opublikowano: 26-10-2010
Rafał Krzyształowski i "gra w pomidora" przez sędziów i prokuratorów ze Szczecinka i okolic.
Sądowa, prokuratorska i
policyjna zabawa z Rafałem w tzw. „grę
w pomidora” trwa nadal,
pomimo dwukrotnego nagłośnienia jego sprawy przez A.P.
Nic też nie wskazuje na to,
że władze nadrzędne Rzeczypospolitej Polskiej sprawujące nadzór nad działalnością
polskich sądów prokuratur czy policji zainteresują się tym kuriozalnym przestępczym
procederem i przywrócą mu utraconą w 1997r ochronę prawną.
Pomimo jego wielokrotnego
zwracania się o pomoc i interwencję do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora
Generalnego w Warszawie, Rzecznika Praw obywatelskich oraz Sądów i Prokuratur
Apelacyjnych nikt dotąd nie podjął żadnych skutecznych działań prawnych
zmierzających do rzetelnego zbadania jego oczywistych zarzutów wobec
przedstawicieli „wymiaru sprawiedliwości” ze Szczecinka, Koszalina, Białogardu
i Sławna.
Nikt z wyżej wymienionych nie udzielił mu też swojej pomocy, ale za nagłośniane dowodów przestępstw popełnianych na nim szybko wszczęto niby dochodzenie przeciwko niemu i bez udowodnienia jakiejkolwiek winy dla ukrycia własnych przekrętów funkcjonariusze wysyłają go do szpitala psychiatrycznego.
Informacyjnie.
Rafał wystosował do
Ministra Sprawiedliwości 28 stronicowe pismo z 87 załącznikami i załączonymi
do nich rozlicznymi pod załącznikami dokumentacji przekrętów sędziowskich i
prokuratorskich – 5 kaset magnetofonowych z nagraniami przebiegów wokand,
rozmów telefonicznych z przydzielonymi mu z urzędu adwokatami-rozmów z sędziami
i prokuratorami itp. – 3 kasety magnetowidowe z wielogodzinnym czasem
projekcji wszechstronnie dokumentujące cały proceder przestępczy.
![]() |
Natomiast za to, że Rafał
od jedenastu lat konsekwentnie upomina się o swoje ludzkie prawa obnażając
barbarzyńskie naruszenia prawa przez osoby odpowiedzialne za stan prawny jego
wszystkich spraw sądowych i prokuratorskich, czeka go drugi proces karny i niewątpliwie
prawomocny nie zaskarżalny wyrok sądowy skazujący go na karę pozbawienia
wolności.
Wskazuje na to bezspornie
barbarzyński sposób prowadzenia przeciwko niemu śledztwa przez Prokuraturę
Rejonową w Sławnie objętego sygn. akt Ds. 1112/06 opisany pobieżnie w
pierwszej publikacji A.P. z dnia 19.08.2008 r –
„Szczecinek, Szczecin. Koszalin, cała Polska – zniszczyć firmę, człowieka
czy rodzinę to takie proste dla skorumpowanych organów władzy. Skazany bez
winy Rafał Krzyształowski”.
Jako osoba wielopłaszczyznowo
pokrzywdzona przez przedstawicieli „prawa” Rafał setki razy wytykał im w
pismach procesowych i urzędowych dokonane przez nich przekręty i machlojki
jakich się dopuszczali z premedytacją w jego wszystkich sprawach, nazywając
rzeczy po imieniu.
Za każdym razem kiedy to
czynił, dosadnie dokumentował swoje oczywiste zarzuty stawiane imiennie
poszczególnym sędziom i prokuratorom odpowiedzialnym za stan
prawny jego wszystkich spraw, nie mający
nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Kulisy tego sądowego i
prokuratorskiego barbarzyństwa odsłania publikacja A.P. z dnia 13.12.2008r –
„Prześladowany przez władze Rafał
Krzyształowski - wniosek o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w Szczecinku
i Koszalinie zakończony skierowaniem do psychiatryka…-z listów i z życia
wzięte”.
Pomimo tych dosadnych
publikacji A.P. wymienieni z nazwiska i imienia sędziowie jak też prokuratorzy
nadal uważają się za uprawnionych i kompetentnych do rozpoznawania spraw Rafała.
W dniu 30.12.2008r pod sygn.
akt II Kp 213/08 S.S.R. w
Szczecinku Magdalena Klafetka-Bielińska
rozpoznała wniosek Rafała Krzyształowskiego o wyłączenie wszystkich sędziów
okręgu Koszalina od rozpoznania jego zażalenia na postanowienie Prokuratury
Rejonowej w Szczecinku o odmowie wszczęcia śledztwa przeciwko komornikowi sądowemu.
Oczywiście z opisanych wcześniej
powodów wniosek ten został storpedowany jego nie uwzględnieniem. Ponadto sędzia
Magdalena Klafetka Bielińska do rozpoznania tego zażalenia wytypowała sędziego
Macieja Foltyniewicza, którego nazwisko wielokrotnie wymieniane jest w
publikacjach A.P..
Dwadzieścia minut od zakończenia
przez nią postępowania o wyłączenie sędzia Maciej Foltyniewicz przystąpił
do rozpoznania zażalenia Rafała na postanowienie prokuratora Anity
Lelejko-Zaborowskiej o odmowie wszczęcia dochodzenia przeciwko komornikowi sądowemu
działającemu przy sadzie Rejonowym w Szczecinku – sygn.
akt Ds.1772/07 ( II Kp 213/08).
Pomimo rzetelnego
udokumentowania przez Rafała zasadności wniesionego przez siebie zażalenia sędzia
Maciej Foltyniewicz utrzymał je w mocy i tym samym zatuszował ewidentne przestępstwa.
![]() |
![]() |
![]() |
To zażalenie czekało ponad
pięć miesięcy na rozpoznanie sądowe i trwało by to znacznie dłużej gdyby
Rafał nie zażądał od prokuratury informacji na jakim etapie procesowym jest
to postępowanie. (Nie jest to rekord przewlekłości Prokuratury Rejonowej w
Szczecinku.)
Prawomocnie umorzone postępowanie
śledcze o sygn. akt Ds. 1772/07
jak też objęte sygn. akt Ds.1411/06
mają ze sobą ścisły związek i łączy je wiele wspólnych cech.
Wszystkie osoby, które brały
czynny udział w uniemożliwianiu Rafałowi w wyegzekwowaniu swojej należności
od Gołowicza objętych dwoma prawomocnymi tytułami prawnymi, poza tym, że fałszywie
zeznawały w postępowaniu sądowym o sygn. akt IC 171/06 i Ds. 1411/06,
dopuściły się również wielu poważniejszych przestępstw. Między innymi:
fałszowanie dokumentów służących jako dowody w sprawach sądowych i
prokuratorskich. Sporządzanie nie zgodnych z prawdą i stanem faktycznym oświadczeń
służących jako dowody w postępowaniach sądowych i prokuratorskich oraz na użytek
komornika sądowego, mających na celu stworzenie fałszywych pozorów jego
bezradności wobec osób odmawiających przekazywanie mu zajętych przez niego
czynszy dzierżawnych.
Związki zachodzące pomiędzy
wszystkimi sprawami sądowymi Rafała i zapadłymi w nich niedorzecznymi lecz
prawomocnymi rozstrzygnięciami procesowymi dowodzi, że całym procederem
kierowali i nadal kierują sędziowie i prokuratorzy ponoszący pełną
odpowiedzialność za ich obecny stan prawny leżący w rażącej sprzeczności
ze stanem faktycznym.
Kolejnym z rozlicznych przykładów
naginania prawa we wszystkie możliwe strony przez szczecineckich prokuratorów
jest bezpodstawne umorzenie śledztwa o sygn. akt Ds.
1411/06 ściśle powiązanego z innymi sprawami sądowymi i prokuratorskimi.
W dniu 25.09.2007 r Rafał
zaskarżył to haniebne postanowienie wydane przez prokuratora Przemysława Woźniaka ale on dla dobra całego „wymiaru
sprawiedliwości” okręgu Koszalina schował akta tej nie zwykłej sprawy pod
prokuratorski dywanik i przestał się nią interesować.
W
związku z tym należy zapytać Pana prokuratora, dlaczego przez 15 miesięcy
nie zostało rozpoznane zażalenie Rafała i nie otrzymał on w tej sprawie żadnego
postanowienia ani od Prokuratora Generalnego w Warszawie ani z Prokuratury Okręgowej
w Koszalinie, pomimo iż tam było skierowane według właściwości?.
Należy
również odpowiedzieć na wszystkie prozaiczne pytania zawarte w piśmie urzędowym
Rafała z dnia 19.11.2009r skierowanym imiennie do Pana i ustosunkować
się do jego zażalenia na wydane w tej sprawie postanowienie.
Jako
pokrzywdzony ma on przecież prawo dowiedzieć się od Pana dlaczego jego środek
zaskarżania nie został jeszcze rozpoznany w pełnym zakresie a także dlaczego
Prokuratura Rejonowa w Szczecinku odmawia mu wydania protokołów z jego własnych
zeznań?.
I.
Rafał Krzyształowski Szczecinek
19.01.2009r
78-400 Szczecinek
Sygn.akt
Ds. 1411/06
Prokuratura Rejonowa
w
Szczecinku
Prokurator
Przemysław Wożniak
W związku z odmową wydania mi przez Prokuraturę
Rejonową w Szczecinku dwóch protokołów z mojego przesłuchania w sprawie o sygn.
akt Ds. 1411/06 zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o podanie
faktycznych powodów podjęcia tej kuriozalnej decyzji i udzielenie wiążącej
odpowiedzi na moje prozaiczne pytania.
W dniu 15.01.2009r złożyłem
w Prokuraturze Rejonowej w Szczecinku wniosek o
Termin wydania kserokopii
protokołów z moich zeznań został ustalony na dzień następny.
Kiedy zgłosiłem się po
ich odbiór wręczono mi kserokopię złożonego przeze mnie wniosku z odręcznym
wpisem, że „BRAK PRZESŁANEK DO
WYRAŻENIA ZGODY, GDYŻ R. KRZYSZTAŁOWSKI NIE JEST POKRZYWDZONYM W SPRAWIE A
JEDYNIE ZAWIADAMIAJĄCYM”.
Wprawiło mnie to w wielkie
osłupienie.
Nie zwłocznie udałem się
do zastępcy Szefa Prokuratury Pana Jerzego
Sajchty aby ustalić na jakiej podstawie zostałem uznany za osobę
nieuprawnioną do pozyskania protokołów i do tego z zapisem swoich własnych
zeznań.
Pan Sajchta stwierdził, że
na przeszkodzie stoją rygorystyczne
przepisy, których sam nie wymyślił a prokuratura musi ich bezwzględnie
przestrzegać.
Oświadczył stanowczo, że
tylko pokrzywdzonemu i podejrzanemu przysługuje prawo wglądu do akt i
pozyskiwanie z nich odpisów z dokumentacji sprawy a ja nie jestem stroną w tym
postępowaniu.
Jako jedynego pokrzywdzonego
w tej sprawie wskazał „wymiar sprawiedliwości”.
Nie umiał mi jednak wyjaśnić
na czym to skrzywdzenie „wymiaru sprawiedliwości” miałoby w ogóle polegać
i dlaczego akta tej sprawy trafiły do archiwum.
Powiedziałem Panu Sajchcie,
że użyta przez niego argumentacja nie przekonuje mnie, ponieważ prowadzący to śledztwo prokurator udostępniał mi do wglądu
całe akta a także wydał z nich niemal wszystkie protokoły z przesłuchań
uczestników tego postępowania wraz ze złożonymi przez nich dokumentami.
(Wyjątek stanowiły dwa protokoły z moich przesłuchań, ponieważ do tej pory nie zabiegałem o ich wydanie z powodu problemów finansowych, jak też nie były mi do tej pory potrzebne ze względu na to, że wiem jakiej treści zeznania złożyłem.)
Z czystej ciekawości zapytałem
Pana Sajchtę, dlaczego Pan wydał mi kserokopie dokumentacji udostępniając również
akta do wglądu skoro nie pozwalają na to rygorystyczne przepisy i czy nie złamał
Pan w tym przypadku prawa?.
Po dłuższej chwili otrzymałem
od Pana Sajchty wymijającą odpowiedź, „nie
powinien tego robić”. Wielokrotnie to powtarzał z wielkim przekonaniem.
Biorąc pod uwagę
przytoczone fakty trudno doszukać się w wypowiedziach Pana Jerzego Sajchty
jakiegoś sensu i mam nadzieję, że Pan się z tym zgadza.
Gdyby faktycznie tak było
jak utrzymywał Pan Sajchta, to oczywistym jest, że nie byłbym uprawniony do
zgłaszania wniosków o przeprowadzenie określonych czynności dowodowych,
dopuszczany do akt śledztwa, nie wydano by mi z nich żadnych dokumentów i nie
otrzymałbym też postanowienia o umorzeniu śledztwa, z pouczeniem o możliwości
jego skarżenia.
Działając w zakresie
swoich uprawnień w ustawowym terminie złożyłem zażalenie na wydane przez Pana postanowienie, ale do dnia dzisiejszego nie
otrzymałem od Prokuratury Rejonowej w Szczecinku potwierdzenia jego przyjęcia
i nadaniu sprawie dalszego biegu urzędowego zgodnie z moim oczekiwaniem.
Informacyjnie:
Zażalenie to nosi datę
25.09.2007r i w tym samym dniu zostało przeze mnie złożone.
Jest ono skierowane zarówno
do Prokuratora Generalnego w Warszawie
jak też do Prokuratury
Okręgowej w Koszalinie - za pośrednictwem Prokuratury Rejonowej w
Szczecinku.
Vide
załącznik nr 1 – pierwsza
strona mojego zażalenia z datą 25.09.2007r.
Od
dnia jego złożenia upłynęło już 15 miesięcy ale ja do chwili obecnej nie
otrzymałem żadnego postanowienia w tej sprawie ani od Prokuratora Generalnego
w Warszawie, ani z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Dla przypomnienia faktu
podaję, że w zażaleniu tym poza formalnym zaskarżeniem pańskiej bezprawnej
decyzji, zawarłem również wniosek
o odsunięcie od sprawy wszystkie sądy i prokuratury okręgu Koszalina
a także oficjalne zawiadomienie o
rozlicznych przestępstwach popełnionych na moją szkodę przez określonych
z nazwiska reprezentantów „wymiaru sprawiedliwości” ze Szczecinka i
Koszalina.
W
22 punktach skatalogowałem swoje zarzuty opisując w uzasadnieniu zażalenia na
czym polegały sędziowski i prokuratorskie naruszenia prawa, oraz jakie szkody
życiowe, materialne i zdrowotne poniosłem w wyniku tego wieloletniego
procederu przestępczego.
Swoje uprawnione
zawiadomienie o przestępstwach oparłem na 16
załącznikach będących spójnymi i niepodważalnymi dowodami w
sprawie, które uzupełniają moje dwukrotne zeznania złożone do śledztwa,
solidnie udokumentowane 38 załącznikami.
Chociaż nie można było
bardziej dosadnie udokumentować tego długiego łańcucha przestępstw popełnione
z zimną krwią na moją szkodę, ale pomimo tych oczywistych przeszkód
prawnych umorzył Pan śledztwo uwłaczając tym samym powadze sprawowanego
przez siebie urzędu.
Na początku przeprowadzenie
śledztwa zlecił Pan szczecineckiej Policji sądząc, że nie ma potrzeby osobiście
tym się zajmować, co pozwoliło mi naruszyć ustalony od górnie „porządek
prawny”.
Będąc przesłuchiwanym
przez nieuprzedzonego jeszcze do mnie policjanta nie mającego też żadnego
rozeznania w mojej faktycznej sytuacji życiowej i prawnej złożyłem bardzo
obszerne zeznanie, dokumentując na bieżąco to wszystko, co podawałem do
protokołu.
Przy tej samej okazji
udokumentowałem również zależność procesową wszystkich moich spraw, w tym
rozliczne prymitywne przekręty sędziowskie i prokuratorskie uniemożliwiające
mi pociągnięcie do odpowiedzialności cywilnej i karnej K. Gołowicza oraz
jego licznych fałszywie zeznających świadków.
Kiedy zorientował się Pan,
że moje zeznanie jak też złożone przeze mnie dowody obciążają również
ewidentnymi przestępstwami sędziów, prokuratorów i policjantów, natychmiast
zabrał sprawę policji a następnie sam ją dalej poprowadził według zasad
kodeksu towarzyskiego a nie karnego.
Aby przygotować sobie
odpowiedni grunt do bezwarunkowego umorzenia tego drażliwego śledztwa wezwał
mnie Pan do prokuratury i ponownie osobiście przesłuchał, pomimo iż moje
wcześniejsze zeznanie złożone na policji nie zawierało w sobie żadnych wad
formalno prawnych.
Podczas tego niezrozumiałego
przesłuchania mocno ograniczał mnie Pan w wypowiedziach poddając ostrej
cenzurze wszystkie moje stwierdzenia dotyczące ewidentnych przestępstw popełnionych
na moją szkodę przez sędziów i prokuratorów.
Krótko mówiąc z
premedytacją ukręcił Pan śledztwu przysłowiowy łeb tkwiąc w błędnym
przekonaniu, że uda się bezkarnie zamieść sprawę pod prokuratorski dywanik
i o niej zapomnieć.
Do
sprawy tej jednak będzie trzeba powrócić choćby po to, aby ustalić czy
faktyczne jestem tylko osobą zawiadamiającą o przestępstwie popełnionym na
szkodę „wymiaru sprawiedliwości”, czy też jego ofiarą.
W myśl art. 49/1 kpk
pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało
zagrożone przez przestępstwo.
Pan jako prokurator powinien
znać tą formułkę i wiedzieć, że złożenie przez świadka fałszywych
zeznań w postępowaniu sądowym, w którym dana osoba uczestniczy jako strona,
oznacza bezpośrednie zagrożenie dobra prawnego tej osoby.
W przypadku skazania świadków
fałszywie zeznających w sprawie sądowej na niekorzyść takiej osoby, to przysługiwać
jej będzie potencjalne prawo do ewentualnego wznowienia tego postępowania.
W postanowieniu z dnia
23.04.2000r (I KZP 10/02, LEX nr 53077) Sąd
Najwyższy stwierdził, iż dopuszczalne jest przyznanie legitymacji
pokrzywdzonego podmiotowi występującemu jako strona w postępowaniu o którym
mowa w paragrafie 1 art. 233 k.k., tzn. w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu
prowadzonym na podstawie ustawy, również wtedy, gdy przedstawienie fałszywej
opinii lub zeznań bezpośrednio
dobro prawne tego podmiotu narusza lub mu zagraża, choćby nie naruszało to równocześnie
innej normy prawnej.
W uzasadnieniu tego
orzeczenia Sąd Najwyższy również stwierdził, że w każdym konkretnym postępowaniu możliwe jest ustalenie relacji
pomiędzy dobrem prawnym uczestniczących w tym postępowaniu osób a działaniem
sprawcy czynu.
Faktu, że przedstawienie fałszywej
opinii może bezpośrednio naruszać interesy strony wymienionego w paragrafie 1
artykułu 233 k.k. postępowania lub zagrażać interesom, nie sposób więc
negować…..
Sąd Najwyższy podkreślił
przy tym, że o bezpośrednim naruszeniu lub zagrożeniu dobra prawnego
konkretnej osoby może być jednak mowa także wówczas, gdy
czyn ten nie narusza równocześnie znamion przestępstwa na szkodę tej osoby
Analiza
powyższego orzeczenia prowadzi do wniosku, że w sprawie o sygn. akt Ds.
1411/06 a także we wszystkich poprzednich postępowaniach sądowych i
prokuratorskich o których mowa w moich dwóch zeznaniach złożonych w toku śledztwa,
w wyniku czego zostałem pozbawiony całego dorobku życiowego, stanowi solidną
podstawę do przyznania mi statusu pokrzywdzonego.
Ponadto
należy stwierdzić, że przestępstwa z
art. 233 kodeksu karnego ścigane są w trybie z oskarżenia publicznego i nie
jest to uzależnione od złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa
przez pokrzywdzonego.
Zatem
Prokuratura, po uzyskaniu informacji uprawdopodobniającej popełnienie przestępstwa
ściganego w tym trybie winna z urzędu wszcząć takie postępowanie
(dochodzenie).
Zgodnie
z art. 302 § 1 kodeksu postępowania karnego osobom nie będącym stronami
przysługuje zażalenie na postanowienia i zarządzenia naruszające ich prawa.
Zażalenie
takie wnosi się w terminie 7 dni do prokuratora nadrzędnego nad prokuratorem, który
wydał postanowienie, a jeżeli prokurator nadrzędny nie przychyli
Skoro
organem powołanym do kontroli zasadności odmowy wszczęcia lub umorzenia postępowania
przygotowawczego jest sąd, to tylko ten organ może być uprawniony do rozpoznanie zażalenia
na zarządzenie blokujące taką kontrolę.
Wskazując
na powyższe należy stwierdzić bez cienia wątpliwości, że Prokuratura
Rejonowa w Szczecinku odmawiając mi wydania protokołów z moich przesłuchań
w sprawie Ds. 1112/06 nadal z premedytacją gwałci normy prawa, godząc tym
samym w powagę całego wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej
Poza
niezwłocznym wydaniem mi wskazanych protokołów oczekuję od Pana również
pisemnego ustosunkowania się do wszystkich kwestii podnoszonych w moim piśmie
oraz udzielenie wiążących odpowiedzi na moje prozaiczne pytania.
1. Kto, dlaczego i na jakiej
podstawie odmówił przyznania mi legitymacji pokrzywdzonego?.
2. Dlaczego do chwili obecnej nie otrzymałem od Prokuratura Generalnego w Warszawie i Prokuratury Okręgowej w Koszalinie postanowienia w sprawie mojego zażalenia na wydane przez Pana postanowienie o umorzeniu śledztwa o sygn. akt Ds. 14411/06, złożonego przeze mnie osobiście w dniu 25.09.2007?. (Vide załącznik nr 1.)
3. Czy oddanie akt sprawy
Ds.1411/06 do archiwum jest równoznaczne z uznaniem jej przez Pana za
definitywnie zamkniętą?.
Załączniki: Rafał
Krzyształowski
1.
pierwsza
strona mojego zażalenia z datą 25.09.2007r.
Oczekuję od Pana wiążącej odpowiedzi w trybie pilnym.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.