Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 27-01-2011

Inicjatywa Społeczna "Porozumienie Rawskie" Senator RP Grzegorz Wojciechowski - Nowela prawa opiekuńczego i wprowadzenia w Polsce ustawy o opiece wspólnej.

Szanowny Panie Senatorze, z ogromną uwagą przestudiowaliśmy odpowiedzi na pańskie oświadczenie złożone w trakcie 32 posiedzenia Senatu Rp, a dotyczące dyskryminacji ojców, traktowania ich jako rodzica drugiej kategorii, przez sądownictwo rodzinne, Z lektury odpowiedzi jasno wynika, że resorty stojące na straży egzekwowania praw ojca do równego traktowania, gwarantowania prawem jego niezbywalnych praw do opieki i dbania o dobro własnych dzieci, przedstawiane są jako stereotyp, pewien gotowy scenariusz odpowiedzi i podejścia do tego tematu.
Wysocy rangą funkcjonariusze ministerialni przyzwyczaili nas do tego typu informacji, do ruchów pozornych w kierunku rozwiązań prawnych, do kosmetycznych poprawek prawa, uchwalonego w czasach komunizmu, nakierowanego na totalna ingerencję w sferę życia rodzinnego, ingerencji w podstawową komórkę społeczną - rodzinę.
Gdyby nie niezwykła powaga tematu, należało by zakpić z gloryfikowania noweli Ustawy kodeks rodzinny i opiekuńczy, która weszła w życie 13 czerwca 2009 r.,

Ta pozorna nowela w części dotyczącej wykonywania władzy rodzicielskiej, przedstawiana jest jako przyczyniająca się do poprawy statusu ojca, naprawienia nieprzyjaznych dziecku i rodzinie rozstrzygnięć w, postępowaniach rozwodowych i opiekuńczych.
Wskazywanie na coś nowatorskiego, na novum w praktyce orzeczniczej, poprzez umożliwienie rozstającym się rodzicom, możliwości zawarcia porozumienia co do opieki i kontaktów nad dzieckiem, nie czymś nowym.
Przed 13 czerwca 2009 r. taka możliwość również istniała, w przypadkach wspólnego porozumienia rodziców, zgody między rozstającymi się rodzicami, co do opieki nad dzieckiem. Ponadto jest szara strefa dotycząca tej instytucji, jako że w okresie sprzed 13 czerwca, wielu rodziców bez udziału sądów decydowało się na taką formę opieki.

Przecież nieskonfliktowani rodzice nie idą do sądu, sąd jest ostatecznością i tylko w przypadku braku porozumienia ludzie składają wnioski opiekuńcze. I tu, ta przełomowa nowela jest bezsilna.
Oczywiście zaraz reformatorzy wskażą na inne rozwiązania które ich zdaniem pozwolą takie porozumienie osiągnąć - mediacje, rodzinne terapie etc.
Nic bardziej mylnego.
Wystarczy sięgną do statystyk, naszych doświadczeń z którymi spotykamy się na co dzień.
Mediacja za którą trzeba zapłacić jest dla wybranych, terapia rodzinna kojarzy się z przymusem, z zamachem na swobody obywatelskie.
W swej odpowiedzi, min. Radziszewska pisze, że w ramach prowadzonego przez nią zespołu, rozpatrywano możliwości finansowania czy współfinansowania mediacji, lecz z informacji przekazanej w trakcie obrad zespołu w maju 2009, usłyszeliśmy że resort Pracy i Polityki Społecznej nie dysponuje na ten rodzaj pomocy środkami.

W trakcie tych obrad padło prawie wszystko to, co Szanowny Pan senator, mógł przeczytać w odpowiedziach.
Byli tam przedstawiciele Ministra Sprawiedliwości, Pracy i Polityki Społecznej, Przedstawiciel RPO, czyli wszyscy ci, którzy odpowiadali w ten sam sposób Szanownemu Panu, jak i mnie wtedy biorącemu udział w tym spotkaniu.
Przebieg tego spotkania jest zarejestrowane, posiadam to nagranie.
Ponadto w trakcie prac zespołu ds. równego statusu, zgłaszałem problemy wynikające z faktu dyskryminacji mężczyzn przez przepisy Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a zwłaszcza do funkcjonowania Ośrodków Interwencji Kryzysowej, na przykładzie Częstochowy, Olsztyna, Rawy Mazowieckiej.

Te dyskryminacyjne przepisy wykonawcze, dotyczą min. braku miejsc hostelowych dla mężczyzn doznających przemocy w rodzinie ze strony
swych żon, partnerek, kobiet. Mimo iż min. Radziszewska poleciła zajęcie się tą sprawą przedstawicielowi Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej, żadna z podległych minister Fedak, komórka administracyjna MPiPS, nie zareagowała na ten problem, nie odpowiedziała na pisma.
Nawet wiceminister p. Jarosław Duda, mimo złożenia solennego przyrzeczenia, danym nam protestującym ojcom w dniu 23 czerwca 2009 r. pod MPiPS, w obecności Polskiego Radia, nie wywiązał się z niego.
W swojej odpowiedzi min. Jolanta Fedak pisze iż w jej resorcie realizowane były i są projekty zrównania statusu mężczyzny z rolą kobiety, jednak samo ministerstwo, a zwłaszcza organizowane prze nie spotkania, konferencje, sympozja, same w sobie są przejawem dyskryminacji.
Dowodem, choćby konferencja na temat nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, na kanwie społecznej kampanii "Przemoc w rodzinie - nie zwlekaj, reaguj, pomagaj", na którą przedstawiciele Porozumienia Rawskiego nie otrzymali zaproszeń, z powodu braku miejsc, a termin tejże konferencji zbiegł się z Międzynarodowym Dniem Ojca.
Idea przyświecająca temu wydarzeniu nasuwa się sama.

Takie stanowisko MPiPS nie dziwi w kontekście programów które realizuje, a w których słowo kobieta, matka, prawa kobiet czy matek jest dominująca.
Do innych wypowiedzi, nasze stanowisko jest jasne - żadnych konkretów, powtarzane od miesięcy te same słowa, zdania "kalki" z oficjalnych komunikatów.
Treści na "okrągło", zdania wycyzelowane, trącące minioną epoką komunizmu, wyświechtane, zdewaluowane frazesy ubrane w poprawność polityczną.
My jako Inicjatywa Społeczna, wolna od konwenansów, od upartyjnionej elity, mówimy donośnym głosem - czas na zmiany, na zmiany radykalne, na zmiany chroniące rodzinę, na zmiany systemowe.
Tradycyjna polska mocna rodzina obroni się sama, umacniajmy tę podstawową komórkę, dajmy jej szanse na zadbanie jej samej o własne
interesy, pomóżmy jej tylko w funkcjonowaniu.
Nie trwońmy społecznych środków na rozbijanie rodzin, przeznaczmy te środki na skuteczną pomoc.
Szanowny Panie, zwracamy się poprzez Pana, do minister Jolanty Fedak, o zorganizowanie obiecanego przez jej zastępce p. Jarosława Dudę, interdyscyplinarnego spotkania, w celu przybliżenia jej i instytucji przez nią kierowanej, rzeczywistych problemów polskiej rodziny, postrzeganej przez ojców, mężczyzn, żyjących w rozłączaniu ze swoimi dziećmi, naszych pomysłów rozwiązań prawnych, a także poprawy już istniejących uregulowań.

Pozostając z wyrazami szacunku,

Rafał Dobrowolski
Andrzej Słonawski

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~cris
21-02-2013 / 02:08
~marek777
14-07-2012 / 21:05
Do Rafała – skazany „ustawami” na pastwę togowych przestępców okręgu Koszalin. Z uwagą przestudiowałem treści korespondencji wydawało by się INSTYTUCJI, które mają zagwarantować sprawny system resortu sprawiedliwości : Prawdę Materialną, Prawo i Zasady Prawa, rzetelne postępowania procesowe i INNE mające zapewnić równość stron, RACJĘ STANU Postanowień Konstytucji Rzeczpospolitej Polski. NIC bardziej mylnego. Treści autoryzowane : Wanda Jóźwiak - Kwaśna z Sądu Najwyższego; mgr Dominik Laska z Ministerstwa Sprawiedliwości; Halina NIEMIEC z Prokuratury Generalnej, To bełkot porównywalny do treści jakie na kilogramy produkują w formie ostemplowanego procesowego obornika na zadupiu w powiatowym Koszalinie, który jest przesyłany OFIAROM NAZISTOWSKIEJ Przemocy prokuratorów i sędziów jako Postanowienia i INNE insynuacje urojeń własnych Űbermensche z IMMUNITETAMI. Z tych treści wynika pogarda dla OFIARY. NIC więcej. Jak byś tą objętość ścisnął w garści . NIC NIE zostanie po otwarciu dłoni. Te informacje SĄ PUSTE. Zainteresowałem się jaki jest tego powód. Z informacji uzyskanych od „wiewiórek” wynika ponad wszelką wątpliwość stan następujący. Ministra Krzysztof Kwiatkowski funkcjonując jako minister i prokurator generalny podpisał obiegowe pismo- zarządzenie – dyrektywę ogólnopolską wg której personel resortu sprawiedliwości ma NIE dopuszczać a wręcz udaremniać OFIAROM wszczynanie postępowań procesowych. Włącznie z użyciem biegłych psychiatrów – serwujących zespół paranoidalny i pochodne. Gdy przyrównać te informacje z dokumentem sporządzonym przez jeszcze NIE ministra a wówczas sekretarzynę stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski jako odpowiedź dla marszałka Krzysztofa PUTRA. Możliwa jest do przyjęcia wersja, że „gwardia pałacowa” z MS zredagowała te pisma w takiej formie by skompromitować asa K. Kwiatkowskiego. Zapoznałem się z tą odpowiedzią dla K. PUTRY. Odpowiem krótko. COŚ w tym jest. Pierwsza część treści przedmiotowego dokumentu jako Odpowiedź do mrsz.K.P. potwierdza tą wersję. Przyznaje stan, że w wyniku awanturnictwa procesowego Czesław ŚWIĄTEK z Sarbinowa został okradziony przez zorganizowaną grupę Niepospolitych przestępców - złodziei m. in. wójt urzędu gminy, prokurator, sędziowie, policjanci i INNI. „KTOŚ” kto znał zwyczaje Kwiatkowskiego, że TEN czyta tylko początek a później bezmyślnie podpisuje dokumenty, w końcowym fragmencie podjął się sporządzenia ORTOGONALNEJ treści, która była sprzeczna z częścią decyzyjną na korzyść OFIARY. Analiza tych treści wykazała, że są sprzeczne logicznie i NIE ma płynnego przejścia. Stanowią zlepek. Całość jest bzdurą. O ile podjąć się oceny wg korespondencji otrzymywanej z MS to wskazywałaby na trzy damy R. To REWA & RESIAK & Rydzak z MS; w Prokuraturze Generalnej Antonina SUWAŁA robią wała z pryncypała. Kolejnym jest prof. Jarosław GOWIN. Panie Rafale – na ten bajzel jest jedyna rada. Sądy Obywatelskie lub ekipa uzbrojona w widły, gumaki, soda kaustyczna lub wapno chlorowane i wrzątek. Tylko tak da się opróżnić stajnię augiasza z gnoju. Szambo to NIE perfumeria tak ocenił o. Rydzyk patologiczny stan krytyczny.
~Rafał ze Szczecinka
28-01-2011 / 22:02
~Aaron
28-01-2011 / 10:08
Czy na tem "interdyscyplinarne spotkanie" mają być sami nasi czy też szabezgoje będą dopuszczone? A może brat senatora jaki wierszyk da na tą okazję?