opublikowano: 02-12-2015
Demonstracja przed Sejmem w sprawie Trybunału
Konstytucyjnego pod hasłem: Sowiecki sąd do Sowieckiego Sojuza

2
i 3 Grudnia
przed Sejmem odbędzie się demonstracja.
Jej inicjatorzy – warszawski Klub „Gazety
Polskiej” oraz Stowarzyszenie Solidarni 2010 – będą domagać się
podczas niej dymisji sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak podkreśliła
w rozmowie z portalem niezalezna.pl Ewa Stankiewicz, sędziowie Trybunału
„wbrew prawu napisali ustawę w swojej sprawie, w konsekwencji
poszerzając swoją władzę, czym przygotowali grunt pod obalenie
demokratycznie wybranych władz”.
Demonstracja przed Sejmem odbędzie się pod hasłem „Sowiecki sąd do
Sowieckiego Sojuza”.
Rozpocznie
się o godz. 11.00 w najbliższą środę, 2 grudnia
(wcześniej podano, że rozpocznie się o godz. 9.00). Organizatorzy
zapraszają do wzięcia w niej udziału wszystkich chętnych.
Myśl przewodnia tego spotkania, czyli sędziowie Trybunału
Konstytucyjnego do dymisji za niszczenie fundamentów demokracji,
oparta jest na trzech założeniach. Wbrew prawu napisali
ustawę w swojej sprawie, w konsekwencji poszerzając swoją władzę,
czym przygotowali grunt pod obalenie demokratycznie wybranych władz,
a w chwili obecnej zamierzają sądzić we własnej sprawie
– powiedziała nam Ewa Stankiewicz, szefowa Stowarzyszenia Solidarni
2010.
Z kolei Agnieszka Zdanowska, przewodnicząca warszawskiego Klubu „
Gazety
Polskiej”, odwołała się do formuły niemieckiego prawnika i
filozofa Gustawa Radbrucha, która głosi, że jeśli norma prawna w
drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje.
Obserwując nie tylko niektóre z wypowiedzi przedstawicieli sądownictwa,
ale też praktykę orzeczniczą sądownictwa powszechnego, trudno nie
odnieść wrażenia, iż w ostatnich ośmiu latach szczególnie
na aktualności zyskała tzw. formuła Radbrucha, zgodnie z którą
norma prawna łamiąca podstawowe gwarancje obywatelskie nie może
stanowić prawa, co niezwykle celnie i rzeczowo wyraził
ostatnio podczas obrad sejmu pan Kornel Morawiecki wskazując, iż
„nad prawem jest dobro Narodu! Prawo, które nie służy narodowi to
bezprawie!”. Jakkolwiek teza Radbrucha sformułowana została w związku
z Ustawami III Rzeszy, co może się wydawać odwołaniem dalece
nieuprawnionym, to niemniej z całą pewnością z ostrożności,
przywołującej etiologię najgorszych ustrojów totalitarnych, jest
ona konieczna do poddania pewnej szerszej refleksji, właśnie w
kontekście obecnych wydarzeń z Trybunałem Konstytucyjnym
– powiedziała nam Agnieszka Zdanowska.
Demonstracja odbędzie się przed
Sejmem. Start: środa, 2 grudnia, godz. 11.00.
Kolejna demonstracja odbędzie się tego samego dnia,
2 grudnia,
przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego o godz. 18.00.
Natomiast dzień później,
3 grudnia, odbędzie się
rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie z wniosku grupy
posłów na Sejm, sygn. akt K 34/15;
początek rozprawy –
godz. 9:00. Organizatorzy protestu – który się tam odbędzie
– również zapraszają wszystkich chętnych do przybycia.
Trybunał Konstytucyjny: ochrona Państwa PO
Motto: …w sytuacji, gdy sędziów do TK wybiera Sejm – organ
upolityczniony aż do przesady, to jakże z tej rozpanoszonej polityczności
może się wyłonić apolityczny Trybunał?*`
Im bliżej 3 grudnia, tym bardziej precedens
zaczyna gonić precedens.
Zwolennicy teorii o pełzającym zawłaszczaniu Państwa przez sędziów
dostali nowy argument.
Oto na wniosek posła B. Budki Trybunał Konstytucyjny zakazał postanowieniem
wyboru sędziów TK do czasu rozpoznania skargi. Zapewne aby wzmocnić siłę
perswazji przewodniczący Trybunału odwołał się do… opinii publicznej!

,
– Jako
obywatel i sędzia nie wyobrażam sobie ignorowania takiego postanowienia-
oświadczył Rzepliński. Dodał, że postanowienie odnosi się do spraw
wyznaczonych w TK na 3 i 9 grudnia.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/trybunal-konstytucyjny-zwrocil-sie-do-sejmu-o-niewybieranie-sedziow-do-czasu-wyrokow/yrehk9
.
Czyżbyśmy mieli do czynienia z wersją
argumentum ad populum?
Wychowani na Schopenhauerze wiemy jednak, że tego typu nielojalny fortel
erystyczny używany jest po to, by wygrać dysputę mimo braku argumentów.
Warto w tym miejscu przypomnieć inny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym
to wypowiada się o niedopuszczalności stosowania zabezpieczenia w postępowaniu
przed Trybunałem!..
/
Postanowieniem z 22
lutego 2006 r. Trybunał Konstytucyjny nie uwzględnił wniosku grupy posłów
o zabezpieczenie powództwa w trybie art. 187 § 2 i/lub art. 730 w związku
z art. 732 i art. 755 § 1 k.p.c. Trybunał Konstytucyjny uznał, że
przepisy kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniu zabezpieczającym,
ze względu na szczególny charakter postępowania przed Trybunałem
Konstytucyjnym, nie mogą znaleźć w nim odpowiedniego zastosowania. Powołane
przez wnioskodawców przepisy służą zabezpieczeniu roszczeń, których można
dochodzić przed sądem powszechnym lub przed sądem polubownym (art. 730 w
związku z art. 732 i art. 755 k.p.c.). Z
oczywistych względów wskazane przepisy nie są adekwatne w postępowaniu
przed Trybunałem Konstytucyjnym, którego kognicja obejmuje badanie aktów
normatywnych pod kątem zgodności z przepisami Konstytucji.
(wyrok TK z dnia 23
marca 2006 roku, K4/06)
W przeszłości Trybunał Konstytucyjny stał
się już w istocie „trybunałem ochrony państwa” i jego poczynań, choć
użyta przezeń argumentacja budzi spore wątpliwości.
Oto fragmenty wyroku Trybunału, uzasadniające powyższą tezę:
‘
Zasada równości była
wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego.
Ograniczając się do wskazania najważniejszych tez, Trybunał przypomina,
że – zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą zapoczątkowana orzeczeniem
z 9 marca 1988 r. (sygn. U 7/87, OTK w 1988 r., poz. 1) – równość wobec
prawa definiowana jest przez TK jako dyrektywa równego traktowania
wszystkich podmiotów prawa (adresatów norm prawnych), charakteryzujących
się w równym stopniu daną cechą istotną (relewantną). (…)
Zasada równości
nie ma charakteru absolutnego, jednak ewentualne odstępstwa od
nakazu równego traktowania podmiotów podobnych muszą – zgodnie z ukształtowanym
orzecznictwem zapoczątkowanym orzeczeniem z 23 października 1995 r. w
sprawie K 4/95 (OTK ZU w 1995, cz. II, poz. 11) – spełniać trzy warunki.
Po pierwsze, muszą mieć charakter relewantny, tzn. pozostawać w bezpośrednim
związku z celem i zasadniczą treścią przepisów, w których zawarta jest
kontrolowana norma oraz służyć realizacji tego celu i treści.
Po drugie, powinny być proporcjonalne, tzn. waga interesu, któremu ma służyć
różnicowanie sytuacji adresatów normy, musi pozostawać w odpowiedniej
proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego
potraktowania podmiotów podobnych.
Po trzecie, muszą pozostawać w związku z innymi wartościami, zasadami
czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów
podobnych; czynnikiem uzasadniającym odmienne traktowanie podmiotów
podobnych może być m.in. zasada sprawiedliwości społecznej. (…)
Zasada zaufania
obywateli do państwa nie ma jednak charakteru absolutnego i
konstytucyjnie dopuszczalne jest odstąpienie w szczególnych okolicznościach
od nakazu ochrony praw nabytych, zasady lex retro non agit czy też nakazu
wprowadzania zmian do systemu prawnego z zachowaniem odpowiedniej vacatio
legis. Odstępstwa takie są jednak konstytucyjnie usprawiedliwione jedynie
wówczas, gdy przemawia za tym konieczność ochrony innej zasady
konstytucyjnej, a jednocześnie realizacja tej zasady nie jest możliwa bez
odstąpienia od nakazów wynikających z zasady zaufania obywatela do państwa
i bezpieczeństwa prawnego (por. przywołany wyrok w sprawie K 27/00).
Ponadto dopuszczalność odstępstw od zasady lojalności zależy również
od wagi wartości konstytucyjnych, które dana regulacja prawna ma chronić/
Tak stwierdził Trybunał Konstytucyjny dnia
25 listopada 2010 roku (K27/09) w składzie:
Marek Kotlinowski – przewodniczący
Adam Jamróz
Marek Mazurkiewicz
Andrzej Rzepliński – sprawozdawca
Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.;
Kim są w/w sędziowie?
Marek
Kotlinowski, mgr prawa, w przeszłości radca prawny. Do Sejmu trafił
z ramienia LPR (pamięta ktoś jeszcze tę partię?). Jest jednym z sędziów,
których kadencja zakończyła się 6 listopada 2015 r.
Adam Jamróz, profesor,
habilitował się w stanie wojennym (1982
)
w… Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR! Jest członkiem ZNP oraz
SLD. W 2007 roku zarzucono mu, że w PRL-u był tzw. kontaktem operacyjnym SB.
Marek Mazurkiewicz,
najstarszy w tym gronie (1931). Doktor habilitowany, przynależność do
partii politycznych- PZPR, Socjaldemokracja RP i Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Jest autorem prac z zakresu prawa finansowego i prawa ochrony środowiska.
Sławomira Wronkowska – Jaśkiewicz,
profesor nauk prawnych (UAM). Do TK zgłoszona w 2010 r. przez Platformę
Obywatelską.
Andrzej Rzepliński, profesor nauk prawnych. Sędzią
TK został w grudniu 2007 r. , prezesem TK dokładnie 3 lata później.
Wieloletni prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka./
To ostanie, zdaniem cytowanego już Stanisława
Michalkiewicza, jest tym, co obciąża go najbardziej:
Jak pamiętamy,
koalicja PO-PSL, świadoma politycznej porażki, postanowiła pójść na
skróty, dzięki siuchcie, do jakiej doszło wcześniej z udziałem pana
prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego i jego
zastępcy, którzy napisali „pod siebie” projekt nowelizacji ustawy o
Trybunale Konstytucyjnym. Skoro dzięki siuchcie z panem prezesem Trybunał
Konstytucyjny wydawał się zblatowany tym bardziej, że pan prezes Rzepliński
działał
w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która tylko w roku bieżącym
została wsparta milionem dolarów przez finansowego grandziarza Jerzego
Sorosa, za pośrednictwem Fundacji Społeczeństwa Otwartego. Finansowy
grandziarz angażuje się finansowo w wspieranie nieubłaganego postępu. Co
z tego ma – to osobna sprawa – ale nie ulega wątpliwości, że alimenty
otrzymywane przez Helsińską Fundację od grandziarza, wystawiają na próbę
również niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3524.
Pamiętamy również, że prezes Andrzej Rzepliński w przeszłości dał się
poznać jako bezrefleksyjny apologeta wymierzonych w społeczeństwo zamierzeń
rządu Donalda Tuska:.
Prezes Trybunału
Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński powiedział, że nie dostrzega w
ACTA zagrożeń dla praw i wolności osobistych. Według niego umowa dotyczy
przede wszystkim ochrony przed podróbkami.
“Nie sądzę,
aby stosowanie tej umowy groziło zwłaszcza polskim internautom ich masowym
szpiegowaniem” – powiedział w piątek Rzepliński w Radiu Zet.
Według niego stosowanie tej umowy może doprowadzić w przyszłości do głośnych
procesów, “ale to jest codzienna rzeczywistość stosowania tak wielkiej
umowy, zwłaszcza takiej dotyczącej setek milionów ludzi”.
Jak podkreślił Rzepliński, ACTA ma na celu ochronę wszystkich konsumentów
przed podróbkami, m.in. kosmetyków, żywności, leków, a “potrzeba
takiej umowy zaistniała w gospodarkach, które są kreatywne, gdzie się ciągle
pojawiają nowe produkty, nie tylko ze sfery internetowej.
“To umowa, która była skierowana głównie przeciwko Chinom i Indiom”
– dodał.
“Jeżeli chodzi o internet,
to bać się tej umowy mogą ci, którzy żyją ze sprzedaży kradzionych
produktów, np. utworów muzycznych, książek” – ocenił. Pytany o art.
12 ACTA, który mówi, że “każda strona przyznaje swoim organom sądowym
prawo do zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony
w stosownych przypadkach, a w szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może
spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia”, prezes TK
przyznał, że mogą pojawić się “takie sytuacje, że trzeba działać błyskawicznie”.
Jednocześnie zastrzegł, że “chodzi tutaj o szkodę wielkich rozmiarów”.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/590761,prezes_tk_andrzej_rzeplinski_o_acta_nie_dostrzegam_zagrozenia_dla_wolnosci_osobistych.html
Przypomnijmy więc wszystkim tym, którzy choćby
wirtualnie wklejają sobie opornik na portalach społecznościowych, że:.
1. Trybunał
Konstytucyjny został powołany do życia na samym początku stanu wojennego
ustawą z dnia 26 marca 1982 roku o zmianie Konstytucji PRL;
2. orzeczenie TK z dnia 25 listopada 2010 roku (K27/09), w wydaniu
którego jako sprawozdawca uczestniczył Andrzej Rzepliński, tak naprawdę
jest przyzwoleniem na dowolność działania Państwa. Zostały bowiem
dozwolone zachowania do tej pory jedynie charakterystyczne dla mniejszych i
większych dyktatur: działanie prawa wstecz, złamanie zasady zaufania do
Państwa i prawa przez nie stanowionego, brak vacatio legis;
3. jako nadrzędną zasadę, pozwalającą na dowolną w istocie
manipulację konstytucyjnymi wartościami, TK w cytowanym wyroku
wskazuje…. zasadę sprawiedliwości społecznej! Przy czym używając wyrażenia
„m.in.” daje znać, że nie jest to katalog zamknięty i te powody mogą
być również inne. Trzeba jednak mocno
podkreślić, że również i „zasada sprawiedliwości społecznej” to
pojęcie nieostre, rodem raczej z notatnika partyjnego agitatora, pod które
to każdy skład rozstrzygający dowolną sprawę w TK będzie mógł podłożyć,
co aktualnie zechce;
4. TK orzeka kierując się nie tyle nadrzędnym dobrem, jakim
powinno być prawo, ale doraźnymi potrzebami państwa, nie stroniąc od
faworyzowania tylko jednej strony politycznej sceny, czego dowodem jest
postanowienie z 30 listopada b.r..
I tak oto dochodzimy do sedna – czego więc
chcą bronić dzisiejsi zbowidowcy, pardon, „.nowocześni”?
Przecież TK dał wyraźny sygnał, że rząd ma dowolność w kształtowaniu
prawa, byleby tylko zatrudnił odpowiednich bajkopisarzy, tworzących
uzasadnienie dla… konstytucyjnego bezprawia.
Wyraźnie widać, że jedyne chronione dobro to tylko pozycja sędziów, w tym
Trybunału.
Najwyraźniej więc TK jest zwolennikiem
dynamiczności systemu prawnego tak samo, jak teoretycy socjalistycznego
prawa, zdaniem których prawo nie nadążało za rozwojem
bazy, tj. proletariatu, w związku z czym potrzebna była wykładnia
polityczna uwzględniająca wzrastającą świadomość klasową.
Patrząc na metryki sędziów Trybunału to
jednak nie dziwi. Wszak wszyscy kończyli prawo w epoce, kiedy o strajkach
sierpniowych nikt nawet nie marzył.
A czym skorupka za młodu…
O naprawie państwa – stan
prawny dot. TK
Tym razem będzie bardzo poważnie, ponieważ rzecz dotyczy samej
istoty demokracji.
Zacznijmy od definicji >
Demokracja - system rządów (ustrój polityczny) i forma sprawowania władzy,
w których źródło władzy stanowi wola większości obywateli (sprawują
oni rządy bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawicieli). Istota
tego systemu polega na tym, że władza podlega kontroli ludu poprzez
odpowiednie regulacje prawne.
A teraz zajrzyjmy do Konstytucji RP i zobaczmy, co tam jest zapisane na
temat Trybunału Konstytucyjnego:
TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY
Art. 188.
Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach:
- zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją,
- zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których
ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie,
- zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe,
z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
- zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii
politycznych,
- skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1.
Art. 189.
Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy
centralnymi konstytucyjnymi organami państwa.
Art. 190.
- Orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są
ostateczne.
- [...]
- [...]
- [...]
- Orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego zapadają większością głosów.
Art. 194.
- Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych
indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się
wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest
niedopuszczalny.
- Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent
Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Art. 195.
- Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu
są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji.
- [...]
- Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania
stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku
zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się
pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Art. 196.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie może być, bez uprzedniej zgody
Trybunału Konstytucyjnego, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani
pozbawiony wolności. Sędzia nie może być zatrzymany lub aresztowany, z
wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego
zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.
O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Prezesa Trybunału
Konstytucyjnego, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie
zatrzymanego.
Uff! Wykropkowałam przepisy szczegółowe, jak ktoś ciekaw, to są TUTAJ.
A teraz zapis o Trybunale Stanu:
TRYBUNAŁ STANU
Art. 198.
- Za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym
stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania, odpowiedzialność
konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą: Prezydent
Rzeczypospolitej, Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów,
Prezes Narodowego Banku Polskiego, Prezes Najwyższej Izby Kontroli,
członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, osoby, którym
Prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem oraz
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.
- Odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą również
posłowie i senatorowie
w zakresie określonym w art. 107.
- Rodzaje kar orzekanych przez Trybunał Stanu określa ustawa.
Widzi ktoś wśród osób podlegających Trybunałowi Stanu jakichś sędziów?
Nie widzi? Ciekawe...
Bo mamy rzekomo trójpodział władzy> ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza,
wszystkie wybierane w trybie demokratycznym, pośrednio lub bezpośrednio.
Władza ustawodawcza i wykonawcza podlega ocenie Trybunału Stanu, a sądownicza
nie? A to ciekawostka! >
Art. 190 Konstytucji mówi, że orzeczenia TK są ostateczne i mogą
zapadać zwykłą większością głosów – oznacza to, że kilku sędziów
TK może dowolnie interpretować Konstytucję, w sposób najbardziej nawet
idiotyczny i to staje się obowiązującym prawem, a art. 198/pkt. 1i 2 mówi,
że kary żadnej na nich nie ma!
Żeby było ciekawiej, sprawdźmy co, poza
przyspieszonymi wyborami do TK, uchwaliła PO/PSL w ustawie
o TK:
Art. 3
1. Trybunał orzeka w sprawach zgodności:
1) ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją;
2) ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja
wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie;
3) przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z
Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami.
2. Trybunał orzeka w sprawach zgodności z Konstytucją ustawy lub innego
aktu normatywnego kwestionowanego w skardze konstytucyjnej, o której mowa
w art. 79 ust. 1 Konstytucji.
3. Trybunał orzeka w sprawach zgodności z Konstytucją, ratyfikowanymi
umowami międzynarodowymi lub ustawą aktu normatywnego kwestionowanego w
pytaniu prawnym, o którym mowa w art. 193 Konstytucji.
4. Trybunał orzeka w sprawach
zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych.
5. Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi
konstytucyjnymi organami państwa.
6. Trybunał rozstrzyga o
stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej. W razie uznania przejściowej niemożności
sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Trybunał
powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej.
Sejm, zwykłą większością głosów, poprawił Konstytucję pod
pretekstem zmiany ustawy - porównajcie z Art. 188 Konstytucji!
Przyznał TK prawo do autorytarnego i nie podlegającego żadnej ocenie
ani karze dyktatu w sprawie wyrzucania Prezydenta RP!!!!
Ten punkt pojawił się w konsultacji z przewodniczącym TK, sędzią
Rzeplińskim, co jest już wiedzą powszechną, a Rzepliński nie
zaprzecza, że współpracował z komisją sejmową w sprawie zmiany tej
ustawy. Oczywiście, w celu zapewnienia właściwych orzeczeń, PO/PSL
wybrała nowych sędziów TK na zapas, ale to już tylko konsekwencja.
Celem było zapewnienie Trybunałowi Konstytucyjnemu możliwości
jednoczesnej delegalizacji partii (pkt 4) i wyrzucenia Prezydenta RP
ze stanowiska (pkt 6) bez pytania wyborców o zdanie. tym samym TK został
wyposażony w prawo delegalizacji wyników demokratycznych wyborów!
Informuję uprzejmie, że przedwczesne wybory sędziów są
najmniejszym problemem. W rzeczywistości poprzednia władza, w
porozumieniu z przewodniczącym TK, dokonała zamachu na ustrój państwa
i powinna być natychmiast aresztowana pod zarzutem próby obalenia
ustroju demokratycznego Polski!!!
Tyle, że ich nie można aresztować (immunitet), a Rzeplińskiego nie można
nawet postawić przed Trybunałem Stanu. Taki mamy ustrój, to się nazywa
państwo prawne i polega na władzy absolutnej sądów i kierowniczej roli
TK w sprawowaniu władzy pozostałej. Trójpodział władzy? Gdzie?
Zapomnijcie – żyjemy w ustroju totalitarnym.
Wbijcie to sobie do głowy i wyciągnijcie wnioski.
Koniecznie proszę przeczytać > http://wpolityce.pl/polityka/272634-sedziowie-trybunalu-konstytucyjnego-wylaczcie-sie-ustawa-tak-nakazuje
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których
celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ
DOBRO CZŁOWIEKA
|
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
- Polska
aferyprawa@gmail.com
Dziękujemy
za przysłane teksty opinie i informacje.
|
WSZYSTKICH
INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST
ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.