sędzią Trybunału Stanu.
Krzysztof Szwagrzyk z IPN wskazuje, że K. trafił do stalinowskiego sądownictwa bez ukończenia studiów prawniczych, a jedynie po ukończeniu fakultetu wojskowego we Wrocławiu (1949-1950). Dopiero dwa lata później został ekspresowo magistrem prawa Uniwersytetu Łódzkiego. W tym czasie był już asesorem wojskowego sądu w Łodzi. Historyk podkreśla, że właśnie tacy ludzie, młodzi, po krótkim przygotowaniu, cieszyli się zaufaniem kolejnych ekip komunistycznych i decydowali o obliczu wojskowego wymiaru sprawiedliwości, i pełnili, jak K., najwyższe funkcje.
Upust swoim zapatrywaniom dał K. u schyłku PRL w lipcu 1989 r., kiedy jako naczelny prokurator wojskowy odmówił uznania rtm. Witolda Pileckiego za niewinnego. „Nie negując zasług Witolda Pileckiego w czasie wojny i aktywnej walki z okupantem hitlerowskim, niestety brak jest podstaw do pełnej rehabilitacji wyżej wymienionego w odniesieniu do jego działalności w latach powojennych” stwierdził w swojej odpowiedzi. Historyk IPN Jacek Pawłowicz upublicznia ten, jego zdaniem, „haniebny dokument” w albumie o rotmistrzu.
Zenon Baranowski
O
zbrodniarzu Henryku Kostrzewie:
ur. 16 czerwca 1928 w Antoniowie
w dawnym powiecie Radomsko -- generał brygady LWP, naczelny prokurator
wojskowy-zastępca prokuratora generalnego w latach 1984-1990 i zastępca członka
Trybunału Stanu w latach 1985-1989. Magister prawa Uniwersytetu Łódzkiego
(1952). Kursant Batalionu Akademickiego w Łodzi w latach 1948-1949 i Fakultetu
Wojskowego we Wrocławiu (1949-1950). Od 18 sierpnia 1950 do 24 października
1951 pracował jako sekretarz w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Łodzi, po czym
został asesorem tego sądu (do 10 grudnia 1952) i pełnił obowiązki sędziego
WSR w Warszawie (11 grudnia 1952 -- 30 czerwca 1953). Od 1 lipca 1953 do 31
lipca 1958 instruktor Wydziału/Oddziału I ZSW, następnie inspektor Oddziału
Organizacyjnego (1958-1961). Inspektor-sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego
(1961-1962). Sędzia Izby Wojskowej (1962-1964), następnie szef Wydziału I
Izby Wojskowej Sądu Najwyższego (1964) oraz Wydziału II Izby Wojskowej
(1964-1967) Sądu Najwyższego PRL. Zastępca prezesa Izby Wojskowej Sądu Najwyższego
PRL (1967-1969). Naczelny prokurator wojskowy (1984-1990). Zastępca członka
Trybunału Stanu (1985-1989). Przeniesiony w stan spoczynku 29 grudnia 1990.
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.