Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA ADAM SAWICKI PROKURATOR IWONA PACYOSA SEDZIA WSPOLNY SZCZYT DEBILIZMU

Sawicki Adam - prokurator Sanocki, oraz Iwona Paczosa - sędzia SSR w Sanoku osiągnęli wspólnie szczyt debilizmu? Skazany za niewinność - z cyklu patologie prokuratorsko-sądowe.

Redakcji podrzucono kolejną kuriozalną sprawę, popis głupoty sędziowsko - prokuratorskiej, czyli sprawa w stalinowskim stylu - "dajcie mi człowieka, a paragraf już my na pewno na niego znajdziemy". I jak zwykle w tego typu skorumpowanych sprawach znalazł się człowiek, nie ma przestępstwa, ale znalazły się za to paragrafy...

A sprawa z tych dziecinnych i byłby z tego śmiech, gdyby nie układy i głupota urzędników państwowych, zresztą główni "bohaterzy" już wcześniej zostali opisywani na stronach interwencyjnych czasopisma:
- zatłuszczony prokurator sanocki Adam Sawicki posiadającego komórki tłuszczowe nawet w mózgu
- niedouczona młodziutka blond - sędzi Iwona Paczosa, która wkupuje się w mafijny układ sądowo - prokuratorskie.

Wielką sprawą śledczą - w której chodzi o stratę portfela wartości ok. 10 złotych!!! - jak sam oświadczył poszkodowany uczeń Krzysztof, zajmował się dowCIPNY policjant Bogusław Wiszyński - też znany redakcji, ale będzie dopiero opisany :-).
Krzysiek jak zeznał do protokołu, zostawił w szkole na korytarzu plecak i ktoś skorzystał z okazji i buchnął mu z niego portfel z dokumentami. W sumie normalka w szkołach. Logicznie rozumując złodziej jest z tej samej szkoły, a nie np. krakowskiej - jak dywaguje policjant. Teraz wiemy, skąd tyle dowcipów o tych psach.

cwyn_zezn.krzys.s1.gif (18382 bytes) cwyn_zezn.krzys.s2.gif (53205 bytes) cwyn_zezn.krzys.s3.gif (12785 bytes)

Logiczne, że gdy się okazało, że nie ma kasy (o to akurat w szkołach podkarpackich trudno), to dokumenty wyrzucił. Z tych faktów można wysnuć prosty wniosek, że te osoby znały się, jak większość z jednej szkoły i nie bardzo był podobny do poszkodowanego, ponieważ nie próbował wykorzystać dokumentów. Niestety takie proste i oczywiste wnioski przestają możliwości umysłowe policjanta Wiszyńskiego, oraz upośledzonego umysłowo funkcjonariusza Sawickiego.
Następnego dnia te dokumenty znajduje ojciec drugiego ucznia. Sanok w końcu to nie Warszawa, znajduje się wspólny znajomy. Zabawa polega na tym, że zgodnie z prawem znalazcy należy się znaleźne - 10%. Jak to w szkole bywa, kasy nigdy za wiele, dlaczego nie podpuścić kolegę? Tak więc Michał wpada na pomysł, że głupotą byłoby, jakby na roztargnionym koledze nie zarobił parę groszy, a przynajmniej warto spróbować. Nie wiedział, tylko że upośledzeni umysłowo funkcjonariusze nie znają się na żartach.
Podaje numer swojej komórki, umawiają się. Nie wie że to tylko podpucha i właściciela komórki lokalizuje policja. Robią nalot na szkołę. Szkoda że do tej niebezpiecznej akcji nie wzięli jeszcze antyterrorystów w kominiarkach i z długą bronią...
Wrażenie było piorunujące, Michał prawie że w portki narobił, no i zestresowany przyznał się do koleżeńskiego kawału.

cwyn_zezn.micha.s1.gif (22324 bytes) cwyn_zezn.micha.s2.gif (7814 bytes)

Jednak nasza policja i prokuratura nie jest po to żeby łapać przestępców z gangów i aferzystów (to ryzykowne, no i w końcu nie niszczy się źródeł dochodów:-) ale najchętniej lubią "rozpracowywać" staruszków i małoletnich - tym łatwo i bez ryzyka można dokopać.

Tak więc Michałowi prokurator Adam Sawicki postanowił postawić zarzuty, chociaż wcale nie popełnił przestępstwa - ale to wyjaśnimy na końcu.

A tak patrząc na krzywacki podpis Sawickiego widać wyraźnie że mamy doczynienia z chorym umysłowo osobnikiem, który powinien dawno być zamknięty w zakładzie psychiatrycznym.
Potwierdzają to fakty, że mimo udokumentowania faktów fałszowania dokumentów, włamania, kradzieży znacznego mienia, zablokowania działalności gospodarczej umarza wszystkie przestępstwa tylko dlatego, że oszustem i złodziejem jest prawnik!!! - Tak działa podkarpacka mafia sądowo - prokuratorska.

Logiczne, że "rączkę rączkę myje" i te prokuratorskie pierdoły zatwierdza niedouczona blondyna SSR Iwona Paczosa.

cwyn_wyrok_paczosa.s1.gif (19355 bytes) cwyn_wyrok_paczosa.s2.gif (22416 bytes)

W przeciwieństwo do tych (i wielu im podobnych) pseudo prawników, nasza redakcja jest w stanie wykonać prawną analizę dokumentów i logicznie zinterpretować fakty na podstawie podrzuconych nam dokumentów.

Michałowi zarzucono przestępstwo z Art. 275kk - czyli używanie cudzych dokumentów tożsamości - gdzie § 1 mówi; Kto posługuje się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby albo jej prawa majątkowe lub dokument taki kradnie lub go przywłaszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ktokolwiek, kto potrafi czytać i rozumieć to co czyta, bez trudności uzna, że ten paragraf karny można przedstawić osobie, która wcześniej posłużyła się czyimś dokumentem w konkretnym celu osiągnięcia korzyści. Bajer w tym, że Michał nigdy nie posłużył się żadnym dokumentem Krzyśka i prokuratora mu tego nie zarzuciła i nie udowodniła. Tak więc mamy tu typowy blef, stalinowski kit, dowód głupoty prokuratorsko - sędziowskiej.

Patrzymy na kolejny artykuł: Art. 276kk - czyli niszczenie dokumentów - mówi; Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Z dokumentów policyjnych czytamy, że policjanci po bezprawnym zatrzymaniu Michała poszli z nim do jego mieszkania, gdzie bez oporu przekazał im dokumenty Krzyśka - całe i nieuszkodzone. Tak więc mamy kolejny bosski zarzut wzięty z nieba - to już dowód choroby umysłowej prok. Sawickiego.

I przechodzimy do ostatniego zarzutu, Art. 286kk - czyli oszustwo, gdzie czytamy; § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.

Wiemy już, że nic takiego nie było, Michał nie mógł okraść Krzysztofa ponieważ w tym czasie był na zajęciach w innej szkole - bezsporne. Jednak żeby wyjaśnić jakie oszustwo na Michale popełnili niedouczeni (czyt. skorumpowani) urzędnicy władzy, wracamy do początku sprawy - czyli znalezionych dokumentów.

Otóż Art. 183
§ 1 kodeksu cywilnego stanowi, że ten, kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. - Jak wiemy tak się stało. Michał znalazł Krzyśka, przekazał mu swój numer telefonu celem skontaktowania się i przekazania mu dokumentów. Czy tak postępuje oszust?

I dalej: Art. 186 kc stanowi, że znalazca który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, jeżeli zgłosił swe roszczenie najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej do odbioru. Ważny jest zatem moment zgłoszenia roszczenia o znaleźne. Niedotrzymanie terminu, o którym wyżej mowa, powoduje, że roszczenie o znaleźne znalazcy nie przysługuje. Wysokość znaleźnego wynosi zaś 10 % wartości znalezionych rzeczy.
Te warunki prawne zostały też przez Michała spełnione - tak więc Michał postępował jak najbardziej zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem!!! Bez wątpliwości nie popełnił zarzucanego mu oszustwa.!!!

Tak więc logiczne, że stawiając takie zarzuty Michałowi przestępstwo popełnili funkcjonariusze, który w teorii mają stać na straży PRAWA.

Dla informacji czytelników i niedouczonych prawników jednak dodamy, że w przypadku tego typu dokumentów jak dowód osobisty czy książeczka wojskowa żądanie wypłaty znaleźnego jest o tyle wątpliwe, że są to rzeczy wyłączone z obrotu - czyli nie posiadające wartości. Można dyskutować na temat kosztów wyrobienia nowych dokumentów, ale trudno to uznać za wartość tych rzeczy.
Jednak na "czarnym rynku" wartość prawdziwych dokumentów jest spora.... :-)
Jednak o tym Michał nie musiał wiedzieć, ponieważ on nie kończył prawa, w przeciwieństwie do opisanych tu niekompetentnych osób.

Redakcja wie, że Michał zwróciłby dokumenty Krzyśkowi bez opłaty, że chciał się z nim podroczyć. Czy powinien być za taki żart ukarany w tak młodym wieku, kiedy dopiero zaczyna dorosłe życie?

My już sprawców osądziliśmy. Postaramy się, żeby Ci urzędniczy przestali sprawować tak odpowiedzialne stanowiska.
Ocenę błędów młodego chłopaka i urzędników (nie)sprawiedliwości pozostawiamy jak zwykle naszym czytelnikom.

Krytyka wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław Ziemianin

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

I PODOBNE TEMATY w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich
Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Marek
11-01-2011 / 11:31
Żądanie 150 zł za dowód osobisty i książeczkę wojskową to przestępstwo! Niech "zaradny" Michał w portki robi, zarzuty należy mu postawić. Wiadomo tylko tyle, że nie był złodziejem dokumentów, bo inaczej wziąłby kredyt, a może nawet kilka, posługując się dwoma dokumentami tożsamości. Też kiedyś znalazłem dowód i dowód rejestracyjny samochodu, ale nie przyszło mi do głowy żądać "znaleźnego", chociaż dokumenty kosztują. Oddałem za darmo.
~anonim
07-02-2010 / 00:00
hehe z tego prokuratora Adama Sawickiego cały Sanok śmieje :-) buahahahaha.. to jest zwykły spasiony pajac szkodnik pospolity a na dodatek dziad! a Paczosa to też szkoda klawiatury hehe, jak taka patologia może sądzić ludzi?