opublikowano: 26-10-2010
PREZES SĄDU OKRĘGOWEGO W TARNOWIE JACEK SATKO - CZY Z UKŁADÓW DOSTAŁ SIĘ NA STUDIA, ZDOBYŁ APLIKACJE I ZOSTAŁ KOLEJNYM BEZ WIEDZY PRAWNICZEJ PREZESEM SĄDU?
Postanowiłem
te sprawę nagłośnić dla tych naiwnych 8% naszego społeczeństwa, którzy
jeszcze wierzą w sprawiedliwość w sądach i to że sędziowie znają się na
prawie. To że umysł prawnik nie jest w stanie zrozumieć istotnych elementów
z nauk ścisłych są faktami znanymi od dawna. Dlatego zdaje się tam historię
i ustala w wyrokach że 2+2=22. Jest to o tyle śmieszne, że ci ludzie
niejednokrotnie muszą wydawać wyroki dot. księgowości w firmach, czy pomyłek
lekarskich. I w tych przypadkach ich omylność sięga 90%.!!! Wyjątkowo
tylko można znaleźć sędziego potrafiącego wysłać SMS, ale już
nastawienie czasu nagrywania magnetowidu, czy obsługa komputera to dla nich
"czarna magia" - co najwyżej ci młodsi dają sobie radę z
otworzeniem stron i filmów pornograficznych :-) Wykorzystanie np.
informacji prawniczych z Lexa przerasta możliwości umysłowe 95% sędziów i
prokuratorów RP.
Ale przejdźmy do faktów dokumentujących kolejną głupotę urzędniczą.
Przedstawiłem już nieproceduralne postępowanie sędziego tarnowskiego Jakuba Boryczko, który wbrew obowiązującemu prawu całkiem prywatnie uznał, że bez uzasadnienia może sobie utajniać przekręty kolegów prawników i żaden dziennikarz, a tym bardziej osoba zaufania strony nie może mieć dostępu do tych korupcyjnych tajemnic. Logiczne, że dla poduczenia niedouczonych sędziów w tym czasopiśmie został opublikowany artykuł "Test na sprawdzenie etyki urzędniczej - czy prowadzący Twoją sprawę sędzia lub prokurator jest skorumpowany?" i o nieetyce sędziów tarnowskich zostało powiadomione Ministerstwo.
Tarnów .29.06.2006r. MINISTERSTWO
SPRAWIEDLIWOŚCI Powód
- poszkodowana: Do
wiadomości: SKARGA
Na nieetyczne zachowaniem się sędziego Sądu Rejonowego w Tarnowie Jakuba Boryczko na posiedzeniu sądu w dniu 26.04.2006r (Sygn. akt. II Kp 126/06 dot. zawiadomienia do prokuratury o oszustwie adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego na szkodę powoda Zofii Skoczylas zał.1), który pozaproceduralnymi metodami nacisku na uczestników posiedzenia biorących udział w rozprawie wyznaczonej na dzień 26.04.2006r na godz. 1330 pozbawił stronę konstytucyjnych praw do rzetelnego rozpatrzenia sądowego w ten sposób, że nie zgodził się na pobyt na sali sądowej dwóch osób zaufania strony, jak też sprawę rozpatrzył bez wysłuchania strony i bez jej obecności na sali sądowej pomimo że w tym czasie była obecna w sądzie.
Nieproceduralne zachowanie sędziego SSR Jakuba Boryczko podczas
rozprawy wyznaczonej na dzień 26.04.2006r wskazuje wyraźnie na jego
stronniczość i osobiste zaangażowanie w sprawie. 1/ Sędzia
nie godzi się na nagrywanie sprawy – czyli ma coś do ukrycia. 2/ Sędzia
bezprawnie utajnia posiedzenie - nawet nie potrafi tego uzasadnić do
czego zgodnie z prawem jest zobowiązany. 3/ Sędzia
bezprawnie wyrzuca z sali osoby zaufania tym samym naruszając Art.
361. kpk [Uprawnieni do udziału w rozprawie niejawnej]
Takie działanie sędziego naruszającego procedurę sądową jest
typowo „stalinowskie”, ponieważ powódka ma 92 lata, nie może i nie
powinienna przebywać bez opieki. Ponadto jest osobą schorowaną, bez
znajomości procedury sądowej wielokrotnie oszukaną w sądzie
tarnowskich. Na samą myśl bycia w tym sądzie poszkodowana i oszukana
przeżywa maksymalny stres szkodliwy dla jej zdrowia. Niehumanitarne postępowanie
sędziego wymuszające pozostawienia oszukanej samej i manipulowania nią
bez zaufanych osób na sali sądowej, mogące powodować nawet narażenie
jej na utratę życia – jest dostatecznym dowodem nieetyki, a nawet pośrednim
dowodem skorumpowania nie
tylko tego sędziego w tarnowskim sądzie. Dlatego dla ochrony zdrowia (i
nie tylko) takich osób utworzono instytucję tzw. „osoby zaufanej”.
Na takie nieproceduralne postępowanie sędziego został wniesiony
do protokołu wniosek o przerwę w posiedzeniu i w tym czasie poszkodowana
udała się na skargę do Prezesa Sądu Rejonowego Zbigniewa Zabawy.
Prezes miał się zastanowić jak postępować – nic nie zrobił. Po
powrocie na salę nie było już tam sędziego SSR Jakuba Boryczko.
Poszkodowana nie została przez Prezesa poinformowana co ma zrobić w
takiej sytuacji nieproceduralnego postępowania sędziowskiej. W TEJ
SYTUACJI POWÓD WNOSI DO MINISTERSTWA O POMOC CELEM 1/ wszczęcie Z URZĘDU postępowania
dyscyplinarnego w stosunku do nieetycznego, stronniczego i bezprawnie postępującego
sędziego tarnowskiego SSR Jakuba Boryczko. 2/ . wznowienie - z wyłączeniem od
rozpatrzenia sprawy sędziów Sądu Rejonowego w Tarnowie zgodnie z
prokuratorskim wnioskiem wyłączającym Prokuraturę w Tarnowie, która
przeniosła tą sprawę do Krakowa i Wieliczki. Z uzasadnienia wynikało,
że adwokat tarnowski J. Bystrzonowski ma szerokie i bliskie znajomości w
sądach tarnowskich (co m.in. dowodzi nieproceduralne postępowanie sędziego
Boryczko) i w tej sytuacji sprawa zostaje przeniesiona do prokuratury
zamiejscowej.
Sam przekręt adwoka Janusza Bystrzonowskiego polega na
skorzystaniu z dostępu do rodzinnych dokumentów oraz wykorzystaniu układów
koleżeńskich panujących w sądzie tarnowskim i rzeszowskim - tak aby z
lokatora wynajmującego mieszkanie (o wartości ponad.90tys.zł), stać się
jego właścicielem za parę groszy. Oszustwo
adwokata Janusza Bystrzonowskiego poszkodowana zgłasza do prokuratury
tarnowskiej (zgodnie z właściwością). Ta wyłącza się z prowadzenia
dochodzenia przeciwko adwokatowi i przekazuje jej wniosek o przestępstwie
adwokata do prokuratury w Wieliczce. Tam oczywiście sprawa zostaje
umorzona. Na takie postępowanie zostaje złożone zażalenie, które właśnie
miał rozpatrzyć Sąd w Tarnowie. Powód uzasadnia dowody
nieetyki sędziego w wydanym przez niego postanowieniu. Sędzia pisze - W
polskim systemie prawnym obowiązuje swoboda zawierania umów, a zawierane
kontrakty mogą okazać się dla pewnych osób bardziej korzystne, dla
innych mniej korzystne, wręcz krzywdzące. – po co ten wstęp, jak
powódka nie zawierała przecież z adwokatem żadnej umowy, a umowa
zawarta przez niego z „osobą trzecią” nie powinna w żaden sposób
dotyczyć jej majątku – czyli mieszkania, które miała wpisane do księgi
wieczystej. Jednak w sądzie tarnowskim jest inaczej. Dalej sędzia wyraźnie
usprawiedliwia siebie i adwokata - W niniejszej sprawie brak jest
podstaw do stwierdzenia, iż strony kontraktu działały w sytuacji, w której
podjęcie decyzji o zawarciu umowy byłoby w jakikolwiek sposób
ograniczone, bądź aby którakolwiek ze stron wyzyskała błąd
kontrahenta lub w taki błąd wprowadziła. – tu sędzia nawiązuje
do umowy adwokata z obcą jej osobą – zresztą pozbawioną spadkobrania
- od której to właśnie adwokat zakupił nie istniejący jej udział w
spadku za parę groszy. Ta osoba też była schorowaną dziewięćdziesięcioletnią
starowiną, która na pewno nie zdawała już sobie sprawy co podpisuje,
jeżeli w ogóle to ona podpisała. Logiczne, że taka transakcja
"jest w znaczny sposób ograniczona". Choćby dlatego, że
zgodnie z prawem to faktycznie adwokat korzystając ze swojej wiedzy może
coś tam obiecując, okradł nie tylko ją, ale dodatkowo jej syna, któremu
sąd tarnowski nic nie przyznał a powinien on też mieć przecież swój
udział w spadku zgodnie z prawem spadkowym. Dziwne, że spadkobiercy nic
nie dano, a osobie trzeciej przyznano spadek!? Jednak jest to w końcu
sprawa uboczna i nie powinna dotyczyć mieszkania powoda – Zofii
Skoczylas, która swoją nieruchomość miała zgodnie z prawem
zabezpieczoną wpisem do księgi wieczystej. Jednak tak się stało. Kolejne stwierdzenie
sędziego Boryczki wyraźnie dowodzi jego osobistego zaangażowania:-
Oczywistym jest, iż Janusz Bystrzonowski z racji wykształcenia,
wieloletniej praktyki adwokackiej potrafi ocenić czy zawarcie kontraktu
przyniesie mu określone korzyści - teoretycznie potrafi ocenić sytuację
lepiej niż osoba nie posiadająca przygotowania prawniczego. Wie w jaki
sposób wejść w określone prawo i jak dochodzić swoich uprawnień. - i
tu mamy całą prawdę o działaniu sędziów – jak wykorzystać
znajomości (nie prawo) do uzyskania nieuprawnionych uprawnień. Jest to
co najmniej nieprofesjonalne stwierdzenie prawdy - tak dokonuje się
oszustw w sądach. Dowodzą tego jego dalsze wyjaśnienia: 1
- że przed prawomocnym wyrokiem w sprawie w 2005r - Z
tej przyczyny pełnomocnikowi synowi W. Skoczylasowi nie udostępniono
dokumentów księgi. Samowpisanie się zaś adwokata (Mucha tam nic nie
miała) w dalszych postępowaniach sądowych w sądzie rzeszowskich dało
mu kartę przetargową i wyrok korzystny dla siebie na zasadzie - księga
ma być dokumentem wiarygodnym - co wielokrotnie okazuje się fikcją i tu
mamy dowód że łatwo po znajomościach sfałszować księgę. Ten przekręt
adwokacki sędzia usprawiedliwia już całkiem naiwnie i bezprawnie: Dalej mamy kolejny
dowód stronniczości sędziego:- W ocenie Sądu nie może być mowy o
zamiarze (po stronie E. i J. Bystrzonowskich) wyłudzenia mienia. - a
niby jak wytłumaczyć przekręt polegający na przejęcia mieszkania
wartości ponad. 90tys. zł za parę groszy? Osobnym
nieetycznym wątkiem w tej sprawie jest fakt pozbawienia syna
poszkodowanej Wiesława Skoczylasa prawa pełnomocnictwa, nie udostępnienia
mu kserokopii dokumentacji z sfałszowanej księgi wieczystej, pomimo że
miał pełnomocnictwo swojej matki, jak też nie uznanie go oskarżycielem
posiłkowym – w końcu oszustwo dotyczy go osobiście – to jego
mieszkanie ukradł adwokat. Dlatego poszkodowana zwraca się o interwencje w
tej sprawie Ministra Sprawiedliwości i wszczęcia dochodzenia przeciwko
nieetycznemu sędziemu, jak też adwokatowi. |
Dla wszystkich wierzących w sprawiedliwość przedstawiam jak takie skargi są traktowane przez urzędników na pensje których płacimy przecież spore podatki.
Otóż,
urzędnik
ministerstwa Henryka Lewandowska-Kuraszkiewicz stwierdza, cyt.: iż Minister
Sprawiedliwości posiada jedynie nieliczne uprawnienia wobec samorządu
adwokackiego... i skargę zawierającą zarzuty wobec adwokata
tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego przekazuje Okręgowej Radzie Adwokackiej w
Krakowie pismem z dnia 14.07.2006r. ORA dyplomatycznie do dnia dzisiejszego
milczy - czyli kombinuje jak ochronić od odpowiedzialności kolejnego
nieetycznego adwokata. Do tej sprawy jeszcze wrócimy.
Zabawniejsza jest "ścieżka niekompetencji" drugiego pisma, które trafia
do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, a dalej Marek Jamrogowicz - Prokurator
Prokuratury Apelacyjnej przesyła do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, a stąd
niekompetentna
Naczelnik Wydziału Maria Florek przesyła do Prokuratury Rejonowej w Wieliczce
- czyli tej, która stronniczo na początku potraktowała zawiadomienie o przestępstwie
adwokata Janusza Bystrzonowskiego. Teraz prokuratorzy sami mają się osądzić
- co oczywiście jest bzdurą. Z reguły 99% nieetyczny prokurator stwierdza bez
jakichkolwiek dowodów, że on na pewno postąpił prawidłowo i po sprawie.
Jednak tu mamy ciekawszy obrót sprawy - Małgorzata
Piotrowicz z wielickiej prokuratura wraca pismo do Sądu Okręgowego w Tarnowie.
I w końcu po dwóch miesiącach
kręcenia sam Prezes Sądu Okręgowego w Tarnowie Jacek Satko broniąc
swojego kolegę sędziego Jakuba Boryczko i dostawcę alkoholu adwokata
Bystrzonowskiego - udając ze zbadał sprawę - hee. niby jak? - z IG mniej niż
50? - całym swoim autorytetem stwierdza że cyt.: Po zbadaniu akt postępowania
prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Tarnowie, nie dostrzegł uchybień w sposobie
jego prowadzenia... - bajer w tym, że zarówno sąd tarnowski jak i
prokuratura powinna się wyłączyć z osądzania swoich urzędników, ponieważ
to po prostu nieetyczne i niezgodne z prawem.
Jak widzimy w Tarnowie każdy przekręt jest możliwy, dlatego aferzyści i
wszelcy przestępcy walcie do tego sądu - tam króluje prywata i można
zakupić sobie dowolnego prokuratora, czy sędziego włącznie z prezesami tych
sądów: SSR Zbigniew Zabawa i SSO Jacek Satko.
Aktualnie,
pomimo ewidentnych dowodów nieetyki sędziów tarnowskich Naczelnik Wydziału
Spraw Karnych Halina Święcicka z Ministerstwa (podobno) Sprawiedliwości -
(pismem DSP-1-051-425/06 z dnia 17.08.2006r) nie widzi w poruszone sprawie
"znamion czynu zabronionego" - czyli urzędnicy w togach mogą
dowolnie okradać i oszukiwać społeczeństwo. Nie dość że w Ministerstwie
mamy ślepą naczelnik, to wyraźnie nie znającą przepisów prawa - ponieważ
jak inaczej potraktować nieproceduralne postępowanie sędziego Boryczki
z Tarnowa ewidentnie łamiącego obowiązujące prawo i procedurę sądową?
W otrzymanej odpowiedzi mamy wyraźny dowód manipulacji aktami sądowymi przez
sędziego Boryczko i dowód oszustwa sądowego przez wprowadzenie w błąd nawet
urzędników ministerialnych. Z drugiej strony mamy dowód bezmyślności korporacyjnej,
która wszelkimi siłami broni nieetycznych sędziów.
Dla wykazania faktu i braku logiki przeanalizujemy ministerialne pismo H. Święcickiej.
Żeby nie zanudzać ograniczymy się do drugiej części odpowiedzi dot.
nieetyki sędziego Boryczko, ponieważ tutaj bez trudności udowodnimy głupotę.
Sędzia Świecicka pisze: Odnosząc się do przebiegu posiedzenia stwierdzić
należy, że nie była wyłączona jego jawność... - i już na początku
mamy dowód ślepoty sędzi. W protokole z posiedzenia wyraźnie czytamy: Z
urzędu stwierdza się, że skarżąca weszła w towarzystwie dwóch mężczyzn.
Przewodniczący pouczył obecnych, że posiedzenie jest niejawne i na
sali może pozostać wyłącznie skarżąca. - i już mamy
udokumentowany pierwszy dowód oszustwa Święcickiej.
Dalej mamy dowód oszustwa sędziego Boryczki, który w prokole stwierdza, że
jeden mężczyzna oświadczył że jest pełnomocnikiem - to jest nieprawda i to
była sugestia sędziego. Na to zapytanie obydwaj mężczyzni oświadczyli że są
osobami zaufania - co dokumentuję nagranej z tej farsy sądowej - i zgodnie z
prawem mogą przebywać na sali sądowej - nawet jeżeli sędzia zechce dla
ukrycia swojego matactwa utajnić posiedzenie. O tej nieetyce zostało
poinformowane ministerstwo - i o oszustwie w dokumentacji sędziego Boryczko
zezna "tych dwóch mężczyzn" że stowarzyszenia SOPO.
Czytamy dalej tłumaczenia Święcickiej: Zatem polecenie sędziego referenta
aby te osoby opuściły salę posiedzeń należy ocenić za nietrafne.
- dowód nieznajomości prawa Święcickiej - prawidłowo powinna napisać.
Polecenie sędziego referenta jest złamaniem prawa i
procedury sądowej, jest dowodem nieetyki, dlatego powinien zająć się tym
postępowaniem sąd dyscyplinarny, a sprawę należy przekazać do ponownego
rozpatrzenia przez inny sąd zamiejscowy, ponieważ przestępstwo dotyczy
adwokata tarnowskiego z którym ten sędzia od dawna współpracuje. Ale
"blond" sędzina Święcicka tego nie zbadała, ponieważ ona podobnie
jak wszelcy korporacyjni urzędnicy, ma we krwi obronę kolegów po fachu, bez
względu na dowody ich nieetycznych postępowań.
I tak na koniec. Pani Zofia poprosiła o przerwę i poszła na skargę do
Prezesa Sądu Rejonowego w Tarnowie Zbigniewa Zabawy - co jej wolno. To sędzia
Boryczko bez uzasadnienia opuścił salę. Takie postępowanie dowodzi jego
nieproceduralnosci i stronniczości. Z takim lekceważeniem praw obywatelskim
nasze Stowarzyszenie Ochrony Praw Obywatelskich od dawna nie spotkało się.
Dlatego zostało wysłane to pismo do Ministerstwa w nadziei że ta instytucja
stoi na straży PRAWA i zajmie się nieetycznym postępowaniem przestępców w
togach. Niestety, jak widzimy i dowodzimy - została tam V kolumna przestępczych
urzędników, których działaniem jest sianie zamętu i wprowadzaniem w błąd
obywateli. Mamy nadzieję że Halina Święcicka opamięta się i jako pierwszy urzędnik
sądu i przyzna się i naprawi swój błąd, albo jako nieetyczna osoba szkodząca
autorytetowi organów sprawiedliwości zostanie pozbawiona funkcji naczelnika
wydziału spraw karnych.
![]() |
![]() |
Dopilnujemy, żeby tym razem sprawę rozpatrzyli kompetentni urzednicy.
Opisane
przekręty tarnowskie:
Boryczko
Jakub - kolejny zakupiony (czy niedouczony?) sędzia z Sądu Rejonowego w
Tarnowie. Ciąg dalszy przekrętu adwokata tarnowskiego Janusza Bystrzonowskiego
Prezes Zbigniew Zabawa kryje przekręty nieetycznego sędziego?
BYSTRZANOWASKI JANUSZ - oszustwo adwokata z Tarnowa - spacjalista w okradaniu staruszków
Podobne tematy znajdziesz w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
i wiele innych w kolejnych w działach czasopisma "AFERY PRAWA"
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.