opublikowano: 04-04-2012
Wniosek Zbigniewa Kękusia do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska w sprawie protestu głodowego od dnia 3 kwietnia 2012 r. przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów
Kraków, dnia
2 kwietnia 2012 r.
Zbigniew Kękuś
Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Kancelaria Prezesa Rady
Ministrów
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
Dotyczy:
I.
Wniosek – na
podstawie prawa określonego w artykule 4 oraz w art. 151 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej – o wyrażenie przez Prezesa Rady Ministrów zgody
na:
1.
korzystanie
przeze mnie z toalety mieszczącej się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
2.
ładowanie przeze
mnie baterii telefonu komórkowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
podczas protestu głodowego, który będę prowadził od dnia
3 kwietnia 2012 r. od godz. 12:00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, w
przypadku niespełnienia przez Prezesa Rady Ministrów moich próśb, jak w piśmie
z dnia 28 marca 2012 r. /Załącznik 1/.
II.
Wniosek o sporządzenie
i doręczenie mi przez Prezesa Rady Ministrów odpowiedzi na moje wnioski z
pisma z dnia 28 marca 2012 r., podczas mojego pobytu przed siedzibą Prezesa
Rady Ministrów.
III.
Zawiadomienie, że
protest, jak w p. I będę prowadził z przedstawionych w piśmie do Prezesa
Rady Ministrów z dnia 28.03.2012 r. /Załącznik
1/ przyczyn ekonomicznych, spowodowanych niedopełnieniem obowiązków
przez trzech członków Rady Ministrów Adresata niniejszego pisma, Prokuratorów
Generalnych, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Andrzeja Czumę, Krzysztofa
Kwiatkowskiego oraz przez Adresata niniejszego pisma.
IV.
Zawiadomienie, że
podczas protestu, jak w p. I będę pił wodę i soki.
V.
Zawiadomienie –
w związku z wiadomością rozpowszechnianą przez Prezesa Zarządu ING Banku Śląskiego
S.A. Małgorzatę Kołakowską, że ja groziłem popełnieniem samobójstwa
(przez samopodpalenie) – że ja nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam popełnić
samobójstwa.
„Związkowiec na sejmowej mównicy to dla
premiera Donalda Tuska pętak. (…) Szefowi rządu puściły nerwy i w
skandalicznych słowach zaatakował szefa „Solidarności”
Piotra Dudę. (…) „Nie po to wybierano Pana na szefa „Solidarności”,
żeby pan podejmował się zadań, które wykonać może każdy pętak!” –
wypalił premier ku zdumieniu nawet posłów Platformy.”
Źródło: „Władza
boi się Polaków”, „Fakt”, 31 marca – 1 kwietnia 2012, s. 2
„Pętak”
- «ktoś
niepoważny, chłystek»
Słownik Języka Polskiego PWN, Warszawa 2005. s. 657
Część
I.
Przepisy prawa
1.
Artykuł 4
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
„1.Władza
zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.”
2.
Artykuł 151
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
„Prezes
Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej następującą przysięgę: „Obejmując
urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów)
ministra uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom
Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyny oraz pomyślność
obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”. Przysięga może być złożona
z dodaniem zdania: „Tak mi dopomóż Bóg”.
Część
II.
Uzasadnienie
Jak Pana
poinformowałem pismem z dnia 28 marca 2012 r. od dnia 3 kwietnia 2012 r., od
godz. 12:00 zamierzam rozpocząć
protest głodowy przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów /Załącznik 1/..
Będę go
prowadził jeśli Prezes Rady Ministrów nie spełni moich w pełni
uzasadnionych próśb, jak w piśmie z dnia 28.03.2012 r. /Załącznik
1/.
Będę go
prowadził z przyczyn wyłącznie ekonomicznych.
Jak podałem
w piśmie z dnia 28.03.2012 r. wyrokiem z dnia 18 grudnia 2007 r. /sygn. akt II
K 451/06/ sędzia Sądu Rejonowego w Dębicy Tomasz Kuczma uznał mnie za
winnego popełnienia 18 czynów z art. 226 § 1 kk i inne.
Popełnienie
wszystkich czynów miało polegać na umieszczaniu na portalu www.zgsopo.webpark.pl
i stronie internetowej www.zkekus.w.interia.pl
pism o treściach uznanych za znieważające
i zniesławiające sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i
Sądu Apelacyjnego w Krakowie, RPO Andrzeja Zolla i adw. Wiesławę Zoll
oraz ujawniających widomości z postępowania z mojego powództwa o rozwód
prowadzonego przez Sąd Okręgowy w Krakowie /sygn. akt II K 451/06/.
Ponieważ
wyrok sędziego T. Kuczma oczywiście i rażąco narusza prawo materialne i
procesowe, razem z wspierającymi mnie osobami podejmowałem zaraz po jego
wydaniu liczne działania na rzecz jego wzruszenia, w tym wniesienia kasacji od
niego na moją korzyść przez Prokuratora Generalnego – art. 521 kpk.
Przypomnę,
że art. 523 § 1 kpk stanowi: „Kasacja
może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 kpk
lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ
na treść orzeczenia.”
Prokurator
Generalny Zbigniew Ćwiąkalski nie rozpoznał w ustawowym terminie mojego do
niego wniosku z pisma z dnia 2 listopada 2008 r. o wniesienie kasacji na moją
korzyść od w.w. wyroku, mimo że
go zawiadomiłem, iż rzeczywiście i rażąco narusza prawo materialne, tzn.
jest sprzeczny z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października
2006 r. ogłoszonym w Dzienniku Ustaw z dnia 19 października 2006 r. Nr 190,
poz. 1409.
Prokurator
Generalny Andrzej Czuma zawiadomił mnie w odpowiedzi z dnia 12 lutego 2009 r.
/sygn. akt: PR V 861 – 1995/08/ na mój w.w. wniosek z dnia 2.11.2008 r. do
Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego, że badanie akt sprawy
przeciwko mnie sygn. II K 451/06 nie wykazało, że zachodzą określone w art.
523 § 1 kpk warunki do wniesienia kasacji na moją korzyść od skazującego
mnie wyroku.
Prokurator
Generalny Andrzej Czuma zawiadomił ponadto odpowiedzią
z dnia 9 października 2009 r. /sygn. akt: PR V 861 – 1995/08/ na interpelację
w sprawie skazującego mnie wyroku złożoną pismem z dnia 3 września 2009 r.
przez Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej śp. Zbigniewa Wassermanna,
Autora interpelacji, Adresata odpowiedzi, tj. Marszałka Sejmu Bronisława
Komorowskiego i mnie, że wnikliwe badanie akt sprawy sygn. II K 451/06 nie
wykazało, że zachodzą określone w art. 523 § 1 kpk warunki do wniesienia
kasacji na moją korzyść od skazującego mnie wyroku.
Prokurator
Generalny Krzysztof Kwiatkowski zawiadomił pismem z dnia 24 marca 2010 r.
/sygn. akt: PR V 861 – 1995/08/ Autora zapytania poselskiego z dnia 23 lutego
2010 r. w sprawie skazującego mnie wyroku, Posła na Sejm Rzeczypospolitej
Polskiej Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i mnie, że wnikliwa analiza
akt sprawy przeciwko mnie nie wykazała, że że zachodzą określone w art. 523
§ 1 kpk warunki do wniesienia kasacji na moją korzyść od skazującego mnie
wyroku.
Wszyscy z
w.w. członków Pana Rady Ministrów, Prokuratorzy Generalni niedopełnili ich
obowiązków.
W dniu 15
września 2010 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie Wydział II Karny wydał wyrok
/sygn. akt II Ko 283/10/, którym uchylił skazujący mnie wyrok sędziego
Tomasza Kuczma z dnia 18.12.2007 r., wznowił sprawę sygn. II K 451/06 i
przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Dębicy w
zakresie 16-u z 18-u czynów, za które zostałem skazany.
W
uzasadnieniu do wyroku z dnia 15.09.2010 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie,
przedstawił fakt, o którym ja zawiadomiłem w.w. pismem z dnia 2.11.2008 r.
Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego, że skazujący mnie wyrok
oczywiście i rażąco narusza prawo materialne /art. 226 § 1 kk/
ponieważ jest sprzeczny z wyrokiem TK z dnia 11.10.2006 r.
Z kolei w
dniu 23.08.2011 r. Prokurator Generalny Andrzej Seremet wniósł – jednak, tj.
mimo zapewnień Prokuratorów A. Czumy i K. Kwiatkowskiego, że zachodzą po
temu warunki określone w art. 523 § 1 kpk - kasację
/sygn. akt PG IV KSK 699/11/ do Sądu
Najwyższego na moją korzyść w zakresie pozostałych dwóch czynów skazującego
mnie wyroku podając, że oczywiście i rażąco narusza prawo procesowe –
art. 366 § 1 kpk i art. 7 kpk.
W
uzasadnieniu do kasacji Prokurator Generalny podał między innymi, że:
„W
realiach niniejszej sprawy, zebrany materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie,
czy Zbigniew Kękuś jest sprawcą, współsprawcą, podżegaczem, pomocnikiem,
czy też w ogóle nie miał świadomości, że pisma przez niego sporządzone, a
skierowane do różnych instytucji zostaną zamieszczone na wskazanych stronach
internetowych.
W powyższej
sprawie, jak wskazano w zarzutach kasacji doszło do rażącego naruszenia
przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść wyroku, a
mianowicie art. 366 § 1 kk, jak też art. 7 kpk, wskutek przekroczenia przez sąd
orzekający zasady swobodnej oceny dowodów i dokonania dowolnej ich oceny,
oderwanej od realiów sprawy.
W tej
sytuacji wniesienie kasacji z urzędu na korzyść oskarżonego Zbigniewa Kękusia
jest uzasadnione.
z upoważnienia
Prokuratora Generalnego Robert Hernand Zastępca Prokuratora Generalnego
Dowód:
Prokuratura Generalna, sygn. akt PG IV KSK 699/11, Kasacja z dnia 22
sierpnia 2011 r. od prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia 18
grudnia 2007 r.
Uzasadnienie
podane przez Prokuratora Generalnego dotyczy wszystkich 18-u czynów, za które
mnie skazał sędzia T. Kuczma, ponieważ wszystkie zostały popełnione za pośrednictwem
Internetu. Prokurator Generalny nie mógł wnieść kasacji w zakresie pozostałych
16 czynów ponieważ wcześniej w ich zakresie Sąd Okręgowy w Rzeszowie w.w.
wyrokiem z dnia 15.09.2010 r. wznowił sprawę przeciwko mnie.
W dniu 26
stycznia 2012 r. Sąd Najwyższy wydał wyrok /sygn. ak IV KK 272/11/, którym
uznał kasację Prokuratora Generalnego za zasadną, uchylił wyrok sędziego T.
Kuczma, wznowił sprawę sygn. II K 451/06 i przekazał Sądowi Rejonowemu w Dębicy
do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy
poświadczył stanowisko Prokuratora Generalnego z kasacji z dnia 23.08.2011 r.,
że w aktach sprawy przeciwko mnie nie ma dowodów poświadczających, że ja
jestem sprawcą czynów, za które zostałem skazany, a wręcz przeciwnie, że
znajdują się w nich doręczone przez operatorów internetowych dowody poświadczające,
że nie jestem ich sprawcą.
Sąd
Najwyższy poświadczył, że prokurator oskarżyciel w sprawie przeciwko mnie
Radosława Ridan z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód oskarżyła
mnie, a sędzia Tomasz Kuczma skazał na podstawie … domniemania mojej winy.
Zdecydował,
że trzeba przesłuchać świadka, bo
sędzia Tomasz Kuczma przed ponad czterema laty nie podjął w okresie 9 miesięcy
prowadzonej przez niego rozprawy głównej jakichkolwiek działań w celu
uzyskania adresu zamieszkania tego świadka – prokurator Radosława Ridan w ogóle
nie ustaliła podczas prowadzonego przez nią postępowania przygotowawczego, że
takowy istnieje - a świadek ten złożył pismo w Sądzie Rejonowym w Dębicy,
w którym oświadczył, że ja nie jestem sprawcą czynów, za które byłem ścigany.
Dla Sądu
Najwyższego nie są ważne dowody bezpośrednie doręczone Sądowi Rejonowemu w
Dębicy przez operatorów internetowych, którzy poświadczyli, że nie ja
jestem sprawca czynów, za które skazał mnie sędzia Tomasz Kuczma. Trzeba
jeszcze przesłuchać świadka, którego Wirtualna Polska S.A. wskazała jako właściciela
portalu www.zgsopo.webpark.pl.
Świadek
mieszka w Warszawie, a mnie skazał sędzia T. Kuczma za to, że przypisane mi
przez niego czyny popełniałem w Krakowie.
Operator
internetowy wskazał Sądowi Rejonowemu w Dębicy, że właścicielem portalu www.zgsopo.webpark.pl.
jest mieszkaniec Warszawy, a jednak sędzia Sądu Rejonowego w Dębicy Tomasz
Kuczma uznał mnie, mieszkańca Krakowa, za winnego umieszczania materiałów na
tym portalu i w związku z tym Sąd
Najwyższy zamiast mnie uniewinnić od bezpodstawnie przedstawionego mi zarzutu,
daje – moim kosztem - szansę Sądowi Rejonowemu w Dębicy na … dopełnienie
obowiązków.
Ja oczywiście szanuję wolę Sądu Najwyższego i jego życzliwość dla sędziego
Tomasza Kuczma, ale z winy trzech wyżej wymienionych Prokuratorów Generalnych
w Pana rządzie, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Andrzeja Czumy i Krzysztofa
Kwiatkowskiego, którzy niedopełnili obowiązków
– musi Pan się ze mną zgodzić, że ich niedopełnili bo nie może
Pan polemizować ze stanowiskiem niezależnych i niezawisłych sądów, Okręgowego
w Rzeszowie i Najwyższego - a dwóch
z nich, tj. Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski
celem pozbawienia mnie możności korzystania z moich praw obywatelskich
poświadczyli łącznie trzy razy nieprawdę w wydanych przez nich dokumentach
– sprawa przeciwko mnie nie została wznowiona i zakończona pozytywnie dla
mnie już kilka lat temu.
Gdyby
pierwszy z wyżej wymienionych, Zbigniew Ćwiąkalski, dopełnił jego obowiązków,
sprawa przeciwko mnie została by wznowiona już w listopadzie, najdalej grudniu
2008 r. i zakończona wydaniem uniewinniającego mnie wyroku na początku 2009
r.
Trzy i pół
roku temu.
Ja pracowałem
wówczas na stanowisku Dyrektora Pionu Infrastruktury w spółce Skarbu Państwa,
Polskie Linie Lotnicze LOT S.A., z której zwolniono mnie w trybie
natychmiastowym w dniu 6 lutego natychmiast po tym, gdy pismem z dnia 31
stycznia 2009 r. zawiadomiłem Pana, Prezesa Rady Ministrów, że mi groził
Prezes Zarządu Spółki – jak mnie informował, z polecenia ministra Skarbu
Państwa Aleksandra Grada – że jeśli nie zaprzestanę korzystania z mojego
konstytucyjnego prawa do wolności słowa, tj. nie zdejmę strony www.zkekus.pl,
zostanę zwolniony z pracy.
Zawiadomiłem
o tym Pana, Prezesa Rady Ministrów, tj. służbowego zwierzchnika ministra
Aleksandra Grada i natychmiast zwolniono mnie z pracy. Od tego czasu nie pracuję,
bo jako przestępcy nie chce mnie zatrudnić żaden pracodawca. Jak Pana
informowałem, jeszcze w listopadzie 2006 r. pracowałem na stanowisku Dyrektora
Pionu Usług w ING Banku Śląskim S.A., gdzie moje miesięczne wynagrodzenie
wynosiło 35.000,00 zł.
Zwolniono
mnie z powodu wydanego przeciwko mnie w dniu 12 czerwca 2006 r. przez
prokuratora Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód niesłusznego
– czego dowiodły i co poświadczyły Sąd Okręgowy w Rzeszowie i Sąd Najwyższy
- aktu oskarżenia.
Wielce
Szanowny Panie Premierze,
Jak Pana
informowałem, celem przekonania Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta co do
słuszności mojego stanowiska, że w aktach sprawy przeciwko mnie brak dowodów
poświadczających moją winę, a wręcz przeciwnie, że znajdują się tam wyłącznie
dowody mojej niewinności doręczone Sądowi Rejonowemu w Dębicy przed wydaniem
skazującego mnie wyroku przez operatorów internetowych Wirtualną Polskę S.A.
i Interię.PL S.A., prowadziłem w dniach od 30 maja do 10 czerwca 2011 r.
protest głodowy przed siedzibą Prokuratury Generalnej w Warszawie.
W jego następstwie
Prokurator Generalny przeprowadził jeszcze jedno – tj. czwarte, po trzech
prowadzonych wcześniej przez Prokuratorów Andrzeja Czumę i Krzysztofa
Kwiatkowskiego - postępowanie wyjaśniające w sprawie przeciwko mnie i w dniu
23 sierpnia 2011 r. wniósł kasację, jak wyżej.
Mój
spowodowany ignorancją i złą wolą trzech Pana służbowych podwładnych,
kolejnych w Pana rządzie Prokuratorów Generalnych, Zbigniewa Ćwiąkalskiego,
Andrzeja Czumy i Krzysztofa Kwiatkowskiego protest okazał się zatem słuszny.
W tym
miejscu wskazać należy, że podczas protestu głodowego prowadzonego przeze
mnie przed siedzibą Prokuratury Generalnej w dniach 30.05 do 10.06.2012 r. oraz
podczas pikiety kontynuowanej tam przeze mnie do dnia 15 czerwca 2011 r., gdy wręczono
mi decyzję Prokuratora Generalnego o wniesieniu kasacji na moją korzyść od
skazującego mnie wyroku, Prokurator Generalny wyraził zgodę na korzystanie
przeze mnie z toalety Prokuratury Generalnej oraz na ładowanie przeze mnie w
Prokuraturze baterii telefonu komórkowego.
Uprzejmie
proszę, by i Pan wyraził zgodę na to, bym prowadząc protest od dnia 3
kwietnia 2012 r. – jeśli Pan odmówi w formie pisemnej moim dwóm prośbom z
mojego pisma do Pana z dnia 28 marca 2012 r. lub jeśli będą to w obydwóch
przypadkach odpowiedzi odmowne – przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów,
korzystać mógł z toalety mieszczącej się w Kancelarii oraz bym tam mógł
ładować baterię telefonu komórkowego.
Umożliwi
mi to zaspokajanie potrzeb fizjologicznych, utrzymywanie toalety, a także –
zgoda na ładowanie baterii - zapewni możliwość kontaktu z rodziną za pośrednictwem
telefonu.
Skoro z
przyczyn leżących po stronie Pana oraz Pana trzech okrutnych, złośliwych i
niedopełniających obowiązków Prokuratorów Generalnych – w tym kreowanego
przez Pana na wybitnego a przez życzliwe mu media na najbardziej wpływowego w
Polsce prawnika Krzysztof Kwiatkowski, który nie wahał się oszukać nawet
Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej – zagrożony jest mój i mojej
rodziny byt, nie może Pan nie pozwolić mi w czasie gdy będę prowadził mój
słuszny protest, zaspakajać potrzeb fizjologicznych na terenie obiektu, którego
właścicielem jest Naród Polski.
Nawet jeśli
przez osoby z Pana najbliższego otoczenia prezentowany jest Pan jako człowiek
okrutny[1].
Tym
bardziej, że Prokurator Generalny Andrzej Seremet dał Panu doskonały przykład
i zachowywał się wobec mnie humanitarnie podczas mojego protestu przed siedzibą
Prokuratury Generalnej na przełomie maja i czerwca 2011 r.
Przypominam, że Pan sprawuje władzę jako mój
- między innymi - przedstawiciel
/art. 4 Konstytucji/.
A że wobec
mnie nie tylko trzech Pana najwyższej rangi funkcjonariuszy publicznych resortu
sprawiedliwości niedopełniając obowiązków i oszukując mnie /a także śp.
Posła Zbigniewa Wassermanna i Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego/
zachowało się w sprzeczności z rotą złożonej przez nich przysięgi, ale
także Pan się jej sprzeniewierzył, nadszedł czas, by mi Pan jednak okazał
odrobinę człowieczeństwa i podzielił się ze mną toaletą, której obaj
jesteśmy razem z resztą Narodu Polski współwłaścicielami.
Będę się starał jej nie nadużywać, ale sam Pan rozumie … będę
dużo pił.
Generalnie
nie będę Panu, jako w moim także imieniu zarządcy Kancelarią Prezesa Rady
Ministrów, sprawiał żadnych problemów.
Proszę
spytać Prokuratora Generalnego, czy były ze strony jego podwładnych
jakiekolwiek skargi na moje zachowanie podczas protestu, który w dniach 30.05
do 15.06.2011 r. prowadziłem przed siedzibą Prokuratury Generalnej.
Spotkałem
się wówczas na formalnych, organizowanych przez Prokuraturę Generalną
spotkaniach z kilkoma zatrudnionymi tam prokuratorami – w tym między
innymi z Zastępcą Prokuratora Generalnego Robertem Hernandem oraz Dyrektorem
Biura Prokuratora Generalnego Ryszardem Tłuczkiewiczem – i były to
sympatyczne, merytoryczne, zakończone satysfakcjonującym obydwie strony, tj.
Prokuratora Generalnego i mnie, kompromisem
spotkania
Takowego
oczekuję ze strony Pana podwładnego, którego oddeleguje Pan, by mi przedstawił
stanowisko Prezesa Rady Ministrów w sprawie zgłoszonej Panu przeze mnie pismem
z dnia 28 marca 2012 r.
A swoją
drogą zastanawiam się Panie Premierze, jak to możliwe, że w czasach, gdy Pan
w obecności Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i „na oczach” milionów
telewidzów obraża Przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotra
Dudę nazywając go pętakiem, nie podając uzasadnienia dla tak użytego przez
Pana określenia wartościującego lidera „Solidarności”, mnie uczyniono
przestępcą, niszcząc mi życie, z tej tylko przyczyny, że megalomanów
zwyrodnialców nazwałem zwyrodnialcami, okrutników okrutnikami, oszustów
oszustami, złodziei złodziejami, ignorantów ignorantami itp.
Przecież
nawet sam najbardziej prominentny z funkcjonariuszy publicznych, którzy
uczynili mnie przestępcą, Pana ulubieniec były Rzecznik Praw Obywatelskich,
przez Pana powołany w listopadzie 2009 r. na przewodniczącego Komisji
Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, prof. dr hab. Andrzej Zoll dowiódł, że nie tyle
jest zwyrodniałym ignorantem, co sadystą, mściwym tumanem.
Jak Pana
informowałem, dwukrotnie obciążył mnie zeznaniami i uczynił mnie przestępcą
w sprawie, w której ścigano mnie za jego, Rzecznika Praw Obywatelskich znieważenie
jako konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej – art. 226 § 3 kk.
A przecież
według wskazania doktryny prawnej uznawanego za słuszne przez wszystkich
niemal ekspertów w dziedzinie prawa karnego, w tym także w publikacjach
wydawanych pod redakcją … samego Andrzeja Zolla, Rzecznik Praw Obywatelskich
będąc organem konstytucyjnym, nie jest konstytucyjnym organem Rzeczypospolitej
Polskiej.
Podaje
Andrzej Zoll: „Art. 226 § 3. (…) Przedmiot czynności
wykonawczej (…) Przedmiotem czynności wykonawczej typu czynu zabronionego
opisanego w art. 226 § 3 są konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej.
Zakres znaczeniowy tego terminu jest sporny w doktrynie (por. A. Zoll (w: )
Kodeks Karny …, red. A. Zoll, s. 736. (…) W doktrynie słusznie jednak
wskazano, iż nie każdy organ konstytucyjny jest jednocześnie organem
Rzeczypospolitej Polskiej, tzn. takim, który jest powiązany z wykonywaniem
jednego z trzech rodzajów władzy w odniesieniu do państwa. Według tego
poglądu organami RP są zatem tylko: Sejm, Senat, Prezydent RP, Rada Ministrów,
ministrowie, Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd
Administracyjny.” /Źródło: Kodeks
karny część szczególna, Komentarz do art. 117 – 277 k.k. pod redakcją
Andrzeja Zolla, 3 wydanie, 2008r., LEX Wolters
Kluwer business, s. 942/.
No i po co
– i dlaczego – było mnie robić przestępcą?
Sąd Okręgowy
w Rzeszowie wyrokiem z dnia 15.09.2010 r. uchylił skazujący mnie wyrok z dnia
18.12.2007 r. sędziego Tomasza Kuczma w zakresie 16-u z 18-u przypisanych mi
czynów, w tym czynu XVII, tj. znieważenia RPO Andrzeja Zolla jako
konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej.
Sąd Okręgowy
w Rzeszowie uznał ten czyn/zarzut za niekonstytucyjny, tj. sprzeczny z wyrokiem
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2006 r. /Dz. U. z dnia
19.10.2006 r., Nr 190, poz. 1409/.
A Andrzej Zoll obciążył mnie zeznaniami przed Sądem Rejonowym w Dębicy w
dniu … 17 lipca 2007 r. Czyż nie … pętak – definicja patrz: s. 1
niniejszego pisma - z prof. dr hab. Andrzeja Zolla?
Po latach
znęcania się nad moim chorym synem , ryzykowania jego kalectwem, pozbawiania
go możności korzystania z jego konstytucyjnych i ustawowych praw, uczynił
mnie ten tchórz, a Pana pupil przestępcą, bo się chłopina prawa karnego nie
nauczył. Następna, obok Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Andrzeja Czumy i Krzysztofa
Kwiatkowskiego w galerii Pana gwiazd z resortu sprawiedliwości.
Protest, który
będę prowadził od dnia 3 kwietnia 2012 r. przed Kancelarią Prezesa Rady
Ministrów ma przyczyny wyłącznie ekonomiczne.
Andrzej
Zoll, jego małżonka adw. Wiesława Zoll i piętnaścioro ich osobowościowych
i zawodowych klonów, sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i Sądu
Apelacyjnego w Krakowie doprowadziło mnie do ruiny finansowej.
A że stało
się to z ogromnym udziałem trzech Prokuratorów Generalnych w Pana rządzie,
tj. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Andrzeja Czumy i Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz
Pana, któremu zabrakło odwagi do zobowiązania kolegi z pracy Andrzeja Zolla,
Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego do rzetelnego wykonania jego
obowiązków, informuję i wnoszę jak na wstępie.
dr Zbigniew
Kękuś
[1]
„Była bliska współpracownica Donalda Tuska (…) Zyta
Gilowska nie ma dobrego zdania o obecnym szefie rządu. – Ma skłonności
do bycia kapryśnym i do okrucieństwa – mówi Gilowska w
„Rzeczypospolitej.”
Źródło: „Gilowska:
Tusk jest okrutny i kapryśny” ; „Fakt”, 1 kwietnia 2010, s. 5
Komentowanie nie jest już możliwe.