Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

DOKUMENTACJA ZOSTAŁA OPUBLIKOWANA
CELEM PROCESOWEGO ZAŁATWIENIA PRZEZ
MINISTRA  SPRAWIEDLIWOŚCI

SPRAWA INTERWENCYJNA - i tobie może to się zdarzyć...

Mieczysław Cebeńko - nauczyciel Zespołu Szkół Mechanicznych i Drzewnych w Przemyślu, od maja 1998r przestał uczyć... Sprawę tę publikuję ku przestrodze innych nauczycieli i pracowników tzw. niskiego szczebla. Nigdy nie krytykujcie szefa - SZEF MA ZAWSZE RACJE. Nie starajcie się też naprawiać firmy. Skończy się to waszym zwolnieniem z pracy. Powód? - powód zawsze się znajdzie, jak nie to się sfabrykuje... 
Tych oczywistych faktów nie wziął pod uwagę doświadczony, wychowany na socjalistycznej, przewodniej sile nauczyciela i nauczania - Mieczysław Cebeńko.  
Tak, jak w każdej tego typu szkole technicznej, uczniowie mają zajęcia praktyczne w warsztatach. Muszą nabrać praktyki zawodowej, musza coś robić. Są na to odpowiednie subwencje. Co robią? - przeważnie różne drobne fuchy, dla nauczycieli, dla dyrektora, dla znajomych dyrektora, dla znajomych znajomych itd. W teorii powinny być to prace na szczytne cele publiczne, zaewidencjonowane, udokumentowane, materiały i koszta rozliczone. Szkoła ma obowiązek działać edukacyjnie, a nie uczyć machlojek. To tylko kierownikowi wydaje się, ze uczeń nie wie, że z tych kawałków będzie okno dla dyrektora... W praktyce "to okno" dokumentuje się np. nauka formowania kształtów drewna, surowiec zużyty,  i już jest w porządku. Gorzej, jak ze szkolnych materiałów, rękami uczni robi się "grubsze rzeczy", albo nawet stałą produkcję nie ewidencjonowaną, a pieniążki ze sprzedaży wcale nie wpływają na szkolne konto. Taka afera w  Zespole Szkół Mechanicznych i Drzewnych w Przemyślu zdenerwowała p. Cebeńko, doniósł gdzie trzeba na dyrektora i za dwa dni ten doświadczony, wieloletni nauczyciel został bez pracy. Zresztą dyrektor też, ale on był pierwszy... Co robi p. Cebeńko? Naiwny, wierzy w prawo i praworządność naszego sądownictwa. Wnosi pozew do Sądu Rejonowego IV Wydział Pracy w Przemyślu. A co robi sąd? - oczywiście oddala pozew. Ale najpierw musimy zapoznać się z tym co robi dyrekcja szkoły. Nauczyciel ma stosunkowe duże prawa w postaci Karty Nauczyciela. Jak więc zwolnić upierdliwego podwładnego? Szkoła to przecież nie prywatna własność, tu nawet dyrektor musi się wytłumaczyć. Dla chcącego nic trudnego. Można zwolnić, jeżeli likwiduje się etat, więc trudno - żałujemy, [mógłby jakiś znajomy się załapać], ale likwidujemy. To nic, ze takie zmianę organizacyjną przewidziano dopiero w 2000r , to nic, że żadne władze, ani Rada Pedagogiczna nie wiedziała o nieplanowanych "zmianach organizacyjnych" już w maju, to nic... - cel uświęca środki. 
Ponieważ liczba wychowawców się zmniejszyła, a liczba uczni została taka sama, trzeba było rozparcelować jedną klasę. To nic, że teraz przy dziesięciu stanowiskach musi być piętnastu uczni, że trudniej ich przypilnować i wzrosła wypadkowość, że radykalnie przez to obniżył się poziom nauczania... za to bez obawy wpadki można robić fuchy. Nie trzeba się kryć, drzwi zamykać - zostali "sami swoi" - jedna czarna owca mniej. Został też spełniony warunek do zwolnienia - sędzia SSR S. Kalita z czystym sumieniem odrzuca pozew o przywrócenie powoda do pracy. Oczywiście, sędzia "niechcąco" pomylił skutki z przyczynami. To skutkiem [koniecznością] zwolnienia nauczyciela, który wyłamał się, stała się nieprzewidziana redukcja etatu. A dowodem tego są fakty, że np. zostawiono nauczyciela ślusarza, leśnika, do nauki stolarstwa i to bez dyplomu nauczyciela... nie mógł wrócić, pomimo że w ty samym czasie drugi nauczyciel poszedł na emeryturę... pomimo ze do emerytury zostało mu tylko dziewięć miesięcy, a więc obejmowała go ochrona prawna... itd. A już abstrakcją jest sfabrykowany dowód zaproponowania powoda na opiekuna uczniów w czasie praktyki w firmie i potrzeba zgody dyrektora tej firmy. Miałem uczni i praktyki, ale z takim idiotyzmem jeszcze się nie spotkałem. Po piśmie poznać, że załatwiano to najprawdopodobniej przy wódce. Ale "swój" sędzia uzna "nasz" dowód - nawet najbardziej bzdurny i śmierdzący, a "obcy" odrzuci. Takie ma prawo i potrafi  "to wykorzystać". Pan Cebeńko dalej wierzy w sprawiedliwość - piszę apelację. Dalej wierzy że jest w stanie wygrać, uzasadnić swoje racje. Bardzo się myli - nie zdarza się żeby sędzia apelacyjny podważył wyrok kolegi po fachu. Te same bzdury przepisuje  SSO Adam Gaca, pomimo dostarczenia przez pozwanego szeregu dowodów i oddala apelację. Powiela to, szeroko rozwijając, argumentując i usprawiedliwiając bezprawie -  przewodniczący Sądu Najwyższego SSN Józef Iwulski. - wiadomo, wszystko zostało odpowiednio spreparowane - i oddala kasację.
 Dla wszystkich nie obeznanych z prawem - na tym właśnie polega "łańcuszek wzajemnej adoracji"       
A to, ze wersja wydarzeń zależy od punktu siedzenia, chyba nie muszę wyjaśniać. Jeżeli coś jest niejasne, to wiadomo, że chodzi o pieniądze...

Pan Mieczysław Cebeńko wysłał akta do Strasburga, no cóż, życzę mu powodzenia w walce z wiatrakami...

Zapraszamy sędziów i adwokatów zamieszanych w przekręty do "czarnej listy" Raczkowskiego... miłego towarzystwa wzajemnej  adoracji ... 

www.aferyprawa.com - Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY - KORUPCJA - BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich 
i Walki z Korupcją.
prowadzi: (-)  ZDZISŁAW RACZKOWSKI.
Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. 
    uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: Z.Raczkowski@aferyprawa.com 

WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z  Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ 
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Prasad
23-12-2014 / 12:07
That's really thnnikig" rel="nofollow">grdqhnzny.com">thnnikig of the highest order
~Tota
19-12-2014 / 18:55
You have the monopoly on useful inaeomatirn-fron't monopolies illegal? ;)