opublikowano: 26-10-2010
TECZKA CIMOSZEWICZA - tylko jakiś tam kit? - kiedy skończy się pobłażliwość społeczeństwa dla sprzedawczyków z PZPR?
Kolejny raz bawimy się błotem
przedwyborczym :-)
Włodzimierz Cimoszewicz często zmienia swoje zdanie. Tym razem dotyczy ono strategii jego kampanii wyborczej. Marszałek dotychczas mówił: „żadnych debat z kontrkandydatami”. Teraz jednak chce być bardziej
„elastyczny” i dopuszcza możliwość debatowania - mówi rzecznik kandydata na prezydenta Tomasz Nałęcz.
Bez wątpienia do podjęcia takiej decyzji skłoniły Cimoszewicza jego stale spadające notowania
nawet w fabrykowanych dla niego sondażach.
Cimoszewicz zapewnia że przegra wybory, ale zaskoczy wszystkich dobrym wynikiem
- nie ma sprawy - polecamy mu z zaskoczenia przegraną 1:3 - wystarczy żeby
odpadł w przedbiegach.
Logiczne że liczy na życzliwość innych aparatczyków z PZPR ciągle sprawujących
intratne stanowiska i używających wszelkich klejów żeby na stałe przykleić
się do prezesowskich foteli, jak też wzmożonej kampanii "medalowania"
prowadzonej ostatnio przez A. Kwaśniewskiego - czyli dowodów wdzięczności od
wyróżnień itp. bajerów - wszelkiego rodzaju działań rządowych.
Tylko dlaczego ta reklama SLD robiona jest ciągle na koszt pracującego społeczeństwa
i bez jego zgodzy?
Jednak mnie najbardziej dziwi
tajemnica poliszynela - teczki, do których mamy jako dziennikarze coraz
trudniejszy dostęp. Są przecież dowody niszczenia akt SB na przełomie
1989-90r upadającego rządu. Tony dokumenty zostały wtedy zniszczone niby
nieodwracalnie. Dlatego odkrywane i istniejące dziś teczek takich zasłużonych
dla PZPR aparatczyków jak: Kwaśniewski, Miller, Oleksy, czy Cimoszewicz jest
co najmniej intrygujące. Zwłaszcza że mieli wolny dostęp do swoich teczek z
racji pełnionych nadrzędnych funkcji.
Rodzi się szereg pytań i wątpliwości.
W jaki sposób odnalazły się zniszczone teczki?
Kto kiedy i jakie dokumenty tam wrzucił?
Jak traktować wiarygodność tych dokumentów?
Kandydatowi
W.C. poświeciliśmy już parę stron , dzisiaj informacje z innych Ľródeł.
Tygodnik "Wprost" (Tomasz Butkiewicz, 3 lipca 2005) ośmielił się opublikować fakty wskazujące na podejrzaną i paniczną krzątaninę "polityków lewicy" wokół IPN-owskiej teczki Cimoszewicza. Tygodnik użył nawet określenia stwierdzającego, że teczka Cimoszewicza "była przeglądana - poza wszelkimi procedurami - dwukrotnie". Jakie były efekty tej całej lataniny, trwającej od 1997 roku? Dwukrotna "inspekcja" (1997 i 2002) mogła być niezwykle skuteczna.
Fakty dotyczące agenta Carexa (ujawnione dość dawno przez Jana Besztę Borowskiego), były, jak się okazuje, znane już w roku 1992! Wynika z tego, że ktoś jednak dobrał się do tej informacji przed wszystkimi zabiegami kosmetycznymi:
"4 czerwca 1992 r. Antoni Macierewicz - Minister Spraw Wewnętrznych wykonując uchwałę sejmu ujawnił posłom zasoby archiwalne MSW dotyczące ludzi na najwyższych stanowiskach państwowych. Na tej liście był też Włodzimierz Cimoszewicz kryptonim: Carex. Listę tą ujawniła dopiero po roku, w rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego Gazeta Polska." (Jan Beszta Borowski, Pół wieku zarazy. 1944-2000).
Beszta Borowski także ustalił, że Cimoszewicz odbywał także praktykę przed 1980 rokiem w polskim konsulacie w Malmö (Szwecja)". Po 15 września 1980 roku wyjechał też na stypendium Fullbrighta na Uniwersytet Columbia w Nowym Jorku, oraz należał do organizacji partyjnej przy konsulacie w Nowym Jorku. Informacje Beszty Borowskiego wskazują też, że Włodzimierz Cimoszewicz "był na jakiejś placówce ONZ w Genewie z ramienia PRL - rok 1977".
Tu ośmielę się zacytować wnikliwy komentarz Jana Beszty Borowskiego: " Jakich ludzi wysyłano na placówki zagraniczne, czy do zachodnich uczelni i co tam mieli robić dla MSW, wie dziś już niemal każde dziecko. To były jaczejki wywiadu KGB i GRU, bo nawet nie dla PRL-u." (Jan Beszta Borowski, Pół wieku zarazy. 1944-2000). Ciekawe, czy materiały z oryginalnej teczki nie zostały jednak skopiowane przez kogoś przed interwencjami w latach 1997 i 2002.
"Gazeta Wyborcza" zauważa, że "Płk Henryk Bosak, rezydent PRL-owskiego wywiadu, twierdzi w rozmowie z "Gazetą", że służby specjalne interesowały się tymi, którzy wyjeżdżali za granicę służbowo. W polu zainteresowań funkcjonariuszy wywiadu były placówki naukowe (czyli np. uczelnie, PAN), MSZ i centrale handlu zagranicznego. Funkcjonariusze zajmujący się nimi typowali, z kim SB powinna rozmawiać przed wyjazdem, komu podsunąć kwity do podpisania, czyli kogo zwerbować. Interesujący byli ci, którzy wybierali się do Stanów, Wielkiej Brytanii czy Kanady." (Gazeta Wyborcza, cytat opublikowany 24 czerwca 2005 przez
wp.pl).
Z archiwalnych dokumentów odkrytych przez "Życie Warszawy" dotyczących Włodzimierza Cimoszewicza wynika, że kontaktował się on ze Służbą Bezpieczeństwa: "Wynika z nich, że 25 września 1980 roku został on zarejestrowany przez Wydział II Departamentu I MSW jako kontakt operacyjny o pseudonimie Carex.". (Życie Warszawy, cytat na wp.pl z 3 lipca 2005).
W tym samym numerze, "Życie Warszawy" odsłania także dość ciekawą informację: "Z archiwalnych dokumentów wynika, że Cimoszewicz utrzymywał kontakty z SB także po powrocie do Polski z USA w 1983 i 1984 roku". (Życie Warszawy, cytat na wp.pl z 3 lipca 2005). Napisane enigmatycznie, ale wygląda na to, że coś chyba wiedzą!
Tygodnik "Wprost" wygrał już jedną pokazową rundę, z prezydentem Kwaśniewskim. Trzeba im przyznać, że Kwaśniewskiego jakiś czas temu udało im się kompletnie ośmieszyć, a taki wynik jest w kulturze polskiej prawdziwym osiągnięciem w opiniotwórczych mediach. "Wprost" umie się tą inteligentną metodą posługiwać, co wyjaśnia dlaczego jest najbardziej poczytnym tygodnikiem wśród grupy wykształconych Polaków.
Tym razem, w numerze z 3 lipca 2005 (str. 6), Tomasz Butkiewicz wyraĽnie zadarł z kandydatem na prezydenta, Cimoszewiczem; artykuł jest nawet zatytułowany "Gra w teczkę Cimoszewicza". Posunięcie ryzykowne, bo ktoś w końcu na pewno będzie ośmieszony (miejmy nadzieję, że nie Butkiewicz). Można przewidzieć następne posunięcie w tej grze: IPN w końcu będzie musiał odpędzić wścibskich dziennikarzy od teczek swych podopiecznych. Jedno jest jasne: prezydent Putin jest na pewno niesłychanie rozjuszony na "Wprost" i na Tomasza
Butkiewicza.
Jacek Giebartowski, lipiec 2005 http://www.polska.i8.com/
Nowe publikacje o tematyce aferalnej i korupcyjnej:
ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI - JAKI PREZYDENT, TAKIE PAŃSTWO
KIM
NAPRAWDĘ JEST PREZYDENT R.P.???? ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI, CZY MOŻE STOLZMAN???
NIEZNANE FAKTY Z ŻYCIA KWAŚNIEWSKIEGO - KOLEJNA AFERA SLD?
"CZY JOLANTA KWAŚNIEWSKA
MA SZANSE ZOSTAĆ PREZYDENTEM RZECZPOSPOLITEJ???"
czy fundacje "piorą
pieniądze?" , zostały tylko krzyż
narodu polskiego? - Judaizm, czyli "Jak rozpoznać
Żyda".
10 kłamstw
Aleksandra Kwaśniewskiego??? - a co na to Unia Europejska ? - podaj
dalej...
TAJNE
- JAWNE TAJEMNICE PAŃSTWOWE?
Raport o działalności pułkownika Władimira Ałganowa z KGB w sprawach:
Prezydenta RAleksandra Kwaśniewskiego, Premiera Józefa Oleksego i Leszka
Millera, szefa MSWiA oraz Ministra Spraw Zagranicznych Włodzimierza
Cimoszewicza, Ministra Skarbu Wiesława Kaczmarka, oraz biznesmena Jana
Kulczyka.
Jedwabne
tylko dla Żydów? i
witryna
OBYWATELSKIE NIEPOSŁUSZEŃSTWO
i dodatkowo:
Tym samym dochodzimy do setna sprawy, czy "Raportu o stanie sądownictwa polskiego"
Zapraszamy
wszystkich sędziów, prokuratorów, adwokatów, polityków i resztę urzędniczego
"badziewia" zamieszanego we wszelkie oszustwa do ogólnopolskiej
"czarnej listy Raczkowskiego"...
miłego towarzystwa wzajemnej adoracji w ukrywaniu durnowatych kantów...
wierzcie mi, że prawda zawsze na wierzch wypłynie...., zresztą już ja się o
to postaram...
www.aferyprawa.com
- Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY - KORUPCJA - BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI. Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. |
![]() |
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądĽ dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.