opublikowano: 26-10-2010
Sztuka rozbijania
rodzin. Sąd Okręgowy w Warszawie, sędziowie Paszkowski i Tyliński.
Sąd
Okręgowy w Warszawie znany jest z łagodnego traktowania generała Kiszczaka,
odpowiedzialnego za strzelanie do ludzi w stanie wojennym, znany jest z sędzi Doroty
Kąckiej, która bez zmrużenia oka wydaje arbitralne decyzje
w sprawach rodzinnych, bez żadnej weryfikacji zeznań, za to związane z dużymi
sumami pieniędzy. Mąż
owej pani oferował Gazecie Polskiej ustawienie prowadzonej przez nią sprawy za
jedne 50 tysięcy zł.
Powszechnie
uważa się, że za karygodne dyskryminowanie ojców odpowiedzialna jest
feminizacja sądów. W mojej ocenie nie jest to kwestia takiego czy innego sędziego
czy sądu, lecz zorganizowana akcja rozbijania rodzin.
W tych sprawach podobnie zachowują się zarówno sędziowie kobiety jak
i mężczyźni. Przepisy prawa traktowane są przy tym bardzo instrumentalnie i
elastycznie. Sprawę opisywałem już w licznych wcześniejszych artykułach,
lecz podam nowy przykład. Od trzech lat nie mogę się spotkać z moimi małym
córkami. Oczywiście takie prawo formalnie mam. Jest to nawet potwierdzone
przez „sąd”. Jednak gdy przychodzi do praktycznej realizacji tworzone są
przeszkody nie do przebycia włącznie z fałszywymi oskarżeniami i groźbą
aresztu gdybym chciał się zbliżyć do dzieci.
Ponieważ
zwykłe, gdy przyjeżdżałem w wyznaczonym terminie zastawałem drzwi zamknięte,
a dzieci nie były mi udostępniane, złożyłem w sądzie wniosek o umożliwienie
spotkania w szkole. Dyrektor szkoły bowiem nie chciała się zgodzić na takie
spotkanie bez pozwolenia sądu. Oczywiście
spotkałem się z odmową. Odmówiono mi również przyjazdu dzieci do ich
rodzinnego domu na ferie zimowe. Uzasadnieniem domowy spotkania w szkole było
zalecenie „biegłych” żeby moje spotkania były w obecności pedagoga!.
Wydawałby się że w szkole takowi są! Istnieją też kuratorzy sądowi.
Wymienioną decyzję wydał przewodniczący Wydziału IV Cywilnego Sądu Okręgowego
w Warszawie sędzia Jerzy Paszkowski.
Ponieważ
żona zarzucała mi agresję w stosunku do niej i załatwiła
sobie lewą obdukcję, zleciłem badanie wariograficzne, które
potwierdziło moją wersje wydarzeń i kłamstwo żony. Tak więc kwestia mojej
rzekomej agresywności odpadła. 21 maja tego roku złożyłem wniosek o
przyjazd dzieci do mnie (i jednocześnie ich domu rodzinnego) na wakacje. „Sąd”
musiał wymyślić nowy przekręt. I tak się stało. Nagle sędzia Grzegorz
Tyliński, który teraz prowadził sprawę, uznał że sąd w Warszawie jest już
niewłaściwy do podjęcia takiej decyzji, mimo że prowadzi całą sprawę od
początku. Ponadto zasadą jest, że
ta sama sprawa nie może być prowadzona w różnych sądach. Wcześniej
problemu z niewłaściwością sądu
nie było.
Sprawę
przekazano zatem do Tarnowskich Gór, gdzie dzieci są przetrzymywane. Zgodnie z
prawem sąd Okręgowy miał tydzień na rozpatrzenie mojego wniosku i formalnie
tak zrobił, lecz co z tego wynikło? O przekazaniu sprawy do innego sądu
trzeba było zawiadomić strony. Postanowienie to podlegało zaskarżeniu, musiało
się uprawomocnić. Przekazywanie akt do Tarnowskich Gór też trwało. Dzwoniłem
do sądu w Tarnowskich Górach kilka razy. Udawali, że o sprawie nic nie wiedzą.
Ostatecznie powiedziano mi, że będę poinformowany o decyzji we właściwym
czasie. Jest już koniec lipca, i nie zanosi się na to aby dzieci przyjechały
do mnie.
I
o to oczywiście chodziło. Są to przekręty prymitywne ale skuteczne. Ci
ludzie mają władzę, hordy policji i komorników, którzy wyegzekwują każdy
przekręt i pokażą niepokornym ich miejsce. Towarzyszy temu bierność społeczna.
Ciekawe
też, że niewiele mówi się publiczne o degeneracji systemu, o tym że należy
zreformować sądownictwo w kierunku systemu ławy przysięgłych, tak aby sędzia
był rzeczywiście jedynie moderatorem na rozprawie i nie uważał się za boga.
Jestem przekonany, że przeciętny dorosły i normalnie
inteligentny człowiek potrafi odróżnić kłamstwo od prawdy nie gorzej a może
lepiej niż zawodowy sędzia. Ławników jest kilku do kilkunastu i w związku z
tym możliwość pomyłki mniejsza. W krajach anglosaskich członkowie ławy
przysięgłych wybierani są losowo z szerokiej populacji. Korupcja w takiej
sytuacji jest dużo trudniejsza. Niemożliwe jest też przejęcie władzy przez
jedną grupę społeczną czy zorganizowaną przestępczość. Dlatego członkowie
pewnych zawodów, policjanci czy sędziowie, są z zasady wyłączeni z
zasiadania w ławie przysięgłych. Oczywiście ani członkowie ławy przysięgłych
ani sędziowie nie podlegają immunitetowi. Ostatecznie podobno wszyscy są równi
wobec prawa.
Dla potwierdzenia „obiektywności” polskich sądów, przedstawiam scany dokumentów, o których wspomniałem.
![]() |
![]() |
![]() |
Bogdan
Goczyński
Linki
do artykułów związanych z tematem.
Dzieci
w roli zakładników – metody działania mafii wymiaru „sprawiedliwości”.
Czy
fałszywe zeznania są karalne? Sędziowie Kącka, Gromek i Tyliński. Otwarte
ustawianie spraw.
Polski
wymiar sprawiedliwości – przestępcza organizacja psychopatów.
Sędziowska
Camorra - elita, nietykalni, gang, czy nawet mafia? - czym jest korporacja sędziowska?
Kto
wspiera korupcję wymiaru sprawiedliwości?
Wykrywacz kłamstw potwierdza zorganizowane ustawianie spraw.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.