opublikowano: 09-12-2010
Kto kręci szwindlami? Krajowa Rada Sądownictwa i Ministerstwo Sprawiedliwości? Bogdan Goczyński
Wielokrotne twierdziłem, że skala nadużyć w wymiarze „sprawiedliwości” i ich podobieństwo w całej Polsce, świadczy o odgórnym sterowaniu i koordynacji. Na pewno nie jest to kwestia pojedynczych występków, jak usiłują sugerować przedstawiciele tej instytucji. Gdyby tak było, to taki sędzia czy prokurator musieliby odpowiedzieć za swoje oszustwa. Tymczasem nic takiego się nie dzieje a próby zwrócenia uwagi organów odpowiedzialnych za pracę sądów czy prokuratur są przemilczane albo spotykają się z arogancką reakcją.
Poza dobrze znanym procederem niszczenia rodzin wraz z fabrykowaniem oskarżeń o przemoc w rodzinie i wykorzystywaniem psychiatrii, innym ze szwindlów, w jakich uczestniczą sądy i szeroko pojęta bezpieka, jest przejmowanie majątków. Mechanizm tego procederu opisywałem między innymi w „Iluzorycznym prawie własności”. Znanym przez prawników oszustwem jest też „numer na zły adres”. W skrócie, chodzi o to, że nieświadomej ofierze oszustwa wytacza się proces z roszczeniami finansowymi i żeby zachować pozory przestrzegania prawa, zawiadomienie wysyła się na fałszywy adres. Wybitni prawnicy z ministerstwa zadbali o odpowiednią formułkę w kodeksie postępowania cywilnego, że jeżeli nie odbierze się zawiadomienia w terminie, pismo jest uznawane za dostarczone. Odbywa się „rozprawa” ze z góry założonym wynikiem a delikwent dowiaduje się o sprawie dopiero od komornika, który puka do jego drzwi lub gdy egzekucja wyroku sądu jest dokonywana w sposób ostatnio praktykowany przez SS (Służby Sądowe) reprezentowane na przykład przez Marka Kletę pięścią uzbrojoną w kastet, z włamaniem do mieszkania będącego przedmiotem oszustwa. Podobna historia przedstawiona była kilka lat temu Aferach Prawa.
Proceder ten opisałem nie tak dawno w kontekście oszustw sędziego Skowrona z Tarnowskich Gór. O sprawie zawiadomiłem Krajową Radę Sądownictwa i Ministerstwo Sprawiedliwości. Ministerstwo ograniczyło się do przyjęcia informacji do wiadomości, podczas gdy KRS, po półtora miesiąca deliberacji, odpowiedziała wyjątkowo bezczelnie, chociaż zgodnie z oczekiwaniem, że przecież jest druga instancja, która sprawę rozważy a oni nie będą się wtrącać w orzecznictwo sądów. Nie interesował ich fakt, że sędzia Skowron znał mój rzeczywisty adres ze sprawy polegającej na niedopuszczaniu do kontaktów z dziećmi, że pod adresem, na który wysłał wezwanie na rozprawę, nigdy nie mieszkałem, że nie raczył wysłać mi owego trefnego postanowienia sądu a później, gdy po dwóch latach dowiedziałem się o sprawie, uniemożliwiał jej wznowienie. Nie obchodziło KRS też, że ten sam sędzia dokonywał wcześniej oszustw w podobnym stylu. Oszustwa te są kompletnie bezczelne i jednocześnie trudno zauważyć jakąkolwiek motywację materialną owego sędziego. W tym przypadku można by mówić jedynie o sumie tysiąca czy dwóch, gdyż jedynie takie pieniądze mogłyby wchodzić w grę by od mojej byłej żony, beneficjentki przekrętu. Poza tym zdrowo myślący sędzia raczej nie ryzykowałby swojej reputacji i stanowiska dla tak ostentacyjnego oszustwa, bez wyraźnej, dużej korzyści. Wytłumaczeniem może być odgórne zalecenie robienia tego typu szwindli. Załączona do tego tekstu reakcja Krajowej Rady Sądownictwa potwierdza tezę odgórnego sterowania tymi działaniami.
Macherzy z wymiaru sprawiedliwości nie ograniczają się jedynie do niszczenia rodzin i przejmowania nieruchomości, celem ich ataku są także dobrze prosperujące polskie firmy. Na początku lat 2000, głośna była sprawa Romana Kluski, jednak jest to prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej. Inna tego typu udokumentowana sprawa dotyczy Heleny Fleszar, której zniszczono biznes przy pomocy fałszywych transakcji i lewych wyroków sądowych. Sędzią robiącym przekręty był Leszek Guza z Gliwic. Znów, KRS była o wszystkim informowana, lecz nie raczyła kiwnąć palcem, a w ramach represji sędzia Andrzej Gozdawa-Grajewski z sądu w Rybniku wydał nakaz aresztowania ofiary oszustwa. Mógłbym dodać jeszcze kilka przykładów takich działań, lecz nie wszyscy poszkodowani godzą się na nagłaśnianie sprawy z obawy, że mogą stracić jeszcze więcej.
Źródła dzisiejszej sytuacji sięgają Okrągłego Stołu, gdzie uzgodniono kształt obecnego wymiaru sprawiedliwości. Całkowita niezależność sądów i prokuratur, jak się okazuje, miała służyć nie konstytucyjnym gwarancjom sprawiedliwości lecz czemuś zupełnie odwrotnemu, niszczeniu podstaw funkcjonowania społeczeństwa.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią odpowiedź Krajowej Rady Sądownictwa podaję do publicznej wiadomości.
Bogdan Goczyński
Linki
Rzeczywiste oblicze polityki prorodzinnej.
Kontynuatorzy ubeckich praktyk. Jak sąd i prokuratura w Pruszkowie fabrykują oskarżenia.
Numer na wariata w wykonaniu sądu w Pruszkowie.
Czy sędzia Adam Skowron z Tarnowskich Gór jest poczytalny?
Temida znów widzi.….ale z jej umysłem coś chyba nie tak…
Mediacja w stylu SS (Służb Sądowych) – pięścią w zęby.
Zamek Królewski dla Goczyńskiego!
Mafia rządzi Polską. Dowód w postaci odpowiedzi Krajowej Rady Sądownictwa.
Krajowa Rada Sądownictwa – kolejny listek figowy do tuszowania rozbojów sądowych.
Komentowanie nie jest już możliwe.