opublikowano: 26-10-2010
Rzeszów - Sąd Wydział Karny - kolejny dowód niekompetencji i stronniczości prawniczej - psia sprawa tajemnicą państwową, czy może tajemnicą korupcji sędziowskiej!?! Czy wice-prezes Sądu Rejonowego w Rzeszowie Tomasz Mucha i sędzia Piotr Popek zakupili swoje aplikacje sędziowskie? - z cyklu patologie systemu sądownictwa.
Sprawa zaczęła się od zgłoszenia
przez Panią Alicję Solecką-Byszewicz gróźb karalnych na sąsiada w 2000r.
To ona pierwsza wniosła do prokuratury zawiadomienie o naruszeniu jej miru
domowego przez sąsiada, który niejednokrotnie szczuł na nią swojego psa. W
efekcie jej walki o własne prawa obywatelskie - dla nauczki? - w końcowym
efekcie sama została pomówiona przez sąsiada, prokuratorów jak i sędziów
rzeszowskich - niech wie kto tu ma władze i układy.
O głupocie tej psiej sprawy świadczy setki stron akt, kilkanaście rozpraw w sądzie
i tyleż samo prowadzonych przez prokuraturę.
Bez wątpienia takie postępowanie jest odzwierciedleniem niekompetencji urzędników
w sądzie rzeszowskim, typowym przykłady prymitywizmu i
prywaty sędziowskiej, oraz odzwierciedlają patologiczny stan sądownictwa polskiego tak
często opisywany w czasopiśmie "AFERY PRAWA".
Negatywnym aktorem tego spektaklu sądowego bez wątpienia jest opisywany już
wielokrotnie stronniczy sędzia wydziału karnego Piotr Popek. Jego postępowanie
i zachowanie, jak też podobnych mu nieetycznych sędziów wydziałów karnych np.
Piotr Wojtowicz z krośnieńskiego wydziału karnego, czy Janusz Szarek z sądu
brzozowskiego, jak też głupiutka asesor Pirga z sądu w Strzyżowie... i
wiele innych opisanych dowodzą niekompetencji i miernoty umysłowej młodych
niedoświadczonych asesorów, sędziów i prokuratorów którzy są kierowani do
rozstrzygania niechcianych w sądach spraw karnych nie mając przy tym jeszcze
żadnego doświadczenia życiowego. Wskutek tego mamy postanowienia pozbawione
sensu i logiki typu 2+2=6 obnażające niedowład umysłowy sędziów, lub konkretny
brak wiedzy podstawowej co potwierdza całe społeczeństwo.
Bez wątpienia takim niedouczonym i nadanym "z układów" jest też młodociany
niedoświadczony sędzia rzeszowski Tomasz Mucha. Ciekawe z jakich układów
otrzymał to stanowisko i jak taki niedouczony gówniarz
może sprawować tak odpowiedzialne stanowisko prezesa Wydziału Karnego w Sądzie
rejonowym w Rzeszowie? Ciekawe kto mu dał gotowe rozwiązane teksty na egzaminie
do aplikacji sędziowskiej?
Tu przedstawiam kolejną paranoję żydowskiego rzeszowskiego sądu.
Pani Alicja Solecka-Byszewicz zawiadomiła redakcję o oszustwach jakie je
spotkało ze strony prokuratorów i sędziów sądu rzeszowskiego.
Dla potwierdzenia tych faktów na posiedzenie sądu w dniu 16.02.02r zjawia się
osobiście redaktor czasopisma Z.
Raczkowski wraz z członkiem Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich.
Raczkowski ma prawo przebywać na posiedzeniu sądowym ponieważ:
1/ jest dziennikarzem - zgodnie z Prawem Prasowym
2/ jako osoba zaufana poproszona przez stronę - zgodnie z art.361 kpk
3/ jako prezes Stowarzyszenia użyteczności publicznej.
Co robi "zakupiony" sędzia Popek żeby nie dopuścić
Raczkowskiego do przebywania na sali sądowej i nagrywania jego kolejnego przekrętu?
UTAJNIA SPRAWĘ POSZKODOWANEGO PSA? - z takim idiotyzmem chyba tylko w tym
sądzie można się spotkać.
Zresztą Raczkowski, swoją wiedzę prawniczą oraz popularność zawdzięczam
rzeszowskim sędziom i prokuratorom, obnażając ich przekręty i walcząc od 7
lat z matactwami
sędziów w tym sądzie. Doświadczenia nabieram udzielając porad prawnych
w setkach spraw osobom oszukanym przez
sędziów z całego kraju. A swoją naukę i wiedzę czerpię z porad i wiadomości
zamieszanych w necie, czego większość prawników z racji pomroczności
intelektualnych nie jest w stanie umysłowym pojąć, choć np. nawet dzieci
5-letnie nie mają z tym najmniejszego problemu.
Ta psia sprawa wg. niedouczonego sędziego Popko w sądzie rzeszowskim nabiera wagi
tajemnicy państwowej - obrony Państwa?, a
może szpiegowskiej? :-)
Raczkowski zostaje zastraszony policją sądową i wyrzucony z sali. Nawet
dziecko zinterpretuje takie zachowanie sędziego jako sposób na ukrycie
tajemniczych układów urzędniczych, czyżby skorumpowania sędziego?
Wiadomo, etyczny sędzia nie ma nic do ukrycia, ma wiedzę i doświadczenie, nie
sprzeciwia się nagrywaniu a nawet obecności publiczności na sali.
Akurat jak to piszę mamy pierwszy dzień wiosny - z utęsknieniem czekam na odwilż
i stopienie wszystkich bałwanów w sądach :-)
Czy marzenia moje i wielu poszkodowanych ludzi spełnią się...?
Poniżej protokół z posiedzenia - dowód stronniczości sędziego Popko.
![]() |
![]() |
![]() |
Oczywiście że jako dziennikarz
i osoba zaufana strony poszedłem na skargę do prezesa Sądu Rejonowego w
Rzeszowie. Okazał się nim jakiś gówniarzowato wyglądający Tomasz Mucha. Z
miną przedszkolaka grającego rolę dorosłego stwierdził, że sędzia Popek
jest Bogiem na sali i postąpił prawidłowo. Dopiero potem dowiedziałem się
od poszkodowanej, że tak postąpił, ponieważ sam osobiście zaangażowany
jest w ten "psi przekręt" - tak po znajomości, jeden prezes
drugiemu prezesowi...
Cóż, tradycyjnie dla pouczenia urzędników państwowych P. Popka i T. Muchy,
oraz reszty urzędników sądowych i osób zainteresowanych przedstawiam
PODSTAWY PRAWA, precyzujące że Raczkowski ma prawo przebywać na sali sądowej,
nawet jak jakiś niedouczony sędzia wymyśli sobie bezprawnie że jego
przekręt ma być ściśle tajny i że jest już bogiem..
Nawet przy utajnieniu posiedzenia kodeks postępowania
karnego przewiduje
obecność na rozprawie osoby zaufania.
Ponadto wszędzie zasadą jest iż rozprawa odbywa się jawnie.
Wszelkie odstępstwa
od tej zasady muszą mieć swoją podstawę w przepisach prawa. W sytuacji, w której
sąd postanowił o wyłączeniu jawności rozprawy istnieje możliwość
pozostania na sali rozpraw oprócz stron także tzw. osób zaufania. Jest to
określenie jakim często określa się osoby jakie strony mogą wskazać by
pozostały na posiedzeniu sądu. Sytuację tę określa art. 361 kodeksu postępowania karnego.
Tak więc strony wymienione w
tym artykule mają prawo do wskazania każda po 2 osoby, tylko w sytuacji gdy
jest kilku oskarżonych lub oskarżycieli można ustanowić po jednej osobie.
Przepis ten nie ma zastosowania tylko w sytuacji, gdy istnieje niebezpieczeństwo
ujawnienia tajemnicy państwowej. W sytuacji wyłączenia jawności rozprawy
znaczenie może mieć tu jeszcze decyzja przewodniczącego, który może pozwolić
na pozostanie pewnym osobom na sali rozpraw.
Dowodem stronniczości prokuratury i sądu
w Rzeszowie jest choćby wielokrotne umarzanie sprawy gróźb karalnych wniesione do prokuratury przez Panią Alicję
od 2000r. Wtedy prokurator stwierdził że z sąsiadem nie ma kontaktów
osobistych i nawet wzrokowych.
Ciekawe, że te kontakty odnalazły się w 2003r z powództwa sąsiada...
Podobnie potraktowano jej wielokrotne skargi na zakłócanie
jej miru domowego i spokoju sąsiedzkiego przez sukę sąsiada. Nie dość że
zwabiającą wszystkie psy w okolicy i zakłócając jej spokój domowy - szczekając na okrągło
na wszystko co
się rusza, to sąsiad niejednokrotnie osobiście szczuł psa przeciw p. Alicji
co powodowało u niej uzasadnione obawy zagrożenia życia, ponieważ pies był
spory i w każdej chwili mógł przeskoczyć siatkę,
albo podkopać się i ją lub syna zaatakować.
Dowodem, że jej obawy były uzasadnione
jest pismo z 2001r Straży Miejskiej o
ukaranie mandatem sąsiada " za
niezachowanie zwykłych i nakazowych środków ostrożności przy trzymaniu
psa"...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
To wszystko spowodowało, że sąsiad - były prezes, wraz z żoną, zresztą pracownikiem
sądowym, postanowił wykorzystać swoje znajomości
w sądzie zgodnie z wielokrotnie powtarzaną karalną groźbą "ja cię załatwię".
Tylko że na takie groźby
karalne zgłoszone przez P. Alicję - zagrożenia jej życia - oczywiście
stronnicza policja i prokuratura nie zareagowała.
Stronniczość urzędników sądowych, zwłaszcza podkarpackich stała się
przyczyną powstania tego czasopisma. Nie trudno o dowolnie
idiotyczny wyrok w skorumpowanym czytaj "bosskim" sądzie czy
prokuratorze rzeszowskiej. Na pierwszy ogień idą "nowi" czyli
asesorowie którzy musza się wkupić jakimś przekrętem do grona "starej
kliki" GTW. Klika musi mieć na nich "haka" żeby zostali nowymi członkami starych
zaakceptowanych skorumpowanych układów prawniczych. Układy
te przeważnie są dziedziczone z ojca na syna, lub córkę i dalszą rodzinę.
Jak działa system wystarczy poczytać głupoty niedouczonego asesora: Piotr Dynia, którego
prywatne postanowienie zgodnie z PRAWEM i Konstytucją RP oczywiście jest tylko kartkami
nadającymi się co najwyżej na papier toaletowy, ponieważ urzędnik
prokuratury czy sądu zwany "asesor" nie istnieje w kodeksach prawnych
i nie ma prawa wydawania żadnych postanowień.
![]() |
![]() |
![]() |
Wykorzystano fakt przypadkowego oblania wrzątkiem
psa przez właściciela - przypuszczalnie jak ten niósł np. herbatę pies go
potrącił i woda wylała się na jego grzbiet. Postanowił to wykorzystać do
zemsty na dokuczliwej sąsiadce. Inaczej nie da się logicznie wyjaśnić
kolejnych zdarzeń. Analizując ukształtowanie terenowe śmieszne jest posądzenie
P. Alicji, że z odległości czterech metrów przez siatkę, składowane drewno
pokryte papą, trafiła wrzątkiem w zad niewidocznego dla niej psa. Szansa
takiego zdarzenia jest równa wygranej w TOTO - czyli nieprawdopodobna,
dodatkowo wymagająca odpowiednich treningów (jogi?).
Po drugie, zgodnie z prawami fizyki nawet wrzątek po przemieszczeniu się na
taką odległość uległby znacznemu ochłodzeniu i nie zrobiłby psu żadnej
szkody. Dodatkowo woda rozproszona na gałęziach, siatkach odgradzających sąsiadów
itp. uległaby rozproszeniu i nie ma możliwości "miejscowego
trafienia". Zresztą, nawet jakby doszło do takiej sytuacji, pies
miałby oblany pysk, a nie grzbiet.
Dla takiej próby sam mogę "robić za psa" (zbadałem miejsce
zdarzenia), a sędziego Muchę zobowiązuję do przeprowadzenia eksperymentu -
oblania mnie wrzątkiem za naśmiewanie się z jego głupoty. Jak mnie trafi w
zadek z chęcią i na kolanach go przeproszę i szczekając odwołam ten artykuł
o jego przekrętach.
Wracamy do tematu. Oczywiście, że na te bajki asesora P. Alicja pisze zażalenie, co uwzględnia Prokuratura Okręgowa i prokurator Ewa Opioła nakazuje proceduralnie zająć się sprawą pomówienia przez "wpływowego sąsiada i sąsiadkę".
![]() |
![]() |
![]() |
Sprawa trafia do sądu i Pani Alicja
zostaje uniewinniona od nielogicznych zarzutów.
Odważna sędzia to Marta Krajewska-Drozd. Bez wątpienia jest to dowodem, że są
doświadczeni, myślący i etyczni sędziowie nawet w Rzeszowie, ale to grupa
jest w mniejszości, praktycznie na wymarciu, na co wskazuje wiele spraw
przysyłanych mi z tego nieetycznego sądu.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Od tego wyroku prokuratura składa
odwołanie, a sąsiad Alicji znajduje dojście do prezesa Wydziału Karnego
Tomasza Muchy. Bierze on sprawę w swoje ręce i wiadomo - papier wytrzyma każdy
kit.
Poniżej publikuje dowód głupoty Tomasza Muchy, co wyjaśnia dlaczego nie
zgodził się na obecność redaktora Raczkowskiego na rozprawie w sądzie.
A tą jego bajkę oczywiście musiał uprawomocnić kolega (od kielicha?) P.
Popek.
Nie chce mi się interpretować tych bzdur, ponieważ nikt mi nie płaci za
interpretację prawną jego wypocin. Bez wątpienia, zakupując sędziego można
kupić sobie dowolną bajkę nic nie mającą wspólnego z PRAWEM i rzeczywistością.
Abstrakcją te psiej sprawy jest fakt, że przesłuchano ok. 10 świadków
(straciłem aż rachubę) a nie przesłuchano głównego świadka - czyli PSA!!!
A w końcu to on ma najwięcej do powiedzenia. To tylko błąd prezesa T. Muchy,
czy jakieś ograniczenie? - w końcu dla "bosskiego sędziego" nie
powinno to stanowić żadnej trudność :-)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Od wyroku sędziego Muchy Pani Alicja wniosła
apelację, którą proceduralnie mają rozpatrywać sędziowie Sądu Okręgowego
w Rzeszowie mieszczący się w tym samym budynku.
Istotne jest, że z uwagi na medialne
nagłaśnianie nieetycznego postępowania i zachowania się urzędników władzy
- aktualnie imprezują tylko w swoim własnym znajomym gronie starannie unikając
dziennikarzy i wszelkiego rozgłosu. Zostali praktycznie zepchnięci do własnych
(zresztą bogato zaopatrzonych) piwnic, gdzie tworzą zamkniętą klikę
popierającą się wzajemnie pod hasłem:
nie podważa się nawet najbardziej idiotycznego wyroku innego sędziego, dla
uchronienia siebie samego, lub: dzisiaj ja ratuję ciebie, jutro ty mnie -
czyli: kasa zapłacona, trzeba zatwierdzić ten kit...
I tak to hula przy braku jakiejkolwiek odpowiedzialności - w sądach mamy
typowe dziecinne przedszkole bez jakiegokolwiek nadzoru :-)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Po tych wyjaśnieniach jak działają sędziowie, chyba logiczne jest dla czytelników, że apelacja Pani Alicji została odrzucona. Nawet tych pierdoł nie chce mi się publikować - nic nowego nie wnoszą - powielenie wyroku niedouczonego prezesa T. Muchy.
Cóż, dla formalności podaje też wypociny sędziego Popko, który udawał że rozpoznaje środek odwoławczy P. Alicji. Tylko że do tego potrzeba przynajmniej wiedzy ogólnej i oczywiście znajomość prawa, a tego jak udowodniono wcześniej sędzia Popek nie posiada...
![]() |
![]() |
![]() |
Oczywiście, o wypowiedz zwrócę się do Rzecznika Prasowego Sądu w
Rzeszowie i o artykule zostanie powiadomiony prezes Tomasz Smoleń.
Niech wie jaka jest opinia medialna na temat prowadzonej przez niego
instytucji.
A kończąc dla niedouczonych sędziów rzeszowskim przedstawiam artykuł:
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Wybrane artykuły interwencyjne:
Pozew o odszkodowanie za przewlekłość postępowania sądowego - z cyklu "patologie systemy sądownictwa"
BYSTRZANOWASKI
JANUSZ - oszustwo adwokata z Tarnowa - spacjalista w okradaniu staruszków?
TARNÓW
- Jak ukryć fałszerstwa w księgach wieczystych? - tylko NIEKOMPETENCJA SĘDZIÓW?
Z
cyklu "patologia systemu sądownictwa" - KOLEJNY DOWÓD NIEETYKI SĘDZIÓW
KROŚNIEŃSKICH: niby etycznego należącego do śmiesznej kliki wzajemnej
adoracji IUSTITIA? przewodniczącego wydz. karnego ARKADIUSZA TROJANOWSKIEGO
i wiele innych w kolejnych działach wydawnictwa:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
Niezależne Czasopismo Internetowe "AFERY PRAWA" Ruch Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. |
www.aferyprawa.com
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.