Parafrazując
Marszałka Piłsudskiego, w drodze do stacji; „wolność”, zatrzymaliśmy
się na stacji „IV RP”. Nie da się ukryć, że po 8-letnim staczaniu się
Ojczyzny pod wodzą PO-PSL w kierunku nicości, udało się nam zbiorowym wysiłkiem,
zatrzymać ten dryfujący pociąg. Podwojenie się przez ten okres naszego zadłużenia
(do ponad biliona zł), będzie rzutować na naszą stopę życiową. A było
już groźnie. Zbudowano państwo policyjne, co odczuliśmy choćby podczas
ubiegłorocznego Marszu Niepodległości. Jeszcze przed wyruszeniem, gdy
czekaliśmy na autokar, zostaliśmy przez policję spisani. Potem było
kilkukrotne zatrzymywanie, spisywanie, filmowanie, rekwirowanie polskich flag!
i inne szykany. Ubiegłoroczne zadymy nie powtórzyły się w tym roku z
prostej przyczyny – służby nie miały rozkazu! Była rekordowa liczba ok.
150 tys patriotów a mogło być jeszcze więcej , gdyby Prezydent poszedł z
Narodem. Szkoda, bo była dobra okazja przywrócenia hasła: „władza z
narodem, naród z władzą”.
Wróćmy do naszego przystanku. Pięknie rozpoczął VIII kadencję Sejmu marszałek senior Kornel Morawiecki, gdy zapytał – „Dokąd Cię doniesiemy Polsko”? Jest pilna potrzeba nowej Konstytucji. Ta komunistyczna z 1997 roku, zasadniczo odstała od rzeczywistości. Dlatego p. K. Morawiecki podkreślił, że ma marzenie – „marzy mi się żebyśmy w tym parlamencie z udziałem całego społeczeństwa, zaproponowali Polsce i Europie nową, wielką Konstytucję na miarę XXI wieku…. Konstytucję sensu”. Pomimo, że na szczęście w nowym Sejmie nie ma już ugrupowań lewackich z ich genderyzmem, to jednak mentalnie…ok. 30 posłów nie dodało do ślubowania – Tak mi dopomóż Bóg. Cóż, dopóki żyjemy, dopóty mamy szansę na nawrócenie.
Cała władza dla ugrupowania centrowego,
mieniącego się „zjednoczoną prawicą”, czyli PIS. To, że PSL nie dostała
swego wicemarszałka w Sejmie, jest i tak małą karą za jej
sprzeniewierzanie się sprawom Dobra Wspólnego (koalicyjność z lewactwem i
liberałami). Da się już zauważyć ten klangor niemieckich acz polskojęzycznych
„mendiów”, opluwających wolny wybór Polaków. Nie mam nic przeciw, aby
ci, którzy byli prześladowani za poprzedniego rządu, teraz wzięli odwet
i… pokazali taśmy prawdy. Prawda jest Narodowi Polskiemu potrzebna jak
powietrze! Z drugiej strony barykady, pisze się o – „fundamencie wolnej
Polski”. No tak, tylko czy wszyscy jednakowo rozumiemy ten „fundament”?
To, że partia centrowa zdobyła absolutną władzę (dodajmy głosami 18,7%
Polaków), nie upoważnia do zachowań – „róbta co chceta”. Dobrze, że
jest kilkudziesięciu posłów od Kukiza. Fundament nie sposób zbudować
poprzez prawo stanowione a tylko przez prawo naturalne, prawo Boże. Bo oprócz
nowej Konstytucji dla wolnej Polski, a więc dodajmy – suwerennej i
niepodległej, jest potrzebna Intronizacja Chrystusa Króla w Polsce! Inaczej
żadne ludzkie prawa nie zapewnią nam godnego życia, dobrobytu i szczęścia.
Jest wprawdzie zapowiedź Episkopatu, że za ok. rok, w 1050 rocznicę Chrztu
Polski, ma być dokonana….co? Intronizacja? Zawierzenie Królowi Jezusowi?
Intronizacja serca zamiast osoby? To powinno być jednoznaczne i… o wiele
szybsze (vide – Paryż), oddanie Polski we władanie Jezusa! Wobec
przyspieszenia wydarzeń i wpuszczenia do domu – obcej cywilizacji, ten
postulat powinien być priorytetowy!
Na naszych oczach ta utopijna idea fix „multi-kulti” rozpada się.
Zapytacie, a kiedy będzie przystanek – wolność? Przypominając słowa bpa Zawitkowskiego – kiedy zmądrzejemy! Obecnie dopiero tylko zatrzymaliśmy ten dryfujący pociąg, wyszliśmy i rozglądamy się. Widzimy – ohydę spustoszenia moralnego, gospodarczego, społecznego, brak nadziei i zaufania. Musimy tu przypomnieć aktualne wciąż słowa Niemcewicza; „I my sami byliśmy nieszczęść naszych winą! Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju, myśleliśmy o sobie a nigdy o kraju”! Wolność jest wtedy, gdy możemy o sobie sami stanowić, sami sobie wyznaczać cele i metody, reguły życia i gdy nikt nam nie będzie w stanie niczego narzucić. Niepodległość i suwerenność zarówno zewnętrzna jak i wewnętrzna. Jak mawiał George Orwell: „Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności – posłuszni muszą być tylko niewolnicy”!
Obecnie zerwaliśmy z protektoratem berlińsko-brukselskim, ale dostaliśmy się pod protektorat mocarstwa zza wody. Może taki nasz los, by do przystanku „wolność”, iść poprzez przystanek „IV RP”? Nowym włodarzom gwoli przypomnienia, słowa Stefana Kardynała Wyszyńskiego: „ Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać. Władza imponuje tylko małym ludziom, którzy jej pragną, by nadrobić w ten sposób swoją małość. Człowiek naprawdę wielki, nawet wtedy gdy włada, jest służebnikiem”!
Aleksander Szymczak
Komentowanie nie jest już możliwe.