opublikowano: 26-10-2010
SUPERSZPIEG Marian Zacharski ujawnia - Lech Wałęsa, Józef Oleksy, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller i inni agenci KGB w Polsce.

W tym samym czasie, gdy w mediach toczy się dyskusja na temat książki, wskazującej na to, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB, w telewizji TVN były superszpieg PRL-owskiego wywiadu, Marian Zacharski odsłania tajemnice agenturalne.
Niedźwiedzie
przysługi, Mrożek i cenzura
Maju
1996 roku Wałęsa – nie będąc już Prezydentem RP – odwiedził Chicago.
Przywitały go masowe, uliczne demonstracje Polonii, w czasie których
skandowano „Bolek, Bolek”. Wałęsa zaproponował wówczas demonstrantom
przeprowadzenie dyskusji w chicagowskiej telewizji POLVISION. Spośród
polonijnych przeciwników Wałęsy do studia przybyli Józef Broniszewski i były
działacz Solidarności Rolników Indywidualnych, Jerzy Banasiak, polonijny
działacz ROP. Bronił Wałęsy ówczesny dziennikarz polonijnego radia, a
obecny poseł PO, Andrzej Czuma. Udział w tej debacie telewizyjnej
organizatorzy zaproponowali również mnie, ówczesnemu radnemu Rady Miejskiej
w Tarnowie, przebywającemu w tym samym czasie w Chicago.
Wówczas
po raz pierwszy ktoś pokazał rękopisy donosów „Bolka” publicznie i to
przed kamerami. Tą osobą byłem właśnie ja. Spytałem spokojnie Wałęsę
w czasie wspomnianej debaty, czy to jego pismo i czy jest gotów poddać te
odręcznie pisane donosy analizie grafologicznej. Wałęsa odpowiedział, że
to nie on jest autorem pokazanych przeze mnie przed kamerami donosów TW „Bolek”.
Na drugą część mojego pytania padła jakaś pokrętna odpowiedź. W czasie
dalszej dyskusji telewizyjnej, stwierdziłem, iż kiedyś byłem dumny z tego,
że jako pierwszy student w Polsce oficjalnie rozmawiałem z nim bezpośrednio
po strajkach sierpniowych 1980 roku, a teraz uważam go za zdrajcę, gdyż jak
Prezydent RP, zdradził swych wyborców, nie realizując zapowiedzianego przed
wyborami prezydenckimi programu.
Wałęsa
odpowiedział, że to ja jestem zdrajcą, gdyż uciekłem z Polski i mieszkam
sobie wygodnie w USA. Gdy się ode mnie dowiedział, że jako jedyny z
dyskutantów wróciłem do ojczyzny i nawet jestem teraz radnym w Tarnowie,
zrobiło mu się nieco głupio. Gdy wróciłem po kilku dniach do Polski,
czekała na mnie w moim Tarnowie niespodzianka. Rada Miejska w Tarnowie
(paradoksalnie!) głosami postkomunistycznych radnych oraz rajców UW, po
trzygodzinnej debacie poświęconej tej tylko sprawie, podjęła uchwałę
(!), potępiającą moje – zaprezentowane tu – wypowiedzi, skierowane pod
adresem Wałęsy. Radni postkomunistyczni oraz UW odmówili wcześniej
zapoznania się z nagraniem video w/w debaty telewizyjnej, które przywiozłem
z USA. Niektóre media skomentowały to wydarzenie jako swego rodzaju akt ze
sztuki Sławomira Mrożka.
Przypominam
te wydarzenia jako przykład swego rodzaju niedźwiedziej przysługi, jaką
wiele środowisk wyświadczało i wyświadcza także obecnie Lechowi Wałęsie.
Także
i to, że zaledwie 200 (!) egzemplarzy książki na temat „Bolka” zostanie
sprzedanych w księgarniach w Polsce, ukazuje funkcjonowanie cenzury w naszym
kraju w roku 2008, które ma podobnie surrealistyczny charakter jak uchwała
Rady Miejskiej w Tarnowie – rzekomo broniąca dobrego imienia Lecha Wałęsy
– w roku 1996.
Co
łączy reaktywację Zacharskiego z odkurzeniem sprawy „Bolka”
W
czasie szczytowania sprawy TW Bolka, Marian Zacharski, który spędził w więzieniu
amerykańskim kilka lat i był tak ważny dla PRL-u i Sowietów, iż został
wymieniony na ludzi, którymi zainteresowani byli Amerykanie, sugeruje w
telewizji TVN, iż KGB miał wśród najważniejszych polityków III RP nie
tylko takiego agenta, jak Józef Oleksy, ale także Aleksander Kwaśniewski
czy Leszek Miller. Gdyby te rewelacje superszpiega Zacharskiego były
prawdziwe, oznaczałoby to, że Sowieci zarówno przed jak i po wycofaniu
swoich wojsk z terenu Polski, kontrolowali całkowicie rozwój wydarzeń w
naszym kraju przy pomocy swoich agentów, umieszczonych na najwyższych
stanowiskach w III RP.
Jaki
ma związek seria programów TVN z udziałem Zacharskiego, zmuszonego dzisiaj
do życia na emigracji, ze sprawą książki na temat tajnego współpracownika
„Bolek”? Jeśli Zacharski odważył się akurat teraz na ujawnienie faktu,
iż dla polskiego wywiadu udało się pozyskać sowieckich agentów, którzy
zdradzili, że KGB miał (ma?) swych agentów, ulokowanych na najwyższych
stanowiskach w III RP, to znaczy, iż Zacharski przestał się bać i przerwał
milczenie po kilku latach emigracji. Kogo mógł bać się Zacharski? Na pewno
nie polskiego, lecz rosyjskiego wywiadu. Jako profesjonalista Zacharski zdawał
sobie sprawę, że może on lub jego rodzina skończyć tak jak synowie pułkownika
Kuklińskiego, jeśli powie coś, co nie będzie rękę Rosjanom.
Zacharski
mówi, gdyż nie boi się już rosyjskiego wywiadu. Co więcej, jeśli mówi i
to w mediach, to znaczy, że Rosjanie doszli do wniosku, że ich byli agencji
nie odegrają już większej roli w życiu politycznym Polski. Co daje
spalenie tych agentów? Uzyskuje się efekt pewnego chaosu w naszym kraju.
Polacy przestają wierzyć komukolwiek, jeśli agentami obcego wywiadu – jak
sugeruje Zacharski – mogli być byli premierzy rządu RP, marszałek sejmu
RP czy nawet prezydent RP.
Jakie
dowody prezentuje Zacharski? Świadectwa byłych (obecnych) agentów
sowieckich/rosyjskich. W książce na temat Wałęsy jest jasno powiedziane,
że autentyczne dowody współpracy Wałęsy z SB mogą znajdować się w
Moskwie. Nie jest to specjalnie odkrywcze. KGB musiał mieć teczki najważniejszych
polskich agentów.
Jest
wysoce prawdopodobne, iż właśnie teraz, gdy Rosjanie uznali, że niektórzy
spośród ich byłych agentów, nie są w stanie odegrać już żadnej
istotnej roli na polskiej scenie politycznej, poświęcą ich i podrzucą
Polakom przekonywujące dowody ich współpracy z komunistycznymi służbami
specjalnymi PRL lub rosyjskim wywiadem. Byli agenci są już dla Rosjan
bezwartościowi, a ujawnienie ich współpracy z PRL-em lub KGB (co na jedno
wychodzi), może destabilizować sytuację społeczno-polityczną w Polsce.
Dlatego
należy spodziewać się, iż już wkrótce zobaczymy istotną część akt
komunistycznych służb specjalnych na temat istotnych agentów, którzy
odegrali dużą rolę na polskiej scenie politycznej po 1989 roku. Jeśli to,
co twierdzą autorzy książki o „Bolku” jest prawdą, jest niemal pewne,
że już niedługo wywiad rosyjski podrzuci polskim mediom oryginały materiałów
teczki TW „Bolek” prosto z archiwum rosyjskiego wywiadu z Moskwy.
Seria programów TVN z udziałem Mariana Zacharskiego jest zapowiedzią akcji rosyjskich służb specjalnych ujawniania szczegółów współpracy znanych polskich polityków z komunistycznymi służbami specjalnymi lub rosyjskim wywiadem.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
za www.ithink.pl/artykuly/hyde-park/moim-zdaniem/walesa-zacharski-i-kgb/
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.