opublikowano: 27-01-2011
Inicjatywa Społeczna "Porozumienie Rawskie" Senator RP Grzegorz Wojciechowski - Nowela prawa opiekuńczego i wprowadzenia w Polsce ustawy o opiece wspólnej.Szanowny Panie Senatorze, z ogromną uwagą przestudiowaliśmy odpowiedzi na pańskie oświadczenie złożone w trakcie 32 posiedzenia Senatu Rp, a dotyczące dyskryminacji ojców, traktowania ich jako rodzica drugiej kategorii, przez sądownictwo rodzinne, Z lektury odpowiedzi jasno wynika, że resorty stojące na straży egzekwowania praw ojca do równego traktowania, gwarantowania prawem jego niezbywalnych praw do opieki i dbania o dobro własnych dzieci, przedstawiane są jako stereotyp, pewien gotowy scenariusz odpowiedzi i podejścia do tego tematu.
Wysocy rangą funkcjonariusze ministerialni przyzwyczaili nas do tego typu informacji, do ruchów pozornych w kierunku rozwiązań prawnych, do kosmetycznych poprawek prawa, uchwalonego w czasach komunizmu, nakierowanego na totalna ingerencję w sferę życia rodzinnego, ingerencji w podstawową komórkę społeczną - rodzinę.
Gdyby nie niezwykła powaga tematu, należało by zakpić z gloryfikowania noweli Ustawy kodeks rodzinny i opiekuńczy, która weszła w życie 13 czerwca 2009 r.,
Ta pozorna nowela w części dotyczącej wykonywania władzy rodzicielskiej, przedstawiana jest jako przyczyniająca się do poprawy statusu ojca, naprawienia nieprzyjaznych dziecku i rodzinie rozstrzygnięć w, postępowaniach rozwodowych i opiekuńczych.
Wskazywanie na coś nowatorskiego, na novum w praktyce orzeczniczej, poprzez umożliwienie rozstającym się rodzicom, możliwości zawarcia porozumienia co do opieki i kontaktów nad dzieckiem, nie czymś nowym.
Przed 13 czerwca 2009 r. taka możliwość również istniała, w przypadkach wspólnego porozumienia rodziców, zgody między rozstającymi się rodzicami, co do opieki nad dzieckiem. Ponadto jest szara strefa dotycząca tej instytucji, jako że w okresie sprzed 13 czerwca, wielu rodziców bez udziału sądów decydowało się na taką formę opieki.
Przecież nieskonfliktowani rodzice nie idą do sądu, sąd jest ostatecznością i tylko w przypadku braku porozumienia ludzie składają wnioski opiekuńcze. I tu, ta przełomowa nowela jest bezsilna.
Oczywiście zaraz reformatorzy wskażą na inne rozwiązania które ich zdaniem pozwolą takie porozumienie osiągnąć - mediacje, rodzinne terapie etc.
Nic bardziej mylnego.
Wystarczy sięgną do statystyk, naszych doświadczeń z którymi spotykamy się na co dzień.
Mediacja za którą trzeba zapłacić jest dla wybranych, terapia rodzinna kojarzy się z przymusem, z zamachem na swobody obywatelskie.
W swej odpowiedzi, min. Radziszewska pisze, że w ramach prowadzonego przez nią zespołu, rozpatrywano możliwości finansowania czy współfinansowania mediacji, lecz z informacji przekazanej w trakcie obrad zespołu w maju 2009, usłyszeliśmy że resort Pracy i Polityki Społecznej nie dysponuje na ten rodzaj pomocy środkami.
W trakcie tych obrad padło prawie wszystko to, co Szanowny Pan senator, mógł przeczytać w odpowiedziach.
Byli tam przedstawiciele Ministra Sprawiedliwości, Pracy i Polityki Społecznej, Przedstawiciel RPO, czyli wszyscy ci, którzy odpowiadali w ten sam sposób Szanownemu Panu, jak i mnie wtedy biorącemu udział w tym spotkaniu.
Przebieg tego spotkania jest zarejestrowane, posiadam to nagranie.
Ponadto w trakcie prac zespołu ds. równego statusu, zgłaszałem problemy wynikające z faktu dyskryminacji mężczyzn przez przepisy Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a zwłaszcza do funkcjonowania Ośrodków Interwencji Kryzysowej, na przykładzie Częstochowy, Olsztyna, Rawy Mazowieckiej.
Te dyskryminacyjne przepisy wykonawcze, dotyczą min. braku miejsc hostelowych dla mężczyzn doznających przemocy w rodzinie ze strony
swych żon, partnerek, kobiet. Mimo iż min. Radziszewska poleciła zajęcie się tą sprawą przedstawicielowi Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej, żadna z podległych minister Fedak, komórka administracyjna MPiPS, nie zareagowała na ten problem, nie odpowiedziała na pisma.
Nawet wiceminister p. Jarosław Duda, mimo złożenia solennego przyrzeczenia, danym nam protestującym ojcom w dniu 23 czerwca 2009 r. pod MPiPS, w obecności Polskiego Radia, nie wywiązał się z niego.
W swojej odpowiedzi min. Jolanta Fedak pisze iż w jej resorcie realizowane były i są projekty zrównania statusu mężczyzny z rolą kobiety, jednak samo ministerstwo, a zwłaszcza organizowane prze nie spotkania, konferencje, sympozja, same w sobie są przejawem dyskryminacji.
Dowodem, choćby konferencja na temat nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, na kanwie społecznej kampanii "Przemoc w rodzinie - nie zwlekaj, reaguj, pomagaj", na którą przedstawiciele Porozumienia Rawskiego nie otrzymali zaproszeń, z powodu braku miejsc, a termin tejże konferencji zbiegł się z Międzynarodowym Dniem Ojca.
Idea przyświecająca temu wydarzeniu nasuwa się sama.
Takie stanowisko MPiPS nie dziwi w kontekście programów które realizuje, a w których słowo kobieta, matka, prawa kobiet czy matek jest dominująca.
Do innych wypowiedzi, nasze stanowisko jest jasne - żadnych konkretów, powtarzane od miesięcy te same słowa, zdania "kalki" z oficjalnych komunikatów.
Treści na "okrągło", zdania wycyzelowane, trącące minioną epoką komunizmu, wyświechtane, zdewaluowane frazesy ubrane w poprawność polityczną.
My jako Inicjatywa Społeczna, wolna od konwenansów, od upartyjnionej elity, mówimy donośnym głosem - czas na zmiany, na zmiany radykalne, na zmiany chroniące rodzinę, na zmiany systemowe.
Tradycyjna polska mocna rodzina obroni się sama, umacniajmy tę podstawową komórkę, dajmy jej szanse na zadbanie jej samej o własne
interesy, pomóżmy jej tylko w funkcjonowaniu.
Nie trwońmy społecznych środków na rozbijanie rodzin, przeznaczmy te środki na skuteczną pomoc.
Szanowny Panie, zwracamy się poprzez Pana, do minister Jolanty Fedak, o zorganizowanie obiecanego przez jej zastępce p. Jarosława Dudę, interdyscyplinarnego spotkania, w celu przybliżenia jej i instytucji przez nią kierowanej, rzeczywistych problemów polskiej rodziny, postrzeganej przez ojców, mężczyzn, żyjących w rozłączaniu ze swoimi dziećmi, naszych pomysłów rozwiązań prawnych, a także poprawy już istniejących uregulowań.
Pozostając z wyrazami szacunku,
Rafał Dobrowolski
Andrzej Słonawski
Komentowanie nie jest już możliwe.