Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

NYCZ-GATE
- taka sobie afera w rzeszowskim sądzie, jedna z setek jakie tam robią, a potem dziwią się, że 90% społeczeństwa nie wierzy w sprawiedliwość...

Aktorzy: WALDEMAR NYCZ - SSO-RZESZÓW
I JEGO WIERNA ASYSTA: SSO PIOTR MOSKWA SSO JAROSŁAW SZARO
oraz jakiś zabrany z łapanki niby adwokacina - Jerzy Kawalec (z wielkiej wsi Rzeszów)

i problem do rozpatrzenia: Jak załatwić Raczkowskiego opisującego matactwa sędziów?

- ten problem ostatnio stale doprowadzał do depresji prokuratora J. Złotka ze Strzyżowa, któremu rok temu "wpływowe osobistości" nakazały w ciągu miesiąca skasować mnie i prowadzoną działalność internetową. Wiejski, niedoświadczony i typowo dla prokuratury przygłupi prokuratorek nie wiedział, że zostanie tylko "kozłem ofiarnym". Na ostatnim posiedzeniu był już zresztą nowy - Zbigniew Wieszczak. Kiedy zdążył zapoznać się z dokumentacją? Założę się nie zdążył, w końcu nie za to mu płacą. Prokurator Złotko swoje stany depresyjne przypisał mnie, tylko zapomniał przerobić swoją "kartę leczenia" na papiery dla mnie - i tu mamy pierwszy ból - nie ma dowodu, zostały same pomówienia - trzeba sfabrykować dokumenty. Co więc robi prokuratora? - Załatwia sobie u znajomych biegłych lekarzy "opinię", tak żeby prokurator miał się na czym oprzeć swoją decyzję. numer "na wariata" opisałem pół roku wcześniej. Dzięki moim publikacjom sądy i prokuratura podkarpacka, jak mało która, została wyposażona w komputery i dostęp do internetu. Sam mu podrzuciłem pomysł. To nie jedyne moje osiągnięcie. Do wprowadzenia tego w życie potrzebny był jakiś kolega - sędzia, najlepiej "znajomy od kielicha", który ma "bosskie" podejście do prawa - czyli jak idiota "oleje procedurę sądowa" i obowiązujące przepisy prawa. W końcu wszystko ma być ściśle tajnym działaniem. Przypasował jak ulał sędzia Zbiegniew Stój Żeby wydać swoje postanowienia, sędzia Z. Stój musiał złamać kilkanaście przepisów prawa, w tym karnego [ukrywanie przestępstw, które ja nagłaśniam], czyli zgodnie z prawem, stał się automatycznie sam przestępczą.
Sędzia zrobił to, co oczekiwano od niego - trybem tajnym
nie dopuścił do rozpatrzenia wcześniej wniesionych, istotnych dla sprawy i procedury sądowej wniosków:
1/ o wyłączenie się sędziów Sądu Rejonowego w Strzyżowie z dnia 15.11.02r. [w oparciu o poprzednie przekręty i wyłączenie PS. - jak się teraz okazało nie dopuścił do tego Sąd Okręgowy]
2/ o wydanie sfabrykowanej kserokopii opinii biegłych lekarzy psychiatrów z dnia 09.09.2002r
3/ o wydanie wniosku prokuratora J. Złotka z dnia 17.09.02r. [urojenia nocne]
4/ o wyznaczenie adwokata w związku z rezygnacją z funkcji G. Wójcika [ nie jego rejon]
5/ nie ustosunkowano się do powołania świadków wnioskiem strony z dnia 09.02.03r.
Swoje postanowienia wydał bez obecności adwokata i strony, łamiąc konstytucyjne prawo obrony.

Oczywiście, na
Postanowienie Sądu Rejonowego w Strzyżowie z dnia 10.01.03r złożyłem zażalenie do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, w którym: zaskarżyłem powyższe postanowienie w całości z powodu istotnych błędów proceduralnych i formalnych prowadzącego sędziego, oraz nie zachowania procedury sądowej. Zarzuciłem też wprowadzenie w błąd wymiar sprawiedliwości, poprzez oparcie wniosku prokuratorskiego na urojonych domysłach i sfabrykowanej opinii biegłych lekarzy.
PS. podobno do dokumentacji sądowej sędzia dopisał nazwisko jakiegoś adwokata? [a może astralną postać G. Wójcika?] - ponieważ nikt nie kontaktował się ze mną i nie dostał upoważnienia reprezentowania mnie - sprawdzę.

Dnia 26.02.03r. w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie doszło do posiedzenia prowadzonego przez SSO Waldemara Nycza w asyście SSO P. Moskwy i SSO J. Szaro. Zgodnie z prawem - SĄD miał tylko jedną możliwość - odrzucić postanowienia sędziego Stoja, a sprawę przekazać do ponownego rozpatrzenia.
Ponieważ wiedziałem już z wcześniejszych posiedzeń, że sędziowie rzeszowscy mają "prywatne" podejście do prawa, i będą starali się ukryć swoje przekręty - wzorem Michnika zaopatrzyłem się w odpowiednie akcesoria: dyktafon i telefon komórkowy z możliwością nagrywania i przesyłania danych na skrzynkę [tak jak by mnie od razu chciano zamknąć]. Przygotowałem też ulotki reklamujące moją działalność. Oczywiście, mimo wszystko [wiedzieli, że w przeciwnym wypadku będę zmuszony do publikacji] oczekiwałem profesjonalnego podejścia do stawianych zarzutów przez sędziów Sądu Okręgowego.
A jak było naprawdę?:
nie stawia się, przyznany wcześniej adwokat „z urzędu” Jan Badur, który miał mnie reprezentować - w normalnym Sądzie, zgodnie z obowiązującym prawem, posiedzenie musi być odwołane. Ale nie w Rzeszowie!!!. Sędzia W. Nycz zarządza 15 min przerwę i łapankę adwokatów po korytarzu sądu. O tej porze, zawsze szwęda ich się tam pełno. No złapał, jak się po dwóch miesiącach od posiedzenia okazało niejakiego Jerzego Kawalca - figuranta, który za wyłudzenie parę stówek od podatników, zgodził się posiedzenie parę minut na rozprawie. Te sępy wchodzą w każde układy i sprzedadzą nawet Twoja skórę po śmierci.
Oczywiście złapany, nie mając „zielonego pojęcia” o sprawie, i niby jak ma mnie „godnie reprezentować”??? - z braku wiedzy oczywiście nic nie mówi. Na mój protest sędzia Waldemar Nycz grozi wyrzuceniem mnie z sali, przedstawiając sprawę stronniczo mieszając fakty, interpretując dowolnie i przekłamując pomówienia i plotki. Ja nie mam prawa nic powiedzieć - na mój protest grozi mi policją sądową. Od razu czuć, że cała sprawa jest śmierdząca i wyrok uzgodniony i przepity prze rozprawą. Taki numer robić, to sędzia musi być dobrze zdesperowany, alkoholik, albo faktycznie uwierzył w swe "bosskie" możliwości...
Na chwilę zostaję dopuszczony do głosu [w końcu niby mój obrońca, nieznajomy z łapanki, nie ma przecież co mówić]. Moje zarzuty przewodniczący w ogóle nie raczy wnieść do protokołu, durnowato się uśmiecha, przerywa mi linię obrony, zakańcza szybko groźbami i wyrzuceniem mnie z sali i po rozprawie.

Logiczne, że ten cyrk w sądzie okręgowym nagrałem. Gwarantuje, że zaproponuję im grę w kolejnym przedstawieniu :-), tylko poczekam aż ta mafia straci swe wpływy. Materiał mam dobrze udokumentowany, a za aż takie błędy proceduralne zawsze mogę wznowić sprawę.
Prawo do obrony jest świętym prawem - i dla tego istnieje cały wymiar sprawiedliwości. Jeżeli sędziowie lubią występy cyrkowe, to niech się najlepiej gdzieś w Rosji zatrudnią.

Wychodząc, wnoszę o uzasadnienie bezprawnego wyroku, [w końcu to ja jestem ofiarą przestępstwa i popełnionego na mnie bezprawia], w którym domagam się wyjaśnienia kwestii:
I - apelacja, tryb jawny, adwokata powołany dopiero w trakcie posiedzenia, bez możliwości zapoznania się z aktami sprawy [kilkadziesiąt stron], bez zgody na reprezentowanie strony - na podstawie jakiego przepisu prawnego jest to możliwe?
III - czy nie jest to pozbawienie konstytucyjnych praw do obrony?
IV - czy takie działanie nie jest naruszeniem procedury sądowej?
V - czy fakt ten nie unieważnia wydania postanowienia, lub wyroku?
VI - czy z uwagi na sfabrykowanie opinii dla celów sądowych, [na której oparte jest postanowienie], Sąd nie powinien odłożyć decyzji do czasu rozpatrzenia stanu faktycznego?

A tu przedstawiam wypociny, czyli postanowienie sędziego Waldemara Nycza - oczywiście nic nie wyjaśnia, żaden sędzia przecież nie przyzna się do błędów. Sąd to jego prywatna instytucja, a chodzi o załatwienie Raczkowskiego, a nie postępowanie zgodne z prawem.

nycz-wyrok.s1.gif (10129 bytes) nycz-wyrok.s2.gif (18883 bytes) nycz-wyrok.s3.gif (18638 bytes)

Te, i inne afery zostały m.in. opublikowana w prowadzonym wydawnictwie.

Nie jest jedyne nieetyczne postępowanie sędziego W. Nycza. Gazeta opublikowała (16.06.05r) artykuł pt.
Rodzinne związki sędziego.

Waldemar Nycz z Sądu Okręgowego w Rzeszowie jest rzecznikiem dyscyplinarnym. Dodajmy, jedyną osobą w tym sądzie, która prowadzi postępowania wyjaśniające w sprawach dotyczących sędziów. (dlatego może robić numery? - od autora)
Ostatnio zajmował się sprawą Renaty Ch., przewodniczącej wydziału ksiąg wieczystych Sądu Rejonowego w Rzeszowie. U niej w domu pojawiał się bowiem jej eksmąż, poszukiwany listem gończym. Policja już go zatrzymała, jest oskarżony o nadużycia finansowe.
Sędzia Nycz (udawał) badał, czy sędzia Ch. naruszyła dyscyplinę zawodową. Uznał, że nie, głównie dlatego, że sędzia Ch. nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej były mąż był poszukiwany. (a kto temu uwierzy - sędzia Nych gra przygłupa, czy jego partnerka )
Sędzia Nycz twierdzi, że w postępowaniu dyscyplinarnym kierował się tylko dowodami i złożonymi wyjaśnieniami. ( do tego trzeba mieć jeszcze umysł ). Ale w sprawie pojawia się jeszcze jeden element - żona sędziego Nycza pracuje w wydziale ksiąg wieczystych, jest tam referendarzem i podlega sędzi Ch.
- Ta okoliczność powodowała, że czułem pewien dyskomfort badając tę sprawę - mówi nam sędzia Nycz.
Ale - jak twierdzi - nie mógł sam zrezygnować z orzekania, (jasne, prawo wyraźnie mówi, że jest winna), a żadna ze stron postępowania nie miała wątpliwości co do jego bezstronności. (w końcu po to sprawa zajął się NYCZ).
Sędzia Marek Celej, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa widzi wyjście: - Sędzia mógł napisać oświadczenie, w którym wyświetliłby całą sprawę i skierować je do krajowego rzecznika dyscyplinarnego. ( ale wtedy sędzi Ch. nie byłaby niewinna). Jednocześnie powinien poprosić go o przeniesienie postępowania do innego okręgu, na wszelki wypadek, żeby nie było w ogóle okazji do stawiania zarzutu o stronniczość.
I tu sędzia Nycz popełnił błąd - jakby poczytał 10 przykazań, to by wiedział, że i tak każdy inny sędzia by wybronił sędzi Ch. - tak więc niepotrzebnie się narażał, a więc jest to tylko dowód jego głupoty i lekceważenia prawa.

Ponadto w necie można znaleźć np. taka notkę:
Przed Sądem Okręgowym ogłoszono wczoraj wyrok w sprawie byłego funkcjonariusza służby więziennej z ZK w Załężu, 31-letniego Grzegorza M. Był on oskarżony o to, że od lipca 1998 r. do grudnia 2001 r., jako agent PKO BP SA w Rzeszowie, wyłudził za pomocą podrobionych książeczek oszczędnościowych więźniów oraz czeków bankowych pieniądze w łącznej kwocie 28 tys. 887 zł. Sąd uznał go za winnego zarzucanych przestępstw i zastosował wobec niego nadzwyczajne złagodzenie kary. Z aktu oskarżenia w tej sprawie wynika, że zatrudniony dodatkowo w Załężu jako agent PKO BP SA, Grzegorz M. dokonał kilkudziesięciu wyłudzeń, podrabiając podpisy więźniów w dokumentacji wypłat pieniędzy z ich książeczek oszczędnościowych, a w dziewięciu przypadkach pobrał też niemałe pieniądze z banku po podrobieniu na czekach podpisów b. głównego księgowego Zakładu Karnego, nawet po jego przejściu na emeryturę. Sprawa wyszła na jaw, kiedy bank przeprowadził dokładną kontrolę w Załężu.(...) Sąd, którego składowi orzekającemu przewodniczył sędzia Waldemar Nycz, zdecydował jednak, iż nawet najniższa kara za popełnione przestępstwa byłaby w stosunku do Grzegorza M. rażąco surowa, więc zastosował wobec niego tzw. nadzwyczajne złagodzenie kary.
Ile kosztuje kupno sędziego Nycza?

Mądry Żyd to zakonspirowany Żyd.
Zdemaskowany Żyd to głupi Żyd.
Talmud

Tak mówi żydowskie powiedzenie i Zdzisław Raczkowski - rzemieślnik zrujnowany przez skorumpowane władze III RP i żydowską mafię w POLSCE.
Państwo w Państwie - czyli misja Żydów w Polsce?

Dlaczego prokurator łamie ślubowanie? - za friko czy o coś chodzi?

Tak więc cała ta etyka, przysięga itp. to tylko bajery dla naiwnych... tym samym dochodzimy do setna sprawy, czyli "Raportu o stanie sądownictwa polskiego", ale to tylko dla osób myślących, a więc nie dla prawników.

www.aferyprawa.com - Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY KORUPCJA BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją.
prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI.
Dziękuję za przysłane opinie i informacje.
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: Z.Raczkowski@aferyprawa.com

WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.