Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWO MIROSŁAW NALEZIŃSKI BŁĘDY I WPADKI KACZKI DZIENNIKARSKIE W GAZETACH I TVP TVN POLSAT

Media w Polsce i na świecie - listopadowy cykl krytyczno-informacyjny Mirosława Nalezińskiego

www.mirnal.neostrada.pl

Polska nie jest normalnym państwem?
Na początku listopada czytamy o młodym Polaku, któremu nie udało się dorobić w krótkim czasie - wprawdzie wylądował szczęśliwie, jednak wpadł na cle w Wielkiej Brytanii: podaje -
20 milionów funtów - tyle była warta na czarnym rynku kokaina, którą 25-letni Polak próbował wwieźć do Wielkiej Brytanii. Służba graniczna zatrzymała go z 5 kilogramami narkotyku. Krzysztof Z. został zatrzymany przez na lotnisku w Birmingham, gdy próbował wwieźć 5 kg kokainy - poinformował w środę brytyjski urząd celny. Polak został aresztowany pod zarzutem przemytu narkotyków. Czarnorynkową wartość narkotyku oszacowano na co najmniej 20 mln funtów szterlingów. Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego Polak przyleciał samolotem z Cancun w Meksyku.
Tyle u nas, czyli dane poufne. A co czytamy w normalnym państwie? Wrzucamy do Gogli słowa: Krzysztof, Solihull, Cancun i mamy -
A Polish national has been charged with drug smuggling offences after police seized cocaine with a street value of about? 500,000 at Birmingham Airport. About 5kg of the class A drug, which can double or treble once it is "cut" by street dealers, was found in a suitcase and laptop bag as Krzysztof Zoledziejewski arrived from Cancun on Friday. Mr Zoledziejewski, 24, from Gwiazdzisat in western Poland, was remanded in custody and is due to appear before Solihull Magistrates' Court on Thursday.
W normalnych państwach zatem podają pełne dane (choć bez polskich czcionek). Więcej można dowiedzieć się z zagranicznych mediów, niż u nas, czyli jak za komuny. U nas postsocjalistyczny sąd najczęściej nie udziela zgody na podawanie pełnych danych, a jeśli się zgadza, to po paru latach, czyli po uprawomocnieniu się wyroku. Ale nasze media nawet nie pytały sądu, wszak opisana sprawa nie podlega polskiemu sądownictwu, lecz brytyjskiemu. Po prostu - nasi odważni dziennikarze od razu przyjęli domniemanie, że NIE WOLNO. A mogli zapytać stronę brytyjską o zgodę? Mogli, ale zastanawiali się pewnie, czy Bryci zorientują się o co pytają - pewnie ich niezrozumienie zagadnienia byłoby uznane za wynik niedoskonałej znajomości języka angielskiego z naszej strony... Wyspiarze po prostu nie zrozumieliby istoty pytania - Jak to, Polacy nas pytają, czy my wyrażamy zgodę na przepisanie danych osobowych ich obywatela z naszej gazety do polskiej?! Cudzoziemcy po prostu nie mogą zrozumieć pewnych naszych zwyczajów, które mogą uznawać za odbiegające od umysłowej normy w Europie.
Ponieważ po otwarciu Polski na świat coraz więcej rodaków hańbi nie tylko swoje nazwiska, przeto powstaje pytanie - Czy Polacy, którzy przynoszą nam wstyd poza Polską, nie powinni mieć na ojczystej ziemi dodatkowego procesu o zniesławienie? Może przy okazji zmian w Konstytucji 1997 wnieść stosowny zapis?
I na zakończenie - ilu Polaków zaryzykowałoby w podobny sposób? Choćby z mniejszą ilością i jadąc autem (łatwiej przemycić niż samolotem)? Można się urządzić u progu dorosłego życia nie czekając na wyniki emerytalnych dyskusji i obliczeń, nie rozważając terminu wejścia do strefy E i nie grając w totka... A w razie wpadki można skończyć studia (mocno stacjonarne) w najbardziej światowym języku, czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
Odradza się takie machlojki w wybranych krajach, np. azjatyckich i to nie tylko z powodu niezbyt światowych języków tam obowiązujących - tamtejsze sądy nie dają czasu na studia. Więcej - tam nie dają czasu już na nic...
PS Wartości narkotyków znacznie się różnią w wycenie... I Wyspiarzom coś nie wyszło z naszą piękną nazwą miasta - pokręcono 'Gwiazdzisat'.

Internetowa makabra
W Sejmie język coraz nikczemniejszy, obyczaje również. Ale skąd te maniery? Proszę przejść się po ulicach i po korytarzach szkolnych. Z pewnością dawniej był większy wersal tamże niż obecnie. I to stamtąd mamy... posłów.
Ale także media mają w tym udział. Co najmniej paru Polaków nie powinno prowadzić swoich programów w radiu i telewizji.
Co sądzić o internecie? Anonimowi dyskutanci to przykład daleko posuniętej "odwagi", wulgarności i bezczelności. Pewnie kiedyś będą zablokowane te niemal nieograniczone możliwości.
A cóż się dzieje w internetowych mediach - w artykułach na portalach? Bywa, że w smutne albo wręcz w tragiczne wieści wplecione są radosne reklamki. Od paru lat wplatane są linki sponsorowane - wybrane słowo z tekstu łączy nas z informacjami hasłowo nawiązującymi do danego wyrazu.
I na cóż można było dzisiaj natrafić? Otóż, na
PolskaLokalna.pl czytamy -
Opieka społeczna nie zleca zakładom pogrzebowym ubierania do pochówku ciał osób nieznanych. Zwłoki chowa się do trumny w czarnym worku. Zakaz ubierania to polecenie od pracowników zakładu medycyny sądowej. Ale nie chodzi tu o niskie koszta pochówku, ale o bezpieczeństwo pracowników firmy pogrzebowej.
I dokąd nas wiedzie link "ciał"? Nie na katedrę patologii czy kryminalistyki, ale na oferty dla - a jakże - jeszcze całkiem żywych rodaków - "Zdrowy wypoczynek - tajemnicą urody i długowieczności"... na witrynie http://www.familytour.pl/?s= 180.
Czy to nie przesada? Link dotyczy urody i długowieczności, zatem spraw całkiem odmiennych od nastroju wywołanego artykułem. Czy to wypadek przy pracy, czy już całkowita i stała a coraz szerzej rozlewająca się bezduszność?
I jak ten skandal ma się do (również dzisiejszego) szczecińskiego wyroku sądowego w toples(s)owej sprawie? To za takie skandaliczne linki w wirtualnych branżach stróże prawa powinni rozdawać mandaty, nie zaś za ponętne biusty w realu!
PS 10 listopada zamieszczono informację o tragedii rodaków w Skandynawii.
Na http://fakty.interia.pl /swiat/news/dramat-polakow-w- norwegii-ile-osob-zginelo, 1208743 mamy notkę -
Dramat Polaków w Norwegii. Ile osób zginęło? W norweskim Drammen rozpoczęto dziś rano przeszukiwanie pogorzeliska z udziałem przybyłych z Oslo techników kryminalistycznych oraz policji. Głównym celem jest poszukiwanie ciał ofiar sobotniego pożaru.
O zgrozo, link prowadzi do tej samej reklamy wczasów! Jakiś patologiczny specjalista od ciał nie odróżnia nieboszczyków od żywych? Nie ma poczucia przyzwoitości?

Najkrótsza linia kolejowa w Polsce - do Księgi Guinnessa!


Od kilkunastu lat przechodzę obok znaków drogowych ustawionych przy skrzyżowaniu ul. Waszyngtona i ul. św. Piotra w Gdyni. Zwykle są w zachlapanym stanie i wymagają ustawicznego mycia oraz wymiany w razie uszkodzenia - a to przez przejeżdżające wielkie tiry, a to przez zirytowanego przechodnia. Znaki te (parowóz i wykrzyknik oraz krzyż św. Andrzeja) ostrzegają nas przed pociągiem mogącym przejechać przez niestrzeżony przejazd kolejowy. Szkopuł jednak w tym, że od dziesięciu lat nie przejechał przezeń żaden nawet... wagon. Z prostego powodu - wprawdzie szyny jeszcze leżą, ale są zasypane ziemią i zarośnięte zielskiem, częściowo są zdemontowane, zaś tor od pół roku wchodzi pod... trotuar!


Przez wiele lat każdy kierowca szanujący prawo, z szacunkiem właściwym powadze uczestnictwa w ruchu drogowym, powinien zwiększyć uwagę na odcinku pomiędzy owymi znakami a kolejowym szlakiem. Mieszkańcy okolicznych domów, ich znajomi oraz codzienni tranzytowi kierowcy wiedzą, że te znaki to bujda na (kolejowych) resorach, jednak pozostali użytkownicy tego fragmentu ulicy zwiększają czujność, co niepotrzebnie ich stresuje, zwłaszcza kiedy spostrzegą, że zrobiono ich w konia (niemal mechanicznego, choć teraz moce podajemy nie w KM, ale w kilowatach - kW).
Gdyby policjanci chcieli wręczać mandaty za niezatrzymywanie się przed torami, to zarobiliby fortunę (oczywiście dla swej firmy...), bo obeznani z sytuacją kierowcy ignorują te bezsensowne blaszyska. Urzędniczy beton zapewne powie - dopóki tory leżą, dopóty znaki są poprawnie ustawione. No to sytuacja jest patowa - kilkanaście znaków stoi, straszy i rdzewieje, kierowcy zaś stawiają swe auta wprost na omawianych torach! Rozsądni policjanci nie wystawiają mandatów, choć nagminnie i z tupetem łamane są zasady ruchu drogowego! Kto i kiedy zakończy tę farsę?


Wskażmy także na aspekt psychologiczny - jeśli kierowca widzi zbędnie a niefrasobliwie ustawione znaki drogowe, to kiedyś popełni błąd i zignoruje podobne, lecz bardzo ważne dla życia oznakowanie. I cóż napiszemy mu na klepsydrze? Że zbagatelizował istotną wskazówkę po uznaniu, że urzędnicy setki razy zlekceważyli go jako obywatela i użytkownika drogi wprowadzając go w błąd?
Można jeszcze dodać, że w skali kraju rokrocznie z naszego budżetu idzie spora kwota na wytwarzanie, naprawy i na kosmetykę tysięcy podobnie zbędnych znaków. Czy mamy nadmiar pieniędzy? Są kraje, w których demontuje się nawet rozsądnie ustawione znaki i stan bezpieczeństwa tam... wzrasta, ale u nas stoją całkiem zbędne znaki! Jak długo jeszcze?
Opisaną linię kolejową proponuję uznać za najkrótszą w Polsce i zgłosić do Księgi Guinnessa w dziedzinie "Najkrótsze linie kolejowe w Europie". Gdynia ma szansę znowu być sławnym miastem, znanym nie tylko z planszy Monopoly...


Znaki drogowe straszące parowozami, wykrzyknikami i krzyżami (czyżby to były krzyże na drogę?) nie wystawiają dobrego świadectwa ani Policji, ani Urzędowi Miejskiemu w Gdyni. Podnoszą one nastrój dramatyzmu i wyzwalają większą adrenalinę, jeśli przyjdzie nam złamać kodeks drogowy. W jakiej wysokości przewidziane są mandaty za łamanie zasad ruchu drogowego w bezsensownej sytuacji?
Zdjęcia w portowym rejonie trzeba wykonywać z ukrycia, bo i teren kolejowy, i pobliskie zakłady straszą znakami "fotografowanie wzbronione" (zapewne terroryści planują zamach na... wyzłomowaną linię kolejową).


Po wyremontowaniu budynku (teraz jest to piękny hotel) położono przy nim trotuar.

Uczyniono to jednak łamiąc opisane znaki drogowe, bowiem chodnikiem zakryto kilkudziesięciometrowy odcinek torów kolejowych biegnących do portu i to od zarania miejskiej historii Gdyni. Firma kładąca kostkę zapewne nie otrzymała mandatu za wjechanie z robotą na tory, choć nieopodal stoją wspomniane znaki ostrzegające przed pociągiem mogącym zajechać im drogę. Może po niniejszym artykule w końcu ktoś wlepi mandat za parkowanie trotuaru na torach, choć trudno sobie wyobrazić, aby inwestor odjechał do swej bazy z dawno ułożonym już chodnikiem... Byłby to chyba pierwszy mandat za wjazd nieruchomości na równie nieruchawy tor.


Ze strategicznej linii kolejowej pozostało kilkadziesiąt metrów pomiędzy końcem hotelowego chodnika a zardzewiałą bramą straszącą przy słynnym klubie "Ucho". Ucho można przykładać do szyn i znanym sposobem wsłuchiwać się w stukot pociągu - bezskutecznie (jednak niewykluczone, że policjant wypisze nam mandat za majstrowanie przy torach albo za ignorowanie znaków...). Za bramą widać zerwane podkłady kolejowe, które sugerują, że szyny wiodące do portu to już historia i wsad miły każdemu hutniczemu piecowi. A swoją drogą - dlaczego owa linia nie została zaliczona do zabytków naszego miasta? A może ta muzealna resztka linii to właśnie efekt decyzji o ochronie obiektu szczególnie cennego dla historii naszego miasta? Albo po prostu koszty wyrwania szyn z asfaltu oraz jego załatanie po ekstrakcji przewyższają cenę oferowaną przez składnicę złomu?


Szkoda, że na tym odcinku toru nie zaanektowano parowozu, którego maszynista wyszedł (podczas ostatniego przetaczania) do pobliskiego pubu - mielibyśmy cenny pojazd na historycznym torze. Byłaby murowana (choć ze stali) atrakcja turystyczna, zwłaszcza że widok na nią byłby z innej wysokiej atrakcji - ze słynnych gdyńskich wieżowców Sea Towers.


PS Okazuje się, że owa linia kolejowa, która została zabudowana hotelową infrastrukturą, ma swój kolejny odcinek! Otóż tory odradzają się po ok. dwustu metrach na ich skrzyżowaniu z ul. Węglową, aby ponownie "zapaść się pod ziemię" po dalszych kilkuset metrach i ujawnić się (w okolicach WTC Gdynia i siedziby lokalnej telewizji kablowej) przed kolejnym nibyprzejazdem... Nie przeszkadzają nikomu kolekcje znaków, które ostrzegają kierowców przed (wirtualnymi?) ciuchciami na tych wszystkich skrzyżowaniach? Może kogoś jednak pociągnąć do odpowiedzialności, skoro pociągi nie mają tam niczego do ciągnięcia? Ciekawostką jest i to, że słupki (a właściwie słupy) niosące krzyże św. Andrzeja są wykonane z solidnych kawałków... szyn kolejowych. A jeszcze większą niespodzianką jest i to, że na planach miasta (także w internecie) omawiane szlaki kolejowe widnieją w pełnej swej krasie!

Niewłaściwy dobór wariantów sondy
W sondzie, jeśli jest więcej możliwości do wyboru, należy określić pola wyboru jako zbiory niezachodzące na siebie (oczywiście wówczas, jeśli można oznaczyć tylko jeden wariant), gdyż wówczas część uczestników może myśleć podobnie, ale z powodu niejednoznaczności dokona wyboru na zasadzie rzutu monetą.
Autorzy sondy (http://uwaga.onet.pl) wzięli na tapetę temat "Nie lubię niepełnosprawnych!" (naklejki z tym sloganem trafiają na szyby samochodów, które parkują w miejscach zarezerwowanych dla niepełnosprawnych) i z pytaniem "Co sądzisz o tej akcji?" z trzema możliwościami:
- kontrowersyjna akcja,
- popieram ten pomysł,
- słowa mogą zostać mylnie odebrane jako atak na niepełnosprawnych.
Nie wzięli jednak pod uwagę, że można akcję uznać za kontrowersyjną a jednocześnie ją popierać. Uznano, że jeśli "popieram pomysł", to pozostałe dwie możliwości oznaczają brak poparcia. Podczas układania tekstu sondy oraz podczas głosowania nie należy filozofować, ale dawać najprostsze możliwości do wyboru. W Polsce większość akcji to kontrowersyjne akcje (i na tym polega szokujące oddziaływanie pomysłodawców na społeczeństwo). Należało zatem zignorować pierwszą możliwość (można było ją wpleść w objaśnienie sondy) i poprzestać na dwóch wariantach - "popieram pomysł" oraz "nie popieram pomysłu". Trzecia możliwość także jest niejednoznaczna, bowiem można przecież uznać, że słowa mogą być wprawdzie uznane za atak, jednak (biorąc wszystkie za i przeciw) ostatecznie poparlibyśmy propozycję.
Tekst sondy mógłby brzmieć -
Prosimy o uczestnictwo w sondzie oceniającej kontrowersyjną akcję dotyczącą niepełnosprawnych, nawet jeśli słowa mogą być mylnie zinterpretowane:
- popieram pomysł,
- nie popieram pomysłu.
Jednak określenie "kontrowersyjna" powinno być pominięte, bowiem sugeruje stanowisko autorów sondy (takie jedno słowo może "położyć" obiektywizm testu).
Ale co zrobić, jeśli autorzy koniecznie chcą wpleść to określenie? W takim przypadku ostateczny tekst sondy mógłby mieć "kształt":
- popieram akcję, choć jest kontrowersyjna,
- popieram akcję, choć może zostać mylnie odebrana jako atak na niepełnosprawnych,
- nie popieram akcji, bowiem jest kontrowersyjna,
- nie popieram akcji, bowiem może zostać mylnie odebrana jako atak na niepełnosprawnych.
Jeśli autorzy uznają, że możliwości jest zbyt wiele, a ponadto, że kontrowersyjność akcji wynika z możliwości jej zinterpretowania jako ataku na niepełnosprawnych, to wówczas redukujemy tekst do dwóch wariantów:
- popieram akcję, choć jest kontrowersyjna i może zostać mylnie odebrana jako atak na niepełnosprawnych,
- nie popieram akcji, bowiem jest kontrowersyjna i może zostać mylnie odebrana jako atak na niepełnosprawnych.
Ponieważ są plany przeprowadzenia referendum, niech ten przykład uświadomi autorom (politykom) i wyborcom (obywatelom), że wadliwie ułożony tekst ośmieszy nas wszystkich i nie da wiążącej jednoznacznej odpowiedzi w znacznie ważniejszej sprawie. No i będzie sporo kosztować!

Czy rozmawiać z dziećmi o homoseksualiźmie?
To tytuł dyskusji toczonej w programie "Dzień dobry TVN" (23 listopada 2008). Goście i prowadzący roztrząsali modny (choć zainteresowanie publiki marszami równości cokolwiek przygasa) temat homoseksualizmu, który - jeśli zanadto traci powiew świeżości - jest podgrzewany przez kolejne wydarzenia, w tym literackie.
Tym razem omawiano bajkę o dwóch panach pingwinkach zakładających rodzinę (z powierzonego im jaja). Być może publikacja ta uprzyjaźni młodemu pokoleniu mniej radosne strony homoseksualizmu i spowoduje sympatyczniejsze nastawienie dorastającego pokolenia wobec ludzi skrzywdzonych przez los (moim zdaniem mamy trzy rodzaje inwalidztwa - fizyczne, umysłowe i seksualne), zatem to pewien plus tej akcji.
Popierając ten literacki sposób krzewienia wiedzy, można jednak zaniepokoić się, czy za 20 lat statystyki nasze nie odnotują nie tylko obniżenia poziomu uprzedzenia do ludzi zmagających się z piętnem losu, ale także odnotują procentowy wzrost osób deklarujących odmienność seksualną...
Idąc wszak zaproponowanym "bajkowym" tropem, można wydać bajki o wiewiórkach, które za ofiarowane orzeszki są gotowe podnosić kity przed przygodnie napotkanymi wiewiórami. Sympatyczne zwierzątka, które zamiast w znoju zbierać owoce w łupinkach, potrafią na wesoło urządzić się w luksusowych dziuplach (w przeciwieństwie do rudych "mało zaradnych" koleżanek urobionych pracą po pędzelki na uszach) a zatem mogą być wzorcem dla panienek (z dobrych i gorszych domów oraz... przedszkoli), które po kilkunastu latach gremialnie zasilą szeregi najstarszego zawodu na świecie...
Kiedyś bajka Disneya o wesołym koniku polnym a obiboku oraz o mrówkach pracusiach, ukazywała dzieciom ogólnie akceptowany kierunek wychowania. Ale obyczaje się nam poluzowały, zatem i bajki są i będą pisane pod coraz "nowocześniejszą" publikę poczynając już od przedszkolnej dziatwy...
Jednak aby rozmawiać z dziećmi o homoseksualiZmie, należałoby redaktorów odpowiedzialnych za język polski uświadomić, że należy poprawnie pisywać, zatem nie o homoseksualiŹmie, bowiem dziatwa szkolna chłonie wiedzę z teleekranów nie tylko metodą foniczną, ale i optyczną... Czyżby nie posiadano komputerowego programu sprawdzającego ortografię?
PS Tegoż dnia odbył się kolejny turniej "Tańca z gwiazdami". I tu pomysł - może w kolejnej edycji wystąpiłoby kilka par nawiązujących swymi skłonnościami do nowoczesnej bajki o pingwinach? TVN chwalebnie zapisałaby się w walce z homofobią, a i telefoniczna frekwencja byłaby rekordowa.

Mirosław Naleziński, Gdynia
www.mirnal.neostrada.pl


AKTUALNOŚCI PAŹDZIERNIKOWE MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI WRZEŚNIOWE MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI SIERPNIOWE MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI czerwcowe MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI kwietniowe MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI marcowe 2008 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI lutowe 2008 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

AKTUALNOŚCI styczniowe 2008 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

PUBLIKACJE MIRKA w 2007r
AKTUALNOŚCI grudniowe 2008 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
listopadowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
październikowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
wrześniowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
sierpniowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
lipcowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI czerwcowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI majowe 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI kwiecień 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI
marzec 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI luty 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO
AKTUALNOŚCI styczeń 2007 MIROSŁAWA NALEZIŃSKIEGO

PUBLIKACJE MIRKA w 2006r
AKTUALNOŚCI GRUDZIEŃ MIROSŁAW NALEZIŃSKI

AKTUALNOŚCI LISTOPADOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI PAŹDZIERNIKOWY MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI SIERPNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI LIPCOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI MAJOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKIEGI
AKTUALNOŚCI KWIETNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI MARCOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI LUTOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI STYCZNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI

i przechodzimy na 2005r
AKTUALNOŚCI GRUDNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI LISTOPADOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI PAŹDZIERNIKOWY MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI WRZEŚNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI SIERPNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI CZERWCOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI MAJOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI
AKTUALNOŚCI KWIETNIOWE MIROSŁAW NALEZIŃSKI

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI
ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres:

aferyprawa@gmail.com
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Kgrtkuah
13-08-2015 / 14:32
~Abelee
10-09-2013 / 21:32
Thanks for providing such useful information. I really appreciate your professional approach. living room accessories www.inspirehome.co.uk/living-room-accessories
~Abelee
12-06-2013 / 19:04
Very efficiently written information. It will be beneficial to anybody who utilizes it, including me. Keep up the good work. For sure i will check out more posts. This site seems to get a good amount of visitors. Inspirational furniture www.inspirehome.co.uk/
~best web designing company
06-03-2013 / 23:49
I was working and suddenly I visits your site frequently and recommended it to me to read also. The writing style is superior and the content is relevant. Thanks for the insight you provide the readers!
~johni
07-02-2013 / 21:56
If you need more traffic to your website check out the website in my name. It really helped me and i think it can help your website. local" rel="nofollow">originalmoving.com/movers-rockville-md.html">local movers rockville md
~johni
30-11-2012 / 22:48
Wow, thats amazing.I love the way you write. Do you provide an RSS feed? movers in maryland maryland-movers.us/
~johni
30-11-2012 / 22:16
You will be missed.The one place where as a venue and fan I could search by what ever perimeters I chose .Good Luck with your future endeavors. relocation in dc washingtondcrelocation.net/
~johni
30-11-2012 / 21:00
If you need more traffic to your website check out the website in my name. It really helped me and i think it can help your website. local movers in bethesda md movingcompaniesbethesdamd.net/
~johni
30-11-2012 / 19:54
You have done really nice job. There are many people searching about that now they will find enough sources by your tips. moving companies washington dc movingcompanieswashingtondc.net/
~taxi service in dallas
28-11-2012 / 22:58
You’ve written nice post, I am gonna bookmark this page, thanks for info. I actually appreciate your own position and I will be sure to come back here. www.dfwfinesttowncarservice.com/ taxi service in dallas