opublikowano: 26-10-2010

Sawickiej usługi płaci mecenas Aleksander Pociej? Skąd adwokata stać na wydanie 300 tys. zł kaucji za Beatę Sawicką?

Beata Sawicka, poseł PO, wpadła przy prowokacji agenta CBA który wręczył jej 50tys. zł łapówki. 250tys. zł warte było dla posłanki Platformy Obywatelskiej i burmistrza Helu Mirosława W. ustawienie przetargu na nieruchomość, której wartość szacuje się na kilkadziesiąt milionów złotych. Oboje zostali zatrzymani przez CBA w momencie przyjmowania łapówki.

- Oboje wpadli w momencie przyjmowania łapówki. Burmistrz Helu wziął 150 tysięcy złotych. Posłanka zażądała 100 tys. zł za pośrednictwo w procederze - ujawnia Tomasz Frątczak, dyrektor gabinetu szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Te 100 tys., których zażądała Sawicka, to "opłata" za pośrednictwo w dotarciu do burmistrza Mirosława W. i ustawienie zakupu nieruchomości pod budowę kompleksu rekreacyjno-hotelowo-wypoczynkowego. Sprawa, w której została zatrzymana posłanka, dotyczy 2-hektarowej działki na Helu.

Posłanka Sawicka, kandydująca do Senatu, jak sama stwierdziła potrzebowała 100tys, zł na kampanie wyborczą. Po wpadce, kilka godzin później zarząd główny Platformy Obywatelskiej zadecydował o jej usunięciu z partii. Wcześniej jako kandydata na senatora rekomendował ją m.in. senator Stefan Niesiołowski. Grozi jej do dziesięciu lat więzienia.
Chociaż CBA zatrzymało ją na początku października to po przesłuchaniu wypuściło, ponieważ chronił ją jeszcze immunitet poselski, który wygasł 5 listopada.
Sawicka sama zapowiedziała, że zgłosi się tego dnia do prokuratury, ale CBA kilka godzin wcześniej ją zatrzymało, co było bardzo głośną sprawą w mediach. Pod ich naciskiem sąd nakazał zwolnienie jej za kaucją 300tys. złotych

Kaucję tą, podobno z własnej kieszeni wyłożył adwokat b. posłanki PO mec. Aleksander Pociej.
Nie wnikając w szczegóły, co niektórym adwokatom, zwłaszcza tym mataczącym jak widać bardzo dobrze się powodzi na krzywdzie ludzi.

Na innym nagraniu mówi, że ma wypracowanych dużo układów, które mogą przepaść, jeśli PO nie weźmie władzy. Dodaje jednak, że układy mogą działać także, jeśli będzie w opozycji.
Na taśmie wyemitowanej przez CBA Sawicka powiedziała, że wszyscy znani biznesmeni dobrze żyją z politykami. - W politykę się nie musicie mieszać, tylko kasę dajcie - powiedziała posłanka dodając, że kampania wyborcza kosztuje od stu do 300 tysięcy złotych poza oficjalnymi rozliczeniami. W innej rozmowie Sawicka powiedziała, że przed wyborami każdy polityk dostaje różne propozycje.