opublikowano: 11-06-2013
Przesłanie Prezesa USOPAŁ Jana Kobylańskiego do uczestników Kongresu Ruchu Narodowego
w
dniu 8 czerwca 2013 r. w Warszawie, odczytane przez Pana Mecenasa Ryszarda
Parulskiego
Szanowni
Państwo!
Zwracam się do Państwa za pośrednictwem
tego listu, gdyż stan zdrowia nie pozwala mi na osobiste uczestnictwo w tym,
tak bardzo ważnym dla Polski wydarzeniu, jakim jest Kongres Ruchu Narodowego.
Unia
Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej stworzona została
na bazie wartości narodowych, patriotycznych i katolickich, czyli tego
wszystkiego, co stanowi ostoję i gwarancję ciągłości istnienia Narodu
polskiego. Tak jak większość Polaków pokładaliśmy nadzieję, że po roku
1989 odrodzi się prawdziwie niepodległa i wolna Polska. Stało się jednakże
zupełnie inaczej.
W wyniku tzw. „porozumień okrągłostołowych” doszło w Polsce do uwłaszczenia
komunistycznej nomenklatury kosztem naszego społeczeństwa. Rozgrabiono, lub
rozprzedano za bezcen większość majątku narodowego, oddając de facto nasz
Kraj w pacht międzynarodowym lichwiarzom.
W rezultacie tych działań Polacy stają się pariasami i niewolnikami we własnej
Ojczyźnie.
Uwłaszczenie
bowiem komunistycznej nomenklatury przyniosło w konsekwencji wytworzenie obcej
Polsce tak narodowo, jak i mentalnie klasy politycznej powiązanej wzajemnymi
biznesami oraz interesami politycznymi sprzecznymi z polską racją stanu. Jest
to swoiste lobby antypolskie działające tak na tzw. lewicy, jak i tzw. prawicy
sceny politycznej w naszym Kraju. Lobby, które na zewnątrz stwarza pozory
rzekomych podziałów tak, aby Polacy myśleli, że mają jakikolwiek wybór.
Podczas gdy tak naprawdę jest to wybór skazańca pomiędzy toporem kata a
szubienicą. Żadna bowiem z parlamentarnych partii politycznych nie neguje
ustaleń „okrągłego stołu”, gdyż wszystkie one, łącznie z PiS-em, są
beneficjentami tego układu. W efekcie sytuacja Polski i Polaków staje się z
roku na rok coraz gorsza zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. Fakt ten
dotyczy nie tylko Rodaków w Ojczyźnie, ale także całej Polonii, która przez
MSZ traktowana jest jak przysłowiowa kula u nogi. USOPAŁ od wielu lat toczy
walkę o oczyszczenie MSZ z postkomunistycznej agentury, która opanowała nie
tylko ministerstwo w Warszawie, ale przede wszystkim placówki dyplomatyczne za
granicą. Wymownym przykładem jest niejaki Ryszard Schnepf, syn żydowskiego
komunisty i ubeka z Drohobycza, Oskara Schnepfa. USOPAŁ wielokrotnie informował
MSZ w Warszawie o kryminalnej działalności Ryszarda Schnepfa w czasie, gdy
sprawował on funkcję ambasadora RP w Urugwaju. Dostarczono niezbite dowody
popełnienia przestępstwa, jakim była sprzedaż auta będącego własnością
Ambasady RP. Informowano o frymarczeniu przez Schnepfa tytułami konsuli
honorowych, które sprzedawał osobom nie mającym z Polską nic wspólnego.
Przeważnie Żydom. Afery te nie zaszkodziły Schnepfowi, a wręcz przeciwnie-
awansował, najpierw na ambasadora RP w Hiszpanii, a obecnie w USA. „Casus
Schnepf” to bardzo wymowny przykład na to, w jaki sposób prowadzona jest
polityka zagraniczna w III RP. Minister Sikorski owszem prowadzi politykę, ale
nie jest ona zgodna z polską racją stanu, lecz z interesami obcych
thinking-tanków, dla których Sikorski pracuje oraz z jego prywatnym biznesem.
Jednym z przykładów kuriozalnej działalności ministra Sikorskiego jest
stworzenie i rozesłanie do ambasad RP na świecie tzw. „czarnej listy”, na
której umieszczono nazwiska działaczy polonijnych związanych i zaprzyjaźnionych
z USOPAŁ, zakazując ambasadom utrzymywania
jakichkolwiek stosunków z tymi osobami. Jest to wyraźne pogwałcenie praw
obywatelskich i ludzkich i za czyn taki Sikorski stanąć powinien przed sądem.
Oczywiście nie stanie się tak, gdyż po pierwsze w III RP niezawisłe sądownictwo
jest fikcją, a po drugie lista owa oficjalnie
nie istnieje... Cały rząd obecnej
III RP to jedna wielka stajnia Augiasza, która wymaga oczyszczenia. Jak tego
dokonać? Uczynić to może jedynie Naród Polski, który według Konstytucji RP
jest w Polsce jedynym suwerenem. A więc te wszystkie antypolskie partie,
kamaryle, grupy interesów, thinking-tanki, etc. gwałcą polską Konstytucję
działając na szkodę suwerena, jakim jest Naród Polski. W takim razie Naród
winien wystawić im sprawiedliwy rachunek za ich wrogą wobec Polski działalność.
Rachunek za zdradę stanu. Wszyscy oni stanąć powinni przed polskim sądem.
Na
chwilę obecną są to jednakże pobożne życzenia. Polacy są bowiem
zdezorganizowani, podzieleni, ogłupieni wszechobecną propagandą. Bez
stworzenia potężnej, polskiej siły politycznej nie będzie możliwe przejęcie
w Polsce władzy przez Polaków. Siła taka nie narodzi się sama. Potrzeba
tutaj powszechnego przebudzenia Polaków. Potrzeba wzrostu świadomości grozy
obecnej sytuacji. Potrzeba w końcu działania wspólnego, ponad podziałami
ideologicznymi. Dla Polaków jedyną ideologią musi stać się Polska!
Konieczne jest wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej, przyznanie czynnego
prawa wyborczego w wyborach do Sejmu i Senatu RP przedstawicielom emigracji
polskiej na całym świecie. Tak jest na przykład we Włoszech. Wydaje się też,
że korzystnym dla Polski byłoby wprowadzenie Jednoosobowych Okręgów
Wyborczych tak, aby można było głosować na konkretne, znane i sprawdzone w
danych regionach Polski osoby. Szalenie istotne jest, aby zmiany te zostały
wprowadzone jak najszybciej, jeszcze przed najbliższymi wyborami. Obecny system
wyborczy służy jedynie interesom różnych partyjnych kamaryli, które z
prawdziwym interesem Polski nie mają nic wspólnego. Polacy muszą stanąć
ponad tymi partyjnymi podziałami i zjednoczyć się wokół prawdziwych spraw
polskich.
Dlatego
też sam fakt zorganizowania Kongresu Ruchu Narodowego pozwala na iskrę
nadziei, że coś jednak się w Polsce zmienia. Pragnąłbym, aby ten Kongres
stał się zaczynem dla stworzenia ogólnopolskiej siły, która będzie w
stanie podnieść naszą Ojczyznę z zapaści, w jaką została wpędzona. Jest
to zadanie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Pod warunkiem jednakże, że
Polacy się zjednoczą i nie pozwolą dzielić.
Szanowni
Państwo, życzę Wam owocnych obrad dla dobra Polski i Narodu Polskiego.
Jan
Kobylański
Prezes USOPAŁ
Przemówienie na Kongresie Ruchu Narodowego
9 czerwca 2013
Nie wykorzystujmy tragicznej sytuacji w jakiej znajduje się nasz kraj do
robienia osobistych karier, leczenia swoich kompleksów, lansowania się w
mediach wrogich duszy i całej kulturze polskiej i katolickiej, bądź
zdobywania przysłowiowych stołków.
Szanowni Państwo!
W imieniu Prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji
Polskich Ameryki Łacińskiej Pana Jana Kobylańskiego, jak i w swoim własnym
przekazuję Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia i pozdrowienia. Jan Kobylański,
który choć fizycznie daleko, sercem i duchem zawsze przy Ojczyźnie –
apeluje dziś do Rodaków w Polsce: „Idźcie razem! Tylko w zjednoczonym
Narodzie jest szansa dla Polski!”
Stając w obliczu zrywu młodego pokolenia – który
szczególnie ujawnił się w Święto Niepodległości – wielu Polaków, zwłaszcza
młodych, pokłada nadzieję w organizującym się środowisku narodowym. Każda
aktywność na rzecz naszego ukochanego Narodu jest warta docenienia, dlatego
należą się gratulacje wszystkim, którzy przyczynili się to tego, że
zebraliście się tutaj tak licznie i chcecie działać dla Polski.
Dziś, serca wielu Patriotów napełnia nadzieja, bo
oto nowe pokolenie, nieskażone dotychczasowymi układami i ideologiami chce coś
dla Polski zrobić. Z tym wszystkim wiążą się jednak także i obawy,
że pojawią się zaraz (a może już się pojawiły?) postacie ze starych układów
politycznych, które na ofiarności i ufności młodego pokolenia będą chciały
zbić swój własny kapitał polityczny. Dlatego, nie należy bagatelizować
obaw, że tworzący się ruch może stanowić pole dla karierowiczów lub dającym
się manipulować starym-nowym ideologiom. Jeśli środowisko to ulegnie
partyjniactwu, wówczas czeka go klęska.
11 listopada 2012 r. organizatorzy Marszu Niepodległości
ogłosili powołanie nowego ruchu społecznego – jak podkreślono – na wzór
Solidarności. Jak wiemy, ideały Solidarności zostały sprzedane przy tzw. okrągłym
stole, wokół którego zebrali się ludzie, reprezentujący bynajmniej nie
polskie interesy. Tego błędu nie można powtórzyć.
Młodzi patrioci, pełni energii i wiary w zwycięstwo,
są przyszłością Polski. To w nich jest nadzieja na zwycięstwo, na które my
wszyscy – w kraju, jak i poza jego granicami – czekamy od wielu lat!
Dlatego, trzeba konstruktywnie wykorzystać to, że tylu młodych Polaków jest
niekiedy gotowych na wielkie poświęcenia dla Ojczyzny. Należy także
przypominać o konieczności brania udziału w wyborach, w których powinniśmy
stawiać jedynie na prawdziwych Polaków – to jest nasza siła! Jeden głos
wiele nie zmieni, ale głosy nas wszystkich mają potężną moc!
Korzystając z możliwości przemówienia przed Państwem,
a także wielkiego zaszczytu jakim jest dla mnie wystąpienie z ramienia wielce
zasłużonej dla Ojczyzny Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej,
chciałam przywołać kilka fragmentów ze spisanych wspomnień mojego Dziadka.
Nawiązuję do tego nieprzypadkowo. Staję bowiem przed osobami powołującymi
się na wartości narodowe, a mój Dziadek przed wojną, będąc młodzieńcem,
włączył się na Podbeskidziu właśnie w działalność narodową, którą
dowodził wówczas Edward Zajączek.
Czytając te wspomnienia z okresu międzywojennego
zauważyłam wiele analogii do czasów obecnych. Szczególnie chcę zwrócić
uwagę na rolę obcych wpływów – zwłaszcza żydowskich i niemieckich. Ówcześni
działacze narodowi zdawali sobie sprawę z tego, że „Polacy muszą zdobyć w
swoje ręce handel i przemysł, bo to musi być gałąź rodzimej, polskiej i
narodowej pracy”. Narodowcy tamtego okresu rozumieli, że „trzeba szukać
ratunku w sferach oddolnych, wśród szerokich i nieuświadomionych mas ludu
polskiego, wierząc, że gdy tam nastąpi odrodzenie i uświadomienie to wyłonią
się ludzie, którzy Naród poprowadzą ku rozwojowi”.
Chciałam także przytoczyć cytat z przedwojennego
pisma „Młody Narodowiec”, którego redaktorem naczelnym był wspomniany
Edward Zajączek. W „Młodym Narodowcu” Jan Matłachowski ze Lwowa pisał:
„Młodzi to wojownicy Wielkiej Polski... Wielkość Narodu widzą młodzi w
odrodzeniu sił moralnych, których bazę stanowi Kościół katolicki (…); w
ścisłym zespoleniu ziem kresowych z macierzą, w rozkwicie kultury i nauki.
Siłę gospodarstwa narodowego młodzi widzą w
zorganizowaniu żywotnych sił Narodu w walce z biernością i wszelkim rozkładem.
– Młodzi, to pionierzy jutra!”
W skrócie przypomnę co się udało osiągnąć w
dwudziestoleciu międzywojennym Narodowcom na Podbeskidziu. Stronnictwo Narodowe
posiadało w tym okręgu 98 bibliotek narodowych i 16 lokali organizacyjnych;
prawie w każdej wsi było Koło Stronnictwa Narodowego. Troszczono się o prawa
robotników, którzy nierzadko zmagali się z wieloma problemami, gdyż
pracowali w fabrykach obcego kapitału. Nadto wszystko prężnie rozwinięto
prasę. Prowadzony w Bielsku przez Edwarda Zajączka „Dom Polski” wydawał
takie pisma jak: „Placówka Kresowa”, „Głos Robotniczy” (redagowany
przez Narodowy Związek Robotniczy), „Hasło Polki” (tworzony przez Narodową
Organizację Kobiet) i wreszcie wspomniany miesięcznik „Młody Narodowiec”.
Dziś, tak po ludzku możemy zadać pytanie – jak to
możliwe, że pomimo bardzo nieprzychylnej sytuacji politycznej Narodowcom na
tamtym terenie, w tamtym okresie udało się tak wiele osiągnąć? We
wspomnieniach Dziadka wyczytałam, że każde zebranie przywódców ówczesnego
ruchu narodowego na Podbeskidziu rozpoczynało się od modlitwy za Ojczyznę.
Taką modlitwą każde spotkanie ich się kończyło. A dziś, jaki element
dominuje podczas spotkań przywódców tworzącego na naszych oczach ruchu?
Historia naszego Narodu pokazuje, że wszystko co
stanowiło o jego wielkości opierało się na Bogu Stwórcy i Zbawcy Objawienia
chrześcijańskiego. Szczególnie pragnę przywołać Patronkę Polski Świętą
Jadwigę. To właśnie dzisiaj, 8 czerwca obchodzimy wspomnienie tej Wielkiej Królowej
Polski. Świadoma swego posłannictwa wspierała głoszenie Ewangelii, troszczyła
się o rozwój kultu Bożego i jedność chrześcijan. Potrafiła poświęcić
swoje życie osobiste, dla dobra większego – społecznego. Zdawała sobie
sprawę także z tego, iż wielkim skarbem Narodu, który tworzy podstawę jego
wyższej kultury jest wykształcenie. Dlatego, nie zawahała się ofiarować
naszemu Narodowi swoich drogocennych klejnotów, na rzecz odbudowy Akademii
Krakowskiej, czym przyczyniła się do rozwoju późniejszego Uniwersytetu
Jagiellońskiego.
Czy mamy dziś szansę na odrodzenie
naszego Narodu i powrotu do jego dawnej świetności? „Polskę szczególnie
umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze
i świętości.” Tymi słowami Chrystus wyjawił Świętej Faustynie swoje
Plany wobec naszego Narodu...
Dlatego, jeśli chcemy budować Polskę Wielką na
Ziemi ojczystej i poza jej granicami oraz wierną naszemu Bogu w Niebie i Kościołowi
Świętemu – nie patrzmy tylko na to, co ziemskie. Nie wykorzystujmy
tragicznej sytuacji w jakiej znajduje się nasz kraj do robienia osobistych
karier, leczenia swoich kompleksów, lansowania się w mediach wrogich duszy i
całej kulturze polskiej i katolickiej, bądź zdobywania przysłowiowych stołków. Jeśli
Polska jest wam... nam bliska, to nie myślmy tylko o sobie. I wreszcie, nie
wykorzystujmy ofiarności oraz nadziei dziesiątek tysięcy młodych patriotów
– maszerujących 11 Listopada – do realizowania własnych celów.
Jeśli chcemy Polski narodowej i katolickiej, Polski mądrze
otwartej i współpracującej w Europie i na świecie z innymi ludźmi dobrej
woli, do czego mamy przecież obiektywne prawo naturalne i nadprzyrodzone prawo
łaski chrztu św. – to winna być ona oparta o Lud polski szanujący katolicką
wiarę ojców i ziemię ojczystą, życie człowieka od poczęcia aż do
naturalnej śmierci, sakramentalne małżeństwo mężczyzny i kobiety oraz
rodzinę, o którą państwo szczególnie powinno zadbać. Tylko pod hasłem: Bóg,
Honor i Ojczyzna możemy iść i żyć dalej twórczo. Tak, młode pokolenie
jest i pozostanie przyszłością Polski, jeśli oprze swoją niepowtarzalną i
jakże na wieki bezcenną egzystencję nie na bezwartościowym, pustym i w
istocie swojej haniebnym politykierstwie, lecz na głębokiej modlitwie, nauce
zobowiązanej wobec prawdy, rzetelnej pracy nad sobą i prostej, ale jakże
konstruktywnej uczciwości. Tylko wtedy młodzi będą stanowić o sile
duchowo-moralnej, religijnej, biologicznej a także politycznej i kulturowej
naszego Narodu i Ojczyzny, Rzeczypospolitej i Kościoła.
Dziękuję
Agnieszka Piwar w imieniu USOPAŁ na Kongresie Ruchu Narodowego
Komentowanie nie jest już możliwe.