opublikowano: 26-10-2010
BEGER RENATA - POSŁANKA Z LISTY SAMOOBRONY - SKAZANA ZA FAŁSZOWANIE LIST WYBORCZYCH SAMOOBRONY - przypominamy jej twórczość i dzieła o niej samej...
Życiorys posłanki
Renaty Beger wyraźnie mówi, że urodziła się aby rządzić i kochać...
zresztą dotyczy to większości naszych polityków.
Renata Beger urodziła się 18 lipca 1958 roku w Silnie w woj. pomorskim. Ukończyła Liceum
Zawodowe, ale nie zdawała matury? W latach 1976-1988 z przerwami na prowadzenie
gospodarstwa i wychowanie dzieci, pracowała w sklepie Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska"
awansując w końcu na kierowniczkę. W latach 1979-1980 była już kierownikiem punktu skupu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej.
Własną działalność gospodarczą zaczęła prowadzić w 1988r. Fatalnie odbiło się na
niej, podobnie jak na wielu innych rolnikach i gospodarce, przejście na "kapitalizm" w 1990r. Zadłużona,
wstępuje jak inni oszukani przez rząd do Samoobrony. W 1992r zostaje wiceprzewodnicząca Wielkopolskiego Zarządu Wojewódzkiego Związku Zawodowego Rolników Samoobrona.
Należy zwrócić uwagę, że wszelcy cwani nieudacznicy zawsze znajdą miejsce w
"Samoobronie" - w końcu w tym celu powstała ta partia...
Od 1993 r. jest już wiceprzewodnicząca Zarządu Wojewódzkiego Samoobrony RP. Od 2001 roku jest posłanką na Sejm RP z ramienia Samoobrony.
Co ciekawe, uczestniczyła w komisjach: Etyki Poselskiej, gdzie była zastępcą przewodniczącego, Finansów Publicznych oraz w komisji badającej sprawę
Rywina.
3.12.2003 została z niej
wykluczona i oskarżona o fałszowanie list wyborczych i inne nadużycia.
I właśnie tymi aferalnymi sprawami tu się zajmiemy, chociaż nie
tylko....
Na co dzień Renata Beger jest wręcz słodka i urocza, jest duszą towarzystwa i nie wylewa za kołnierz... w tańcu jej słynny już warkocz powiewa wysoko... typowa blondynka?
23 listopada 2004r, w końcu przy asyście reporterów rozpoczął się proces Renaty
Beger. Posłanka Samoobrony, którą prokuratura oskarża o fałszowanie list
wyborczych, oczywiście jak każdy oskarżony nie przyznaje się do winy.
Poseł Renata Beger, oskarżona o sfałszowanie ja k na razie1743 podpisów na listach poparcia kandydatów Samoobrony RP w wyborach parlamentarnych w 2001
roku. Prokurator Lech Forecki znalazł nawet 10 nazwisk osób zmarłych, które
(widocznie z zaświatów) poparły swoim podpisem wybór Renaty...
- Nie wiem, czy w tym sądzie doczekam się sprawiedliwości... - dodała sama posłanka. - Wyrok na mnie został już wydany w tym samym momencie, kiedy wydano wyrok na Ryszarda P.
On sam przyznał się do fabrykowania do fabrykowania list poparcia dla
Samoobrony i dobrowolnie poddał karze. Będę jednak stawiała się na kolejne rozprawy, bo tylko śmierć lub ciężka choroba może spowodować, że nie przyjdę do sądu. Jeżeli w sądach istnieje sprawiedliwość, nie zostanę skazana, bo nie mam za co. A jeżeli zostanę, to znaczy, że ta sprawa, która właśnie się rozpoczyna, przypomina sprawy z lat pięćdziesiątych.
Linie obrony prowadzi mecenas Czarnecki, który jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy złożył dwa wnioski: pierwszy - o wyłączenie z procesu sędziego Macieja Płóciennika oraz innych sędziów Sądu Rejonowego w Pile, co do obiektywizmu których – jak stwierdził – ma poważne wątpliwości, drugi - o zmianę trybu rozpatrywania sprawy z uproszczonego na zwyczajny. Swoje stanowisko uzasadnił tym, iż dopatrzył się całego szeregu uchybień podczas wcześniejszego procesu, w trakcie którego Ryszard P. przyznał się do zarzucanych mu czynów i poprosił o
samoukaranie, tymczasem – jego zdaniem – dobrowolne poddanie się karze może nastąpić tylko wówczas, gdy okoliczności nie budzą wątpliwości. W zaistniałej sytuacji w procesie Renaty Beger Ryszard P. będzie mógł wystąpić jedynie w charakterze świadka, co daje mu możliwość odmówienia składania zeznań. Mecenas Czarnecki stwierdził, że w świetle powyższych faktów odnosi wrażenie, że Renata Beger tak naprawdę została już osądzona i skazana.
- Twierdzę, że Sąd Rejonowy w Pile, jako ogół sędziów, nie powinien rozstrzygać sprawy Renaty
Beger, gdyż ani ja ani moja klientka nie mamy zaufania do tego Sądu, w którym dopuszczono do tak skandalicznego naruszenia szeregu przepisów - zakończył swoje wystąpienie mecenas Marek
Czarnecki.
Sąd odrzucił obydwa wnioski obrony i w tej sytuacji prokurator Lech Forecki - z trzygodzinnym opóźnieniem - mógł przystąpić do odczytania aktu oskarżenia. Zarzucił Renacie
Beger, że w okresie od 25 czerwca do 8 sierpnia 2001 r. w Pile, Nowym Dworze i innych miejscowościach, z góry powziętym zamiarem działając przestępstwem ciągłym dopuściła się nadużycia i sfałszowania przy sporządzaniu list z podpisami co najmniej 1.743 obywateli popierających kandydatów Komitetu Wyborczego Samoobrona na posłów do Sejmu RP w okręgu wyborczym nr 38 w Pile, bowiem osoby wymienione w tych listach takiego poparcia nie udzieliły, w ten sposób, że działając wspólnie i w porozumieniu z Ryszardem P. i innymi dotychczas nieustalonymi osobami, potwierdziła nieprawdę w listach kandydatów przedłożonych do rejestracji Okręgowej Komisji Wyborczej nr 38 w Pile, dostarczając Ryszardowi P. dane 237 osób, takie jak nazwisko, imię, kod, adres zamieszkania i PESEL, które na jej prośbę Ryszard P. wpisał na dostarczone mu listy poparcia, a następnie listy te od niego odebrała i po sfałszowaniu podpisów tych osób przez Ryszarda P. i inne nieustalone osoby, przedłożyła je Okręgowej Komisji Wyborczej jako autentyczne działając na szkodę tych osób. Dalsza część aktu oskarżenia dotyczyła zarzutów różniących się jedynie szczegółami. Odczytanie nazwisk wszystkich poszkodowanych zajęło w sumie kilkadziesiąt minut.
Oskarżona
Renata Beger nie przyznała się do winy.
Zgodziła się natomiast na złożenie wyjaśnień. Powiedziała m.in.: - Wszystkie listy z podpisami osób popierających kandydatów w 2001 r. były dostarczane przez kolegów i koleżanki z Samoobrony do Komitetu Wyborczego, który znajdował się wówczas w moim miejscu zamieszkania w Nowym Dworze, lub były dostarczane przez osoby mi nieznane drogą pocztową. Część podpisów była zbierana podczas spotkań z wyborcami. Jeśli były to spotkania w salach, zawsze ktoś był upoważniony do zbierania podpisów. Jeśli były to natomiast spotkania otwarte, np. na targowiskach czy jarmarkach, to część podpisów zbierałam osobiście. Osoby podchodziły do stolika i podawały swoje dane personalne, które ja wpisywałam, po czym podawałam listę do podpisu. Nigdy nie sprawdzałam, czy dana osoba posiada dowód tożsamości. Po zebraniu 5.475 podpisów wraz z dwoma innymi osobami udałam się - o ile dobrze pamiętam - 8 sierpnia 2001 r.
Dodała również, że jako pełnomocnik Komitetu Wyborczego Samoobrony RP nie miała żadnych możliwości ani uprawnień do sprawdzania podawanych danych osobowych ani autentyczności składanych podpisów.
Na tym rozprawę zakończono. Z uwagi na napięty harmonogram pracy Renaty Beger w Sejmowej Komisji Budżetu, na jej prośbę termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 11 stycznia 2005 r.
AKTUALNOŚCI
22 września 2006 r. - piątek:
Renata Beger negocjuje z Adamem Lipińskim - Co posłanka Samoobrony dostanie w zamian za przejście do PiS-u?
(...)
Adam Lipiński: Czyli pani z grupą pięciu osób...
Renata Beger: Ja mówię o sobie.
AL: Czyli pani z grupą pięciu osób, czyli razem sześć osób, pani chciałaby
wstąpić do PiS-u, a oni do tamtego klubu albo zakładają inne koło, to
dobrze, jakie są oczekiwania?
RB: No tak jak powiedziałam.
AL: Czyli co? Sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa, tak?
RB: I to natychmiast.
AL: Wie pani, to żaden problem, bo my mamy mnóstwo wolnych stanowisk, znaczy
mnóstwo, to nie ma żadnego problemu z tym, a te pozostałe osoby?
RB: One...
AL: Wolałbym, żeby nie szarpali sekretarzy stanu...
RB: Nie, nie, one będą wówczas same rozmawiały.
AL: Aha.
RB: I ja jestem pewna, tak na 100 proc. na trzy osoby, a dwie to takie są...
AL: Bo tam są różne możliwości, niektórym zależy na reelekcji, to my też
mamy pewne możliwości, np. można się dogadać, jeżeliby komuś to odpowiadało,
z Giertychem, Giertych ma w niektórych miejscach po prostu białe plamy, jeśli
to się nałoży na siebie, to wtedy ten ktoś może wejść do klubu LPR-u,
Giertychowi zależy, żeby się troszeczkę, że tak powiem nadymać i może mieć
gwarancję reelekcji z listy LPR-u, też PiS wchodzi w rachubę, wchodzi w
rachubę ten klub, tak, że tutaj pole manewru jest spore.
RB: Najpierw porozmawiajmy o mnie.
AL: Ale rozumiem, ze pani propozycja to jest kwestia sekretarza stanu w
ministerstwie rolnictwa i wstąpienia do PiS-u, to jest moja jedna rozmowa z
prezesem, szczerze mówiąc...
RB: No tak, ale ja powiedziałam więcej.
AL: To znaczy?
RB: Ja powiedziałam o moich sprawach sądowych...
AL: Ale jak pani sobie wyobraża te sprawy sądowe załatwić?
RB: To państwo jesteście od tego, a nie ja. Wojtkowi mówiłam.
AL: Nie ma co pani tutaj okłamywać, ja bym to zrobił tak...z panią by się
spotkał ktoś kto ma wiedzę na ten temat. Pani by powiedziała, o co chodzi,
to znaczy on by przedstawił pani jak to się będzie toczyło, bo jeżeli coś
jest... Ja się nie znam na tym, on pani powie i pani podejmie decyzję, jeżeli
są jakieś sprawy one się toczą i mają taki przebieg, tego nie można w żaden
sposób zatrzymać...
RB: Nie, można.
AL: Nie znam się na tym, jak pani chce, ja mogę się dowiedzieć, dobrze? I
pani powiem.
(...)
RB: O klubie mówiliśmy, i stanowisku mówiliśmy, pierwsze miejsce na liście
w moim okręgu.
AL: To jest okręg pilski?
RB: Pilski, tam był teraz pan poseł Kraczkowski.
AL: Rozumiem, dobrze, ja to sobie zanotuję.
RB: Tak, no i oczywiście praca dla moich ludzi, bo część ludzi w terenie ze
mną przechodzi, wybory samorządowe, oni są już uwzględnieni na liście do
sejmiku, dwa wysokie miejsca mnie interesują.
AL: Nie tak szybko (Adam Lipiński notuje – red.), sejmik wojewódzki?
RB: Tak.
AL: Jak ma to wyglądać?
RB: Dwa wysokie miejsca, z tego mogę dać jedno nazwisko Beger. To mówiłam,
to mówiłam...
AL: No dobra, to w takim razie...
RB: Z tym, że ja zaznaczyłam, chcę to od państwa na piśmie, i mówiłam i
Wojtkowi (Mojzesowiczowi – red.) i pozostałym osobom, które się ze mną
kontaktowały, że chcę podpis...
AL: No wie pani, nie wiem czy to jest możliwe, bo my możemy się umówić...
RB: ...że chcę podpis pana premiera, dla mnie to on jest autorytetem
AL: Ale możemy się umówić, bo wie pani to...
RB: Gramy o dużą stawkę.
AL: Ale wie pani, sądzę, że premier jako premier może pani zagwarantować
to, że pani dostanie nominację na sekretarza stanu, no to jest możemy się umówić,
że pani jest sekretarzem stanu, może mi pani wierzyć, nie wierzyć, ale załóżmy,
ze mi pani wierzy, sekretarz stanu to nie ma problemu.
RB: Twardo rozmawiamy.
AL: Jedynka na liście pilskiej, to już jest kwestia umowy, musiałaby pani mieć
z PiS-u deklarację, ze my pani gwarantujemy, sprawy sejmiku wojewódzkiego, też
może być deklaracja prezesa partii czy szefa zarządu głównego, jakoś tam
parafowana przez prezesa, no te inne sprawy, to oczywiście nie.
Renata Beger: I co tam w naszej sprawie?
Adam Lipiński: No więc tak: po pierwsze pani musiała mówić jeszcze komuś o
tych swoich warunkach…
RB: Z Kuchcińskim rozmawiałam…
AL: Aaa…
RB: Z Kuchcińskim, bo on mnie pierwszy zaprosił.
AL: Rozumiem, dobrze, dobrze, to nie żaden zarzut, tylko żeby nie było potem
na mnie, bo ja obiecałem, że... Ja rozmawiałem z premierem.
AL: Jeżeli chodzi o sekretarza stanu, to prezes na razie tego pomysłu nie
zaakceptował. Ja pani powiem tak: znaczy mówię pani szczerze, także...
RB: No tylko szczerze możemy grać.
AL: Jasne. Nie zaakceptował teraz, aczkolwiek to jest tak, że my mamy teraz
zablokowane, że tak powiem, przechodzenie ludzi z Samoobrony, ponieważ jest ta
sprawa weksli. Posłowie się po prostu boją.(...)
AL: Ja rozmawiałem dzisiaj z ministrem Ziobro na ten temat i on twierdzi, że z
jego wiedzy którą teraz ma, po rozmowach z prawnikami w ministerstwie, Lepper
może uruchomić te weksle, to może trwać kilka miesięcy, przy czym nie jest
w stanie wejść na majątek, jeżeli posłowie od razu zareagują. To znaczy to
będzie tak: on uruchamia weksle, jest zgłoszona nie wiem w jakiej formule
prawnej skarga czy odwołanie posła, weksel jest zablokowany, trwa proces i ten
proces jest wygrany. Według Ziobro ten proces jest wygrany. (...)
RB: Ja pomyślałam o takim czymś, że skoro są posłowie, którzy czekają na
moją decyzję, to może państwo jesteście w stanie zabezpieczyć mnie w razie
czego finansowo, a reszta przejdzie jak.... wie pan, gęsiego.
AL: Myśmy się dzisiaj zastanawiali nad tym czy nie uruchomić... Bo
teoretycznie to nawet można Sejm obciążyć tymi pieniędzmi, gdyby Lepper...
Teoretycznie jest to możliwe.
RB: No ale jak? W jaki sposób?
AL: No że Sejm... że komornik może odebrać do czasu jakby skutkowania tej
apelacji posłów... że Sejm by jakby te pieniądze w jakiś, nie wiem jaki,
nie jestem prawnikiem, prawny sposób zabezpieczył.
RB: Finansował by jakby, tak?
AL: Tak, bo myśmy też myśleli o tym żeby stworzyć jakiś fundusz, który do
czasu kiedy ta sprawa nie będzie rozstrzygnięta mógł, że tak powiem, założyć
za tych posłów, gdyby nie daj Boże tam wszedł komornik.
(...)
RB: No i sprawa tych moich spraw sądowych.
AL: Ja wiem, wszystko wiem.
RB: A co z tym?
AL: Ponieważ, no, na razie nie ma armat, to znaczy ten pierwszy nie został spełniony,
więc ja już dalej nie drążyłem. Zresztą nie chciałem nawet tego robić
nawet z tego względu... bo jak ja bym to powiedział prezes mógłby to komuś
powiedzieć...
RB: I za daleko by poszło.
AL: No właśnie. Także dla pani dobra... Dla naszej umowy...
RB: To znaczy wie pan, to i tak jest, wie pan, cała Polska o tym wie.
AL: Nie, nie, to ja wiem chodzi tylko nie wie, że pani...
RB: Tak, nie wie, że ja to podałam.
22 sierpnia Nowe wyzwanie Renaty Beger - Fakty w INTERIA.PL
Renata Beger została felietonistką "Tygodnika Nowego", pisma należącego
do byłego senatora Henryka Stokłosy.
Czy to kolejne dziwactwo posłanki, która była już tancerką i modelką?
- zastanawia się "Gazeta Poznańska".
Według dziennika posłanka zdecydowała się na pisanie do "Tygodnika Nowego", ponieważ chce, by elektorat byłego senatora Sojuszu oddał na nią głos w wyborach samorządowych. Stokłosie - podkreśla gazeta - wyborcy ci nie są już potrzebni, za to bardzo mu się przyda przychylność Samoobrony w prowadzeniu interesów. Stokłosa już zapowiedział, że poprze Samoobronę w wyborach samorządowych.
Felietony Beger pojawiają się na łamach pilskiego "Tygodnika
Nowego" od lipca.
- Dla wielu polityków nasze łamy są otwarte, choć
ostatnio odchodzimy od tej formy współpracy. Renata Beger reprezentuje
jednak Samoobronę, czyli partię rolniczą, a nasz tygodnik mocny jest
przede wszystkim w terenie - tłumaczy redaktor naczelny "Tygodnika
Nowego" Mariusz Szalbierz.
Czy tylko dlatego? - pyta dziennik i przypomina, że właśnie w lipcu
Beger zajęła stanowisko w sprawie Farmutilu (firma należąca do Stokłosy).
Mieszkańcy Śmiłowa - miejscowości, w której zakład się mieści -
skarżą się na wydobywający się z fabryki smród i domagają się
jej zamknięcia. W lipcu posłanka odwiedziła załogę Farmutilu; obiecała
pomoc - co skrzętnie odnotował "Tygodnik Nowy".
- Inni parlamentarzyści reprezentują postawę zachowawczą. Nie chcą
opowiedzieć się po żadnej ze stron. Na pewno głośno nie powiedzą, że
Stokłosa też ma swoje racje. A pani poseł mówi jasno i się nie
boi - mówi rzecznik Farmutilu Marek Barabasz.
Renata Beger potwierdza: - Nikt dotąd nie wysłuchał obu stron. Też
jestem zwolenniczką czystego powietrza, ale zawsze walczyłam z biedą i nie
pozwolę na zamknięcie zakładu, który zatrudnia ponad 3 tys. osób. Zakład
w Śmiłowie musi istnieć, bo żyje z niego 10 tys. ludzi. Poznałam
technologię likwidowania odorów i jestem pewna, że niebawem będą
mniejsze - przekonuje na łamach "Gazety Poznańskiej".
Źródło informacji: PAP
30.06.2006r Sąd Rejonowy w Pile skazał Renatkę Beger za fałszowanie list
wyborczych :-)))
Sąd uznał, że posłanka od czerwca do sierpnia 2001 r. dopuściła się nadużycia
i fałszerstwa przy sporządzaniu list osób popierających kandydatów
Samoobrony w wyborach do Sejmu i wykorzystała nieprawdziwe dane do rejestracji
listy kandydatów.
Zgodnie z decyzją sądu, Beger będzie musiała także zapłacić 30 tys. zł
grzywny, opublikować na własny koszt treść wyroku w mediach ogólnopolskich
i regionalnych oraz zwrócić 54 tys. zł kosztów postępowania sądowego.
Wyrok jest nieprawomocny, a Beger zapowiedziała odwołanie. Sama Beger nie
stawiła się w pilskim sądzie, powiedziała, że nie spodziewała się innego
wyroku.
- W momencie, kiedy był odczytywany wyrok dla Przybylskiego, sąd skomentował
wyraźnie sprawę i już wówczas zostałam uznana za osobę winną -
powiedziała.
Posłanka podkreśliła, że jako osoba upoważniona do złożenia listy
wyborczej nie miała żadnych możliwości sprawdzenia, czy ta lista była
prawdziwa.
Za kluczowe w sprawie sąd uznał zeznania współoskarżonego w procesie
Ryszarda Przybylskiego, który przyznał się do winy i dobrowolnie poddał
karze. Sąd skazał go za fałszowanie list wyborczych na rok więzienia w
zawieszeniu na trzy lata.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że jego klub
chciałby uzyskać informacje od Leppera, jakie zamierza on podjąć działania
w związku z orzeczeniem sądu.Jednak w ocenie wiceszefa Samoobrony Janusza
Maksymiuka, wyrok dla Beger nic nie zmienia. Według niego, Beger nie sfałszowała
podpisów, a konsekwencje wobec niej nie zostaną wyciągnięte, bo wyrok nie
jest prawomocny. Zaś ekspert PKW Miłosz Wilkanowicz powiedział, że sfałszowanie
podpisów z poparciem dla list wyborczych nie może być podstawą do
weryfikacji wyniku wyborów, bo nie przewiduje tego ordynacja wyborcza. Jak dodał,
Beger poniesie konsekwencje natury prawnej, ale nie ma podstaw, aby
zakwestionować jej mandat poselski. Tłumaczył, że listy podpisów poparcia
dla kandydatów weryfikują okręgowe komisje wyborcze, ale nie mają warunków,
aby sprawdzić, czy wyborca złożył podpis własnoręcznie.
Renata Beger złożyła immunitet
27 listopada 2003r i dlatego zaczął się toczyć proces przeciwko niej.
Odbyło się to z uwagi, że Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła oskarżenie o fałszowanie list
wyborczych. Posłanka Beger, w samoobronie zafundowała prawdziwie płomienną mowę, polały się nawet łzy. Dowodziła, że jest niewinna, a cała sprawa ma wymiar czysto politycznej
prowokacji że uchylenie immunitetu jej a nawet wszystkim posłom Samoobrony nie zmyje tego błota, w jakim
tapla się przez 14 lat sprawowania władzy. Uchylenie immunitetu Renacie Beger nie zasłoni afery
Rywina, afery starachowickiej, afery mostowej, działkowej, paliwowej i ostatniej afery w kierownictwie PSL - grzmiała z sejmowej trybuny
Beger.
Jan Rokita, członek komisji badającej aferę Rywina uznał, że poseł, wobec którego zniesiono immunitet w sprawie kryminalnej powinien przestać być członkiem komisji śledczej.
Poparł go szef komisji Tomasz Nałęcz i złożył wniosek o wykluczenie Beger z komisji. Za wykluczeniem głosowało pięciu posłów, nikt nie był przeciw, a wstrzymało się czterech.
W ścisłej tajemnicy w dniu 12.05.04r zdawały w Szczecinie maturę dwie liderki Samoobrony: Renata Beger i Danuta
Hojarska.
Obie posłanki były strzeżone niczym koronowane głowy. Zarówno Centrum Edukacji Zdroje, gdzie zdawała Renata
Beger, jak i LO dla Dorosłych Towarzystwa Oświatowego "Edukacja", gdzie do matury przystąpiła Danuta
Hojarska, były niedostępne dla dziennikarzy. Dyrekcje obu placówek odmawiały informacji, czy posłanki rzeczywiście będą pisać prace z polskiego.
Jednak Renatka B. pisała prace i to na temat: "Szczęście i nieszczęście
jest wyłącznym dziełem człowieka" - haaa, prawda, świetny temat, taki
na topie. I jasne, że Renatka miała nieszczęście, ponieważ oblała pisemne
wypracowanie, ale miała i szczęścia zaliczając temat "ustnie" - w
końcu w tym jest najlepsza...
hmmm, tylko że do Samoobrony wstępuje coraz więcej młodych, ładniejszych,
kobiet i to po studiach... czy puszysta Renata, jej namiętności, warkocz i średnie
wykształcenie wystarczą?
Beger jednak nie poddaje się, jak już zaliczyła maturę to zapisała się na
Wydziale Nauk Społecznych poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Posłanka powiedziała, że wybrała ten kierunek, bo przyda jej się do pracy w parlamencie.
( liczy że po studiach dalej posłanką będzie?)
"Na tych studiach chcę wybrać specjalizację: Administracja Europejska. Będę oczywiście studiowała w trybie zaocznym, inaczej się nie da" - oświadczyła Renata
Beger.
Pierwsze egzaminy Renatka podobno ma już zaliczono.
Ciekawe, jaki wpływ na to miał jej "kurwik" :-)))
Cytaty autorstwa Renaty
Beger:
Jasne, że zasłynęła od majowego wywiadu w 2003r, który udzieliła redakcji Super
Expresu.
Posłanka Samoobrony Renata Beger wyznaje w nim: "Lubię seks jak koń owies"
i drugie intrygujące wyznanie to: "Kolega twierdzi nawet, ze mam w oczach takie ogniki -
kurwiki"...
bez wątpienia te sformułowania stały się podstawą do twórczości poświęconej
Renacie B. zamieszczone na końcu artykułu...
Ponadto: Współczuję mieszkańcom Krakowa, że reprezentuje ich ktoś taki, jak poseł Jan Rokita.
"Super Express" (16.05.2003) - po tym jak została wykluczona z komisji...
"Kiedyś chodziłam do kosmetyczki. Teraz, przy takiej biedzie, w jakiej ludzie żyją, wstyd rozczulać się nad własnym ciałem. Wolę oddać parę groszy innym. Może to zbyt banalne, zbyt patriotyczne. Na kosmetyczkę nie dam, na chleb - tak"
"Importowane zboże jest pełne odchodów szczurów, może wywoływać wiele chorób. Z tego ma się robić nasz chleb? Ci Niemcy myślą, że my jakieś świnie jesteśmy"
Renata Beger, "Trybuna", 07.06.2002
Ostatnio w internecie można spotkać "scenariusz na
lekarski odcinek nr 20034" znanego serialu "Na dobre i na złe", gdzie
główną bohaterką jest właśnie posłanka Beger...
Zaczyna się akcja.
Do szpitala w Leśnej Górze trafia Renata Beger. Ma poważne kłopoty ze wzrokiem po tym jak całe noce przygotowywała się do matury.
Dr Burski po konsultacji z Dr Walickim dochodzi do wniosku że niezbędna jest operacja usunięcia kurwików z oczu pacjentki. Renata jest zrozpaczona. Żąda aby Burski dodatkowo skonsultował wyniki badań ze specjalistami z zachodu. Proponuje Anana
Kofana.
Tymczasem wieść o kłopotach zdrowotnych posłanki dociera do przewodniczącego
Leppera. Wsparty kilkunastoma chłopami z pobliskiej wsi Lepper wdziera się na oddział i urządza blokadę sali na której leży
Beger. Przewodniczący żąda widzenia się z Dr Burskim. Obiecuje zerwanie blokady pod warunkiem że szpital spełni jego postulaty.
Domaga się:
- do czasu operacji posłanki Beger dzienne wyżywienie pacjentki będzie wzbogacane w owies,
- chirurdzy operować będą w biało - czerwonych krawatach
- z operacji sporządzony zostanie specjalny raport nad którym pracować będzie poseł Łączny,
- miejsce serialowego Mareczka zajmie wychodzący wkrótce z więzienia syn posłanki
Hojarskiej.
Burski zgadza się, jednak 4 postulat kwituje krótkim:
- Umówmy się że tego niesłyszałem.
Lepper dość dosłownie interpretuje słowa doktora, bo raz jeszcze, ale tym razem używając megafonu recytuje treść 4 postulatu.
Postawiony pod ścianą Burski zgadza się na wszystko, łącznie z tym że przy operacji asystować będzie poseł Łyżwiński który w sejmie nowej kadencji przymierzany jest do objęcia funkcji przewodniczącego komisji do spraw zdrowia.
Podczas operacji poseł chwali się że chirurgia nie jest mu całkiem obca, gdyż w latach swej młodości praktykował w ubojni w Klewkach i proponuje nawet Burskiemu wykonać pierwsze nacięcie wzdłuż gardła pacjentki. Lekarz cierpliwie tłumaczy Łyżwińskiemu że w przypadku operacji oczu takie ciecie może wywołać niepotrzebne komplikacje.
Operacja pozornie kończy się sukcesem. Posłanka Beger wraca do wielkiej polityki, jednak bez dawnego blasku w oczach szybko przestaje być ikoną popkultury co niestety bezpośrednio przekłada się na spadek notowań Samoobrony.
Lepper grzmi:
- Doktor Burski musi odejść !!!
Zapytany przez nas o inspirację do napisania piosenki o Renacie
Beger, Dżej Dżej, czyli dla przyjaciół z Ostrowa Jacek Jędrzejak, uderza w patriotyczne tony: ,,Ostatnio wprawdzie odeszliśmy od piosenek z politycznymi tekstami, ale w obliczu niebezpieczeństwa inwazji Samoobrony postanowiliśmy wstąpić raz jeszcze na barykady i bronić Ojczyzny aż do zwycięstwa’’. Piosenka ,,Złoty warkocz’’ to jedna z dwóch premier, które znajdą się na płycie z największymi przebojami Big Cyca ,,Bombowe
hiciory’’.
Przyjemnych wrażeń!
Muzyka: Jacek Jędrzejak (Big Cyc) Tekst: Krzysztof Skiba (Big Cyc)
Złoty warkocz
Droga Renato Beger piszę do pani list,
Czytałem gdzieś w gazecie mam tu taką myśl,
Że tak jak koń owies, ty mocno lubisz seks,
Więc co ty na to powiesz by schrupać także mnie?
Ja jestem fajny chłopak i mięśnie silne mam,
Na pewno się spodobam i szczęście tobie dam,
Ty jesteś tak wspaniała i cwana jesteś też,
Podpisy sfałszowałaś, lecz nie oszukasz mnie.
Najdłuższy warkocz w sejmie mówią o tobie tak,
Masz ciało bardzo pięknie lecz przy zamkniętych drzwiach.
Ty czytasz Rywin-Gate, a myślisz Rywin-Gejt,
Bo angielskiego przecież nie nauczyli cię.
Ref: Złoty warkocz tak dzisiaj mówi się o tobie,
Złoty warkocz coś co blondynka ma na głowie,
Złoty warkocz ty wzbogacasz polską glebę,
Złoty warkocz sejm bardzo nudny jest bez ciebie.
Skończyłaś podstawówkę gdy naród cię wybierał,
Męczysz swoją główkę bo wokół same zera.
W godzinę zrobisz studia gdy skończy się narada,
Poseł bez wykształcenia czy to tak wypada?
Nałęcza okulary na widok gwiazdy twej,
Mocno zaparowały aż się burzy krew,
Ty w oczach masz kurwiki, a w głowie owies masz,
Po co do sejmu na chama nam się pchasz.
Ty zostań gwiazdą techno lub w filmach porno graj,
Z wrażenia wszyscy zdechną zachwycisz cały kraj,
Z Big Cycem pojedź w trasę i stringi sobie kup,
Mało jest takich lasek co mają taki dziób.
Ref: Złoty warkocz......
Przypuszczam, ze twórczość samej posłanki, jak też na jej temat tak szybko
się nie skończy...
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.