opublikowano: 26-10-2010
WYPADEK
CZY ZAMACH? A JEŚLI ZAMACH TO CZYJ - FSB CZY CIA?
Szok wywołany katastrofą w Smoleńsku powoli mija. Nie
kończą się natomiast pytania - czy to był wypadek, czy zamach? W mediach i w
internecie krążą domysły, spekulacje, podejrzenia czy wręcz oskarżenia,
przy czym jako winnego ewentualnego zamachu widzi się przede wszystkim Rosję.
Rosja solidnie i rzetelnie zapracowała sobie w okresie ostatnich trzystu
lat na niechęć Polaków.
Przy czym, nawet zbrodnie reżimu Stalina na Polakach, przypisywane są
Rosji. Choć w czasie jego dyktatury, najwięcej wymordowano Rosjan, a najwyższe
stanowiska zajmowali wtedy nie Rosjanie.
Z góry zaznaczam, że wolałbym, aby katastrofa w Smoleńsku okazała się
wypadkiem - a nie zamachem.
Niestety, najtrudniej jest wytłumaczyć, dlaczego samolot schodząc do lądowania
był za nisko, dlaczego był przesunięty w stosunku do osi pasa startowego i
dlaczego był ustawiony względem niego pod ukosem.
Niepokój wśród wielu obserwatorów wywołują zbyt powolne ich zdaniem
komunikaty i opóźnianie ogłoszenia wstępnych wyników badania czarnych
skrzynek ze strony Rosjan. Padają pytania, czy czarne skrzynki można
zmanipulować? Pytania te sugerują, że Rosja będzie chciała - manipulując
zapisami w czarnych skrzynkach - zatrzeć ślady prawdziwej przyczyny
katastrofy, a więc ślady zamachu na samolot.
A może jest inaczej?
A może jest inaczej? Może Rosjanie już wiedzą, że katastrofa nie była
wypadkiem a zamachem. Jedynie nie mają możliwości udowodnienia, że zamach
ten nie był ich “dziełem”. Dlatego kluczą i zwlekają.
Ostatnio w sieci pojawiła się wiadomość o książce Caspara Weibergera pt. “Następna wojna światowa” link:
Właściwie wszystkie przepowiednie autora okazały się nie-trafne. Poza tą
jedną jedyną, choć i ona umieszczona jest w niewłaściwym czasie - a więc,
że [za sprawą Rosji - ?] zginie polski rząd i dowódcy wojskowi. Gwoli ścisłości
należy zaznaczyć, że dla Amerykanina, jakim był Weinberger, właśnie
prezydent i jego gabinet i doradcy, poprzez analogię do systemu politycznego
USA, to właśnie “rząd”.
Trudno jest mi wyobrazić sobie uduchowionego polityka, mającego prorocze
wizje. Politycy w ogromnej większości są to zazwyczaj zimni, wyrachowani
pragmatycy, ludzie wychodzący z zasady, że cel uświęca środki. Weinberger
nie “przewidział” zamachu. On wiedział, że do niego dojdzie. Podał
jednak nieprawdziwych wykonawców zamachu.
Jeszcze słowo o Weinbergerze. Był on bezpośrednio zamieszany w aferę rządu za Reagana znaną jako afera Iran-Contras. Polska wikipedia pisze o tym bardzo oszczędnie i lakonicznie.
Obszerniejsza jest relacja o aferze w wikipedii niemieckiej. link:
A więc mamy tutaj do czynienia nie z Weinbergerem - uduchowionym
wizjonerem, a z cynicznym, łamiącym prawo uchwalone przez kongres USA
politykiem.
W tym miejscu istotna jest znajomość kilku najważniejszych dla losów
dzisiejszego świata spraw zakulisowych, mających bezpośredni wpływ na obecną
politykę USA, a poprzez nie na politykę światową.
W USA od dziesięcioleci mówi się o NWO. Nawet prezydenci Stanów
Zjednoczonych w oficjalnych wystąpieniach o tym wspominali. Zakulisowym
ideologiem i reżyserem NWO jest świat finansjery, bankierzy (FED), potentaci
gospodarki. Czyli mówiąc krótko - liderzy grup Bilderberg i Komisji Trójstronnej.
Przypomnę jedną tylko wypowiedź Davida Rockefellera:
“Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko czego
potrzebujemy to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Światowy Porządek
[New World Order]”.
Przypomnę też wypowiedź Jamesa Warburga (CFR):
“Będziemy mieli rząd światowy czy wam się to podoba czy nie; za waszą
zgodą, lub poprzez zabór”.
Kapitalną rolę w planie narzucenia światu NWO odgrywa rząd i armia USA.
W 1997 r. powstała organizacja PNAC [Projekt dla Nowego Amerykńskiego
Wieku]. Głównym celem PNAC jest zdobycie przez USA w świecie absolutnej wyższości.
I to przy użyciu wszelkich sposobów i środków, także militarnych.
We wrześniu 2000 w raporcie PNAC o przebudowie amerykańskich sił pisze się
o potrzebie “nowego Pearl Harbour”. W styczniu 2001 władzę obejmuje
prezydent Bush junior. 11 września 2001 Amerykę spotyka “nowy Pearl Harbour”.
Przy czym w nowej administracji prezydenta Busha pracowało wielu ludzi z PNAC,
którzy taki właśnie nowy Pearl Harbour z wytęsknieniem oczekiwali (aby
rozpocząć realizację ich własnych planów). W międzyczasie wypływa coraz
więcej wątpliwości pod adresem oficjalnej wersji, jakoby koczujący w
jaskiniach w Afganistanie fundamentaliści byli w stanie te zamachy przeprowadzić.
Coraz więcej poważnych badaczy, naukowców, a nawet wojskowych przekonanych
jest, że zamachy z 11/9 były “własną robotą” władz „USA”, którą
zwalono na [sztucznie stworzoną atrapę] - Al-Kaidę i Osamę bin Ladena.
W internecie istnieją setki, a nawet tysiące stron i portali zajmujących
się tym kluczowym dla dzisiejszego świata wydarzeniem.
Podam przykłady:
link: http://www.youtube.com/watch?v=qpbTfp9kHpI
link: http://www.youtube.com/watch?v=pRZeUFfmkbU&feature=related
link:
http://www.youtube.com/watch?v=cZ0i0YTvkxc&feature=related
Zamach z 11/9 i obarczenie winą za niego Al-Kaidy dało z kolei Ameryce
pretekst do agresji na Afganistan. Dwa lata później, na podstawie
sfabrykowanych dowodów na Irak, jakoby posiadał fabryki broni chemicznej i
biologicznej nastąpiła inwazja na ten kraj.
Niedawno Brytyjczycy za wysłanie ich wojsk do Iraku postawili Tony Bleira
przed specjalną komisją. Zarzuca się mu, że jego rząd fabrykował
“dowody” na istnienie broni masowej zagłady w Iraku, aby mieć pretekst do
wojny u boku Ameryki.
Bush junior miał więcej szczęścia. Amerykanom nie przyszło do głowy,
aby i jego postawić przed taką komisją. Bo kogo to dzisiaj w Ameryce
interesuje, czy broń masowego rażenia Saddam miał, czy nie. Ważne jest, że
iracka ropa jest bezpieczna i już w „odpowiednich” rękach.
Wszystko zgodnie z planem PNAC!
Ponadto, poza bezpośrednią korzyścią, jaką jest trwała obecność
wojsk USA w strategicznym terenie roponośnym, uboczną korzyścią było
przyzwyczajenie opinii światowej do agresji różnych “wojsk koalicji” pod
przywództwem USA na suwerenne państwa. Armia USA przejęła rolę światowego
żandarma.
Najtwardszym orzechem do zgryzienia dla realizatorów NWO jest problem
Rosji. Osłabiona rozpadem ZSRR Rosja powoli odzyskuje pozycję drugiego
supermocarstwa. Militarnie nadal nim jest. Gospodarczo wprawdzie Rosja kuleje,
ale jej potencjał w postaci zasobów naturalnych plasuje ją nawet przed USA.
Nie widać też, aby miała Rosja ochotę poddać się dyktatowi amerykańskiej
oligarchii finansowo-bankierskiej. Prowokacje na jej obrzeżach, jak ostatnio w
Kirgistanie, wcześniej w Gruzji - mające Rosję osłabić, to jeszcze za mało,
aby rzucić Rosję na kolana.
I w tym momencie przydarza się tragedia w Smoleńsku. A więc
“przewidziany” przez Weinbergera zamach na polski rząd i dowództwo
wojskowe.
Zachodnie media już informują o podejrzeniach pod adresem Rosji, jakie
coraz głośniej wypowiadane są w Polsce. Jeśli katastrofa okaże się
zamachem a Rosji nie uda się udowodnić, że to nie ona zamachu dokonała, jej
pozycja na arenie międzynarodowej nie będzie godna pozazdroszczenia.
Postawienie Rosji pod obstrzałem, poderwanie jej autorytetu na arenie międzynarodowej
byłoby na rękę ideologom NWO. Ponadto pokazaliby w ten sposób Rosji, że
nawet na jej terenie, stosunkowo niedaleko od Moskwy, są oni w stanie urządzać
wymierzone przeciwko niej samej tak nieprawdopodobne prowokacje!
Najważniejszym pytaniem jest wszakże, dlaczego USA miałoby dokonywać
zamachu na znanego z proamerykańskich sympatii prezydenta Lecha Kaczyńskiego?
Lech Kaczyński był miernym politykiem. Głównym celem jego polityki było
uzyskanie przez Polskę statusu ważnego, a nawet “strategicznego” partnera
[a raczej wasala i satelity] USA. Kaczyński próbował osiągnąć to nawet
kosztem polskiej racji stanu.
Proamerykańska polityka Kaczyńskiego zakończyła się fiaskiem. O ile
jeszcze Bush junior czasem łaskawie zauważał polskiego prezydenta, o tyle
Obama Kaczyńskiego całkowicie ignorował [najwidoczniej dostał takie
polecenie]. Ponieważ ideolodzy NWO zmienili w międzyczasie strategię.
Obama na ostatnie obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej,
zorganizowane z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego, wydelegował pierwotnie niskiej
rangi urzędnika. “Tarczę” obronną, o którą nasz prezydent zdecydowanie
zabiegał, ku upokorzeniu Kaczyńskiego odwołał Obama w dniu tak dla Polski
znaczącym - 17 września. - Czyż to nie wygląda na porozumienie na wyższym
szczeblu, ponad głowami poszczególnych rządów?
Lech Kaczyński angażował się w różne prowokacje antyrosyjskie. O jego zaangażowaniu w prowokację gruzińską pisano już wiele. Postawa progruzińska znalazła wtedy poparcie dla niego w środowiskach zdecydowanie antyrosyjskich. Była jednak krytykowana z innych pozycji. Przypomnę pewien ciekawy tekst na ten temat
Próba wciągnięcia przez Kaczyńskiego całej Unii w poparcie dla Gruzji
zakończyła się fiaskiem. Prowokacja Gruzji była szyta bowiem zbyt grubymi nićmi.
Niepowodzeniem zakończyła się dla Kaczyńskiego polityka
projuszczenkowska. Kaczyński popierał Juszczenkę nawet wtedy, gdy tamten nie
krył się już z jego pro-UPA-owską i pro-banderowską sympatią. Na koniec
spotkała Juszczenkę sromotna porażka w wyborach.
Niepotrzebnie też wdał się Kaczyński w rozpętaną przez Condoleezzę
Rice nagonkę na ”ostatniego
dyktatora Europy“ Łukaszenkę. Belweder wykorzystywał do tej
nagonki ostatnimi czasy Andżelikę Borys. Nie zauważył przy tym nikt z
otoczenia Lecha Kaczyńskiego, on sam zresztą też nie, że dziesiątki
udekorowanych polskimi odznaczeniami państwowymi działaczy polonii na Białorusi,
umieszczonych przez Borys na jej czarnej liście, miało zakaz wjazdu do
ojczyzny. Belweder jedynie A. Borys honorował i cmokał ją w rączkę.
Duży talent wykazywał Kaczyński w zasadzie w jednej
sprawie.
Do perfekcji opanował on granie na uczuciach patriotycznych milionów Polaków.
Z dużym rozmachem ogranizował on obchody różnych ważnych i tragicznych
rocznic. Wygłaszał pełne patosu i patriotycznej frazeologii przemówienia.
Uroczysty nastrój dopełniały zawsze sztandary, flagi, defilady, fanfary.
Niestety, ta patriotyczna frazeologia nie szła u Lecha Kaczyńskiego w
parze z jego polityką, w której rzadko decydowała polska racja stanu. Częściej
bardziej dbał on o interesy USA czy o interesy organizacji żydowskich, niż o
interesy polskie. Wielu zapamiętało jemu jego poparcie dla zdelegalizowanej
dekretem przez prezydenta II RP, Ignacego Mościckiego, loży B’nai B’rith.
Najbardziej jednak do spadku jego popularności przyczyniło się ratyfikowanie
przez niego Traktatu Lizbońskiego. Niektóre ugrupowania prawicowe określały
Lecha Kaczyńskiego z tego powodu grabarzem suwerenności Polski.
I to właśnie spowodowało, że jego szanse na reelekcję były znikome.
Zbyt wiele środowisk, które na niego głosowały w roku 2005, nie miało
zamiaru ponownie go popierać.
Kariera polityczna prezydenta Kaczyńskiego dobiegała końca. Groziło mu
popadnięcie w polityczny niebyt, całkowita utrata znaczenia na politycznej
scenie w Polsce.
W tej sytuacji dla USA [i ideologów NWO] stawał się Lech Kaczyński
bezwartościową, bezużyteczną i zgraną kartą.
Przydatny byłby jeszcze tylko wtedy, gdyby na czele ważnej delegacji, przy
okazji ważnej wizyty, zginął on w okolicznościach rzucających podejrzenie o
wykonanie zamachu na niego przez Rosję. [Tak jak w Katyniu - gdzie, ci co słyszeli
o Katyniu - wiedzieli że mordu dokonali Rosjanie!
Zamach?
Jeśli pozostaniemy przy założeniu, że przyczyną katastrofy był zamach,
dwie rzeczy przeczą udziałowi rosyjskich służb.
Po pierwsze - obsługa lotniska proponowała zbliżającemu się Tupulewowi
lądowanie gdzieś indziej. I gdyby Rosjanie faktycznie zamach planowali, nie
proponowaliby lotu do Mińska. Bo a nuż pilot posłucha i zamachu nie uda się
przeprowadzić. Gdyby więc za zamachem stali Rosjanie, postąpiliby wręcz
odwrotnie. Mimo niesprzyjającej pogody zachęcaliby załogę prezydenckiego
samolotu do lądowania w Smoleńsku.
Po drugie - komu jak komu, ale to właśnie nie Rosjanom zależało na nagłośnieniu
sprawy Katynia. Gdyby to oni stali za tym zamachem, zrobiliby to w innym miejscu
i przy innych okolicznościach. Ale nie w sąsiedztwie Katynia i nie w 70-tą
rocznicę tamtej zbrodni. Przypomina mi to metody z kabały.
Jest możliwe jeszcze inne wyjaśnienie zamachu, poza tropem
“rosyjskim”, przy pozostaniu przy wersji celowego spowodowania katastrofy.
Jak już wspomniałem, najwięcej wątpliwości budzi niewłaściwe podchodzenie samolotu do lądowania. Czym można ten fakt wytłumaczyć? Znalazłem ciekawy tekst na ten temat - Meaconing, jak oszukać nawigację pokładową
Istotne w tym miejscu jest spostrzeżenie, że USA zdecydowanie góruje nad
Rosją w technologii satelitarnej. GPS czy “Tarcza” (z wykorzystaniem
systemu satelitarnego) to pomysły i realizacja amerykańska.
Podejrzane zachowanie Rosjan po katastrofie jest też w sumie łatwe do wytłumaczenia.
Osoba, która przypadkowo znajdzie się w miejscu napadu rabunkowego czy zabójstwa,
a nie mająca alibi, aby odsunąć od siebie podejrzenia gotowa jest zmyślać
co tylko może, aby uniknąć posądzenia jej o dokonanie zbrodni. Rosjanie
przerażeni katastrofą dawali na początku sprzeczne czy nieprawdziwe wyjaśnienia,
mogące w ich przekonaniu ich samych odciążyć. Przypuszczam, że Rosjanie od
początku domyślali
się, że ktoś mógł podrzucić Rosji straszliwy problem. Bo wszystko, co
zrobi, czy też czego nie zrobi Rosja od tego momentu, będzie podejrzane.
Ponadto na miejscu katastrofy wystarczyło umieścić kilku obcych agentów,
np. przebranych za dziennikarzy, aby rozsiewali plotki, domysły i powiększali
dezinformacje, jak choćby tę kolportowaną zaraz po katastrofie pogłoskę, że
trzy osoby przeżyły katastrofę i w ciężkim stanie prawdopodobnie przebywają
w szpitalu.
Tak samo mogło być ze znanym, a nagranym tuż po katastrofie i
kolportowanym w sieci amatorskim filmikiem. Organizatorzy zamachu na nagrany
filmik czekali. Następnie narzucono na niego dodatkową ścieżkę głosową,
ze strzałami, “dobijaniem rannych” itp. Filmik puszczono następnie w
sieci, i co ciekawe, funkcjonuje nadal bez problemu.
Przy okazji filmiku kolportuje się też sprzeczne informacje o losach
domniemanego autora filmu. Przy czym, nie ma pewności, że jego autorem był
Andriej Mendierej. A jeśli taką osobę nawet faktycznie zamordowano,
niekoniecznie musi mieć to związek z filmikiem z miejsca katastrofy. A nawet,
jak ma to związek z filmikiem, mordercą nie musi być ktoś z KGB. CIA czy
Mossad też potrafią robić takie rzeczy. A w tym konkretnym przypadku
podejrzenie i tak padnie na rosyjskie służby.
Za to wszystkie te plotki i domysły powodują jedno: wciąż narastającą
atmosferę podejrzliwości pod adresem Rosji.
Jeśli katastrofa pod Smoleńskiem nie była wypadkiem a była zamachem
obcych, nierosyjskich służb, to zadanie to służby te wykonały perfekcyjnie.
Bo jeśli śledztwo wykaże, że katastrofa była zamachem, Rosja będzie
podejrzanym nr 1.
Jeszcze jedna sprawa wymaga wyjaśnienia. Tuż po wypadku krążyła w
mediach i sieci informacja, jakoby początkowo planował prezydent Kaczyński
podróż do Katynia pociągiem z setkami rodzin katyńskich. Później jednak
zmienił decyzję. Może więc było to tak, że ktoś go od tego pomysłu odciągnął.
Nawet zresztą w wypadku, gdy podróż od początku planowana była
samolotem, brak odpowiedzi na pytanie - dlaczego tak dużo polityków, a zwłaszcza
najwyższych dowódców wojskowych, znalazło się na pokładzie jednego
samolotu.
Otoczenie prezydenta, jak i on sam znane było z sympatii proamerykańskich
i antyrosyjskich. Zapewne trudno byłoby rosyjskim służbom znaleźć dojście
do prezydenta i wpływać na jego decyzje. Dojściem takim - dysponowały
natomiast służby USA i Izraela. Ktoś podpowiedział więc prezydentowi, aby
leciał samolotem. A na dodatek podpowiedział mu, aby zabrał on na pokład
samolotu wielu ważnych polityków i dowódców wojskowych. Po to np., aby przyćmić
uroczystości sprzed trzech dni z udziałem Tuska i Putina.
Prezydent [mimo katastrofy w Mirosławcu dwa lata wcześniej] nieostrożnie
usłuchał podszeptów i wziął na pokład zbyt wielu ważnych polityków i dowódców
wojskowych. Resztę znamy: w Smoleńsku doszło do tragicznej katastrofy. Zginął
“rząd” i dowódcy wojskowi.
“Przepowiednia” Caspara Weinbergera się spełniła.
Przy czym już teraz, na wszelki wypadek sugeruję, aby w przypadku
udowodnienia wersji zamachu - brać pod uwagę także innych sprawców zamachu,
a nie głównie, czy wręcz wyłącznie - Rosję.
Andrzej101 za: bibula.com
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.