opublikowano: 17-08-2011
Nie
tylko „TAURON” i jej spółka
ENION ENERGIA naciągają
usługobiorców...
Ostatnio nasza Redakcja otrzymuje coraz więcej informacji o osobach poszkodowanych przez „niby rzetelne” i wiarygodne firmy, za jakie uważa się wszelkiego rodzaju banki, Urzędy Skarbowe, ZUS, PZU, oraz firmy zajmujące się usługami medialnymi np. operatorzy telefonów komórkowych i telewizyjnych, dostarczających energię elektryczną, gaz, wodę itp.
Prowadzone przez nas śledztwa dziennikarskie w kilku
sprawach ujawniły np. na przykładzie roszczeń ZUS , że błąd wynikał z
awarii systemu komputerowego. Nie ma nic wiecznego, tym bardziej nie ma opcji
niezawodności programów obsługujących wpłaty i wypłaty setek tysięcy osób
czy firm na miliony kont. Systemy te oczywiście są zabezpieczone kopiami
zapasowymi, jednak operacje prowadzone akurat w trakcie awarii systemu ulegają
zagubieniu. Wiele danych traci się też, przy przechodzeniu z jednego systemu
na inny i wszelkiego rodzaju udoskonalenia programów obsługujących.
Efektem tego, bank, ZUS, operator komórkowy, czy medialny usługodawca,
nagle nieraz po pięciu latach, domaga się od usługobiorcy jakiejś zaległej
zapłaty, albo raty którą to zastała dużo wcześniej uregulowana. Mało osób
trzyma dowody wpłat przez 10 lat. Mało osób wie, że jeżeli w terminie nie
odpowie na nakaz wykonawczy w postępowaniu upominawczym, wierząc że sądy
zbadają jego sprawę, bardzo się omyli – sądy bez sprawdzania wiarygodności
roszczeń dają wiarę takim „niby zaufanym” wierzycielom „przyklepując”
bez weryfikacji dokumentów – z reguły takie roszczenia są przedawnione –
nakazy zapłaty.
Teraz tylko można oczekiwać, że komornik lub wszelkiej maści windykatorzy będą
ściągać kolejny raz kasę wraz z
odsetkami i karami.
Jednym z ciekawszych oszustw, które postanowiliśmy nagłośnić celem ostrzenia innych usługobiorców energii elektrycznej „TAURON” i jej „zoologicznej” spółki ENION ENERGIA sp. z o.o. jest tzw. „numer na magnes neodymowy”.
Pan Janusz w 2000r zakupił obiekt po byłej Spółdzielni
Mleczarskiej. W obiekcie znajdowały się dwa liczniki – siłowy i świetlny,
które zostały przepisane na nowego użytkownika obiektu. W tym obiekcie Pan
Janusz kosztem ponad 200tys złotych utworzył firmę AUTO SERWIS – mechanika
i diagnostyka samochodowa dla samochodów osobowych i ciężarowych oraz
transport samochodowy.
Po 10 latach użytkowania liczników, Pan Janusz stwierdził, że ma „coraz
mniej prądu w prądzie” za którą to usługę coraz więcej płacił. Pytał
się inkasenta, czy da się sprawdzić, może liczniki
zestarzały się, coś się psuje – wszak nic nie ma wiecznego.
Inkasent nie widzi problemów.
Ponieważ zwłaszcza licznik tzw. świetny pobierał sporo prądu do oświetlenia
biur pracujących tylko w dzień, Pan Janusz stwierdził, że nie ma potrzeby,
aby płacić podwójne opłaty stałe, jak dla firmy wystarczy tylko jeden
licznik – czyli siłowy.
W lutym 2010r pracownicy firmy przyszli zdjęli licznik i rozwiązali umowę.
Okazało się, że faktycznie licznik źle naliczał i
fakturą korygującą za okres 2009r-luty2010r spółka ENION ENERGIA
naliczyła nadpłatę 564,92zł.
Każdy licznik po zdjęciu jest badany i ewentualnie legalizowany do dalszego użytkowania. Ten trafił do Działu Wzorcowni 30.03.2010r, gdzie stwierdzono, że magnes wytwarzający moment hamujący został rozmagnesowany i firma została obciążona karą 2.363,03zł.
Bajer w tym, że podczas zdejmowania licznika przez monterów, upadł on im na beton i rozbił się, co zapisano w protokole. Mamy pytanie do wzorcowni ENIONU – jak uderzenie licznika o beton wpływa na zmiany rozmieszczenia magnesów licznika i ich wzajemne współdziałanie?
I kolejne pytanie. W firmie mechaniki i diagnostyki
samochodowej znajduje się szereg urządzeń wytwarzających silne pola
magnetyczne m.in. spawarki, prostowniki, sprężarki itp. W jaki sposób
stwierdzono, że na licznik oddziaływało pole magnesu neodymowego a nie np.
pole wytwarzane przez spawarkę?
Firma pracuje zwyczajnie do godz. 17, jest miejscem publicznym, są pracownicy,
klienci – w jaki sposób niby na tym liczniku miałby wisieć magnes
neodymowy?
Licznik „został odziedziczony” od poprzedniej firmy, gdzie też prowadzono
działalność produkcyjną. Czy
jest możliwość, że popsuł się już znacznie wcześniej?
Co ile lat licznik powinien być badany pod względem prawidłowego
funkcjonowania?
Takich pytań mamy znacznie więcej.
Na dzień dzisiejszy licznik oddano do przebadania
fachowcom, a na nakaz zapłaty złożono sprzeciw.
cdn.
AP
Interwencje dziennikarskie:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Komentowanie nie jest już możliwe.