opublikowano: 26-10-2010
Granat w ręku wariata - pismo do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego dotyczące podejrzenia epidemii pomroczności w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie.
Przy
fałszywych oskarżeniach i po jawnie ustawionym przez Sąd w Pruszkowie
procesie, 7
listopada br. w sądzie Okręgowym w Warszawie miała miejsce rozprawa
apelacyjna, w wyniku której wyrok skazujący został uchylony a
sprawa odesłana do ponownego rozpatrzenia. Problem w tym, że trudno sobie
wyobrazić jak Sąd w Pruszkowie, ogarnięty epidemią pomroczności, jest w
stanie rzetelnie przeprowadzić ponowny proces i wyjaśnić kulisy oszustwa. Poniżej
przedstawiam list jaki wysłałem w związku z tą sprawą do ministra
sprawiedliwości.
Bogdan
Goczyński
Dnia 21 listopada 2008r. Sz.P. Dotyczy
podejrzenia epidemii pomroczności w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie.
Sprawa o sygn. Sądu w Pruszkowie Vk335/06 i Sądu Okręgowego w Warszawie
IXka 773/08 Szanowny
Panie, Niniejszym zwracam się do Pana o
spowodowanie rozpatrywania mojej sprawy przez poczytalny sąd poza
Pruszkowem. Z dokumentów jakie posiadam, jest ewidentne, że w Sądzie w
Pruszkowie ma miejsce epidemia polegająca na zaburzeniu funkcji
intelektualnych sędziów. Jest to problem powszechny w polskich sądach,
jednakże w Pruszkowie
przybrał on takie rozmiary, że trudno tam znaleźć urzędnika zdolnego
do normalnego myślenia. Poniżej podaję jedynie przykłady z własnego
doświadczenia, jednak nie sądzę żebym był wyjątkiem. 1.
31 marca 2006r. zostałem skazany przez asesora Sądu Rejonowego w
Pruszkowie, Łukasza Kluskę, w sprawie, na mocy wyroku nakazowego. Jak
wiadomo, wyroki nakazowe wydaje się zaocznie, bez rozprawy i mogą one być
stosowane jedynie w przypadku gdy wina oskarżonego nie budzi
jakichkolwiek wątpliwości. Pomijam przy tym oczywistą niekonstytucyjność
owego przepisu w związku z prawem (art. 45 Konstytucji) do jawnego
procesu. Po
dwuletniej farsie sądowej, 11 lutego 2008r, ów wyrok nakazowy został
podtrzymany przez sędzię Mariannę Kryń-Kosieradzką. 7 listopada
br. sąd drugiej instancji uchylił wyrok, ze względu na wątpliwości co
do samego oskarżenia, wskazując na jego niespójność, błędy w przesłuchaniach
świadków oraz brak uprawnień i wiarygodności biegłego, którego
opinia była podstawą aktu oskarżenia. Sprawa została zwrócona do
ponownego rozpatrzenia. Jest jasne w
związku z powyższym, że Sąd w Pruszkowie popełnił kardynalny błąd
wydając wyrok nakazowy. 2.
Na początku procesu, zanim udowodniono mi winę, zostałem wysłany
na obserwację psychiatryczną. Okazałem się że byłem, tak jak
twierdziłem, zdrowy. 3.
Dwukrotnie składałem wniosek o wyłączenie sędzi Kryń-Kosieradzkiej
ze względu na jej niekompetencję. Wnioski moje zostały odrzucone.
Jednakże w wyniku decyzji sądu II instancji, sędzia ta będzie wyłączona
ze sprawy z mocy prawa. 4.
Sędzia Kryń-Kosieradzka prawdopodobnie świadomie oparła swój
wyrok na opinii „biegłego” o podejrzanej reputacji. Lech Suchcicki,
Który wykonał obdukcję, będąca podstawą oskarżenia, okazał się
wcale nie być biegłym a jedynie lekarzem o podejrzanej reputacji. 5.
W trakcie procesu, 23 marca 2007r. zostałem napadnięty w
sekretariacie sądu przez policję na zlecenie któregoś z sędziów, w
celu uprowadzenia mnie. Dodatkowo, skazano mnie, znów poprzez wyrok
nakazowy, na grzywnę za nieokazanie dowodu osobistego osobnikom w
kominiarkach, mimo że zostałem wskazany i wydany przez urzędniczkę w
sekretariacie i osobnicy ci dobrze wiedzieli kogo porywają. Poza tym,
zabrali mi oni wszystkie moje rzeczy, włącznie z dokumentami więc ich
zarzuty były absurdalne. Po kilku rozprawach i ekspertyzach biegłych,
zostałem uniewinniony. Jak widać, sędziowie Sądu w Pruszkowie nie są
w stanie ocenić podstawy do stosowania wyroku nakazowego. 6.
Przede wszystkim jednak badanie wariograficzne, jakiemu się poddałem,
potwierdziło to, co od początku utrzymywałem, czyli moją niewinność.
Świadkowie oskarżenia odmówili poddania się badaniu. 7.
Sprawę moją nadzorował przewodniczący wydziału Tomasz Kobus.
Ponieważ nie był on w stanie dostrzec wyżej opisanych nadużyć, a
nawet sam je wspierał, wydaje się że choroba dotknęła również jego.
Jak widać do tej pory, wszystkie moje zarzuty
w stosunku do Sądu okazały się słuszne a decyzje sędziów błędne. W
mojej sprawie była zaangażowanych większość sędziów wydziału
karnego Sądu w Pruszkowie i wszyscy oni popełnili żenujące błędy.
Dlatego ich stosowność do ponownego rozpatrywana sprawy budzi wątpliwości.
Biorąc pod uwagę zakres władzy sędziów, opisaną sytuację można
porównać z odbezpieczonym granatem w ręku wariata. W związku z powyższymi, bardzo poważnym
zarzutami, rozsądną rzeczą byłoby rozwiązać Sąd w Pruszkowie a
wszystkich urzędników poddać kwarantannie na wypadek, gdyby choroba była
zakaźna. Wobec zaistniałej sytuacji moja sprawa
powinna być rozpatrzona w innym sądzie. Najlepiej jednak byłoby uczynić to, co
zrobiłby normalny, zdrowy człowiek: wysłać oskarżycielki i
zmieszanych w oszustwo urzędników na leczenie psychiatryczne a sprawę
zakończyć, dać mi spokojnie żyć i umożliwić powrót moich dzieci do
domu, w którym nie były od ponad trzech lat. Tyle samo czasu nie widziałem
się z nimi. Bogdan
Goczyński Do wiadomości: Afery Prawa, www.aferyprawa.com |
Artykuły
związane z tematem:
Sędzia
Marianna Kryń-Kosieradzka; wniosek o wyłączenie ze sprawy Vk335/06
Numer
na wariata w wykonaniu sądu Rejonowego w Pruszkowie
Polski
wymiar sprawiedliwości przestępcza organizacja psychopatów.
Wykrywacz
kłamstw potwierdza zorganizowane ustawianie spraw.
Niepełnosprawny
intelektualnie biegły - Lech Suchcicki, wydaje opinie dla sądu.
Profesjonalizm
polskich sędziów
Cała władza w ręce psychopatów
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.