opublikowano: 26-10-2010
Kursa - zabił nie tych co należało... KASACJA KURSY - SĄD NAJWYŻSZY - 31.05.2007 - ZAPRASZAMY
Suplement
do kasacji Sądu Najwyższego w dniu 31.05.2007 IV
KK
85/07
„Nie należałoby zatem przyjmować fikcji.” - SSN Stanisław Zabłocki
#
Tarnów, 05.05.2007
W praktyce to złamano w moim „procesie” zarówno
w pierwszej, jak i drugiej instancji w krakowskim „sądzie”
wszystkie zasady, które stanowią podstawę rzetelnego procesu.
W dniu 12.07.2006, po trwającej 5 lat farsie procesu
karnego, zostałem skazany na dożywotnie pozbawienie mnie wolności przez „sąd” w Krakowie.
Uniemożliwiono mi na jakąkolwiek realną obronę przed zarzutami. Z
przekroczenia granic obrony koniecznej oraz chwilowej niepoczytalności,
krakowski „sąd” z pomocą „biegłych” i pod dyktando brukowych mediów
uznał mnie winnym medialnego morderstwa. Zarówno w pierwszej, jak drugiej
instancji uniemożliwiono mi na złożenie moich własnych zeznań, nie
dopuszczono nawet jednego świadka o których przesłuchanie wnosiłem. Oddalono
wszystkie wnioski dowodowe, o przeprowadzenie których prosiłem. Uniemożliwiono
mi na zadanie pytań świadkom oskarżenia – a byli to jedyni świadkowie,
jakich „sąd” dopuścił do udziału w „rozprawach”. Uniemożliwiono mi
na realne zadanie pytań „biegłym”, którzy wydali „opinię” – opartą
na skrajnie nieprawdziwych „faktach” i na „wiedzy” psychiatrycznej z lat
1968.
Uniemożliwiono mi nawet na wygłoszenie mojej mowy końcowej
w pierwszej instancji. Część mojego „procesu” odbywała się pod moją
nieobecność. „Sąd” wyrzucał mnie z
moich rozpraw, bo usiłując się bronić „utrudniałem” prowadzenie
„rozprawy”.
Faktycznie to moja obecność tylko utrudniała wydanie na
mnie „wyroku”, który już dawno na mnie w krakowskim zdegenerowanym „sądzie”
już wydał na mnie sprzedajny, bezkarny morderca todze sędziego sądu
apelacyjnego w Krakowie – Hanna Nowicka de Poraj (dawniej Błasiakowa).
W drugiej instancji – w „sądzie” apelacyjnym powołano
kolejnych „biegłych” (Gierowski, Heitzman + 3 figurantki), ale uniemożliwiono
mi na realne zadanie „biegłym” moich pytań – robiąc z tego mojego prawa
kolejną kpinę. Uniemożliwiono mi
na zadanie pytań tym „biegłym” kolegom prof. Jana Woleńskiego
z UJ, a szczególnie, jakie ja rzekomo konkretne
„kryteria” spełniam do ich „diagnozy” i jakie na te „kryteria” są
konkretne dowody.
Przez 5 lat „procesu” na żadnej „rozprawie” żaden
„sędzia” nie zadał mi nawet jednego pytania, o cokolwiek.
Usiłowałem przedstawiać swoje racje poprzez wnoszenie do
akt moich oświadczeń, bo to była jedyna możliwość, jakiej mi nie odebrano
– ale i tak te wszystkie moje pisma zarówno „sąd” okręgowy (czyli:
Maczuga + Rzeszutowa), a także „sąd” apelacyjny (czyli: Dziuban,
Marcinkiewicz, Kałwa, Solarz i Barylak-Pietrzykowska) – całkowicie pominął
w jakiejkolwiek swojej ocenie. Całość „procesu” stanowiły kłamstwa
esbeka Mariana S. i matki Artura R.
– osób tak samo chorych z pazerności i zawiści na moje mienie, jak
filozof-denat i reszta jego rodziny z piekła rodem.
Zamiast rzetelnego procesu miałem pokaz średniowiecz
Zamiast niezawisłego i bezstronnego sądu – miałem
stronnicze szambo kolegów Błasiakowej – Nowickiej; niezawisłe, ale od
prawa, procedury i jakiejkolwiek odpowiedzialności za draństwo wyrządzane w
„imieniu Rzeczpospolitej”.
Na marginesie – „proces” cywilny - odszkodowawczy o
moje całe mienie (o zabezpieczenie którego wniósł S. i R. w
pierwszym dniu roboczym po tragedii) – toczył się w pierwszej, jak i drugiej
instancji – pod moją całkowitą nieobecność. Sędziowie (Izabela Dyka i
Paweł Rygiel) – dali wiarę „oświadczeniom” R. o jakichś
gigantycznych zarobkach R.-denatów i zasądził całe moje mienie
jako odszkodowanie dla tych ludzi, którzy świadomie doprowadzili do tragedii w
dniu 27.09.2001 – po 7 latach szykan i usiłowania zabrania mi całego mojego
dorobku 41 lat uczciwego życia, do którego „mieli prawo” (wg zeznań
Agnieszki R. i oceny „biegłego” Gierowskiego
z U.J.
Tak, że 30 letni filozof, po trupach dążąc do zabrania
mojej rodzinie całego naszego majątku – osiągnął swój cel. Expressis
verbis – po trupach. Niestety
trupem jest także i moja rodzina – z 2 małych córeczek.
Niestety nie padłem na serce w dniu 27.09.2001 – po kupieniu wyroku u
tego sprzedajnego mordercy Błasiakowej – Nowickiej, jak to planowały R,
tylko padłem na nerwy.
Historia uczy, że to zwykle agresor ponosi konsekwencje
swojej agresywnej rojszczeniowości, że bez względu na własne straty
agresora, to agresor na cudze finalnie zostaje obciążony za swoją pazerność
i „prawo” do cudzego mienia. Tak też osądził Trybunał w Norymberdze,
skazując ludzi, którzy doprowadzili do wybuchu 2 wojny światowej – Niemców.
I nic nie miało do wyroku w Norymberdze to, że same Niemcy zostały zrujnowane
przez 2 wojnę światową. Bo
meritum było to, kto jest winny wybuchowi wojny. Kto „miał prawo” do
cudzej własności.
Krakowski bolszewicki „sąd” – uniemożliwiając mi
na jakąkolwiek obronę – skazał mnie à ofiarę chorej agresji R. na moje mienie,
na dożywocie, a cały dorobek mojej rodziny zasądził w innej farsie
„procesu” cywilnego 12 letniej córce moich katów.
Tak, jak dawniej bolszewickie „sądy” skazywały „kułaka”
za schowanie swojego własnego ostatniego worka z ziemniakami, na kary więzienia,
bo nie akceptował tego chorego „prawa” bolszewickiego – tak samo dzisiaj
ja jestem „winny” tego, że po szokującym wyroku Błasiakowej-Nowickiej,
chwilowo załamała się moja psychika.
Innymi słowy w 2001 roku, przy art. 64 Konstytucji RP –
decyzja o prawie do swojego własnego mieszkania ma zależeć do kaprysu jednego
sprzedajnego mordercy w todze – „sędzi” Nowickiej – Błasiakowej.
REASUMUJĄC:
Proceduralnie nie sądził mnie żaden sąd, a w moim
„procesie” złamano w sposób rażący elementarne zasady rzetelnego
procesu, które enumeratywnie wylicza art. 6 ust. 3 EKPC, art. 14 MPPOP, czy też
art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. I to
jest meritum mojej skargi kasacyjnej.
Na marginesie:
Proceduralnie à kiedy „sądy” procedują ad mortem usrandum.
Latami trwają „procesy”, apelacje, ponowne procesy, po latach „pojawiają
się” kolejni „świadkowie”, kolejne „sądy” poprawiają błędy
swoich własnych kolegów zza biurka, a ludzie gniją latami w polskich więzieniach.
Jeżeli SN zamierza uczciwie rozpatrzyć moją kasację, to niestety nie da się
w realiach mojego przypadku uniknąć szerszej analizy tej całej tragedii z
27.09.2007.
Bo uchylenie tego nieprawdopodobnego, skandalicznego
„wyroku” S.A. w Krakowie i nakazanie ponownego „sądzenia mnie” przez
jakikolwiek sąd podlegający pod S.A. w Krakowie (czyli kolegów Nowickiej-Błasiakowej)
będzie takim „proceduralnym” dożywociem dla mnie.
Nie należałoby zatem przyjmować fikcji.
Podstawy prawne mojej kasacji
uuu
KONSTYTUCJA
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
(Dz.U.97.78.483)
Art. 42. 2. Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie
karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w
szczególności wybrać obrońcę lub na
zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu.
Art. 45. 1. Każdy
ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki
przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Art. 64. 1. Każdy ma prawo do własności, innych praw
majątkowych oraz prawo dziedziczenia.
2. Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej
dla wszystkich ochronie prawnej.
Art. 91.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za
uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli
ustawy tej nie da się pogodzić z umową.
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy
konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest
stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.
uuu
KONWENCJA O OCHRONIE PRAW CZŁOWIEKA
I PODSTAWOWYCH WOLNOŚCI
(Dz.U.93.61.284)
(nadzoruje à Europejski Trybunał Praw Człowieka w
Strasburgu)
Artykuł 6. Prawo do rzetelnego procesu sądowego
1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego
sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony
ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym
albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu
sprawie karnej.
3. Każdy oskarżony o popełnienie
czynu zagrożonego karą ma co najmniej prawo do:
b) posiadania odpowiedniego czasu i możliwości do przygotowania obrony;
c) bronienia się osobiście lub przez ustanowionego przez siebie obrońcę,
d) przesłuchania lub spowodowania przesłuchania świadków oskarżenia
oraz żądania obecności i
przesłuchania świadków obrony na takich samych warunkach jak świadków oskarżenia;
uuu
MIĘDZYNARODOWY PAKT PRAW OBYWATELSKICH I POLITYCZNYCH
(Dz.U.77.38.167)
(nadzoruje à Trybunał w Genewie )
Artykuł 14
1. Wszyscy ludzie są równi przed sądami i
trybunałami. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia
sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd, ustanowiony przez ustawę,
przy orzekaniu co do zasadności oskarżenia przeciw niemu w sprawach karnych bądź
co do jego praw i obowiązków w sprawach cywilnych.
3. Każda osoba oskarżona o popełnienie
przestępstwa ma prawo, na zasadach pełnej
równości, co najmniej do następujących gwarancji:
b) dysponowania odpowiednim czasem i możliwościami
w celu przygotowania obrony i porozumienia się z obrońcą przez siebie
wybranym;
c) rozprawy bez nieuzasadnionej zwłoki;
d) obecności na rozprawie, bronienia
się osobiście lub przez obrońcę przez siebie wybranego;
e) przesłuchania lub
spowodowania przesłuchania świadków oskarżenia i zapewnienia obecności i
przesłuchania świadków obrony na tych samych warunkach, co świadków oskarżenia;
uuu
Kodeks postępowania karnego. (Dz.U.97.89.555)
Art. 86. § 2. Udział
obrońcy w postępowaniu nie wyłącza osobistego działania w nim oskarżonego.
ORZECZNICTWO :
à
do – art. 439 / teza XI. 6. „Co
prawda art. 439 § 1 pkt. 10 k.p.k. nie może być interpretowany rozszerzająco,
niemniej należy podkreślić dominujący w orzecznictwie SN pogląd, że ze
względu na treść art. 6 k.p.k., gwarantującemu oskarżonemu nie tylko prawo
do korzystania z pomocy obrońcy, ale przede
wszystkim prawo do obrony (obronę
materialną), analizowana przyczyna odwoławcza występuje również wtedy, gdy
oskarżony co prawda formalnie ma obrońcę, lecz jego obrona właśnie w sensie
materialnym
została uniemożliwiona. Ten kierunek orzecznictwa zyskuje na znaczeniu w
związku z treścią art. 6 ust. 3 pkt.
b i c ratyfikowanej przez Polskę EKPC oraz orzecznictwem
ETPCz na gruncie tego przepisu konwencji.
( Stanisław Zabłocki [2])
à
1979.06.21 wyrok SN
I KR 133/79 LEX nr 21820
Przepis
art. 388 pkt. 6 k.p.k. jako przepis wyjątkowy nie może być interpretowany
rozszerzająco, jednakże ze względu na treść art. 9 k.p.k. gwarantującego
oskarżonemu nie tylko tzw. obronę formalną, lecz także obronę materialną, bezwzględny
powód rewizyjny określony w art. 388 pkt. 6 k.p.k. istnieje
również wówczas, gdy oskarżony ma formalnie obrońcę, lecz obrona jego w
sensie materialnym jest uniemożliwiona.
à
1985.05.24 wyrok
SN IV KR 94/85
OSNPG 985/11/143
Ze
względu na treść art. 9 k.p.k. gwarantującego oskarżonemu nie tylko obronę
formalną, lecz także obronę materialną, bezwzględny
powód rewizyjny określony w art. 388 pkt. 6 k.p.k. istnieje również wówczas,
gdy oskarżony formalnie ma obrońcę, lecz obrona jego w sensie materialnym
jest niemożliwa.
à „Co więcej, wobec tego, iż art. 439 § 1 pkt. 11 k.p.k. nie czyni dystynkcji między nieobecnością
oskarżonego na całej rozprawie, a nieobecnością na jej części, należy
przyjąć, że przewidziane w nim
uchybienie występuje również wtedy, gdy sprawę rozpoznawano podczas
nieobecności oskarżonego na części rozprawy
(…)
Nie należałoby zatem przyjmować fikcji, iż rozprawa była prowadzona „w obecności” oskarżonego (…)” (Stanisław Zabłocki
mgr inż.
Andrzej Kursa
Zakład Karny
ul. Konarskiego 2
33-100 Tarnów
Obrona konieczna – art. 25 kk. Andrzej Kursa oskarżony o morderstwa z naruszeniem prawa.
MAFIA
W TOGACH - PROCEDURA KARNA PO POLSKU - wspomnienia z pobytu w więzieniu
Andrzeja Kursa. Jak zostaje się sędzią w Polsce, biegli i inne psy sądowe,
prawda o więzieniach i aresztantach.
MOWA KOŃCOWA OSKARŻONEGO - ANDRZEJ KURSA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.