opublikowano: 26-10-2010
Sanok - przekręt "na wariata" w wykonaniu v-prezesa SSR Mariusza Hanusza i prokuratora Adama Sawickiego - z cyklu patologie organów (nie)sprawiedliwości.
Sprawę kalekiej staruszki Mieczysławy
Mierzejewskiej prześladowanej przez chory wymiar (nie)sprawiedliwości opisaliśmy
już wcześnie na stronie: PROKURATOR
ADAM SAWICKI SKAZUJE BEZ WYROKU CHORĄ STARUSZKĘ NA CIĘŻKIE WIĘZIENIE.
Samotnie mieszkająca, pomówiona
nie ma szans w walce z patologicznymi organami władzy. Aktualnie przedstawiamy kolejny odcinek zaszczutej przez chorych urzędników
sanockiej prokuratury staruszki.
11. października w Sądzie
Rejonowy w Sanoku odbył się kolejny spektakl tej tragiko-farsy i
niekompetencji urzędniczej pod przywództwem nawiedzonego v-prezesa sądu
Mariusza Hanusa.
Przypominamy, ta typowo korupcyjna sprawa dotyczy pyskówki typu "jedna baba
drugiej babie", nie była wyrządzona żadna szkoda materialna ponieważ słowa uleciały,
nie było żadnych czynów, jak też jakichkolwiek zamiarów. Nie byłoby
też pewnie i sprawy, gdyby nie fakt, że sąsiadem P. Mieczysławy jest
prokurator - tu akurat znany
już nam z niekompetencji i stronniczości asesor Hubert Ochar.
Tak więc mamy typową
sprawę "o pietruszkę" jakich dziesiątki prokuratorzy umarzają
codziennie, choćby z powodu tzw. "niskiej szkodliwości". Trzeba tu
zwrócić uwagę, że "uznaniowo" przez skorumpowanych funkcjonariuszy umarzane są
nawet szkody i wielotysięczne i przekręty najróżniejszych aferzystów a
sprawcy unikają kary. Jednak często z różnych układów z ochotą ścigana
jest młodzież i staruszkowie - proste są za słabi aby mogli skutecznie
walczyć z bezprawiem funkcjonariuszy.
W roli obserwatora na kolejny sanocki spektakl sądowy przyszedł sam Prezes Ogólnopolskiego Ruchu Ochrony Praw
Obywatelskich i Walki z Korupcją w Sanoku Zdzisław Raczkowski.
P. Mieczysława z powodu prześladowania jej przez skorumpowanego
funkcjonariusza Adama Sawickiego w obawie o swoje zdrowie i wolność wolała nie stawiać się na posiedzenie - miał ją tam
reprezentować
adwokat Andrzej Podstawski (nota bene nie miał od niej na to zgody) i osoba
zaufania Zdzisław Raczkowski - właśnie po to, żeby dopilnować czy nie będzie
naruszana procedura sądowa.
I od razu na początku tej farsy mamy naruszenie procedury sądowej.
Sędzia Hanus
utajnia bez żadnej podstawy prawnej sprawę dot. babskiej pyskówki i
nakazuje opuścić salę osobie zaufania Z. Raczkowskiemu, chociaż PRAWO wyraźnie
mówi, że nawet przy utajnieniu sprawy karnej oskarżony ma prawo do
wskazania nawet dwie osoby zaufania.
Dla niedouczonego sędziego Mariusza Hanusa
wskazuje przepis: Art.
361. KPK [Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej] -
§ 1. W razie wyłączenia jawności mogą być obecne na rozprawie, oprócz osób
biorących udział w postępowaniu, po dwie osoby wskazane przez oskarżyciela
publicznego, oskarżyciela posiłkowego, oskarżyciela prywatnego i oskarżonego.
To
wszystko zostało opisane w poradach: Test
na sprawdzenie etyki urzędniczej - czy prowadzący Twoją sprawę sędzia lub
prokurator jest skorumpowany?
I paragraf ten nie mówi wcale o oznaczeniu dnia i godziny
posiedzenia, nie wymaga obecności oskarżonego jak
błędnie twierdzi niedouczony (czyt. skorumpowany) SSR M. Hanus - wystarczy
że taką wolę wyraził oskarżony a tak było, co przedstawione jest poniżej.
![]() |
Zresztą, jak widać z tego oświadczenia
woli - ponieważ nie ma w nim terminów, tak więc to oświadczenie jest ważne
bezterminowo - czyli na każde posiedzenie sądowe gdzie będą rozpatrywane jej
sprawy. Sam Z. Raczkowski często bierze udział jako osoba zaufania w tego typu
sprawach, a nawet faktycznie niejawnych dot. molestowania, rozwodów itp. rodzinnych, ale
tam sędzia co najwyżej ogranicza się do informacji, że nie może tych spraw
publikować.
Dlatego naruszające procedurę sądową, (wręcz idiotyczne) jest wydanie nakazu opuszczenia przez osobę zaufania
przez sędziego Hanusa. Jakby sędzia potrafił
logicznie myśleć,
to nawet umysłem przedszkolaka powinien skojarzyć, że Raczkowski będąc osobą zaufania
i tak dostanie dokumenty sądowe do swoich rąk, a przy takim postępowaniem sędziego
redaktor dostaje w swoje
ręce dodatkowe atuty i może bardziej krytycznie potraktować sędziego. Takie postępowanie
dowodzi faktów, że PRAWO najczęściej
łamane jest w sądach.
Dowodem kolejnego idiotyzmu w sprawie jest potraktowanie bezprawne aresztowanie
emerytki jako jej winy - to chyba szczyt głupoty i bezczelności urzędniczej.
Poniżej protokół
z posiedzenia sądowego z dnia 11.10.2007r - czyli pierdoły v- prezes M. Hanusa.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Bez wątpienia
naganne jest zachowanie adwokata Andrzeja Podstawskiego który powinien
zakwestionować nieproceduralne zachowanie sędziego - a tego nie zrobił -
kolejny pseudo-mecenas który sprzedaje klientów?
Faktem jest, że nie spotkałem jeszcze zadowolonego z widoku dziennikarza
adwokata - czyżby wszyscy mataczyli?
Pocieszeniem może być fakt, że została także z sali wyrzucona dziennikarka
lokalnego brukowca.
W dalszej części protokołu mamy zeznania (oczywiście na koszt podatnika) aż
pięciu zaproszonych biegłych podkarpackich, którzy najróżniej opisywali
stany zdrowia P. Mieczysławy, co udokumentowaliśmy w artykule PROKURATOR
ADAM SAWICKI SKAZUJE BEZ WYROKU CHORĄ STARUSZKĘ ... ale na rozprawie pod
rozkazem prok. Sawickiego stanęli służbowo w jednym szeregu.
I tu z kolei można
podziwiać debilizm prokuratorski, który w tak błahej i durnowatej sprawie angażuje aż
tylu ludzi i wytwarza olbrzymie koszty. W sumie P. Mieczysława była tak z
dziesięć razy badana przez najróżniejszych pseudo-psychiatrów, których
opinie były wielokrotnie sprzeczne - każdy stwierdzał coś innego w zależności
od zapotrzebowania. Może to być
dowodem, że cała ta psychiatria jest gówno warta, jak też że psychiatrzy
w swojej pomroczności poalkoholowej lub na haju tworzą dowolne bajki na zamówienie.
PYTAMY - KTO WRESZCIE ZACZNIE ROZLICZAĆ PROKURATORÓW
I SĘDZIÓW ZA SZAFOWANIE PIENIĘDZMI PODATNIKÓW NA ŚMIESZNE SPRAWY ALBO PRYWATĘ
TYCH URZĘDNIKÓW
!!!
Bajer w tym, że P. Mieczysława, jak już kilkakrotnie bywało, przed osądzeniem jej, sama udała się szpitala psychiatrycznego na który skazywał ją A. Sawicki. I pewno jak zwykle uzyskałaby jak najbardziej pozytywną opinię, gdyby nie fakt, że jako osoba poszukiwana (za pomówienie!!!) zastała jej kryjówka zdradzona. Bez wątpienia wpływ na opinie miało też interwencyjne przybycie Z. Raczkowskiego na oddział i dokumentowanie spraw kilku osób poszkodowanych przez szpital. Pomiędzy szpitalem a prokuraturą nawiązała się spora korespondencja. Tym samym w przeddzień posiedzenia P. Mieczysława wolała opuścić szpital żeby nie zostać tam uwięziona do końca życia. Niemniej chory psychicznie, znany już nam ordynator Piotr Cisek, pomimo pozytywnej opinii jej zachowania, po otrzymaniu prokuratorskich instrukcji bez żadnego uzasadnienia faktami pisze: organiczne zaburzenia urojeniowe. I ta szpitalna opinia była dyskutowana na posiedzeniu przez biegłych - ponieważ przeczy teorii prokuratorskiej o konfliktowości P. Mieczysławy.
![]() |
Kolejny
bajer w tym, że tzw. Organiczne zaburzenia urojeniowe nie są sensu
stricto chorobą psychiczną. Urojenia są nieuleczalne farmakologicznie, bo
psychotropy nie regenerują uszkodzonego mózgu, na podłożu którego to
uszkodzenia powstają urojenia. Mogą być one tylko dyssymulowane.
Tak więc jeżeli aż 5 psychiatrów wysyła staruszkę na leczenie tego,
czego w ogóle się nie leczy to z czym mamy doczynienia? - korupcją?
niekompetencją? głupotą? czy debilizmem?
Nie trudno się domyśleć, że zgodnie z zaleceniem
prokuratorskim biegli wysyłają P. Mieczysławę na dożywotnie zamknięcie w
szpitalu psychiatrycznym.
Co ciekawe, adwokatowi z urzędu Grzegorzowi Wiluszowi,
który został wyrzucony z krakowskiej adwokatury za przekręty, który odmówił
jej pomocy, przyjazdu do więzienia w Dębicy kiedy bezprawnie została
aresztowana, nie był na żadnej sprawie i nie poniżył się w ogóle do zapoznania się
z Mierzejewską i jej dokumentacją - sędzia Hanus, chyba w nagrodę za
lojalność przyznaje 366zł od podatników - czy to nie dowód skorumpowania sędziego
i nieetyki adwokackiej?
Bzdurne postanowienie sędziego Hanusa, oraz nasze poglądy przedstawiamy poniżej.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Sędzia Hanus przepisuje w nim
typowy kit stworzony przez chorego umysłowo prok. Sawickiego. Wynika to z
faktu, że prokuratur nie jest w stanie udowodnić P. Mieczysławie jej winy,
dlatego postanowił przeforsować tzw. "numer
na wariata". Warunkiem takiego postępowania jednak jest aby oskarżony
popełnił czyn o znacznej społecznej szkodliwości i stwarzał stałe zagrożenie
dla społeczeństwa. NIC TAKIEGO NIE UDOWODNIONO PANI MIECZYSŁAWIE.
Ona sama
stwierdziła, że z powodu awanturnictwa sąsiadki wyprowadza się ze swojego
mieszkania. Tak więc to całe postępowanie prokuratorsko - sądowe jest jak
najbardziej bezprawne, typową prywatą. Ponadto, wyraźnie pomawiająca ją
Stefania S. i Jan J. cierpią na zaburzenia urojeniowe, czego dowodzą ich chore
oświadczenia złożone do akt sprawy. Jednak to ich prok. Sawicki nie skierował
na badania psychiatryczne, co dowodzi stronniczości w całej tej sprawie. A już
stawianie zarzutów co do wnuczki P. Mieczysławy dowodzi schizofreni samego
prokuratora Sawickiego. To nie przeciwko P. Mieczysławie prokuratura w Dębicy
prowadzi śledztwo, ale z jej oskarżenia - co dokumentuje poniżej.
Tak więc funkcjonariusz Sawicki dokonał najzwyczajniej fałszerstwa dokumentacji
sądowej i wprowadził Sąd w błąd.
![]() |
Co
do wypisywania opinii psychiatrycznych na zamówienie i zlecenie prokuratury już
wiele napisano nie tylko na stronach AP. Tak tylko wspomnę, że psychiatra
Andrzej Kuzin, zresztą Ukrainiec, znany jest w Sanoku z tego, że już za 50zł
wypisuje dowolne opinie i zwolnienia lekarskie działając na szkody wielu firm.
I tą jego finansową działalnością powinna zająć się prokuratura.
Poniżej zdjęcie Mieczysławy Mierzejewskiej i Eugeniusza Szula na ławce przed szpitalem.
Za zrobienie
paru zdjęć pacjentom, zarówno P. Mieczysława jak i cały personel oddziału
psychogeriatrycznego został przesłuchany i zwymyślany przez ordynatora Ciska.
Sprawą
Egeniusza Szula, który też bezprawnie został wtrącony do obozu koncentracyjnego
stworzonego przez chorego psychiatrę P. Ciska w Jarosławiu już się
zajmujemy.
Sprawa P. Mieczysławy Mierzejewskiej odbędzie się
w sądzie krośnieńskim w dniu 29.11.2007r. o godz. 13.00.
My tam będziemy i ciąg dalszy napiszemy :-)
I
już po sprawie.
Sąd w Krośnie jednak nie odważył się Z. Raczkowski wyprosić z sali, co
dowodzi że sędzia sanocki Hanus wypraszając go dał dowód swej stronniczości,
albo nieznajomości prawa. Tak czy inaczej nie nadaje się do pełnienia tak
odpowiedzialnej funkcji.
Sprawa z powodu szeregu błędów sądowo - prokuratorskich idzie do ponownego
rozpatrzenia zarówno przez sąd jak i biegłych.
Jak długo ta prywata będzie trwała na koszt podatników?
Linki do stron o podobnej
tematyce:
"numer
na wariata"
Rola biegłego psychiatry w procesie cywilnym i karnym.
Stanisław ADAMIK - kolejny schizofreniczny lekarz psychiatra z Jarosławia?
Goczyński - sędziowie idioci wysyłają zdrowych ludzi do psychiatryka
Lekarze strajkują, bo rząd ściga ich za łapówki ?
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.