opublikowano: 26-10-2010
BIULETYN INFORMACYJNY nr 6 (24)
Ruch Ochrony Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją
Jubel dubel
W
ostatnim roku poprawiliśmy trochę szatę graficzną naszej
„ulotki” oraz zwiększyliśmy czasem jej nakład i objętość.
Nie zmieniliśmy natomiast obranego kierunku i
koloru skóry, bo godłem naszym może zostać jeleń wolności ale nie
kameleon. A oto jak przedstawiały się nasze kolejne doświad-czenia w
dolinie krwią i łzami płynącej:
Czerwiec’
99 –
przedstawiliśmy skrót doświadczeń z po-przedniego roku, a w tym:
przewidzieliśmy, że Balcerowicz będzie „walczył z korupcją”;
ponowiliśmy pytanie o agenturalne powiązania prezydenta Kusiaka i ukazaliśmy
jak w Ciemnogrodzie można za pomocą judaszowej hipokryzji omamić jeleni
wolności. Ciekawe czym będzie się naród karmiło po śmierci Papieża?
Lipiec’
99 – rozpoczęliśmy cykl felietonów „bydło i
Pasterze” od przykładu mafijnych (za pomocą gwoździ na razie) metod
walki Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze; pokazaliśmy na przykładzie
„WODNIKA” jak jeleniogórzanie mogą zamienić sobie rzekę Bóbr
na Ganges; pochwaliliśmy się ekskursją do stolicy i odkryliśmy gównianego
pismaka, który teraz szuka „bursztynowej komnaty”.
Sierpień’
99 –
uraziliśmy posła Akcji Wyrwij Sobie,
późniejszego agenta służb specjalnych, tematem „ryje do
koryta”; polemizowaliśmy ze śp. redaktorem Marcinem Gradem i Janem
Kowalem oraz stanęliśmy w obronie całkiem nieźle radzących sobie obecnie
kupców z „Flory”.
Wrzesień’
99 –
kontynuowaliśmy wątek „ryji do rycia” usiłując zrobić z
kupieckich nielotów orłów; pomacaliśmy się z Lepperem i jego
„trzecią drogą” i naruszyliśmy prawe imię lewicowego
dziennikarza Nowin Jeleniogórskich. Ostrzegaliśmy też, że przestępczość
będzie rosła i zasugero-waliśmy nietrafioną lokalizację budki dla Policji
Sądowej.
Październik’
99 –
dokonaliśmy „witosowego” najazdu na sto-licę; odkryliśmy
podobieństwa funkcjonariuszy Straży Miejskiej do Gestapo; i innych członków
„Kom-Klux-Klanu”.
Listopad’
99 –
sprowadziliśmy na stałe „SAMOOBRONĘ” na ziemie nie całkiem
jeszcze przez Niemców odzyskane i zdaliśmy raport z wizytacji
Kempsko-podobnych „aniołków” na konferencji antykorupcyjnej w
Warszawie.
Grudzień’
99 –
rozpoczęliśmy ściganie radnych Jeleniej Góry przed referendum i okiem
KPN-Ojczyzna ujrzeliśmy semickie pochodzenie Polskich dyplomatów.
Styczeń’
00 – rozkręciliśmy
na dobre spiralę referendalną uprzytamniając wyborcom oblicza „Kusiak
Baby i czterdziestu rozbójników”; daliśmy wsparcie duchowe kupcom z
„Kilińskiego” oraz piórem Kazimiery Czurki nakreśliliśmy kształt
koryta. Najlepsze były dwie świnki - SLD i UW.
Luty’
00 – przedstawiliśmy interesujące materiały z
proto-kołów pokontrolnych Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze; zaprosiliśmy
referendanców do Poloneza; oddaliśmy hołd KILIŃSKIEMU i poinformowaliśmy
czytelników o kolejnej konferencji Transparency International w Warszawie.
Marzec’
00 – jeszcze raz złożyliśmy jeleniogórzanom
ofertę, jak i dlaczego mają głosować za odwołaniem swojej Rady Miejskiej;
pokazaliśmy jak wygląda Polish-aparthaid na przykładzie Grzegorza Niedźwieckiego
i jak działa w Jeleniej Górze czwarta władza (masscenzura).
Kwiecień’
00 –
prymaaprylisowe spojrzenie na bandyckie podejście do służby radnych, członków
SLD, przy okazji referendum i obiektywne podsumowanie – w kolorze
nadziei – tego bezprecedensowego wydarzenia.
Maj’
00 – zmusiliśmy J.E. Glempa do przeproszenia
narodu za rozpasanie się kleru; widzieliśmy już siebie wśród partyjnych
mafii i przedstawiliśmy czarno-biały kalejdoskop Jeleniej Góry w dobie wejścia
do Unii Europejskiej.
*
Dossier ROPOiWzK
Ruch Ochrony Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją powstał
na przełomie lat 1997-1998. W swej dwuipółletniej historii podjął szereg
inicjatyw teoretyczno-praktycznych. Wystosowano m.in. list otwarty do Sejmu i
Senatu w sprawie prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski otrzymał również w lipcu
1998 roku nasze stanowisko w sprawie uwłaszczenia obywateli. Już w maju 1998
roku do Sejmu i Senatu jak również do Ministerstwa Sprawiedliwości trafiły
nasze propozycje w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. I co? Państwo
gnije.
Na szczeblu lokalnym wykazaliśmy jeszcze większą inicjatywę.
Począwszy od noty protestacyjnej w sprawie samolotu „ZOŚKA”,
postulatu uruchomienia prawnika dla mieszkańców z urzędu i petycji w
sprawie polepszenia warunków życia w noclegowni dla bezdomnych, po szereg
listów otwartych na temat nowo otwartego Wydziału Prawa w LO czy
interwencyjnych w sprawach mieszkaniowych. Złożyliśmy także kilka doniesień
do prokuratury na temat przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych
przez funkcjonariuszy Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze. Na próżno. Gmina
gnije.
Eksmituje się ludzi, typuje się ludzką krwawicę na
sprzedaż i likwiduje się miejsca pracy. W interesie czyjej to demokracji
ludzie huśtają się coraz częściej na linach? Gdy wystartowaliśmy w październikowych
wyborach samorządowych, to Grzegorz Niedźwiecki przepowiedział – ku
ogólnemu oburzeniu - podczas debaty w lokalnej telewizji AVAL, ze wkrótce będą
wybuchać granaty w prokuraturze. Pomylił się. Wybuchać zaczęły na razie
w sądach. Nie pomagały prośby i morały. Od teorii przeszliśmy więc do
czynów. I tak oto miały już miejsce:
-
kwiaty dla Pani Prezydent – liczy się tylko mamona,
-
liczydło, maszyna do pisania i KPA w prezencie Urzędowi
Miejskiemu – olano nas ciepłym moczem,
-
włamanie do pustego mieszkania – zakończone eksmisją
na bruk,
-
sprzątanie posesji Urzędu Miejskiego – wynagrodzono
przebiciem opon w samochodzie i kradzieżą drzwi łazienkowych,
-
pikiety pod Urzędem Miejskim – rozgromiono Strażą
Miejską.
-
referendum odwołujące Radę Miejską – zbojkotowano
zastraszeniem społeczeństwa, że każda władza jest po to aby kraść.
Co jeszcze się musi wydarzyć, żeby ten reżim upadł przed
ludźmi na twarz?
Red.
Bez
nich życie byłoby rajem
CZARNA LISTA RUCHU OCHRONY PRAW
OBYWATELSKICH I WALKI Z KORUPCJĄ
1.
Jerzy
Cichoń –
architekt (obecnie kierownik wydz.) Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze,
2.
Bogusław
Gałka –
Wiceprezydent Miasta (druga kadencja) Jeleniej Góry,
3.
Zofia
Czernow –
Przewodnicząca Rady (była Prezydent) Miasta Jeleniej Góry,
4.
Józef
Kusiak –
Prezydent (były v-ce prezydent) Miasta Jeleniej Góry,
5.
Mirosław
Jaskólski –
Architekt Miejski (były radny jednocześnie) w Jeleniej Górze,
6.
Tomasz
Polański –
Dyrektor Architektury Powiatowej (b. Wojewódzkiej) w Jeleniej Górze,
7.
Józef
Pawłowski –
członek (b. przew. Komisji Rewizyjnej) Zarządu Miasta Jeleniej Góry,
8.
M.
Nałęcz-Socha –
radca prawny ZUS w Jeleniej Górze,
9.
Marek
Chromicz –
dziennikarz m.in. tygodnika „Nowiny Jeleniogórskie”,
10.
Jan Kowal (ksywa) –
redaktor michnikowej (b. felietonista „Tygodnika Jeleniogórskiego”)
gazety,
11.
Kazimierz Piotrowski –
Wiceprezydent (UW-olski uciekinier z bezrobocia) Jeleniej Góry,
12.
Zofia Janocha –
Naczelnik Wydziału Lokalowego w Urzędzie Miejskim Jeleniej Góry,
13.
Janusz Węgrzyn –
cicho-ciemny,
14.
D. Tomaszczyk-Żarska –
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze,
15.
Andrzej Reczka –
Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze,
16.
Adam Pierzchała –
Red. Naczelny „Nowin Jeleniogórskich” (politruk PZPR-SLD),
17.
Andrzej Grochala –
V-ce Przewodniczący (b. Przewodniczący) Rady Miejskiej Jeleniej Góry,
18.
Julian Pyrzanowski –
radny, Dyrektor Chorej Kasy w Jeleniej Górze,
19.
Jan Kiliszkowski –
nadworny prawnik Kusiaków, agent SB,
20.
Józef Sarzyński –
Wiceprezydent Miasta Jeleniej Góry (zamieszany w aferę WODNIKA),
21.
Jadwiga Bielówka –
była Dyrektor PZWiK „WODNIK”,
22.
Jerzy Bustowski –
były radny (zamieszany w aferę WODNIKA),
23.
Wiesław Kiełbowicz –
poseł na sejm Akcji Wyborczej Solidarność (agent SB),
24.
W. Gołaczyński –
postkomunistyczny politruk,
25.
Kazimierz Klimek –
lider Unii Pracy (podejrzany o nieuczciwe chwyty wyborcze),
26.
Robert Prystrom –
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej Jeleniej Góry,
27.
Jerzy Łużniak –
Przew. Komisji Rozwoju Gospodarczego Rady Miejskiej Jeleniej Góry,
28.
Tadeusz Lewandowski –
senator RP (b. v-ce prezydent miasta) z ramienia AWS,
29.
Piotr Kirszanek –
szef kanapowego Stowarzyszenia Kupców i Handlowców,
30.
Marian Wojciechowicz –
specjalista od targowisk miejskich bez przetargów,
31.
J. Jakubowska –
Sędzia Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze,
32.
Jan Błażkow –
Dyrektor jeleniogórskiego wydziału paszportowego,
33.
Krystyna Marszałek –
Prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego,
34.
E. Ciesielska-Bracik –
próżny członek SKO w Jeleniej Górze,
35.
Aleksandra Brylińska –
próżny członek SKO w Jeleniej Górze,
36.
Henryk Bloch –
próżny członek SKO w Jeleniej Górze,
37.
Zygmunt Kawka –
próżny członek SKO w Jeleniej Górze,
38.
Janina Kurzawa –
pracownik Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze,
39.
Bilowicz, Całus, Szymczyk
–
grabarze Zakładów Mięsnych w Jeleniej Górze,
40.
Jacek Michalewicz –
Prezes świetnie prosperujących Zakładów Optycznych w Jeleniej Górze,
41.
Jerzy Szmajdziński –
poseł na sejm ziemi jeleniogórskiej z ramienia SLD,
42.
Ewa Bajurny –
Skarbnik Miasta Jeleniej Góry (b. naczelnik wydz. Geodezji),
43.
Grażyna Malczuk –
członek Zarządu Miasta Jeleniej Góry (b. dyr. Szkoły Podst. nr 11),
44.
Zdzisław Mieszkowski –
etatowy radny (złowił WODNIKA), stary politruk PZPR-owski,
45.
Teresa Krasuska –
była radna Jeleniej Góry,
46.
Bogusław Kempiński –
Art. B (artysta budowlany), były radny,
47.
M. Murak –
postać nie zidentyfikowana,
48.
J. Wierszyłło, G.
Jagielska, B. Sikora – zamieszani w aferę WODNIKA,
49.
Zygmunt Jankowski –
radny obecnej kadencji stale na dopingu,
50.
A. Barczewski Sędzia
Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze,
51.
Beata Maly, Konrad
Przezdzięk –
bardzo młodzi dziennikarze,
52.
Marcin Zawiła –
zawodowy poseł na sejm Mumii Wolności,
53.
Jerzy Cieślak –
senator z ramienia SLD (pijany znachor).
Są to osoby, które
pojawiły się w niepochlebnych okolicznościach na łamach naszych biuletynów.
Do pełnej 100 można by dodać pozostałych radnych oraz wszystkich dyrektorów
ZGM-ów.
Wizyta u Proroka
Dnia 25 maja
br. o godz. 6.00 zostałem aresztowany przez dwóch funkcjonariuszy Policji i
przewieziony najpierw do komisariatu na Za-bobrzu, a potem do siedziby
Prokuratury. Wyciągnięto mnie prosto z domu i ubezwłasno-wolniono na trzy
godziny, wwożąc do Prokuratury tylnym wejściem jak jakiegoś groźnego bandytę.
Nakaz zatrzymania, pod pretekstem przedsta-wienia mi zarzutu znieważenia
radnych miasta Jeleniej Góry, podpisała prokurator Violetta Molenda. Niestety
coś nie zagrało z moją wizytą, bo pani Molenda była na trzydniowym urlopie.
Do przesłuchania mnie ściągnięto prokurator P. Juwris-Wolińską, czy coś w
tym rodzaju. Ta oznajmiła mi, że użycie w biuletynach ROPOiWzK słów „ścigani”
oraz „Kusiak Baba i czterdziestu rozbójników” w stosunku do
radnych rozliczanych przez mieszkańców Jeleniej Góry w referendum to przegięcie
godne przestępcy i musi mnie na tą okoliczność przepytać. Ja oświadczyłem,
że od-mawiam składania zeznań uważając, iż jest to instytucja przestępcza,
która co najmniej od trzech lat toleruje przestępstwa niedopełniania obowiązków
służbowych, popełnianych przez 40 rozbójników m.in. w sprawie Pa.21/97.
Oznajmi-łem też, że z powodu Kusiakowej instytucji i tejże Prokuratury, do
Kanclerza Europejskiego Trybu-nału Praw Człowieka w Strasburgu wpłynęła już
skarga na Rzeczpospolitą (akta nr PN 7957) i za parę lat będzie mieć miejsce
z pewnością jej niechlubny finał. Na to pani Prokurator zasugero-wała z
rozbrajającą szczerością, że chyba nie cała Prokuratura jest skorumpowana
i ona przecież mnie widzi pierwszy raz. W tonie konwersacji towarzyskiej dodałem,
iż Prokuratura mnie obraża stawiając zarzut z art.226 §1 kk z góry
pro-rokując, że jestem czemuś tam winien. W dalszej tak miłej atmosferze
odtworzyłem czarnulce z dy-ktafonu apel władz miasta Jeleniej Góry, jawnie
znieważający inicjatorów referendum i zapytałem czy to nie im i bandytom
Prokuratura powinna poświęcić więcej czasu. Na co pani w średnim wieku, po
raz drugi z rozbrajającą szczerością przyznała, że słuchała tego apelu
podczas jazdy w samochodzie. Gdy zapytałem czy nie powinna była zareagować z
urzędu - zrobiła się purpurowa.
Cały ten
spektakl z rzekomym naruszaniem dóbr, o czym wielu ludzi nie wie, jest tylko
tema-tem zastępczym i przykrywką do represyjnego stłamszenia moich i mojego
brata aktywnych działań społecznych jakie prowadzimy w tym sto-warzyszeniu i
na stronach internetu. Jest atakiem na wolność słowa i wbrew obowiązującym
konwe-ncjom, łamaniem praw człowieka i obywatela.
Ciekawe co sądzi Urban na temat tych inwektyw?
Ps.
Mimo, że w
Prokuraturze zainstalowana jest bramka z fotokomórką i chroni jej dwóch
goryli, to można wnieść do niej parę granatów i kałasznikowa w nogawce,
skoro mnie się udało przemycić dwa dyktafony i telefon komórkowy..?
Ksiądz
komunista (cz.II)
„Boże..na imię żony
mej”
28 maja br.
córka moja Sylwia poszła do I Komunii Św. Zanim jednak przystąpiła do tego
sakramentu, to musiała dwa dni wcześniej zaliczyć egzamin spowiedzi. Ksiądz
Jan Bryja z kościoła św. Jana Ap. i Ew. wystawił konfesjonał na zewnątrz
(widać ciasno musi być w kaplicy skoro ludzie z okolicznych bloków przy ul.
Kiepury narzekają co niedziela na poranną pobudkę jaką serwuje im ksiądz z
głośników wystawionych również na zewnątrz)
i przystąpił do lustracji niele-tnich. Córka była tak przejęta tym
wydarzeniem, że zapomniała dosłownie jak się w ogóle nazywa. Na szczęście,
wydawałoby się, obok była matka jej – żona moja i legalna kochanka.
Gdy się ksiądz dowiedział, że damy te są z rodu Niedźwieckich, tych co to
piszą biuletyny antykorupcyjne, to zjechał żonę moją i legalną kochankę
za to, że ja pozwoliłem sobie wrzucić do jednego worka w kwietniowym
biuletynie księży komunistów z komunistycznymi politykami regional-nymi. Nie
pomagały ponoć tłumaczenia, że mąż ma swoje lata i ona się do jego spraw
poza łóżkowych nie miesza. Mało tego, ksiądz lustrator wyjął swoje teczki
i stwierdził, że zawsze gdy chodzi po kolędzie to męża nigdy nie ma w domu.
Zastanawiam się, kto lepszy ma wywiad – UOP czy kler? Uroczyście donoszę
w tym miejscu, że żona moja i legalna kochanka skłamała mówiąc, iż zawsze
w ten nabożny czas pracowałem. Pewnie dlatego, w ramach pokuty, pobiegła na
drugi dzień do kościoła posprzątać. Nie wiem tylko dlaczego wzięła ze sobą
pieniądze zamiast przynieść z powrotem. Później ksiądz także na mszy
przypomniał tylko, nie żebrał, że nie wszyscy dali jeszcze na dach kościoła.
Na szczęście, ja tam się również nie mieszam do poza łóżkowych spraw
mojej żony.
Nie wiem
czy doszłoby do pośrednictwa między Bogiem a prawdą (Bóg widać nie jest
wszechmogący skoro potrzebuje tłumacza w osobie księdza) gdyby nie moja
zestresowana córka. Dopiero jak powiedziała księdzu Bryji, że tata jest
Prezesem i musi pisać biuletyny to zrozumiał i zaliczył egzamin spowiedzi obu
chyba, przez pomyłkę, niewiastom. Szkoda tylko, że cała ulica musiała poznać
tajemnicę tej spowiedzi. Zaraz po egzaminie, bo córka była ostatnia w
kolejce, ksiądz ko... pardon Bryja zdjął komszę i wsiadłszy chyba do
srebrnego Renault Megane pomknął gdzieś niczym wiatr. Mam nadzieję, że nie
pogrzeszyć...
Ps.
Byłem w kościele na
uroczystościach Komunii Św. córki i jestem pełen podziwu dla krasomówczego
talentu księdza Jana. Słyszałem, że niejaki Fidel Castro potrafi wygłaszać
najlepsze i najdłuższe tyrady. Ciekawe czy skończył też jakieś seminarium?
Katolik
Numer miesiąca – Książę Pawłowski
*
Wkrótce będziecie nas czytać na stronach www.
KATYŃ W SEJMIE
W miesiącu kwietniu przekroczyłem progi Sejmu. Krzakle-wskiego miałem
dosłownie na widelcu. Na stołówce w Domu Poselskim siedzieliśmy obok siebie
przy stolikach. Nie o tym jednak chciałem napisać. Do Sejmu przybyłem na
zaprosze-nie marszałka Macieja Płażyńskiego i Transparency Inter-national
aby wziąć udział w konferencji na temat „Korupcji w polityce”. Do
korupcji posłowie zaczynają nas przyzwyczajać i hasła tego używać (zwłaszcza
taki Miller) w celu obłudnej kry-pto reklamy jak Żydzi zbijają kapitał na
rzekomym antysemi-tyzmie w Polsce. Zapomnieć należy o państwie prawa. Ludzie
będą się targać na życie bo tak rozumiana jest przez rzą-dzących ich
wolność osobista. Ludzie mają umierać z głodu i mieszkać pod mostem bo
hipokryci muszą organizować bale charytatywne. Posłowie będą uchwalać
ustawy pod swoje i obce potrzeby dopóty, dopóki nie będą wybierani i
rozliczani bezpośrednio przez swoich wyborców. Według tej klienteli,
dziadowski kraj może liczyć tylko na obcych inwestorów.
W Sejmie, na górze, widziałem wystawę o Katyniu. Z niej mogłem się
dowiedzieć, że Stanisław Ciosek wiedział o praw-dziwej historii Katynia dużo
wcześniej zanim oficjalnie podano to do opinii publicznej. Za to pewnie Wałęsa
uczynił go swoim doradcą od spraw wschodu? Kiedyś w szkole uczono mnie, że
Niemiec to wróg, patrioci ginęli za niepodległość Ojczyzny. Dziś polski
Prezydent się modli pijany na grobach oficerów. Jutro polski kapitał zostanie
całkowicie wchłonięty przez za-chodnie banki. W czasie wojny była za
kolaborację kula w łeb. Niepotrzebnie ginęli żołnierze za Europę. Czas
zburzyć wszy-stkim ksenofobom pomniki. Hitler dziś dostałby od Prezydenta RP
medal orła białego jak Wesley Clark – czyż nie chciał on globalizacji?
Głupi Hubalczycy mogli się poddać, dziś byliby wysoko rozwiniętymi
niewolnikami. A tak, mogą se wsadzić.. Virtuti Militari. Prezydent Kwaśniewski
przeprasza za coś tam Żydów, a w Polsce dokonuje się ekonomiczny holokaust.
Je-szcze będziemy przeżywać własne TIEN AN MEN-y. Jeszcze się będą dzieci
uczyły nieznanej nam historii...
*
29
maja br. dostałem zaproszenie z Fundacji im. S. Batorego na seminarium:
„Korupcja – próba opisania zjawiska z róż-nych punktów
widzenia”. Nie skorzystałem. Nie interesuje mnie „walka z korupcją”
w wykonaniu Balcerowiczo-Sorosów.
Wróg premiera J.B.
(Jasia Fasoli)
------------------------------------------------------------------------------
Gdzie można się żalić:
·
Stowarzyszenie im. Jolanty Brzozowskiej, 01-900 Warszawa 118,
skr. poczt. 18 – dla tych, którym zamordowano bliską osobę.
·
Ruch Obrony Praw Pacjenta, Warszawa, ul. 29 Listopada 10a/8,
tel. (022) 849-94-45.
·
Najwyższa Izba Kontroli, 00-950 Warszawa, ul. Filtrowa 57.
·
Helsińska Fundacja Praw Człowieka, 00-028 Warszawa, ul.
Bracka 18/62, tel. (022) 828-10-08.
·
Europejska Komisja Praw Człowieka, Rada Europy, F-67075
Strasbourg Cedex, FRANCE.
·
Do Rzecznika Praw Obywatelskich nie podajemy adresu, bo
naszym zdaniem jest to Rzecznik Interesu Skorumpowanych Instytucji.
Uciekłem z mafii
W Jeleniej Górze ma powstać partia polityczna o nazwie Forum
Porozumienia Społecznego. Zaproponowano mi współudział w tworzeniu tego
dzieła zapewniając, że będzie to w istocie ruch społeczny działający głównie
na rzecz ludzi, którzy popierali referendum w sprawie odwołania Rady Miasta
Jeleniej Góry. Na jednym z kolejnych zebrań, ponowiłem pytanie o szczegóły
tej przyszłej organizacji społeczno-politycznej sugerując, że rajcuje mnie
jedynie interes narodowy i patriotyczny. Główni inspiratorzy tego przedsięwzięcia
odpowiedzieli mi, że na tym etapie jest to mało istotne i najpierw trzeba
zbierać podpisy. Skoro nadal nie było jasne jakie autorytety mają temu
przewodzić i jaki program będzie realizowany, zrezygno-wałem z uczestniczenia
w tej szulerii.
W numerze 20 „Gazety Wojewódzkiej” z 17 maja przeczytałem,
że FPS to będzie zjednoczona
lewica. Coś jak sławetne PZPR. Taki wrażliwy twór na biedę, emerytów i
bezrobocie. Partia ma być otwarta dla wszystkich „uczciwych” ludzi,
bez względu na przekonania polityczne i światopogląd. Ma być
odideologizowana. Dla twórców tego zjedno-czonego ugrupowania widać takie
wartości jak człowiek, jego wolności osobiste i prawo do godnej egzystencji
to nie ideologia? Z jednej strony słyszymy o otwartej formule partii (powinni o
niej decydować ludzie), a z drugiej strony dowiadujemy się, że jest już
przy-gotowany konkretny i szczegółowy program realizacji społecznych zamierzeń.
Zapewne, jest już przygotowany gabinet cieni?
Obawiam się, że tak jak w PZPR-erze, w „szerokim porozumieniu społecznym”
możliwe będzie tylko odgórne zarządzanie. Póki co, ludziom żeni się kit,
że nikomu nie będzie się narzucać na siłę poglądów i przekonań.
Wiadomo. W mętnej wodzie się najlepiej ryby łapie. Już pojawiły się tam różne
nie-dowartościowane hieny polityczne. Dobrze, że w porę się zorientowałem i
dałem nogę z tej Fabryki Przyszłych
Senatorów. Tym bardziej, że już na starcie, poparcie społeczne
ma ona zerowe. Rolę referendalnego Społecznego Komitetu Ratowania Miasta
przejmie zatem... PRZYMIERZE NARODOWE?
Grzegorz Niedźwiecki
Biuletyn
Informacyjny Ruchu Ochrony Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją
Redakcja:
Grzegorz & Jarosław Niedźwieccy, tel./fax (075) 764 46 09; 767 16 31
58-506 Jelenia Góra, ul. Działkowicza 19 e-mail: lew1@poczta.fm
Jeleniogórska linia antykorupcyjna – 0 603 879 178
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.