opublikowano: 26-10-2010
Agenci UOP robili z Macierewicza wariata... i nie tylko z niego. Stalinowski "numer na wariata" dalej w użyciu skorumpowanych postkomunistycznych prokuratorów i sędziów jakich wielu w polskich sądach.
DAJCIE MI CZŁOWIEKA, A JA JUŻ ZNAJDĘ
NA NIEGO PARAGRAF - to zasada działania sowieckiego prokuratora
generalnego A. Wyszyńskiego powstała w irracjonalnym komunizmie radzieckim
dla skasowania opozycji. Aktualnie wykorzystywana często w krajach realnego
socjalizmu, dawnego obozu państw zależnych od ZSRR - w tym oczywiście w
Polsce. Podobnie słynne jest jeszcze powiedzenie kolejnego
"nawiedzonego" - czyli Dzierżyńskiego - jednego z twórców utopijnego
komunizmu: Nie ma niewinnego, są tylko źle przesłuchiwani...
Bez
wątpienia stalinowski
"numer na wariata" ciągle stosowany jest do wyeliminowania
niewygodnych dla władz osób.
Czy aktualnie jest inaczej?
W czasach PRL na hasło "prokurator" można się było spodziewać
wszystkiego, tylko nie przestrzegania prawa. Prokurator
obowiązkowo był agentem SB, donosicielem, narzędziem władzy, sterowanym
ramieniem robota, od którego nie wymagano inteligencji, logiki myślenia, a już
najbardziej praworządności.
Dzisiaj tą rolę spełnia choćby słynny
już sanocki prokurator Adam Sawicki i reszta tego podkarpackiego
badziewia opisanego w portalu AFERY PRAWA.
Za czasów komuny "wariatami" byli ludzie nie zgadzający się z
aktualną polityką władz. Dzisiejsi "wariaci" to w przeważającej ilości
osoby oszukani przez sąd i walczący o swoje utracone dobra - w myśl zasady -
krytykujesz "bosskie" wyroki sądowe, to musisz być
"wariatem". Za komuny sprawa kończyła się jak osobnik trafił do więzienia,
czy szpitala psychiatrycznego. Żadne media nie mogły interesować się jego
losem, wszak dziennikarze zawsze byli zależni od władzy. Dzisiaj po takim
"zagraniu władz" dopiero się
zaczyna zabawa. Powstał niezależny od władz globalny system informatyczny -
czyli Internet, który akurat żadna nawet najbardziej nawiedzona władza nie może zamknąć - stąd
ich schizofreniczny ból :-)))
Logiczne, że starzy sędziowie i prokuratorzy z powodu swej ułomności
intelektualnej nie zdają sobie sprawy z mocy i przebicia Internetu i dalej
zagrywają starymi kartami mając nadzieje że nic na zewnątrz nie wyjdzie. Oczywistą
prawdą jest, że
w tej "grze w wariata" funkcjonariusze wychodzą na idiotów co jest
dokumentowane w necie. Wystarczy poczytać uwagi czytelników choćby pod artykułami
Gazety Prawnej żeby zorientować się, jak przez społeczeństwo traktowani są
niedouczeni prokuratorzy i sędziowie oraz ich psy - czyli policjanci i biegli sądowi
działający na zamówienie władz bez potrzebnej wiedzy i doświadczenia. W tym wirtualnym świecie już nikt się ich
nie boi, a zamknąć można co najwyżej pliki na jednym z miliona
serwerów. Niestety, wtedy mnożą się w całej sieci podkreślając bezsilność
i głupotę urzędników.
Bez wątpienia wariatem starano się zrobić setki osób, m.in. posła
Zbigniewa Nowaka, a ostatnio spotkało to skandalistę
i wydawcę antysemickich pisemek Leszka Bubla - niedoszłego kandydata na
prezydenta RP.
W
tę grę ze skorumpowaną władzą o swoje dobra zabawia się też kolejny raz
redaktor Zdzisław Raczkowski. I niech nikt nie wierzy że chodzi tu o jakąś
nieistniejącą etykę korporacji prawniczych, czy PRAWO. Zawsze, gdy nie
wiadomo o co chodzi to okazuje się - że chodzi o pieniądze. A już najbardziej tym,
co ich najwięcej mają. W końcu pieniądz to władza, dobrobyt, nie śmierdzi,
a więc każdy sposób jego zdobycia jest dobry. W świecie pieniądza nie jest ważne czy zabija się faktycznie, czy tylko usuwając przeciwnika z gry np. do
szpitala psychiatrycznego celem przejęcia jego majątku. Liczy się
wygrana - kasa i dobra materialne.
Ten wyścig o kasę sięga polityków i oczywiście nie
omija funkcjonariuszy którzy w teorii powinni stać na straży dóbr osobistych
obywateli.
Ale tak naprawdę, to ten plebs, ci wieśniacy, którzy właśnie wypracowują
pensje funkcjonariuszy są przez nich bezwzględnie oszukiwaniu. Bądź
pewny, że sprawiedliwości w polskim sądzie nie znajdziesz. Tam od dawna panują
wzajemne zależności i z tych układów przechodzących z ojca na syna nikt nie
ma prawa się wyłamać. Przy najmniejszym oporze wylatuje z palestry dobrobytu.
Logiczne, ze do tego mafijnego biznesu mają dostęp tylko członkowie z
odpowiednimi referencjami rodzinnymi. Dlatego z tego
śmierdzącego chlewu nawet minister sprawiedliwości Ziobro nie jest w stanie
usunąć gówien - to tak jakby z motyką na słońce pobierał się.
Ta mafia
w togach oszukuje stale tysiące
osób i firm, obraca milionami złotych ukradzionym tym co nie mieli układów,
prawnika w rodzinie, środków na znaczek z zażaleniem... Jak mafia sycylijska
stale powodują tragizm wielu rodzin doprowadzając ludzi nawet do śmierci.
To
że ta mafia sądownicza niczego się nie boi i na wszystko ją stać dowodzi
ostatnio podany w mediach fakt, że UOP chciał zrobić z Antoniego Macierewicza
w oczach opinii publicznej osobę chorą psychicznie - o czym poinformował
Jerzy Dziewulski, były poseł SLD. Ponadto twierdzi, że podobne haki
przygotowano też na Romualda Szeremietiewa.
Dziewulski zeznał, prokuratorom, że wie o sfałszowanej przez agentów dokumentacji medycznej badań i kart zdrowia Antoniego
Macierewicza, ówczesnego działacza Ruchu dla Rzeczpospolitej.
Według Dziewulskiego, który wtedy był posłem i doradcą ds. bezpieczeństwa
w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Urząd Ochrony Państwa
tak sfałszował dokumenty, że wynikało z nich między innymi,
że Macierewicz leczył się w szpitalu psychiatrycznym. Zarzut o
tyle dziwny, że dzisiaj chociażby w USA panuje moda na depresje i posiadanie własnego
psychiatry. Ale nasza władza jak zwykle 20 lat za murzynami.
Sam Antoni Macierewicz nie chciał komentować tej sprawy, ale powiedział, że
widział materiały z tzw. szafy Lesiaka i nie było tam takich dokumentów.
Jerzy Dziewulski tłumaczy, że UOP z pewnością zdążył te fałszywki zniszczyć.
Materiały w sprawie inwigilacji znaleziono w szafie pułkownika Jana
Lesiaka, co ujawnił w 1997 roku - na krótko przed wyborami
parlamentarnymi - koordynator służb specjalnych z SLD Zbigniew Siemiątkowski.
W doniesieniu do prokuratury ówczesny szef UOP Andrzej Kapkowski pisał, że w
sprawie - oprócz Lesiaka - powinni odpowiadać także: szef UOP Jerzy Konieczny
i szef MSW Andrzej Milczanowski. Ich sprawy prokuratura po znajomościach umorzyła
jeszcze w 2002 roku z
powodu przedawnienia.
Lesiaka oskarżono o inwigilowanie w latach 1991-1997 polityków
opozycyjnych wobec prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchockiej, ponieważ
dzisiaj oprócz "seks afery" właśnie to jest "na topie".
Prokuratura zarzuca Lesiakowi przekroczenie uprawnień, między
innymi przez stosowanie "technik operacyjnych" i "źródeł
osobowych" wobec legalnych ugrupowań.
Jego sprawa przedawni się w marcu 2007 roku. Lesiakowi w teorii grożą trzy
lata więzienia, ale nikt w to nie wierzy. Były pułkownik UOP nie przyznaje się
do winy ponieważ ma odpowiednie znajomości wśród postkomunistycznych sędziów.
Jak zwykle sprawa nagrana jest na przedawnienie, no chyba ze znowu jakiś sędzia
Kryże pojawi się... :-)
ZR
Kolejne
strony dokumentujące nieodpowiedzialne zachowania funkcjonariuszy władzy:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy do zwolnienia od razu - dowody debilizmu prawnego i
prokuratorskiego funkcjonariuszy którzy jakimś cudem podobno ukończyli
prawo...
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Pomówienia
- stan prawny. Prześladowanie dziennikarza i redaktora Zdzisława Raczkowskiego
przez skorumpowanych sędziów i prokuratorów podkarpackich.
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
NYCZ-GATE -
taka sobie afera w rzeszowskim sądzie, jedna z setek jakie tam robią, a potem
dziwią się, że 90% społeczeństwa nie wierzy w sprawiedliwość...
Biegli
dawno już "odbiegli" od prawdy... AFERY
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Strona prawdy o polskim sądownictwie.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.