Symbolika polskiego logo jest czytelna.
opublikowano: 19-01-2012
EUROszajs i kosztowna prezentacja tuskolandii (429mln zł na pół roku zabaw) w stylu "zastaw się i postaw się" - zabrać emerytom a dać zabawnikom eurolandii...Duński rząd zapowiedział wyjątkowo oszczędną prezydencję, stosowną
do czasu kryzysu. Na potrzeby związane z przewodniczeniem Radzie UE
zarezerwowano tylko 35 milionów euro. Polska na ten cel wydała według
oficjalnych danych 3x więcej - niemal 100 milionów euro.
- Dania na przewodnictwo UE wyda tylko ułamek tego, co inne
kraje. Pomimo tego będziemy efektywni i kompetentni - zapowiedział minister
ds. europejskich Danii Nicolai Wammen.
Duński rząd ma "nie oferować tylu
prezentów dla dygnitarzy, jak to było dotychczas przyjęte", dodał
polityk.
W ramach oszczędności zrezygnowano na przykład z butelkowanej wody mineralnej
na rzecz "czystej duńskiej wody z kranu". Jak powiedział Wammen,
"bardziej niż kiedykolwiek wcześniej", będzie wykorzystywany
transport publiczny.
Najdroższym prezentem dla zagranicznych gości będzie
budzik wart 90 euro za sztukę.
Tymczasem rządzący Polską bez pytania i zgody społeczeństwa
zaoferowali
kolorowe bączki w "ludowych strojach", srebrne spinki do koszul i
skórzane aktówki - to tylko niektóre upominki, które podczas polskiej prezydencji były
wręczane zagranicznym delegacjom. Koszt wszystkich upominków znacznie
przekroczył założone milion złotych.
Spinki do mankietów, których MSZ zamówił 167 par, wykonane są ze srebra
oraz charakterystycznego dla Polski krzemienia pasiastego, zwanego
"polskim diamentem", który występuje pod Sandomierzem.
Spinki oraz skórzane aktówki zaliczane są do zestawu upominków dla VIP-ów,
czyli szefów rządów państw oraz ministrów. Aktówki w kolorach czarnym i
naturalnym wykonane są z materiału pochodzącego z Podhala. MSZ zamówił 360 takich aktówek.
Jeden zestaw spinek kosztował 358 złotych, co daje łączny koszt za
wszystkie 59 786 złotych. Każda aktówka została przez producenta wyceniona
na 147 złotych, czyli łącznie ich zakup wymagał od MSZ wydania 52 920 złotych.
O cenach innych specjalnych "prezentach" nic nie wiemy.
Szybko odczytane logo polskiej prezydencji
"Logo polskiej prezydencji w UE
zawiera 6 strzałek skierowanych w górę, które symbolizują wzrost podatków,
cen, liczby podsłuchów, wzrost bezrobocia, deficytu budżetowego oraz
zadowolenia z siebie ekipy rządzącej ;)
i niestety akurat symbolika tego logo sprawdziła sie w 100%
Koszty prestiżu
Duńskie 35 milionów euro to bardzo mało w porównaniu z wcześniejszymi zwyczajami. Do
tej pory rekordzistą jest Francja, która z odpowiednim dla swoich ambicji
rozmachem, wydała na sześciomiesięczne prestiżowe przewodzenie UE 171 milionów
euro.
Szefom państw przybywających z wizytami wręczano między innymi wieczne pióra
marki Dupont (warte w sklepie około tysiąca euro), a ich żonom ekskluzywne
torebki marki Hermes, które należą do najdroższych na świecie.
Warszawie do Paryża trochę brakuje, ponieważ Polska wydała na prezydencję w
latach 2010-2012 429 miliony złotych (około 96 mln euro).
Więcej:
KIBICE
DO ODSTRZAŁU , czyli przeżyliśmy rusków przeżyjemy i tusków... :-)
TUSK cenzuruje internet w związku z hasłem: “Donald matole twój rząd obalą kibole” :-)
Więcej w tuskowych tematach:
Sprawy tematyczne poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.