opublikowano: 26-10-2010
Z
kogo kpi Sąd Najwyższy w składzie SSN Piotr Hofmański –
przewodniczący, SSN Jacek Sobczak – sprawozdawca i SSN Ewa Strużyna. Z
ludzi czy jednak z siebie samych ?
„Afery Prawa” b. często publikują komiczne
i bezsensowne orzeczenia sądów Rzeczypospolitej i nielogiczne postanowienia
prokuratorów. Aktualnie przeanalizujemy kpinę wyprodukowaną przez urzędników
Sądu Najwyższego - wszak nie my okryliśmy, że ryba psuje się od głowy....
i że ambicje sędziów w pisaniu bzdur rosną wraz z rangą sądu.
Przedstawiamy orzeczenie Sądu Najwyższego, które urąga nie tylko zasadom języka
polskiego (dowód opanowania polskich sądów przez starszych braci?),
ale przede wszystkim dobitnie pokazuje lekceważenie obywatela przez sąd, któremu
obywatel ten zaufał. Sprawa, o której piszemy jest prosta. Jeden pan pożyczył
drugiemu pieniądze na jasno określonych warunkach. Pożyczkobiorca ich nie
dotrzymał, więc pożyczający skierował sprawę do (o święta naiwności!!)
sądu.
Bajer w tym, że jak już opisywaliśmy podobną sprawę, pożyczkobiorca woli iść
w układy z sędzią i odpalić mu kasę za pozytywny dla siebie wyrok np. że
pożyczki nie było chociaż pożyczkobiorca podpisał umowa i weksel. Wynika
to z faktu, że sędzia nie odpowiada za pierdoły wypisywane w tzw. WYROKACH
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ. Redakcja AP stale udowadnia, że największymi
przestępcami są sędziowie. Wynika to z faktów, że sądy rocznie
"przerabiają" miliardy złotych zmieniając właścicieli nie tylko
kasy ale i całych niejednokrotnie pokoleniowych dorobków nieruchomości,
firm itd...
![]() |
W powyższym postanowieniu SN gość, który forsę pożyczył mianowany został przez Sąd
Najwyższy oskarżonym, na dodatek zmieniono mu pleć, a nawet imię i
nazwisko. Co gorsza nowe imię do tej nowej płci nie pasuje. Ewidentnie
dla wypisania nawet tak krótkiego postanowienia posłużono się metodą
kopiuj - wklej z 3 różnych dokumentów i nie dokonano żadnej staranności
stylistyczno - gramatycznej i odpowiedzialności za wypisany debilizm. A w końcu
ci urzędnicy, przypominamy: SSN Piotr Hofmański, SSN Jacek Sobczak SSN Ewa Strużyna
- w jakiś dziwny sposób, najwidoczniej z układów a nie wiedzy awansowali
na sędziów Sądu Najwyższego.
Wyróżniony w ten sposób Pan Jerzy Jachnik (to nazwisko sprzed orzeczenia SN)
jest chyba bardzo cierpliwym i tolerancyjnym człowiekiem, bo zamiast ryknąć,
napisał do szanownego(?) sądu bardzo grzeczny list, w którym dziwił się
przenikliwości i trafności orzeczenia.
Jednym z jego punktów było
przeniesienie sprawy Pana Jachnika z Bielska Białej do Siedlec.
Zainteresowani mogą sprawdzić odległość, połączenia i cenę biletu. My
to z grubsza znamy, więc nie chce nam się nawet śmiać. Tak naprawdę SN
pozbawił Pana Jachnika prawa do normalnej rozprawy, bo nie jest on finansowym
krezusem.
Uzasadnienie postanowienia SN jest jednak tak komiczne, że pozostawienie go
bez komentarza byłoby chyba wykroczeniem przeciw poczuciu humoru. Pozwalamy
więc sobie dopisać do wzniosłego (czytać tylko w pozycji „na baczność”)
orzeczenia SN kilka mniej może wzniosłych, ale za to bardziej typowych dla
normalnych ludzi zdań.
Zobaczcie Państwo wielkość naszych sądów -
poniżej uzasadnienie SN.
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 31.07.2008r. umorzono śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Prokuratorów Prokuratur w Bielsku - Białej, -Częstochowie, Katowicach i in. tj. o czyn z art. 231 § l k.k. i in. (k. 2972-3017). Zażaleniem z dnia 10.08.2008r. pokrzywdzony Jerzy Jachnik odwołał się od powyższego postanowienia. Prokurator pismem z dnia 29.08.2008r. na podstawie art, 465 § 2 k.p.k. przedstawił żalenie skarżącego do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bielsku - Białej.
Sąd Rejonowy w Bielsku Białej postanowieniem z dnia 29 grudnia 2008r, wystąpił do Sądu Najwyższego z inicjatywą przekazania sprawy Jerzego Jachnika innemu sądowi - z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości.
W postanowieniu Sąd Rejonowy w Bielsku - Białej podniósł, że zawiadomienie o przestępstwie skarżącego dotyczy m. in. Prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Bielsku - Białej i Prokuratury Okręgowej w Bielsku - Białej, którzy uczestniczą w rozprawach przed Sądem Rejonowym w Bielsku -Białej.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
W stwierdzonej w sprawie sytuacji faktycznej inicjatywę Sądu Rejonowego w Bielsku - Białej odnośnie przekazania do rozpoznania sprawy Antoniego Jarosza innemu równorzędnemu sądowi uznać należało za trafną.
Przywołany jako jej prawne uzasadnienie przepis art. 37
k.p.k. pozwala Sądowi Najwyższemu przekazać sprawę do rozpoznania innemu sądowi
równorzędnemu wówczas, gdy tego wymaga dobro wymiaru sprawiedliwości.
Jakkolwiek ta przesłanka - warunkująca możliwość takiego nadzwyczajnego
odstępstwa od zasad właściwości miejscowej - ma charakter czysto ocenny,
to jednak w dotychczasowym orzecznictwie utrwalił się pogląd, że omawiany
przepis ma na względzie takie sytuacje, które mogą wywierać wpływ na
swobodę orzekania lub stwarzać przekonanie o braku warunków do rozpoznania
danej sprawy w sposób obiektywny (por. postanowienia Sądu Najwyższego z: 27 maja 1972 r., IV KO 31/72, OSNPG 1972, nr 9, póz.
158; 13 lutego 1982 r, IV KO 9/82, OSNKW 1982, nr 6, póz. 33; 13 lipca 1995
r., III KO 34/95, OSNKW 1995, Nr 5-10, póz. 68; 18 maja 2005 r., II KO 17/05,
OSNwSK 2005/1/984; 10 grudnia 2003 r., III KO 42/03, Lex nr 83764; 7 kwietnia
1999 r., IV KO 24/99, nie publikowane; 4 sierpnia 2000 r., II KO 156/00 -
Prok. I Pr.
2001, z. l, póz. 9),
W konkretnej sprawie - co jest niesporne - zawiadomienie
o przestępstwie skarżącego dotyczy m. in.
Prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Bielsku - Białej i Prokuratury Okręgowej
w Bielsku - Białej. Pozostaje oczywiste,
że podczas wykonywania czynności służbowych oskarżona
stykała się bezpośrednio
z sędziami sądów w Bielsku – Białej.
Dlaczego Sąd używa słowa
„pozostaje” zamiast słowa „jest” wie zapewne tylko Sąd Najwyższy i
Bóg w Trójcy jedyny. Szpaki podpowiadały nam, że chodzi o to, by pismo było
bardziej napuszone, bo sądy wszelkiej maści zadęcie i napuszoność utożsamiają
z powagą i sprawiedliwością władzy sądowniczej. Widać to zresztą i po
komedii ze wstawaniem i siadaniem delikwenta, któremu przyszło coś tam do sądu
zagdakać i maskaradą naszych sprawiedliwych, którzy do wypowiedzenia paru
zdań muszą ubierać się w togi. Jakby tego nie zrobili, to pewnie
bredziliby w sposób niegodny sądu RP. Rozumiemy zatem, że stwierdzenie powyższe
orzekające, iż: „podczas wykonywania czynności służbowych oskarżona
stykała się bezpośrednio z sędziami sądów w Bielsku – Białej” jest
godne sądu RP. Aby powagę, mądrość i sprawiedliwość Sądu
Najwyższego uwypuklić zauważmy, że:
1.
W sprawie w ogóle nie ma żadnej osoby oskarżonej, chyba że Sąd sam
chce się o coś oskarżyć. Nie byłoby to takie głupie i moglibyśmy nawet
podpowiedzieć o co Sąd Najwyższy w składzie (SSN Piotr Hofmański –
przewodniczący, SSN Jacek Sobczak – sprawozdawca i SSN Ewa Strużyna) mógłby
się oskarżyć. Jest to całkowite olewanie pracy za którą SSNani
biorą forsę.
2.
Gdyby jednak przyjąć, że oskarżonym jest (z art. 231 par 1 KK i
innych) Pan Jerzy Jachnik, którego sprawa rzeczywiście dotyczy, to i tak byłoby
źle, bo:
a.
Pan Jerzy Jachnik nie jest funkcjonariuszem żadnej służby państwowej
ani instytucji i czynności służbowych nie wykonuje w szczególności nie
wykonuje ich w sądach Bielska Białej.
b.
Pan Jerzy Jachnik jest osobnikiem płci męskiej, a słowo stykać w
trzeciej osobie rodzaju męskiego liczby pojedynczej i czasie przeszłym ma
postać „stykał”. Rozumiemy, że szanowni SSNani w nawale pracy pieprzą
co im ślina na język przyniesie, ale język ojczysty na poziomie podstawówki
wypadałoby znać. Użycie w tym miejscu słowa „oskarżona” (zob. jednak
punkt 1 wyżej) jest oczywiście okolicznością łagodzącą więc dalej tych
lingwistycznych rozważań ciągnąć nie będziemy.
c.
Jednak następne już słowo ma kontekst naprawdę godny uwagi. SSNani
stwierdzają mianowicie, że: „oskarżona stykała się bezpośrednio
z sędziami sądów w Bielsku – Białej”. Jeżeli przyjąć że zdanie to
zbudowanie jest poprawnie, to może ono sugerować kontekst kontaktów
cielesnych. Pan Jerzy Jachnik zapewnił nas, że żadnych kontaktów tego typu
z żadną sędzi ani tym bardziej żadnym sędzią nigdy nie utrzymywał.
Tak to bywa, gdy forma nad
treścią góruje. Mieliśmy zamiar wskazać Państwu SSNanom książki i
miejsca w Internecie, gdzie mogliby douczyć się ojczystego języka i poczytać
o tym, że to oni są dla obywateli, a nie odwrotnie, ale nie wydaje nam się,
by Państwo SSNani byli w stanie cokolwiek poza swoimi własnymi wytworami
zaakceptować. O rozumieniu nie wspominamy, bo byłby to oczywisty nietakt pod
adresem przeciętnego obywatela, który swe zaufanie do sądów określa na
30%.
Czytamy wyrok SN dalej:
W tych warunkach pożądane jest więc, aby sprawę osądził inny równorzędny sąd i by w ten sposób wyeliminowane zostały wszelkie sugestie, choćby tylko w odbiorze społecznym. mogące rzutować na swobodę i obiektywizm orzekania. Utrwali to, jak można zasadnie przypuszczać, zaufanie do niezależności sądów i niezawisłości sędziów, które niewątpliwie utożsamiane być może i powinno z pojęciem dobra wymiaru sprawiedliwości.
Dlatego Sąd Najwyższy uwzględnił
postulat sądu terytorialnie właściwego i
przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Siedlcach.
Pan
Jachnik uzasadnienie przeczytał i napisał co następuje.
Bielsko - Biała
23.07.2009 r Jerzy Jachnik Sad Rejonowy sygn. II Kp 223/09 - PILNE III - termin
posiedzenia 22.07.2009 r. godz. 14 sala 3 WNIOSEK W związku i z zapoznaniem się pierwszy raz w
dniu 20.07.2009 r. w aktach sprawy III Kp 1155 SR w Bielsku - Białej z treścią
postanowienia Sądu Najwyższego sygn. IV KO 43/09 z dnia 25.03.2009 r. wnoszę
o uzupełnienie mojego pisma
procesowego z dnia 16.07.2009 r. przekazanego pocztą w dniu 16.07.2009 r. i
rozpoznanie w pierwszej kolejności obecnego mojego wniosku aby na podstawie
art. 339 par. 3 ust. 5 kpk, w zw. z art 339 par.3 ust. 3 kpk, Sąd Rejonowy
zawiesił postępowanie lub alternatywnie wystąpił w trybie art. 37 kpk o
przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sadowi równorzędnemu. Dopiero po
rozpoznaniu obu wniosków wnoszę o rozpoznanie wniosków z pisma procesowego
z dnia 16.07.2009 r. UZASADNIENIE W związku ze stwierdzonym błędnym stanem faktycznych w dniu 23.07.2007 r. wysłałem do Sądu Najwyższego wniosek o wykładnie lub zmianę wydanego postanowienia, bowiem rażąco narusza ono stanowione prawo. W załączeniu przekazuję kserokopię wniosku skierowanego przez pokrzywdzonego Jerzego Jachnika do Sądu Najwyższego wraz z kserokopią dowodu nadania. Uzasadnienie wniosku do SN stanowi uzasadnienie także niniejszego wniosku i wskazuje, że postanowienie nie dotyczy Jerzego Jachnika i po rozpoznaniu przez Sąd Najwyższy, może okazać się, że Sąd Rejonowy w Siedlcach, nie jest sądem właściwym do rozpoznania zażalenia na postanowienie Prokuratury Okręgowej w Siedlcach w sprawie V Ds 39/07/Sw. Zapoznając się z treścią wniosku pokrzywdzonego do Sądu Najwyższego, również Sąd będzie mógł dokonać ustaleń w tym zakresie i ustalić, że w sprawie doszło do naruszeń prawa wykraczających znacząco poza treść art. 105 kpk, uniemożliwiających prowadzenie posiedzenia w niniejszej sprawie. Zatem zawieszenie postępowania do czasu zajęcia stanowiska przez Sąd Najwyższy, Jest jak najbardziej uzasadnione. Niniejszy wniosek wraz ze wskazanymi kserokopiami przekazuję faxem i równocześnie w dniu 23.07.2009 r. przesyłam do Sądu Rejonowego w Siedlcach pocztą poleconą. Na tą nadzwyczajną sytuację nie posiadam wpływu, bowiem nigdy wcześniej przed datą 20.07.2009 r. nie otrzymałem treści postanowienia Sądu Najwyższego i nie mogłem nawet przypuszczać, iż postanowienie SN będzie błędne i niezrozumiałe. z poważaniem |
oraz wnosi o wyjaśnienie sprzecznych faktów:
Bielsko - Biała
21.07 2009 r. Pokrzywdzony Sąd Najwyższy 00-951
WARSZAWA dotyczy sygn. akt IV KO 43/09 w sprawie wniosku Sądu Rejonowego w Bielsku - Białej o
sygn. akt III Kp 1117/08 o przeniesienie sprawy do Sądu Rejonowego w
Siedlcach w trybie art. 37 kpk. WNIOSEK Pokrzywdzony Jerzy Jachnik wnosi na podstawie art. 8, 9,
32, 45 i 87 Konstytucji RP w zw. z art 1kpk, art. 2 par. 1 ust. 2 i 3 kpk,
w zw. z art. 439 par. 1 ust. 7- kpk wykładnię lub zmianę wydanego
postanowienia przez Sąd Najwyższy z dnia 25.03.2009 r. sygn. IV KO 43/09., w
trybie art. 37, z powodu rażącego naruszenia w/w podstaw prawnych nie
mieszczących się, w treści art 105 k. p. k., przy czym treść
postanowienie jest dla pokrzywdzonego całkowicie niezrozumiała. UZASADNIENIE
W wydanym postanowieniu doszło do rażących nadużyć prawa wskazanych w osnowie wniosku, wykraczających znacząco poza treść art. 105 kpk. Wskazane postanowienie nie rozróżnia
pokrzywdzonego Jerzego Jachnika od osób podejrzanych i wskazuje całkowicie błędnie,
iż to pokrzywdzony jest oskarżonym z art. 231 kk. Mało tego, miał on być
funkcjonariuszem publicznym, który przekroczył swoje obowiązki, choć
pokrzywdzony nigdy funkcjonariuszem publicznym nie był. Co prawda w
uzasadnieniu SN na str. 2 określa Jerzego Jachniak pokrzywdzonym, jednak w
ustaleniach stanu faktycznego na tej samej stronie, po raz To zaś najprawdopodobniej wskazuje, że Sąd Najwyższy
błędnie orzekał w sprawie Jerzego Jachnika mając do dyspozycji akta
Antoniego Jarosza. Ten całkowicie nieprawdopodobny stan potwierdza str. 3
uzasadnienia SN, kiedy to Sąd Najwyższy
pisze „pozostaje
oczywiste, że podczas
wykonywania czynności służbowych
oskarżona stykała się z sędziami sądów
w Bielsku - Białej." Tymczasem w
sprawie niniejszej żadna oskarżona nigdy nie występowała. Mając na uwadze, iż w składzie Sądu Najwyższego zasiadali znacząco znani w RP sędziowie oraz komentatorzy interpretacji procedury cywilnej a także, iż w dotychczasowej opinii społecznej Sąd Najwyższy jest ostatnią ostoją Sprawiedliwości, wskazane postanowienie nie może się ostać Kompromituje ono powagę Sądu Najwyższego i wytłumaczyć można go wyłącznie przypadkową podmianą akt sprawy. Niewyobrażalnym jest bowiem aby w SN doszło do wklejania treści, różnych postanowień z różnych spraw bez czytania akt, w jedno postanowienie. Stanowisko pokrzywdzonego potwierdza także fakt. iż
nieprawdopodobnym jest aby na wskutek wyłączenia się jednej sędzi
M. Jarząbek Słobodzian i podpisaniu oświadczeń o wyłączeniu przez trzech
innych sędziów, kiedy w Sądzie Rejonowym w Bielsku - Białej orzeka co
najmniej 50 sędziów, mogło dojść do przekazania sprawy w trybie art. 37
kpk. Intencją tego artykułu jest bowiem niemożliwość orzekania
wszystkich sędziów danego sądu. Tymczasem wskazać należy, Przypomnieć także należy, iż inną przyczyną zastosowania art. 37 kpk może być także dalekie miejsce zamieszkania uczestników tego postępowania od właściwego sądu, wyrażające się przez prawo pokrzywdzonego do uczestniczenia w posiedzeniu a także prawo do sprawiedliwego sądu. Przekazując sprawę z miejsca zamieszkania
pokrzywdzonego, do miejscowości oddalonej o 550 km, zamknięto rzeczywisty
dostęp do wymiaru sprawiedliwości
pokrzywdzonemu, poprzez brak możliwości
rzeczywistego uczestniczenia
w posiedzeniu sądu w Siedlcach. Jednorazowy dojazd Tymczasem nawet
w przypadku zastosowania art. 37 kpk dla realizacji zasady zawartej w art. 4
kpk, sprawę winien prowadzić sąd neutralny dla siedziby stron postępowania
oraz prowadzącej sprawę prokuratury, biorąc także pod uwagę także możliwość
dojazdu pokrzywdzonego, jak również ewentualnych innych uczestników i świadków,
których wezwania nie można przecież wykluczyć. Chyba że z góry wiadomym
jest, że wbrew dowodom z dokumentów, w tym zniknięciu kart z akt sprawy, Sąd
Rejonowy w Siedlcach utrzyma w mocy postanowienie Prokuratury Okręgowej w
Siedlcach, o umorzeniu śledztwa. W związku z powyższym wnoszę jak w osnowie wniosku. Pokrzywdzony |
W
slangu prawniczym występuje określenie „oczywista pomyłka”, która
oznaczać powinna rzeczywistą oczywistą pomyłkę, która przydarzyć się
może każdemu z nas. Również SSNanom. Czy zatem przytoczone wyżej
orzeczenie Sądu Najwyższego nie jest taką oczywistą pomyłką? Odpowiedź
na to znaleźć można w powyższym wniosku Pana Jachnika o uzupełnienie
pisma procesowego. Pan Jachnik pisze do Sądu jako pokrzywdzony więc
rozumiemy, że musi się liczyć ze słowami. My żadnych spraw do Sądu Najwyższego,
ani Sądu Rejonowego w Siedlcach nie mamy i możemy pisać prawdę prosto z
mostu, tak jak ona wygląda. A prawda jest taka, że orzeczenie powyższe w żadnym
wypadku nie może być potraktowane jako oczywista pomyłka.
Sąd Najwyższy w swoim uzasadnieniu wypowiada się o nieznanym i nie występującym
w sprawie Antonim Jaroszu. Nie możemy oczywiście wykluczyć, że sądy RP
mają formularz uzasadnienia i wiadereczka z nazwiskami, z których losowo te
nazwiska wyciągają i wstawiają w
okienka formularza, ale wydaje nam się, że Sąd Najwyższy nie dysponuje
wystarczającym poziomem inteligencji aby skonstruować taki formularz. Pogląd
ten wyrobiliśmy sobie m.in. na podstawie wspomnianego orzeczenia. Tak więc
nie jest to oczywista pomyłka polegająca na pomyleniu okienka formularza lub
np. odrębnym losowaniu imienia i nazwiska. W tym przypadku Sąd spudłował
zarówno w wyborze nazwiska jak i imienia. Jeśli Sąd posługuje się
wspomnianym formularzem, to pole które można by opisać jako „charakter w
jakim osoba występuje w sprawie” ma zapewne dopuszczalne wartości takie
jak „pokrzywdzony”, „oskarżony”, „pozwany” itp.. Być może również
tu wstawia się właściwe słowa poprzez losowanie. Pomyłka taka byłaby w
tym miejscu bardziej prawdopodobna, bo w pole to można wstawić o wiele mniej
określeń niż w pole „imię i nazwisko”. Jeżeli jednak oskarżonym,
pokrzywdzonym czy powodem zostaje się w wyniku dokonanego w sądzie
losowania, to warto się może zastanowić czy nie prościej byłoby zrobić
jakiś uniwersalny formularz z wyrokami i losować po prostu nazwiska
obywateli RP. Byłby to tańsze, prostsze i równie sprawiedliwe jak
orzeczenia Sądu Najwyższego.
A dla SSNanów zrobić formularz z polami „stopień inteligencji” i
„stopień szacunku dla obywatela”. Pierwsze pole mogłoby mieć np. następujące
dopuszczalne wartości: „bałwan”, „idiota”, „debil”. W drugim
moglibyśmy mieć słowa „olewa”, „kpi”, „pogardza” i podobne,
wyrażające stosunek prawniczych elit do
zwykłych ludzi. W obu polach powinny być też dopuszczalne określenia znane
ze szkoły; „mierny”, dostateczny”, dobry” i „bardzo dobry” i mamy
nadzieję, ze byłyby one używane. Może nawet częściej niż np. słowo
„bałwan”.
Proponujemy Czytelnikom, by wypełnili taki formularz dla SSNanów, którzy
podpisali powyższe uzasadnienie.
Post
Scriptum.
Mimo wszystko co napisaliśmy chcemy wierzyć, że sądy polskie orzekną w
sprawie Pana Jachnika coś sensownego. Nie drążymy więc dziś tematu, bo
mamy nadzieję, że wskazane wyżej bzdury, to wynik przeciążenia Sądu
Najwyższego pracą. Pamiętamy jak kilka miesięcy temu SN „zjechał” sądy
niższych instancji zarzucając im właśnie wypisywanie bzdur. Nie możemy
jednak wykluczyć, iż kolejny sąd zaprosi nas do wypowiedzi równie
sympatycznie, jak uczynił to w swym orzeczeniu SN. Staramy się być
uprzejmi, wiec nie mówimy z góry „nie” i może się zdarzyć, że z
zaproszenia skorzystamy.
Wrócimy wtedy również do orzeczenia SN w sprawie o sygnaturze akt IV KO
43/09.
Więcej o tym prokuratorsko-sądowym przekręcie na stronach Stowarzyszenia Przeciw Bezprawiu
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.