opublikowano: 26-10-2010
Komu przeszkadza lokalne czasopismo?
W miejscowości Dębe Wielkie, 5 lipca w nocy, na terenie jednej z
posesji spłonął samochód marki fiat Brawo. Jego właścicielka, wjeżdżając
do domu zauważyła dwóch, nieznanych mężczyzn kręcących się po ulicy.
Obaj bacznie obserwowali pojazd. Nie przeczuwając niczego złego, zaparkowała
auto na posesji i weszła do domu. Za pół godziny samochód stanął w płomieniach.
Na miejsce zdarzenia przybyła jednostka ratownicza Powiatowej Straży Pożarnej
z Mińska Mazowieckiego i funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Halinowie. Dwa
dni później, 7 lipca o godzinie 16.50 Małgorzata Madziar - redaktor naczelna
miesięcznika okołomińskiego „Bez znieczulenia” otrzymała telefon od młodego
mężczyzny, który poinformował ją, że zaszła pomyłka, bo... spalony miał
być jej samochód. Groził, że jeśli wyda kolejny numer gazety, wykona
zlecenie. Małgorzata Madziar rozmawiała z osobnikiem około dwudziestu minut.
O groźbie poinformowane zostały trzy komendy policji: KP w Halinowie, KSP w
Warszawie i KPP w Mińsku Mazowieckim. Obecnie trwa dochodzenie. Nasuwają się
pytania: komu przeszkadza istnienie gazety? Czy wpisy w internecie o treści:
„umieram z ciekawości przed trzecim numerkiem...” „A będzie...?” mogą
mieć powiązanie z groźbą? Czy ukaże się kolejny, sierpniowy numer „Bez
znieczulenia”? Małgorzata Madziar z całą stanowczością twierdzi, że tak.
– Wydam nie tylko ten numer, ale i kolejne. Nie dam się zastraszyć. Dzwoniący
do mnie mężczyzna sprawiał wrażenie laika w sprawie gróźb. Świadczył o
tym chociażby fakt, że dał się wciągnąć do dłuższej rozmowy. Zrobiłam
to celowo. Chciałam, aby padło jak najwięcej słów. Próbowałam kojarzyć głos
ze znajomymi mi osobami. Mężczyzna po dłuższym namyśle wyjąkał dopiero
tytuł gazety. Prawdopodobnie ktoś mu podpowiedział. Zanim zagroził mi,
najpierw mówił o tym, że chciałby napisać artykuł do gazety o spalonym
samochodzie. Potem zagroził, że wykona zlecenie z chwilą, kiedy ukaże się
kolejny numer „Bez znieczulenia”. Mówił, że musi zrobić to jak
najszybciej – mówi Małgorzata Madziar. Twierdzi, że domyśla się kto za
tym wszystkim stoi. Po rysopisie, z opowiadania sąsiadki domyśla się także
kim byli dwaj mężczyźni w wieku około 25 i 30 lat. – To na pewno osoby, które
wykonywały zlecenie po raz pierwszy i za „psie pieniądze”. Nie odróżnili
nawet marki samochodu, ani koloru. Poza tym, mieli niezbyt jasno określone
miejsce mojego zamieszkania. Szli na ślepo. Dla nich liczyła się tylko
spalona sztuka i kasa. Osoba zlecająca także nie wiedziała dokładnie gdzie
mieszkam, stąd zapewne pomyłka... Małgorzata Madziar nie chce na razie
ujawniać więcej szczegółów. Lubi bawić się w dziennikarstwo śledcze, ale
na razie pozostawia dochodzenie w rękach policji. Twierdzi, że włączy się
do akcji, kiedy sprawa utknie w martwym punkcie, co nagminnie ma miejsce w
takich przypadkach. Ta groźba nie była dla niej pierwszą i zapewne nie
ostatnią. Jednak redaktor naczelna „Bez znieczulenia” zapowiada, że nie
pozostanie obojętna na pogróżki, a sprawcy wcześniej czy później odpowiedzą
za swoje czyny.
Także dziennikarz miesięcznika "BEZ ZNIECZULENIA" i redaktor czasopisma internetowego "AFERY PRAWA" Zdzisław Raczkowski dokumentujący nieetykę sędziów i prokuratorów otrzymuje maile z pogróżkami, a jednocześnie prokuratura sanocka całkiem stronniczo i nieproceduralnie postawiła mu zarzuty z art 226 kk § 1 i § 3 - czyli znieważenia funkcjonariusza? Z tego można wywnioskować, że sędzia to już nie sędzia, nie urzędnik państwowy, a tylko funkcjonariusz typu policjant? Aż do takiej degradacji przyznają się sędziowie, żeby uniknąć proceduralnej sprawy o pomówienie w sądzie?
BĘDĄ KOLEJNE WYDANIA „BEZ ZNIECZULENIA”
– stanowczo zapowiada redaktor naczelna miesięcznika okołomińskiego pomimo
otrzymywanych gróźb.
Komu przeszkadza gazeta, która drugi rok ukazuje się na rynku lokalnym? Małgorzata
Madziar wyklucza z grona podejrzanych prasową konkurencję. Domyśla się, kto
za tym wszystkim stoi, ale na razie pozostawia sprawę policji. Włączy się do
akcji w momencie, kiedy cokolwiek utknie w martwym punkcie...
BEZ ZNIECZULENIA - WYDANIE CZERWCOWE
BEZ ZNIECZULENIA strony 1-4 | BEZ ZNIECZULENIA strony 5-8 |
BEZ ZNIECZULENIA strony 9-12 | BEZ ZNIECZULENIA strony 13-16 |
WYDANIE LIPCOWE
BEZ ZNIECZULENIA strony 1-4 | BEZ ZNIECZULENIA strony 5-8 |
BEZ ZNIECZULENIA strony 9-12 | BEZ ZNIECZULENIA strony 13-16 |
REDAKTOR NACZELNY Małgorzata Madziar
tel. (025) 757-76-13 kom.
606 128 149
małgorzatamadziar@op.pl
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.