opublikowano: 13-01-2011
Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu w Bielsku Białej
informuje i zaprasza wszystkich oraz media do udziału w charakterze publiczności
w rozprawie kasacyjnej w dniu 18.01.2011 r. r. godz. 9, w sali C - Sądu Najwyższego
w Warszawie pl. Krasińskich 2/4/6 dotyczącej Jerzego Jachnika Prezesa naszego
stowarzyszenia.
Dość łamania Konstytucji RP przez prokuraturę i sądy RP razem z Sądem
Najwyższym Wielokrotna kasacja jest nie !!! konstytucyjnym przywilejem
prokuratora, a obywatel prawa do kasacji w rzeczywistości nie ma. Przychodząc
na godz. 9 do sali C Sądu Najwyższego, dowiecie się jak prokuratura
wielokrotnie fałszowała, podrabiała i kradła dokumenty z akt sprawy, jak ING
Bank Śląski handluje z oszustami tajemnicą bankową oraz jak fałszuje i
produkuje nieprawdziwe dokumenty - ślepa temida faktycznie jest ślepa - ale na
dowody !!!
Sprawa przeszła już Sąd Rejonowy, dwa racy sąd odwoławczy oraz jeden raz Sąd
Najwyższy. W ani jednym pisemnym uzasadnieniu wyroku przez sąd nie ma ani słówka
o fałszowaniu, kradzieży i podrabianiu akt sprawy - choć jak stwierdził SN w
poprzedniej kasacji akta czytał i o faktach tych wie, po czym ani słowa w
pisemnym uzasadnieniu. Mało tego SN napisał, że Sąd Rejonowy w Żywcu wykazał
się dobrym warsztatem pracy. Jak więc widać fałszerstwa, podrabianie akt,
kradzieże kart, a nawet podrabianie akt Sądu Apelacyjnego w Katowicach, to
dobry warsztat pracy polskiego sądu.
Nie wierzycie to oglądnijcie nagranie video kasacji oraz przeczytajcie opis
pisemnego uzasadnienia.
środa, 12 stycznia 2011 17:20
DRUK 3655
Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu w Bielsku – Białej na podstawie art. 70 i regulaminu Sejmu RP składa swoje uwagi do projektu ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych i innych ustaw (druk 3655), których ze względu na ograniczenia czasowe nie może w całości przekazać ustnie podczas wysłuchania publicznego.
Składając nasze uwagi do projektów ustaw, skupiamy się wyłącznie na tych najistotniejszych dla nas – obywateli RP. Otóż, aby Polska był państwem o ugruntowanej demokracji musi posiadać solidne fundamenty. Fundamentami każdej demokracji są: sądy, prokuratury i tworzone prawo. Jeśli postawimy dom z najlepszych nawet surowców na terenach bagiennych bez fundamentów i ze złą izolacją, to taki dom albo zawali się albo będzie w najlepszym przypadku zagrzybiony.
Taka sytuacja ma miejsce w większości polskich sądów, w prokuraturach a także niestety przy tworzeniu prawa.
Przede wszystkim należy spytać projektodawcę ustawy – czyli Ministra Sprawiedliwości – oraz wszystkich siedzących na sali sędziów, prokuratorów i posłów: czy zamysłem projektowanych zmian ustaw jest służebna rola sędziów i prokuratorów wobec społeczeństwa, polegająca na usprawnieniu i racjonalizowaniu pracy sędziów, prokuratorów, czy też odwrotnie: projekty proponowanych ustaw mają spełniać służebną rolę wobec sędziów i prokuratorów, w ich złym wykonywaniu pracy bez żadnych konsekwencji ponoszenia jakiejkolwiek rzeczywistej odpowiedzialności dyscyplinarnej, nie mówiąc o cywilnej i karnej, a wszystko to dzieje się w imię sędziowskiej niezawisłości.
Odpowiadając na to pytanie w imieniu Stowarzyszenia Przeciw Bezprawiu oraz współpracujących z nami innych 20 ogólnopolskich organizacji społecznych z żalem musimy odpowiedzieć, że projekt zmian ustaw jak i same ustawy dotychczas obowiązujące, których dotyczy druk sejmowy 3655 służą i służyć mają wyłącznie interesom sędziów i prokuratorów a nie obywatelom RP. Ustawy jak i projekty zmian konserwują wadliwy system skargowy występujący w Polsce we wszystkich instytucjach i urzędach. Polega on na tym, że na skargę odpowiada osoba, której skarga dotyczy – a co najgorsze nie ponosi ona z tego tytułu żadnej odpowiedzialności służbowej ani innej.
Szanowni Członkowie Komisji Sprawiedliwości – Panie Pośle R. Kalisz, pytamy: dlaczego nim doszło do wysłuchania publicznego tych projektów ustaw, nie doszło do spotkania Komisji Sprawiedliwości ze Stowarzyszeniem, właśnie po to, aby wysłuchać informacji i zobaczyć dokumenty na okoliczność jak zła jest praca polskich sędziów i prokuratorów. Jak często są łamane przez nich Konstytucja, ustawy i rozporządzenia oraz stosowane prawo sędziowskie a nie ustawowe, łamiące podstawowe prawo człowieka, tj. prawo do sprawiedliwego sądu i niekarania bez podstawy prawnej. Są też sędziowie świetni z autorytetem, ale ci niestety są w swoich środowiskach ignorowani i często odchodzą z zawodu. Dlatego zmiany muszą być konkretne a nie pozorne jak proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Prosimy popatrzeć na treść art. 41a § 2, 4; 41c § 1; 41d. Artykuły te dotyczą skarg obywateli na działalność sędziów oraz wniosku o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Otóż w projekcie wskazano, że wszystkie skargi nawet te dotyczące fałszowania protokołów sądowych, czynności sądowych, znikania kart z akt sprawy – kierowane do innych instytucji – będą przekazywane do odpowiedzi prezesowi sądu lub pozostaną bez odpowiedzi, załączone do akt sprawy. Skargi tzw. obraźliwe pozostaną bez odpowiedzi. Pytamy: co to znaczy skarga obraźliwa? Czy zarzut nieprawdziwego protokołowania, arogancja sędziego a nawet zniesławiania uczestnika postępowania na sali rozpraw są obraźliwe – jeśli polegają na prawdzie? Rodzi się pytania zasadnicze: kto i w jaki sposób ma tę prawdę ustalić? Właśnie w takich przypadkach takich skarg pojawia się problem z nagrywaniem. Jeśli fakty te dokumentuje nagranie to absurdem jest zapis pozostawienia takiej skargi bez odpowiedzi lub przekazania do akt sprawy, a co najwyżej odpowiedzialności dyscyplinarnej z art. 107 – wyłącznie za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa. Czy wg Państwa fałszowanie protokółów rozpraw, bezprawne utajnianie posiedzeń sądu, obrażanie przez sędziego/prokuratora uczestników postępowania, orzekanie wbrew Konstytucji RP i ustawom – jest czy nie jest rażącym naruszeniem prawa? Dlaczego ma być, co najwyżej wykroczeniem pozostawionym do uznania lub nie przez rzecznika dyscyplinarnego? Wg nas powyższe zachowania wypełniają przesłanki przestępstwa karnego i obligują rzecznika dyscyplinarnego do korzystania z treści art. 404 § 2 k.p.k. Fałszerstwo, kradzież, podawanie nieprawdy w zapisach protokołów, niejawne posiedzenia to przestępstwa, za które zgodnie z art. 42 Konstytucji wszyscy odpowiadają równo – a więc także prokuratorzy i sędziowie. Reasumując zapisy projektu ustawy zmierzają w kierunku konserwowania fatalnego systemu skargowego oraz braku odpowiedzialności prokuratorów i sędziów za łamanie prawa w tym Konstytucji RP. Najwyższy już czas, aby sędziowie i prokuratorzy ponosili konsekwencje nie tylko dyscyplinarne, ale co najmniej finansowe i to z własnej kieszeni za fikcyjne oskarżenie czy dowolne orzekanie, w tym także za wieloletnie nękanie obywatela. Nie może być tak, aby w demokratycznym państwie prokuratorzy i sędziowie pozostawali poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, również w trakcie ich nominowania i awansów.
W celu uspołecznienia ustawy należy wprowadzić zapis o jawności kariery zawodowej każdego sędziego poprzez podawanie na stronach internetowych danego sądu informacji: jakie sędzia/prokurator posiada wykształcenie, jaką i kiedy uczelnię kończył oraz jakie inne szkolenia przeszedł, kiedy otrzymał awans i jaki był wynik głosowania kolegium sądu, zgromadzenia sędziów, czy i gdzie zamierza ubiegać się o awans.
Przecież te informacje winny być dumą rzetelnego sędziego i prokuratora.
Jaka jest więc potrzeba ich ukrywania? Spotkaliśmy się nawet z odmową prezesa sądu z ujawnieniem tych danych stowarzyszeniu, na podstawie informacji o dostępie do informacji publicznej. Jest chyba czymś normalnym, że obywatel chce wiedzieć, kto będzie go sądził. Tymczasem ustawa wręcz utajnia te informacje.
Trzeba przypomnieć, że prawnicy to wąskie i elitarne grono, często razem studiujące a nawet stanowiące w tym czasie pary, po czym na sali rozpraw jeden jest oskarżycielem a drugi sędzią. Może to być także np. współmałżonek po rozwodzie, córka. Może być sędzią wyróżniającym się w stanie wojennym, odznaczonym za swoje dokonania Krzyżem kawalerskim – a dzisiaj jest w składzie sądu, który sądzi ofiarę stanu wojennego, także odznaczoną tym samym krzyżem (a znamy taki przypadek w Bielsku). Czy można w takim przypadku mówić o podejrzeniu braku obiektywności sędziego lub prokuratora? Czy powinni w takiej sytuacji być członkami składu sądzącego lub prowadzić śledztwo? Naszym zdanie nie.
Zmiany kultury, sprawności i jakości orzecznictwa nie osiągnie się przez jednostronne zastraszanie uczestnika postępowania zawartego w art. 48-51 ustawy, ale przez takie samo zdyscyplinowanie prokuratora i sądu oraz takie ustawowe obowiązki, które zmuszą sędziego /prokuratora do właściwego przygotowania rozprawy oraz jej obiektywnego prowadzenia, zgodnie z zapisami Konstytucji oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Niezawisłość sędziego jest jego konstytucyjnym uprawnieniem, ale musi mieścić się w zakresie obowiązków i uprawnień wynikających z Konstytucji:
-
sądy/ prokuratury działają na podstawie i w granicach prawa (art. 7
-
najwyższym prawem jest Konstytucja RP)
-
wszyscy (łącznie z prokuratorami i sędziami) są równi wobec prawa i ponoszą karę jeśli to prawo łamią (art. 32)
-
odpowiedzialności karnej podlega każdy, kto dopuścił się czynu zabronionego (art.42)
-
każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie (art. 45). Artykuł ten - permanentnie łamany przez prokuratorów i sędziów w ramach tzw. Immunitetu
-
źródłami prawa w RP są Konstytucja, ustawy, rozporządzenia oraz ratyfikowane umowy międzynarodowe.
Tymczasem organizację sędziowskie i prokuratorskie zauważają wyłącznie art. 178 – czyli i niezawisłość
Kontynuując zastrzeżenia stowarzyszenia wskazać należy, że proponowane zmiany w druku 3655 dotyczą w zasadzie czterech działów:
1. rzekomo niskich płac sędziów, asystentów i prokuratorów
2. oceny raz na cztery lata sędziów a także prokuratorów, która to ocena ma być istotna przy przyszłych awansach lub dodatkowej za rok, jeśli ocena była pozytywna z zastrzeżeniem
3. rozszerzenia wpływów dyrektorów administracyjnych sądów a w konsekwencji dwuwładzy w sądowych polegające na tym, że sekretarki sędziów podlegać będą dyrektorowi administracyjnemu, a sędziowie prezesowi danego sądu.
4. spraw wewnętrznych dotyczących samorządów, ich uprawnień i władztwa - czyli wpływu na powoływanie prezesów, przewodniczących wydziałów i rodzajów wydziałów sądów.
W podanym wyżej zakresie nasze stanowisko jest jednoznaczne: żadne z ustaw ani projektów zmian w ustawach z druku 3655 nie spełniają swojej służebnej roli wobec społeczeństwa.
Projekty zmian winny być odrzucone, a Sejm RP powinien pochylić sie nad tworzeniem nowej ustawy od podstaw z udziałem nie tylko sędziów, prokuratorów, profesorów, ale także strony społecznej.
Ustawy te, bowiem maja służyć społeczeństwu a nie sędziom i prokuratorom, Podamy przykład: rozdział funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Od początku krytykowaliśmy ustawę. Co mamy po roku jej działania? Otóż mamy w 97% nominowanie na sześcioletnie kadencje tych samych szefów jednostek prokuratur. Wg starej ustawy prokurator liniowy-prowadzący śledztwo, mógł je umorzyć, jeśli nie widział podstaw do oskarżenia. Dzisiaj wg nowej ustawy nawet, jeżeli sam nie godzi się z oskarżeniem - a dostanie polecenie szefa-musi oskarżyć. Czy to jest sukces? Odpowiedź pozostawiam szanownym Posłom, w szczególności tym, którzy tak bardzo zachwycali się rozdziałem MS i Prok. Generalnego oraz gwarantowali nam – społeczeństwu, że w ten sposób uzdrowiona została prokuratura.
Przykład drugi: od 2007 r. wprowadzono zmiany w k.p.k., zgodnie z którymi na postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa służy zażalenie do sądu (art. 306 w zw. z art. 465 k.p.k.) i jeżeli ten utrzyma je w mocy, staje się ono prawomocne. Przez 3 lata żaden z sądów rejonowych do Sądu Najwyższego nie raczył zauważyć, że przepis ten narusza rażąco art. 176 pkt 1 Konstytucji RP - czyli dwuinstancyjność postępowania sądowego. Pytamy: jak może dochodzić w demokratycznym państwie do rażącego łamania konstytucji RP i żaden z sądów w Polsce tego faktu nie widzi, choć jest to standardowy sposób prawomocnego umarzania przestępstw przez prokuraturę i fikcja sądowej kontroli. Nie jesteśmy w tym zakresie odkrywcami. Jest to prawda, o której mówi wielu prawników, organizacji i o czym informują media.
Przechodząc do uwag konkretnych dotyczących projektu zmian Prawa o ustroju sądów powszechnych i innych twierdzimy, iż:
Ad. 1
Jeśli chodzi o rzekomo niskie płace, gdzie organizacje sędziowskie i prokuratorskie powołują treść zapisu art. 178 pkt 2 Konstytucji RP, to należy w pełni zgodzić się z sędziami i prokuratorami – ale dobrze wykonującymi swoja pracę. Ich zarobki winny być, co najmniej dwukrotnie wyższe, co ma miejsce w innych krajach np. w Czechach, nie mówiąc o krajach Europy Zachodniej, ale podkreślamy – dla sędziów prokuratorów dobrze wykonujących swoją pracę. Tych jednak jest niezmiernie mało. Wg naszych ocen opartych na monitorowaniu od 5 lat rozpraw i posiedzeń sądowych takich sędziów jest ok. 10% a prokuratorów ok. 5%. Reszta niestety nie zasługuje na podwyżki a wręcz przeciwnie - ich płace powinny być obniżone. Nigdzie, w żadnym demokratycznym kraju, żaden pracownik, bez względu na to czy jest funkcjonariuszem publicznym czy nie, nie pobiera wynagrodzenia za źle wykonaną pracę i to w tak wysokiej kwocie, jaką mało kto w Polsce zarabia. Kontynuowanie “urawniłowki” do wynagrodzeń sędziów i prokuratorów nie tylko nie poprawi złej kondycji pracy wymiaru sprawiedliwości, ale jeszcze ją pogorszy. Sędziowie I prokuratorzy straszą, iż przejdą do adwokatury i innych wolnych zawodów. Wobec tego niech odchodzą. Zobaczymy ilu z nich zarobi tyle, ile w dotychczasowych miejscach pracy. W wolnych zawodach zarobi dobry sędzia i prokurator, mierni po prostu splajtują. Nie będą mieli klientów. Wzywamy więc posłów RP, by nie dali się zastraszać sędziom i zmienili ich płace, ale poprzez ich zróżnicowanie w zależności od jakości ich pracy.
Ad. 2
Aby tego dokonać nie wystarczy stworzenie zapisów w rozdziale 2 a art. 106A § 1 i 37 c , lecz muszą być stworzone obiektywne i przejrzyste instrumenty oceny. Pytamy: na podstawie jakich dokumentów ustawodawca chce oceniać kulturę urzędowania, sposób zachowania, poszanowania praw stron, efektywność itp. Takich obiektywnych instrumentów brakuje.
Jeśli takim instrumentem ma być protokół posiedzenia czy rozprawy oraz zapowiedź kontroli z 30 dniowym wyprzedzeniem, to taka ocena nie ma sensu. Z drugiej zaś strony proponowana a nie przygotowana forma oceny może stanowić dla sędziów uczciwych, zagrożenie dla gwarancji wynikających z art. 178 Konstytucji RP.
Intencją ustawy jak się domyślamy i jak byśmy chcieli, jest dowartościowanie finansowe sędziów/prokuratorów, wykonujących swoja pracę dobrze i zgodnie z treścią złożonego ślubowania.
Aby więc dokonać zmian w ustawie, trzeba najpierw te rozprawy, posiedzenia i postępowania nagrywać. Tylko bowiem taka rejestracja w połączeniu z prawidłowym systemem skargowym może umożliwić obiektywną ocenę pracy. Trzeba także określić prawa i obowiązki organizacji społecznych w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości zgodnie z art. 182 i 4 Konstytucji RP. Do dzisiaj bowiem obywatele w tym i posłowie oraz senatorowie, nie mają najmniejszego wpływu na powoływanie oraz drogę awansową sędziów i prokuratorów.
Patrząc na art. 37c par. 1 i 6 – w zw. z art. 106 nie rozumiemy i nie akceptujemy dlaczego o planowanej wizytacji należy zawiadamiać i to na 30 dni wcześniej. Przecież to już na wstępie pozory oceny pracy sędziego/prokuratora, która prowadzić może także do niedopuszczalnych nacisków w sprawach orzeczniczych sędziego czy prokuratora, a więc dalszego upadku autorytetu sądów.
Naszym zdaniem wizytacja powinna być niezapowiadana. Częstotliwość wizytacji winna powodować ilość skarg uczestników postępowań, a nie ich sztywne określenie raz na 4 lata z 30 dniowym wyprzedzeniem. Jeśli skarg uczestników jest brak, wizytacja i ocena sędziego jest niepotrzebna. Już z samej natury jest ona najwyższa. Warunkiem powodzenia systemu ocennego jest, każdorazowa wizytacja przez innego wizytatora, z innej apelacji. Kontrola wizytacyjna z tej samej apelacji to niestety także kontrola nieobiektywna. Wizytację winna rozpoczynać obecność incognito wizytatora na sali rozpraw u sędziego, celem:
-
oceny punktualności sędziego,
-
jego zachowania w stosunku do uczestników i publiczności
-
przygotowania do sprawy i znajomość akt,
-
sposobu prowadzenia rozprawy
-
organizacji rozprawy
-
rzetelności prowadzonego protokołu,
-
poprawności stosowania ustaw
-
sprawności prowadzenia sprawy
-
decyzyjności
Zaś w kompleksowej ocenie okresowej decydować winny nagrania i ich konfrontacja ze skargami na sędziego/prokuratora, a przede wszystkim ilość uchylonych wyroków, wytyków, postępowań dyscyplinarnych.
Reasumując, ocenie winni podlegać sędziowie, przed awansem, z dużą ilością uchylonych wyroków, wytyków oraz skarg uczestników postępowania – choćby celem sprawdzenia ich zasadności.
Nie ma też żadnych przeciwwskazań aby oceny sędziów/prokuratorów znajdowały się na stronach internetowych sądu w którym pracują. To także forma nagrody dla sędziów i prokuratorów dobrych, których nie można by pomijać przy awansach.
W przeciwnym wypadku system ocenny będzie kolejną formą nikomu niepotrzebnej biurokracji, której ani obywatel ani sam zainteresowany nie będzie mógł porównać przy awansach z innymi. Nadal więc awanse będą dla samych zainteresowanych jak i społeczeństwa informacją niejawną, co w społeczeństwie demokratycznym jest niedopuszczalne.
Art. 40 par. 1 posiada zbyt ogólne sformułowanie w zakresie tzw. oczywistej oceny obrazy przepisów dokonanej przez sąd odwoławczy. W artykule tym winien być jasny i jednoznaczny przepis obligujący sąd odwoławczy do wytykania uchybienia sądowi pierwszej instancji a także do obowiązku korzystania z treści art. 304 par. 2 kpk. Zakałą polskich prokuratur i sądów jest dowolność oceny zeznań świadków i ferowania na tej podstawie orzeczeń i to wbrew treści dokumentów, bez czytania i analizy akt, tym bardziej kiedy wiadomym jest, że plagą polskich sądów są wyuczani i uzgadniający z sobą zeznania świadkowie.
Art. 42 par. 2 o treści:
„ Sądy rozpoznają i rozstrzygają sprawy w postępowaniu jawnym”
Pytamy:
dlaczego w jednych sądach a nawet w jednych
wydziałach posiedzenia w
sprawach dotyczących umorzenia śledztw i inne są tajne dla obywateli i
organizacji społecznych. Ba wyrzuca się publiczność z sali rozpraw strasząc
ich grzywną. Na jakiej to podstawie. Czy ktoś z Państwa sędziów poniósł
jakąkolwiek odpowiedzialność za to, że rażąco narusza art. 42 pkt. 2
Ustawy PoUSP; art. 45 Konstytucji RP oraz art. 6 EKPCz. Ba Prezesi sądów na
skargi odpowiadają, że posiedzenia są tajne bo przepisy są
niejasne, zaś rzecznicy dyscyplinarni, twierdzą że nie doszło do rażącego
naruszenia prawa. A przecież jawność postępowań to jedno z podstawowych
praw obywatela. Dlaczego milczą na salach w zakresie jawności prokuratorzy ?
Ano dlatego, że popierają w inkwizycji sędziów a sędziowie, prokuratorów.
Po co i dla kogo są te zapisy, skoro wnioski obywateli o wszczęcie postępowania
dyscyplinarnego, są ignorowane.
Powołując przepisy art. 48 do art. 52 dotyczące sankcji dla uczestnika postępowania brak jest jakichkolwiek sankcji dla sędziego, który narusza permanentnie: Zbiór zasad etyki zawodowej sędziów, Konstytucję, ustawy i rozporządzenia. Mamy także wątpliwości co do treści art. 50 par. 2 w zakresie podwójnego karania za to samo przewinienie.
Wprawdzie art. 66 w treści ślubowania, znacząca część zasad etyki zawodowej sędziów jest uwzględniona jednak brak jest nadal sankcji, za nie przestrzeganie złożonego ślubowania.
Art. 80 reguluje podstawy oraz procedury pociągnięcia sędziego do odpowiedzialności karnej oraz procedury jego zatrzymania i zwolnienia.
Przede wszystkim stwierdzić należy, że uregulowania te nie spełniają wymagań art. 32 Konstytucji RP. W praktyce w różnych przypadkach w Polsce okazało się, że wręcz bronią one sędziego, który popełnił przestępstwo. Powodem takiego stanu jest solidarność korporacyjna. Przykłady: sprawy w Toruniu, Olsztynie – które pokazała ostatnio telewizja TVN w programie Uwaga, czy sprawa z Bielska – Białej. Sędziowie, ale także i prokuratorzy ukrywają się w takich sytuacjach na wieloletnich lekarskich zwolnieniach wystawianych przez biegłych sądowych, którym wcześniej zlecali opinie w innych sprawach, a miejscowy sąd dyscyplinarny nie kieruje takich wieloletnich zwolnień do kontroli orzeczników ZUS. Przepis ten nie spełnia wiec swojego celu i winien być doprecyzowany.
Należało by także spytać, co oznacza w art. 80 par.1 ustawy sformułowanie „nie dotyczy zatrzymania w razie ujęcia sędziego na gorącym uczynku przestępstwa”.
Czy orzekanie wbrew ustawie, zmiana treści protokołu w stosunku do nagrania rozprawy, znikanie kart z akt sprawy to są przestępstwa na gorącym uczynku czy też nie? Otóż naszym zdaniem są. W naszej ocenie wszystko co powoduje nie przestrzeganie Konstytucji RP kwalifikuje się jako przestępstwo na gorącym uczynku.
Sędzia/prokurator jest pod ochroną imunitetu wyłącznie w zakresie kiedy orzeka i postępuje zgodnie z Konstytucją i ustawami. W każdym innym przypadku podlegają art. 32 i 42 Konstytucji RP. Gdy by tak nie było to art. 32 i 42 Konstytucji zastrzegał by wyjątki.
Takie też jednoznaczne zapisy naszym zdaniem winny znajdować się w proponowanej ustawie. W tym zakresie zmian jednak nie ma.
Nie życiowy jest także art. 80 par. 2 ustawy, iż wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego jeśli nie pochodzi od prokuratora, a od obywatela musi być podpisany przez adwokata albo radcę prawnego”. Ten przepis jest całkowicie martwy. Który bowiem adwokat podpisze wniosek przeciwko sędziemu czy też prokuratorowi. Szybciej wypowie pełnomocnictwo.
Trzeba zastanowić się także, czy słusznym jest aby wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub zatrzymanie sędziego, był rozpoznawany w zakresie tej samej apelacji czy też może innej, lub też czy taki rzecznik i sąd nie powinni być usytuowani przy KRS. Trudno jest bowiem akceptować i zrozumieć sytuację, że kolegium sądu i zgromadzenie sędziów wydaje opinię negatywną przy awansie sędziego a KRS arbitralnie zgłaszał takiego sędziego do nominacji, ale z kolei kiedy popełni on przestępstwo umywała ręce. W praktyce okazuje się, że sędziowie ci są potem najbardziej aroganccy. Taka sytuacja podważa autorytet kolegium i zgromadzenia sędziów. W znanym przez nas przypadku negatywnie zaopiniowany sędzia opowiadał później w sekretariacie sądu, że wykończyła go mafia sądownicza a dzisiaj po nominacji w tym właśnie sądzie pracuje. Są to sytuacje niedopuszczalne.
Sprawa kto winien prowadzić takie postępowania jest oczywiście do dyskusji. Na pewno jednak w sprawie odpowiedzialności karnej sędziego/prokuratora, musi być powołane ciało o odpowiedniej randze i autorytecie. Może taki sąd należało by powołać? W jego skład wchodzili by np. sędziowie SN, prokuratorzy Prokuratury krajowej, członkowie KRS, profesorowie prawa a także czynnik społeczny. Również wszelkie zawiadomienia obywateli składane do prokuratury na prokuratora lub sędziego winny natychmiast być przenoszone z urzędu do innej apelacji, ale takiej aby osoba zawiadamiająca mogła w czynnościach brać udział a nie jak to ma miejsce: sprawę z Bielska przenosi się do Siedlec – właśnie po to aby pokrzywdzony nie brał w sprawie udziału.
3.Groźnym dla wymiaru sprawiedliwości jest art. 21b par. 1 i 2 projektu, który przewiduje powoływanie dyrektorów administracyjnych w sądach rejonowych, gdzie jest 15 sędziów a dopuszcza nawet powołanie dyrektora, w sądach w których jest 10 sędziów.
Taka sytuacja to nie tylko groźba dwuwładzy w sądach, ale przede wszystkim rozrost zbędnej biurokracji administracyjnej w sądach, zamiast jej ograniczenia a zwiększania personelu pomocniczego sędziów a to asystentów czy referendarzy. Druga sprawa to wprowadzanie przez dyrektorów do gabinetów sędziowskich sekretarek z nadania politycznego , a co zatem idzie uzyskiwanie informacji o biegu spraw prokuratorskich zastrzeżonych dla sędziów lub Prezesa sądu.
4.Jako Stowarzyszenie nie czujemy się uprawnieni ani kompetentni do oceny wewnętrznej organizacji sądów i wyboru władz przedstawicielskich, a to: prezesów, przewodniczących wydziałów, wizytatorów, rzeczników dyscyplinarnych, składu kolegiów i zgromadzeń oraz ich uprawnień. Te sprawy winny być ustalane wewnątrz sędziów.
Chcemy zwrócić jednak uwagę, że obecne najbardziej zainteresowane zablokowaniem ocen sędziów/prokuratorów są stowarzyszenia sędziów/prokuratorów, w których dominującą rolę odgrywają sędziowie sądów/ prokuratorzy prokuratur rejonowych. Są to w znaczącej części sędziowie, którzy poza ukończonymi studiami, aplikacją i krótkim sądzeniem, żadnych osiągnięć zawodowych nie posiadają. Sami z doświadczenia wiemy, że nie posiadają także doświadczenia zawodowego i życiowego. Zatem należy się zastanowić, czy ich dominująca rola ma się przełożyć na składy kolegiów, zgromadzeń i ich uprawnień. Z doświadczenia wiemy także, że mentalność młodych sędziów bez doświadczenia zawodowego i życiowego w przypadku, ich większości w składach ciał samorządowych, spowoduje wybór na stanowiska kierownicze sądów osoby bez charakteru, decyzyjności i chęci zmian w dobrym kierunku. Aby zobrazować nasze stanowisko to podamy przykład, kiedy wybrany prezes jednego z sądów chciał wprowadzić pożądaną dyscyplinę, w następnych wyborach nie przeszedł. A za swojej kadencji wyremontował sądy, kupił dla każdego laptop – czego przez dwie kadencje nie zrobił poprzednik. Był ceniony także przez obywateli. Ponieważ chciał dobrze to przepadł. Spójrzmy na rzeczników dyscyplinarnych. Także wybiera się tych bez własnego zdania i układnych. Efekty są łatwe do przewidzenia. W sądach lokalnych kwitnie kolesiostwo. Jeśli zaś to kolesiostwo przeważy przy awansach to nie trudno przewidzieć, że do sądów okręgowych, apelacyjnych i wyżej awansować będą sędziowie z układu a nie najlepsi. I w tym zakresie wyrażamy naszą obawę i przed nią przestrzegamy ustawodawcę.
Podsumowując: jesteśmy zdecydowanie za ocenianiem prokuratorów i sędziów , ale w oparciu o nagrania rozpraw, kontrole incognito sal rozpraw i jasnego systemu kontrolnego, stanowiącego później podstawy awansu. Wizytatorzy z zewnątrz. Jeśli chodzi o płace to popieramy zdecydowane podwyżki dla sędziów dobrych. Źli i średniacy niech odchodzą. Zobaczymy dokąd pójdą. Dyrektorzy sądów – nie, natomiast wzrost personelu pomocniczego obsługi sędziów i prokuratorów i dociążenie sędziów z niepotrzebnej biurokracji. Zmian wymagają też procedury sądowe, ale to temat nie dzisiaj.
Jerzy Jachnik - Prezes Stowarzyszenia
Krystyna Malec – Skarbnik Stowarzyszenia
Krzysztof Musialski – Pełnomocnik Stowarzyszenia w Katowicach
Ewa Myrcha - Pełnomocnik Stowarzyszenia w Warszawie
Jan Kanik - Członek Stowarzyszenia
Jak się załatwia ustawy. Ryszard Kalisz i jego folwark. Bogdan Goczyński
Komentowanie nie jest już możliwe.