opublikowano: 26-10-2010
Ligezowski - pojedynek Dawida z Goliatem ,czyli rozmowa z rzecznikiem prasowym Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Bogdanem Kijakiem i o filozofii , magii czyli pojęciach niebytu w bycie, a może być albo nie być to jest pytanie?
Witold
Ligęzowski
Tak jak zapowiadałem zacytuje prawie
święte słowa, że opłacało się obietnicy dotrzymać pogaworzyłem sobie
dziś tj. 12.03.2007r. z Rzecznikiem Prasowym Bogdanem Kijakiem.
Oczywiście rzecznik Kijak otrzymał wcześniej wytyczne odnośnie spraw
,o które będę pytał i inne
informacje emailem nawet wcześniej dałem mu znać, że będę dzwonił w
poniedziałek na co przystał ochoczo. I tak poznałem
cel i sposób jego gry, czyli rozwlekanie wszystkiego w czasie., a stara to
sztuczka i na mnie już ciężko ją będzie zastosować
o czym przekonam niebawem Kijaka!
Rzecznik – słucham Kijak
Redaktor- czy pan Kijak tak ?
Rzecznik- tak przy telefonie
Redaktor- Witold Ligezowski ja do pana przesłałem pismo ,czy pan jest
przygotowany dziś ?
Rzecznik-tak tak odebrałem
Redaktor- to mógłbym zapytać o sprawę II Ko 12/07, tak?
Rzecznik- proszę pana przez telefon tak jak panu poprzednio mówiłem nie będziemy
prowadzić żadnych rozmów na temat spraw rozpoznawanych w naszym sądzie.
Redaktor- a co jest przyczyną, że pan nie udzieli informacji?
Rzecznik – ja przez telefon nie mogę udzielać informacji o sprawach ,które
się toczą w sądzie
Redaktor- rozumiem lecz ta sprawa akurat nie toczy się już w sądzie.
Rzecznik- (płaczliwym głosikiem) proszę pana nie ma znaczenia czy się toczy
czy nie ja przede wszystkim nie mam gwarancji że osoba z która, że jest to
tego rodzaju osoba której mógłbym udzielać informacji ( tu się wygadał, że
można przez telefon )
Redaktor- rozumiem rozumiem a jakąś podstawę prawną mi pan poda
Rzecznik- (zdenerwowany) no proszę pana takiej podstawy panu nie podam no ogólne
zasady kodeksu postępowania karnego bo tu chodzi o korel o karnel
sprawy ( a to sędzia Bogdan Kijak mieniący się
rzecznikiem nie zna prawa ładnie ładnie panie Ministrze Ziobro i chodzi o
karel albo kornel no ja wiem o co chodzi, a ze zdenerwowania język mu się zaplątał
).
Redaktor- rozumiem czy tam jest jakiś przepis który mówi, że pan
nie może mi podać jako redaktorowi czasopisma informacji.?
Rzecznik- prawo do akt sprawy mają tylko strony do uzyskiwania informacji w
innych szczególnych wypadkach Prezes może udzielić zgody na udzielenie akt do
wglądu innym osobom, ale to wszystko może się dziać nie droga telefoniczną
tylko przez korzystanie na miejscu lub uzyskanie informacji na miejscu.
Redaktor- w takim razie nie ma na dzień dzisiejszy przepisu ,który
zabraniał by panu przez telefon udzielić mi informacji publicznej bo jest to
informacja publiczna ta którą ja
akurat żądam.
Rzecznik- ale przez telefon takich informacji się nie udziela , zgodnie z tym
co mówiliśmy poprzednio pan powiedział, że nie tylko wskaże w tym piśmie
sprawy o jakich chce rozmawiać ,ale i konkretne informacje jakich się pan
domaga, gdyby pan skierował takie pismo z konkretnymi zapytaniami to nie
wykluczam, że odpowiedział bym panu na takie pytania, natomiast w inny sposób
to nie ma takiej możliwości ( cud się stał pewnego razu przemówił dziad do obrazu jak taki gest
dobrej woli ze strony pana Kijaka potraktować ?)
Redaktor- ( pozwalam chwilę ucieszyć
się rzecznikowi, że zbił mnie z tropu vide pytanie powyżej, jest to taktyka
prowadzenia rozmowy zmierzająca do mijania niewygodnych pytań)
Hmm ,ale dalej tak jak panu mówię
nie jest pan w stanie wskazać przepisu ,który by zabraniał uzyskanie
informacji przez telefon.
Rzecznik- ( wkurzony mówi szybko) są to przepisy
k.p.k. i tylko tyle mogę powiedzieć-( patrz sposób prowadzenia rozmowy
zawężający wypowiedz do minimum i rozszerzający tezę oponenta)
Redaktor- wszystko rozumiem tylko pomimo swojej praktyki sądowniczej nie
poda mi pan takiego przepisu- ile pan praktykuje panie rzeczniku ( argumentum ad
personam)
Rzecznik- ( naprawdę wkurzony) proszę
pana już będziemy kończyc tę rozmowę bo tak jak powiedziałem przez telefon
nie będę panu udzielał żadnych informacji o sprawach.
Redaktor- ale ta informacja nie tyczyła się akurat sprawy.
Rzecznik – ja nie mam gwarancji, że rozmawiam z dziennikarzem dlatego żadnych
informacji przez telefon panu nie udzielę tym bardziej dotyczących mojego
zatrudnienia nie udzielę ( no cóż z nietoperzem rozmawia tak ja nie jestem
dziennikarzem może krokodylem a wróbel ćwirek pytał o doświadczenie
zawodowe pana Bogdana Kijaka).
Redaktor-a na czym by się miała opierać ta gwarancja, że Witold
Ligezowski to ja .
Rzecznik- gdyby pan przyjechał osobiście i okazał legitymacje i dowód
osobisty to wówczas mam pewność z kim mam do czynienia natomiast przez
telefon takiej pewności nie mam.
Redaktor- racja pewności pan nie ma w 100%
bo pewności nie mamy w niczym w 100%
akurat można wyjść jutro rano i samochód może przejechać i tez
niema pewności co do tego.
To znaczy brakuje panu kopii mojego dowodu osobistego( legitymacje wysłałem
emailem)
Rzecznik-( uparcie) jeszcze raz powtarzam nie będziemy rozmawiać przez
telefon.
Redaktor – jeżeli dobrze rozumiem całokształt naszej rozmowy skoro
skieruje do pana zapytania emailem to pan na nie odpowie, prawda?
Rzecznik-to rozważę czy i w jakim zakresie panu odpowiedzieć.
Redaktor- a skąd ma pan pewność ,że to ja wyślę zapytanie a nie kto
inny?
Rzecznik- dlatego mówię, że rozważę a nie że odpowiem.
Redaktor-dobrze w takim razie z innej beczki.
Rzecznik- tak ( triumfujący że temat z głowy, ale nie wie co go czeka)
Redaktor –prześle do pana te zapytania na które będzie miał pan więcej
czasu się przygotować jak pan nie odpowie no to trudno będę szukał innej
drogi, aby akurat te informacje uzyskać bo widzi pan jest tutaj pewna
informacja która w gruncie rzeczy będzie pana kompromitowała i ja dobrze
wiem, że nie chce pan na to pytanie odpowiedzieć i uchyla się pan jak tylko
może, a cóż ja na to poradzę wziął pan udział akurat w postępowaniu jeżeli
się nie mylę II K 34/06 wydal pan akurat tam decyzję razem z panią Anną
Pater i Arkadiuszem Penarem no jest
ona kuriozalna wie pan o tym dobrze prawda?
Rzecznik-po raz trzeci bądź czwarty mówię, ze przez telefon informacji nie będę
udzielał.
Redaktor – zapytam emailem panie Kijak proszę mi wierzyć ze zapytam więc
dziękuje panu ślicznie za wywiad i będę drążył ten temat i zobaczymy jak
to będzie wyglądało może akurat pan ma racje nie przeczę choćby raz .
Rzecznik- do widzenia.
Pan Bogdan Kijak odwlókł tylko w czasie to co wisi nad nim i nie tylko nim jak miecz Damoklesa,( niech zasmakuje szczęścia na włosku) ponieważ był czas karna-wału w sądzie w Nowym Sączu i jest czas zapłaty za karna- wał , a ja usłyszałem bardzo ważne zdanie z ust Ministra Zbiory wczoraj w telewizji ,a brzmiało ono cyt.. jeżeli dojdą do mnie słuchy że jakaś sprawa była lub jest prowadzona niewłaściwie lub nie zgodnie z prawem to będę interweniował.
Co ta informacja dla mnie
znaczy i nie tylko mnie, ze są” zapory” mające służyć, aby nie każde słuchy
do Ministra Ziobry dochodziły. Te zapory na ten przykład skierowały z
powrotem sprawy z Ministerstwa do skorumpowanego Nowego Sącza.
Pan Kijak naprawdę mnie nie zna ponieważ przyjdzie czas, że zabiorę akta pod rękę i pojadę osobiście do Ministra Ziobry z zapytaniem czy nic nie wie o mafijnym Karna- wale w Nowym Sączu.
Jeśli mówić czy coś
jest realne czy nie i czy ja to ja albo nie ja ,ponieważ pan Kijak się
fikcyjnie obawia, iż nie rozmawia ze mną, to moje ciche pragnienie bytujące
na razie w niebycie ( może gdzieś w kosmosie ) lecz jest tak rzeczywiste jak
to, że Jest nieuczciwy sędzia Kijak i
jestem ja po to, aby go zdemaskować. Może ono się urzeczywistnić w formie
postanowienia Ministra Ziobry w ramach walki z korupcją i nieuczciwi urzędnicy
państwowi poznają moc niektórych
pragnień, potrzeba mieć tylko silną wolę.
To taka formułka wygrzebana gdzieś w szpargałach jest dobrze znana tak
Kijakowi jak i innym, ponieważ na mocy takich” formułek magii” stanowią
sobie znane prawo silniejszego nad słabszym, a wszystko za nasze pieniądze.
Ciąg dalszy nastąpi zapewniam wszystkich skorumpowanych sędziów.
Bernadetta Misiewicz - czy jest uruchomiony bezpiecznik w Ministerstwie Sprawiedliwości aby udusić smród w rybiej sprawie - zawiadomienie Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Bocheński Zdzisław - z Prokuratury Okręgowej (czyli kręcącej:-) w Nowym Sączu
Bartoszewicz Artur z Gorlic? - to ja grający rolę prokuratora... chyba tak przez przypadek...
Kolejne
strony dokumentują stale uzupełniane cykle nieodpowiedzialnego zachowania się
funkcjonariuszy władzy i urzędników państwowych:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy -
czyli tzw. "odpady prawnicze", śmiecie, najczęściej nieetyczni i
nie dokształceni funkcjonariusze władzy. Aktualizacja na rok 2007.
Prokuratorzy do zwolnienia od razu -
ARCHIWUM
- 2006r
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Oszustwa
polityków - przekręty i wpadki znanych "mniej lub więcej" polityków,
czyli urzędników państwowych oszukujących i pasożytujących na narodzie -
stale uzupełniany cykl: POLITYKA WłADZA PIENIąDZ
Policyjne
afery 2007 - handel tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia
policyjne, pijani policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków...
- słowem "psie przękręty".
oszustwa
komornicze - pasożytów społeczeństwa, często typowych chamów i nieuków,
którzy oszukują właścicieli firm, poszkodowanych i wierzycieli oraz w dupie
mają obowiązujące PRAWO
Urzędnicy
państwowi i ich matactwa 2007 - dokumentujemy tu oszustwa urzędników państwowych
takich jak: polityk, wójt, starosta, burmistrz, prezydent, rzecznik - wszelkich
kombinatorów na których utrzymanie pracujące całe społeczeństwo, a którzy
swoje publiczne stanowisko wykorzystują dla swojej prywaty i zysku.
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Psychiatryczne
przekręty pseudo-biegłych udających lekarzy - aktualny stale uzupełniany
cykl przedstawiający typowych schizofreników, decydujących o zdrowiu i majątkach
ludzi, którzy bez wiedzy za to za kasę wydają opinie niezgodne z prawdą i
nie mające nic z fachowością...
Poseł
to ma klawe życie :-)
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.