opublikowano: 26-10-2010
Platforma? Obsługa zeszła na psy... stwierdza Eurodeputowany Marek Migalski
Kilkakrotnie już pisałem o fenomenie nudy jako relewantnym czynniku w polityce (na przykład we wpisie „NUD zabija Tuska, bumtarara, bumtarara”) i ostatnio pojawiło się kilka wypowiedzi osób ważnych dla naszego życia publicznego, które potwierdzają tę moją intuicję (na przykład Paweł Śpiewak w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej). Bo zaiste, bardzo często wyborcy dokonują swoich wyborów politycznych na podstawie tego, czy ktoś och nudzi czy nie. Jako że żyjemy w epoce ludycznej (polecam lekturę Johana Huizingi i Neila Postmana), to właśnie element rozrywki jest często kluczowy w decyzjach tak ważnych, jak wybór prezydenta kraju czy też parlamentu. I nikt nie wie, dlaczego się tak dzieje, dlaczego ktoś, kto jeszcze przed chwilą fascynował i uwodził, w chwilę potem wywołuje ziewanie i znużenie.
Podobnie jest z klubami i knajpami. Osoby lubiące clubbing wiedzą, że jakaś knajpa jest do pewnego czasu uznawana za kultową i trendy, by za jakiś moment być po prostu passe. Niby wciąż to ten sam klub, ale jakoś chodzić tam nie wypada – no po prostu wiocha i wstyd. Dlaczego? Nikt nie wie, zwyczajnie – przejadła się, wypadła z obiegu, znudziła się.
Mam niejakie wrażenie, że Platforma Obywatelska powoli staje się takim właśnie lokalem – jeszcze rok temu szczytem marzeń było się tam dostać, door selection był ostry jak brzytwa, tłok niemożebny, najlepsze dziewczyny, wysmakowana muza i super drinki. No po prostu – najlepszy adres w mieście. Ale dziś coś się zaczyna psuć – niby ten sam klub, ale mniej ludzi, coraz więcej podejrzanych typów, tancerki lekko grubawe i bez poczucia rytmu, drinki oszukiwane, muzyka z zeszłego sezonu.
Co więcej – obsługa zeszła na psy! Właściciel lokalu nudzi swoim przymilaniem się do gości, dosiadaniem się do stolików i udawaniem sympatycznego kolesia. DJ wciąż puszcza te same kawałki i zdarza mu się pięć razy zagrać tę samą szmirę. Ochroniarze, którzy byli mili i profesjonalni, potrafią obić po gębie i okraść z drobnych. Barman - zabawiający kiedyś gości żonglowaniem butelkami - rozpił się i rozbija szkło na głowach klientów. Część kelnerów okazała się ćpunami, część to „chłopaki z miasta” a jeszcze inna część to zwykłe lenie.
Lokal jeszcze pełny, ale klienci znudzeni, rozglądają się za jakąś alternatywną knajpą, gdzie nie będą popychani, obsługa będzie uczciwa i sympatyczna, a pomiędzy reklamą w necie a realem nie będzie takie rozdźwięku, jak tutaj. No i gdzie nie będzie tak cholernie nudno!
- Nuda w polityce, czyli polityczny clubbing
- Startuję na prezydenta! Zabrza....
- Życzenia premiera - żebyście nie mieli kaca.
- Karp, Arystoteles i talibowie - czyli Wesołych Świąt, Rodacy!
- Wszystko nam sprzyja, czyli prezydent Kaczyński 2010-2015
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.