opublikowano: 26-10-2010
"szeryf z
Bieszczad, walczący z
wilkami"???
- kolejne dywagacje wariata z idiotami :-)
Tak nazwali mnie już
parokrotnie osoby odwiedzające portal "AFERY PRAWA" demaskujący
nieetykę i nagłaśniający oszustwa funkcjonariuszy prokuratury i oszustwa sędziów. Zastanowiła mnie taka interpretacja
mojej działalności..?
Czy "organy (nie)sprawiedliwości" a po prostu prawnicy, mogą obywatelom
kojarzyć się z watahą wilków?, a jeżeli tak, to komu i dlaczego?....
podywaguję trochę w tym temacie...
W moich publikacjach kojarzę skorumpowane organy władzy z chorobą (schizofrenią),
impotencją, bezwładnością, a adwokatów z pasożytami ludzkich nieszczęść.
Logiczne, prokurator czy sędzia świadomie łamiący przepisy prawa, (artykuły na temat
mataczenia sędziów i oszustwa
prokuratorów , albo ich nie znający (dlatego tak często pytam
się sędziego: gdzie zakupił swoje aplikacje?, lub czy
to może to blondynka?) są bez wątpienia dowodami skorumpowania tych urzędnikiem.
W takich przypadków zarzut korupcji nie musi być udokumentowany faktem przyjęcia
łapówki - wystarczy fakt omijania przez nich przepisów prawnych, prywata w sądach,
niedbalstwo, lenistwo, pijaństwo, itd. Wiadomo, czytając kodeks od początki
jesteś winny, od końca niewinny. Tyle różnych "furtek" w naszym
prawie jest dla wszelkich aferzystów. Sędzia ma być strażnikiem PRAWA, a
wtedy nie będzie miał o czym pisać "szeryf z Bieszczad" walczący z
wilkami o swoje ukradzione dobra Zdzisław Raczkowski.
Tak też widzą to osoby odpowiadające w komentarzach pod artykułami.
Osobiście walczę nie tylko o ukradzione mi przez prawników dorobek mojego życia,
ale z ich wzajemną zależnością, brakiem odpowiedzialności,
indywidualną "zabawą ustawodawczą sędziów", polegającą na
"produkowaniu w sądach" przez nich "prywatnego prawa" w zależności
od potrzeb i zobowiązań.
W praktyce
nie ma żadnej możliwości, żeby sędzia, czy prokurator przyznał się do błędu, błąd
jednego pogrąża kolejnego, i tak mafijnym łańcuchem zależności "jeden
za wszystkich - wszyscy za jednego" po kolei toną w tym bagnie
"wzajemnej adoracji"... dlatego moje strony rozrastają się
lawinowo o prezesów, lekarzy,
rzeczników
i specjalistów,
zahaczając o władze, Prezydenta i Sąd Najwyższy...
Krajową Radę Sądowniczą... O tych matactwach informuję Komitet
Helsiński w Polsce, Europejski Trybunał Praw Człowieka, zagraniczne
media.
Ta forma walki dawno przekroczyła już próg osobistego konfliktu. Powstał
portal o kilku tysiącach stronach Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich,
gdzie zajmujemy się globalnie setkami spraw ludzkich, oszukanych Polaków przez
skorumpowanych sędziów.
- słowem z piramidą kłamstwa wszelkich wyroków i postanowień sędziowsko-prokuratorskich.
Czy wygramy - wierzę w to.
Niedouczeni prawnicy nie zdają sobie sprawy z potęgi Internetu. Ten portal
odwiedza średnio 500tys. osób miesięcznie z ok. 100krajów - tak dział
net... Już za parę lat Internet będzie w każdym gospodarstwie domowym, w każdym
telewizorze. My nie oddamy swojego przywództwa w nagłasnianiu nieetyki urzędniczej.
"Afery" to słowo kluczowe jednoznacznie od lat związane jest z tym
portalem.
Czy ktoś taki jak ja ma
szanse zwyciężyć wilków?
Moim znakiem jest LEW. Żaden pojedynczy
"wilk" nie miałby szans... ale nasze sądowe wilki grasują watahą. To właśnie w
ilości jest ich siła. Są też przebiegłe, zdyscyplinowane, chociaż mało
inteligentne. :-)
A lew samotnik? Jest dumny, doświadczony, ale stary już i trochę
sterany życiem, ciągłą
walką z watahą wilków, wychudzony, jakby niedożywiony...
Całkiem inaczej wygląda wataha wilków.
To spasione basiory, nawet zatłuszczone nieetycznym postępowaniem, brakiem
kontroli, dogadzający sobie na wszelkie sposoby...
Jak będzie wyglądała
walka z taką hordą? Czy lew może wygrać?
Dzisiejsze wilki są pod ochroną prawa, są rozleniwione "swoją władzą", cholesterol już dawno
przejął ich narządy, serce, mózg...
Już dawno stwierdzono, ze zgodnie z
teorią ewolucji nieużywana narządy ulegają destrukcji, aż w końcu zanikają
w procesie ewolucyjnym, np. tak się stało z ich zwiędniętym ogonem. :-)
Amerykańscy
naukowcy przeprowadzili eksperyment na dwóch identycznych grupach szczurów.
Jedna miała żywności do woli, w drugiej osobnicy musiały o nią walczyć,
poszukiwać w różnych zakamarkach, czy kryjówkach...
Te z pierwszej były
otyłe, niezdarne, jedynym ich zajęciem było rozmazanie się w nieskończoność.
Ale okazało się, że tym utopijnym społeczeństwie jednak żyły o
połowę krócej... Mózgi ich uległy jakiemuś zwyrodnieniu, nie były w stanie wyjść z najprostszego
labiryntu, cokolwiek zrobić...
Za to bez problemy dawały sobie radę z
zadaniami szczury drugiej grupy, może niedożywione, ale
aktywne, walczące o życie, o przetrwanie...
Jednocześnie rozmnażanie się we, własnej
ograniczonej grupie gatunkowej organów prawa [aplikacje sędziowskie
dziedziczone są rodzinnie] prowadzi do typowego kazirodztwa i powstawania genetycznych wad
gatunkowych. Ojciec przekazuje synowi swoje nawyki, układy, zależności, które się
kumulują wewnątrz grupy. Wystarczy, ze ktoś z aferzystów tzw."grupki trzymającej władzę"
zakupił ojca-sędziego, a zobowiązania przechodzą na jego dzieci. I tak tym sposobem
zdegenerowane zostaje całe środowisko. Takie ograniczone intelektualnie środowisko
[ponad 50% sędziów ma problemy z obsługą telefonu komórkowego - np. nie potrafi
wysłać SMS-a], zamknięcie się, czyli nie dopuszczanie "obcych" [świeżych genów] do swojej
kliki, jednocześnie dyskwalifikuje to środowisko archaicznych dinozaurów, które
samo nie jest już
zdolne do logicznego myślenia, zmiany obowiązujących praw, przystosowania się
do nowoczesnych wymagań XXI wieku...
A jak postępuje
"wataha wilków" w rzeczywistości?
Idealnie jak te zdegenerowane szczury...
Widać to od początku, na przykładzie niekompetentnym
zgłoszeniu mojej działalności publicystycznej do prokuratury, jej bezzasadnym
postępowaniu, po stronniczym postępowaniu
sędziów. Naiwny atak prok. Złotka polegający na zastraszaniu
usłużnymi psami policyjnymi, typowa
impotencja
intelektualna postawienia zarzutów. Nawet w swym "niby śledztwem"
nie był w stanie prawidłowo wysłać mi zawiadomienia o dochodzeniu.
Naiwny, jeszcze z czasów stalinowskich zastosowany na mnie "numer
na wariata" .
Dałem im szansę sprecyzowania
zarzutów - czy sędziowie nie cierpią np. na fobie, omany nocne itp. Żaden
nie sprecyzował skargi na mnie. Dowodzi to, że organy sprawiedliwości weszły
w stan otępienia umysłowego [pomroczności intelektualnej?], charakteryzujący
się zmianami w obrębie ośrodkowego układu nerwowego
na poziomie komórkowym. Na ogół jest to proces postępujący, nieodwracalny,
kończący się zmianami w każdej sferze życia psychicznego, fizycznego i społecznego.
Efektem jest holistyczny, ogólny i nieodwracalny rozpad zdolności
intelektualnych. Otępienie ujawnia się w narastających
ograniczeniach w zakresie pamięci i uczenia się, zdolności rozumienia,
liczenia, abstrahowania, pojmowania nowych sytuacji i planowania działań,
kompetencji językowych i komunikowania się, orientacji w czasie, przestrzeni i
sytuacji. Co do własnej tożsamości. Regułą też stają się zaburzenia w
zakresie uczuciowości (drażliwość i chwiejność afektywna) i
wolicjonalno-motywacyjne. Poza powolnym pogarszaniem się funkcji umysłowych
(intelektualnych, emocjonalnych i behawioralnych) następuje stopniowe
pogarszanie funkcjonowania społecznego. Efektem postępujących, nieodwracalnych organicznych zmian są
narastające zaburzenia osobowości i postępujący spadek samodzielności funkcjonowania.
Po tych "medycznych dywagacjach"
nawet laik zrozumie jak ten system działa.
Naiwne jest w tym, że to mnie się zarzuca, że
poniżam i ośmieszam
sędziów czy prokuratorów... Panowie, wykażcie trochę inteligencji,
poszanowania prawa i nie ośmieszajcie się sami. A wtedy ja nie będę miał co
publikować. To takie proste dla normalnego człowieka...
Już dawno powiedziano - jak sądzisz, tak będziesz osądzony...
Na
pocieszenie sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane
organy sprawiedliwości
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?" takie
sobie złośliwe dywagacje.......
"świetna
porcja dowcipów o sędziach i prawnikach tylko tutaj... "
a
może tak dowcipy polityczne o naszych rządzących? ,
Dwadzieścia
grzechów głównych "mojej Ojczyzny"
DOWCIPY
O PSYCHIATRACH I LEKARZACH
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.