opublikowano: 26-10-2010
PIERWSZY PREZES SĄDU NAJWYŻSZEGO
Prof.dr hab.Lech Gardocki -
Lech GARDOCKI urodził się 13 kwietnia 1944 r. w Rydzewie.
W latach 1961 - 1966 studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu
Warszawskiego. Po studiach pracował jako asystent w Katedrze Prawa Karnego na Wydziale Prawa Uniwersytetu
Warszawskiego. Jednocześnie odbył pozaetatową aplikację sądową w Sądzie Wojewódzkim dla województwa warszawskiego i w 1969 r. zdał egzamin sędziowski.W roku 1971 uzyskał stopień doktora nauk prawnych.W roku 1979 uzyskał stopień doktora habilitowanego w dziedzinie prawa karnego.
W latach 1977-1981 i 1981-1984 pełnił funkcję Wicedyrektora Instytutu Prawa Karnego UW.Od r.1985 do 1995 pełnił funkcję Kierownika Zakładu Studiów Porównawczych Prawa Karnego, zaś od 1996 r. jest Kierownikiem Zakładu Prawa Karnego Materialnego.
W 1991 r. został powołany na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Uniwersytecie Warszawskim, a w 1992 r. otrzymał tytuł naukowy profesora nauk prawnych.
Od dnia 4 lipca 1996 r. jest sędzią Sądu Najwyższego w Izbie Karnej.
Z dniem 17 października 1998 r. powołany został na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
Panu Prezesowi Sądu Najwyższego wysłałem pismo i
zadałem pytania:
Wnoszę o zbadanie proceduralne
prawidłowości rozpatrywania sprawy przez poszczególne sądy
[czuję się oszukany przez sędziów reprezentujących wymiar sprawiedliwości],
-
Wyjaśnienie dlaczego dopiero z półrocznym opóźnieniem otrzymałem Postanowienie
SN z dnia 19.12.01r ?
- Dlaczego otrzymane postanowienie
jest sprzeczne z wydanymi wcześniej wyrokami SN i linią orzecznictwa sądowego
w tym przedmiocie ?
- Czy naprawdę nie da
się tej sprawy załatwić proceduralnie w polskich sądach, tylko zagraniczne
muszą usunąć ten gnój?
- Czy
koniecznie sprawa musi być publikowana w mediach i pokazana w telewizji ?
Ku swojemu zaskoczeniu, po miesiącu otrzymałem odpowiedz
podpisaną przez Pana Prezesa Lecha Gardockiego - zamieszczam poniżej w
ramkach. Otóż, Pan Prezes zauważa, cyt. że zarówno Pierwszy Prezes Sądu
Najwyższego, jak i pozostali Prezesi tego Sądu nie mają uprawnień do
podejmowania działań w celu doprowadzenia do wzruszenia jakiegokolwiek
orzeczenia sądowego. Byłoby to bowiem niedopuszczalne wkraczanie w sferę
objętą niezawisłością sędziowską. - śmieszne,
jakby Pan Prezes poczytał moje strony, dowiedział by się, że nie ma żadnej
"niezawisłości sędziowskiej", ani "godności sędziego".
Smutne to, ale tym bardziej prawdziwe. Teoria nie ma nic do rzeczywistości.
Potwierdzają to zagraniczne badania. Są tylko
układy , a liczy się kasa. Ja wierząc w te idee straciłem dorobek
swojego życia, czyli min. 200.000zł. Za to, ze walczę o swoje, prokurator
grozi mi zamknięciem w zakładzie psychiatrycznym. Jeżeli Pan Prezes tradycyjnie
też wierzy, a nie tylko udaje na papierku, to oczekuję odpowiedniej reakcji. Sąd
i rozstrzygane spraw to miliony złotych i tysiące przekrętów. Słabość
wymiaru sprawiedliwości sporo kosztuje Państwo. Z powodu panującego w sądach
bezprawia [zwiększone ryzyko inwestycji] Polska traci liczących się
zagranicznych inwestorów, tak jak choćby ostatnio fabrykę samochodów "Pegot"
przeniesioną do Słowacji. Za to mafia, choćby wietnamska ostatnio sporo pieniędzy
"wyprała"...
dalej czytamy: wszystkie kasacje, bez żadnego wyjątku, podlegają wstępnemu
badaniu pod kątem szczegółowych kryteriów uzasadniających przyjęcie, lub odmowę
przyjęcie kasacji do rozpoznania. - czyli
weryfikację, kto ma jakie plecy, dojścia i pieniądze, na pewno nie wchodzą w
rachubę kryteria prawa. W moim przypadku odmowa przyjęcia kasacji, która jest sprzeczne z wydanymi wcześniej wyrokami SN i linią orzecznictwa sądowego
w tym przedmiocie, uprawamacnia popełnione bezprawie: włamanie, kradzież,
oszustwo, zablokowanie działalności gospodarczej... samo słowo
"przepraszam" nawet od Pana Prezesa na pewno nie wyrówna mi krzywd i
strat doznanych skorumpowaniem wymiaru sprawiedliwości... cdn.
Dla przypomnienia pewne wypowiedzi
prof.Gardockiego i ministra Kurczuka:
4 kadencja, 23 posiedzenie, 2 dzień (06.06.2002)
Kiedy kasacje będą rozpatrywane w rozsądnym terminie? Już pod koniec roku, a najpóźniej na początku przyszłego roku, będą rozpatrywane w terminie kilkumiesięcznym. To mogę zapewnić. Sąd Najwyższy odniósł tu - nie waham się tego tak określić - spektakularny sukces, gdyż liczba zaległych spraw oczekujących na rozpoznanie, kasacji, z 6 czy 7 tys. zostały już zredukowana np. w Izbie Karnej do 1300 spraw. Jeśli to tempo się utrzyma, dojdzie do tego, że pod koniec roku zaległości nie będzie. W tym zakresie mogę to po prostu zagwarantować.
- w jaki sposób tak szybko zmniejszono ilość
kasacji? Czy może zmniejszyła się liczba przekrętów? A może sędziowie
zaczęli rozpatrywać sprawy zgodnie z procedurą i kodeksami? - pytanie zadałem
pół roku temu, teraz otrzymałem abstrakcyjne wyjaśnienia Prezesa:.
Po prostu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego ustanowiło ( 17.01.01r.
III CZP 49/00 (OSNC 2001, nr 4, poz 53) , ze wszystkie kasacje, podlegają wstępnemu
badaniu pod kątem szczegółowych kryteriów uzasadniających przyjęcie, lub
odmowę przyjęcia kasacji do rozpoznania. Na
podstawie tych tajnych kryteriów [ na pewno sprawdzę] odmówiono przyjęcia
szeregu kasacji. Niewątpliwie jest to naruszenie praworządności, [ sąd nie
ma prawa ustawodawczego], oraz naruszenie praw obywatelskich
gwarantowanych konstytucją. Dlatego uważam, że tym problemem
powinien się szerzej zainteresować Trybunał Konstytucyjny.
Jest jeszcze jeden problem do ustalenia: Grzegorz Kurczuk:
18 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o Sądzie Najwyższym (druk nr 496).
Podczas dalszych prac rozstrzygnięty lub wyjaśniony zostanie spór, jaki toczy się dziś między dwoma organami władzy sądowniczej - Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym. Dotyczy on rozstrzygnięcia, czy sądy, orzekając w indywidualnych sprawach, czy to cywilnych, czy karnych, mogą odmawiać zastosowania przepisu ustawy, gdy są przekonane, że jest on niezgodny z jakimś przepisem
konstytucji? - bez komentarza...
Z uwagi na ostatnio często spotykane przekręty
sędziów, mamy propozycja ministra Kurczuka -
Uwagę do art. 27 projektu traktującego o składaniu oświadczeń o stanie majątkowym stosownie do przepisów dotyczących oświadczeń osób pełniących funkcje publiczne. W art. 27 o tym się mówi. Otóż istnieje pogląd, by oświadczenia sędziowskie, podobnie jak poselskie, były badane też m.in. - nie rozwijam tematu - przez urzędy skarbowe. (Oklaski) Problem czy propozycja ta wynikła, choć mówiono o tym dość dawno, podczas ostatnich prac nad ustawami o sądownictwie administracyjnym. Oczywiście akceptacja tej propozycji, którą ja osobiście popieram, nie może być ograniczana tylko do sędziów Sądu Najwyższego czy sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, bo jeśli ją przyjmiemy, to rozszerzymy na cały stan sędziowski w imię przejrzystości, czystości, w imię tych samych argumentów, które przedstawiano parlamentarzystom.
i odpowiedz Prezesa Gardockiego
Jeśli chodzi o oświadczenia majątkowe sędziów i ewentualną ich jawność albo sprawdzanie przez urzędy skarbowe, albo jedno i drugie, cóż, to jest bardzo poważny problem i rozumiem, że skoro panie i panowie posłowie poddali się temu rygorowi, to chcieliby znaleźć się w liczniejszym towarzystwie i uważają, że nie ma powodu, żeby inni ukrywali swoje oświadczenia majątkowe. Na to pytanie czy na ten postulat ja bym odpowiedział w ten sposób, że znając moje środowisko, środowisko sędziów Sądu Najwyższego, wprawdzie nie widzę merytorycznej potrzeby takiej regulacji, ale też nikt z nas nie boi się jawności. Jeśli taka jawność będzie wprowadzona, to proszę nie spodziewać się jakichś wielkich rewelacji ani też nie wzbudzi to w nas żadnych obaw co do tego, że ktoś nam postawi zarzut. Tak że jeśli państwo uznają to za konieczne, to proszę bardzo.
Ja spodziewa się jednak wielkich rewelacji, zwłaszcza
że sędziowie, w tym i prezesi SN wyraźnie boją się tych oświadczeń, czyli
jednak mają coś do ukrycia... zresztą, nie tylko oni, o przekrętach
prokuratorów jest głośno...
i dalej minister Kurczok - jest propozycja polegająca na ograniczeniu kręgu organów uprawnionych do przedstawiania właściwym składom sędziowskim wniosków o podjęcie uchwały w przedmiocie wykładni prawa. Prawo to przysługiwałoby odtąd, według projektu, tylko pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego, rzecznikowi praw obywatelskich i prokuratorowi generalnemu, czyli trzem osobom. Mamy wątpliwości co do zacieśniania tego kręgu...
a co Prezes Gardocki? - Reputacja sądownictwa doznaje jednak poważnego uszczerbku także od innej strony. Media opisują w ostatnich miesiącach sprawy przeciwko sędziom, którym zarzuca się korupcję lub zachowania naruszające godność sprawowanego urzędu i podważające przekonanie o ich bezstronności. Nie dziwi, że takie sprawy bulwersują opinię publiczną. Ale dla sędziów z kolei bolesne jest niesprawiedliwe uogólnianie i pojawianie się opinii o skorumpowaniu środowiska sędziowskiego, formułowanych zwłaszcza przez ludzi niezadowolonych z dotyczących ich rozstrzygnięć. A takich osób, z natury rzeczy, jest przecież zawsze bardzo dużo.
- tak na pewno, nie istnieje od dawna coś takiego jak
"godność sędziowska". Liczy się tylko kasa i pieniądze.
Prawo jest tylko dla "maluczkich", żeby ich zamknąć. Od dawna jest
znane: kto ma kasę, ten ma prawo... dowody zbieram na moich stronach. -
oczekuję z niecierpliwością szerszej odpowiedzi Pana Pierwszego Prezesa na
poruszone tematy.
i dalej Prezes Gardocki -
Sprawy przeciwko sędziom, zarówno karne jak i dyscyplinarne, muszą się toczyć z zachowaniem obowiązujących procedur i gwarancji, ale tam, gdzie zarzuty się potwierdzą, nie może być mowy o pobłażaniu, nie może być miejsca na podejrzenia o stronniczość i fałszywą solidarność środowiskową. Usuwaniu takich podejrzeń służy m.in. jawność postępowania, bo jej wyłączanie zawsze im sprzyja.
- naprawdę? - z niecierpliwością czekam na jawne
postępowanie i sprawdzenie proceduralne zarzutów stawianych prokuratorowi
sanockiemu Martuszewskiego, strzyżowskiemu J. Złotkowi, lub
sędziom: P. Bartnik, C.
Petruszewicz, Z. Stój ...
Tak więc cała ta etyka sędziowska, przysięga itp. to tylko bajery dla naiwnych...
Zapraszamy sędziów i adwokatów zamieszanych w przekręty do "czarnej listy" Raczkowskiego... miłego towarzystwa wzajemnej adoracji ...
www.aferyprawa.com
- Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY KORUPCJA
BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z
Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI. Dziękuję za przysłane opinie i informacje. |
![]() |
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.