opublikowano: 26-10-2010
GRZEGORZ BARAN
podobno ktoś taki uważa się za adwokata
i ma nawet kancelaria adwokacką? w Rzeszowie na ul. Lisa Kuli 4
Prokurator J. Złotko dopiął swego.
Pomimo nieprawomocnego zarządzenia i tak załatwił mi wczasy w Szpitalu
Psychiatrycznym w Jarosławie. Pozostał jeszcze jeden szczegół do załatwienia
- rozpatrzenie przez sąd w Strzyżowie w dniu 14.07.03r. mojego zażalenia złożonego
pół roku wcześniej na na jego zarządzenie. Z rozpatrzenia został wyłączony
właściwy miejscowo sąd w Sanoku, a sprawę przekazano po znajomości
inicjatora nagonki na mnie prezesa Zbigniewa
Dziwulskiego do śmieszne strzyżowskiego "sądu pod gruszą?". W takich wypadkach obowiązuje tzw. tryb natychmiastowy",
ale PRAWO i etyka sędziowska jest dla
"maluczkich" i nie obowiązuje sędziów, czy prokuratorów strzyżowskich.
A może to jacyś przebierańcy? Jeszcze w ostatni dzień mojego
pobytu prokurator Złotek próbował wywrzeć nacisk na lekarzy psychiatrów w
szpitalu celem wypisania odpowiedniej dla prokuratury opinii. Jednak ja
byłem lepszy, odkryłem kombinacje psychiatry
Antoniego Ferenca z rentami, mataczenia z lekami, nie zachowywanie Praw
Pacjenta w szpitalu. Dostali alternatywę: czy warto narażać swoją kariery dla
"schorowanych [schizofremia?] organów sprawiedliwości. Oczywiście poleciłem
im przebadać mózg prokuratora, zgodnie z zaleceniem Ministra
Sprawiedliwości, ponieważ jego działanie np.
fabrykowanie dokumentów jest jakąś paranoją, lub wręcz pomrocznością
wirusową, czy poalkoholową?
Podczas pobytu u mnie prok. J. Złotko stwierdził, że żaden adwokat nie chce
go już bronić, tak że na wyznaczone, zresztą z naruszeniem prawa,
posiedzenie sądu w Strzyżowie, nie brałem swojego adwokata. W
końcu swoje „odsiedziałem” i wycierpiałem za swoją naiwność
w sprawiedliwość SĄDU, teraz czas na zabawę - teraz ja osądzam sędziów i
robię to na pewno bardziej fachowo. Szkody uczynione mi i mojej rodzinie przez „zrakowaciałe
organy sprawiedliwości”
są znaczne – właściwie to cały dorobek mojego życia... Co zrobi sąd
w Strzyżowie – dalej nie otrzymałem postanowienia na wniosek o wyłączeniu
sędziów, nie rozpatrzono żadnych moich wniosków, nawet tych o powołanie świadków...
Czy jego decyzje mają „moc prawa”? – na pewno nie. Ciekawy byłem,
jak teraz prokurator, w końcu u siebie, na swoim podwórku, załatwi swą
niekompetencję?
Sąd w Strzyżowie - czas akcji - 14.07.03r. - Godzina 830 –
sytuacja patowa – jest podejrzany, sąd prawidłowo zawiadomiony nie
zjawia się... trwają poszukiwania adwokata, zapewne jakiegoś nowego niekompletnego. Dalej nie udostępniono mi akt sądowych,
nawet nie wiem z którego dnia i jakie zażalenie
ma być aktualnie rozpatrywane. 930 wreszcie zjawia się jakiś nowy
„figurant” – Grzegorz Baran z Rzeszowa. Mam szczęście, z czterech narzuconych mi przez sąd adwokatów przynajmniej
jeden się przedstawił i powiedział dwa słowa. Chociaż jak się okazuje,
Internet to dla niego to tylko porno... kolejny dał się wrobić? –
strasznie pazerni są ci adwokaci, tak „za nic” brać kasę... Znowu
niby w moim imieniu ma bronić prokuratora J. Złotka? Oczywiście nie
daję mu upoważnienia
do reprezentowania mnie, żaden, nawet Baran, bez uzgodnienia że mną linii
obrony, bez zapoznania się z aktami sprawy nie
ma prawa udawać, że mnie reprezentuje. Mój protest nie ma
znaczenia - swoją decyzję sędzia Małgorzata Pirga już dawno uzgodniła z
prok. J. Złotko. W końcu trudno, żeby ich organy w takich ograniczonych
warunkach strzyżowskich nie współpracowały. Od razu czuć, że została już
zarażona przez prokuratora. Figurant Baran nic nie mówi - nie zna sprawy,
nie może dowieść stronniczości sędziego, czy braku procedury w postępowaniu
prokuratorskim ... tak na wszelki wypadek pytam się, czy jest ubezpieczony,
ponieważ o jego nieetycznym postępowaniu powiadomię Izbę Adwokacką, też
dla zabawy, ale i tak będzie musiał się głupio tłumaczyć.
Sędzia ASR Małgorzata Pirga ani myśli rozpatrywać wniesionych przeze mnie wniosków – prokurator J.
Złotek ma być niewinny, w końcu tak ambitnie, walczył o skasowanie mojej
osoby, ukryciu wszelkich matactw organów sprawiedliwości , ze nie można
„swojego człowieka” zostawić bez wsparcia... a że naruszone zostały
moje prawa obywatelskie jak:
1/ prawo do nietykalności i
wolności osobistej [Art. 41 Konstytucji R.P.]
2/ prawo do obrony [Art.45
Konstytucji R.P.]
3/ wolności wyrażania swoich
poglądów [Art. 54 Konstytucji R.P.]
to normalne dla schorowanych organów sprawiedliwości...
Cóż, tak jak obiecałem, za sprzedanie się prokuraturze i reprezentowania mnie w sądzie "na niby", o niegodnym zachowaniu się adwokata G. Barana został poinformowany Rzecznik Dyscyplinarny Naczelnej Izby Adwokackiej w Warszawie. Dla wszystkich zainteresowanych poniżej. A obok oświadczenie adwokata - czyli typowe kłamstwo i wprowadzenie w błąd NRA.
Informacja o nieetycznym zachowaniu została podana NRA z
dniem 29.09.2003r. Ostatecznie dnia 16.02.04r otrzymałem pismo, oparte na
podstawie oświadczenia adwokata. Referent skarg
NRA Renata Bluszkowska uznała, ze nie ma uchybień w pracy adwokata G.
Barana. Cóż, adwokat dla ukrycia swojego nieetycznego postępowania posłużył
się kolejnym kłamstwem, a wiadomo od dawna, że aby jedno kłamstwo obronić,
potrzeba wynaleźć dwadzieścia innych...[wyjaśnia Jonathan Swift]. Swoje
fałszywe oświadczenia przekazał Okręgowej Radzie Adwokackiej w Rzeszowie -
proceduralnie przekazane przez NRA. Odpowiedział całkiem nieproceduralnie dziekan
Okręgowe Rady Adwokackiej w Rzeszowie Andrzej Bochenek. Jak się przekonałem,
ten staruszek nie zna się na internecie, nie potrafi wysłać SMS-a, ani
informacji mailowej. Po koleżeńsku, [Baran urzęduje obok] nie widzi
nieetycznego postępowania adwokata. Takie fałszywe oświadczenie
adwokackie, to bez wątpienia już podlegają prawu karnemu. Dlatego o tym
naruszeniu prawa i etyki została zawiadomiona Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie, a
odpowiedzialnym za proceduralne wyjaśnienie sprawy został prokurator
Tadeusz Walter.
ZAWIADOMIENIE O PRZESTĘPSTWIE POTWIERDZENIE NIEPRAWDY
Przez adwokata rzeszowskiego Grzegorza Barana, że w oświadczeniu złożonym
dla Okręgowej Rady Adwokackiej w Rzeszowie, z
dnia 14.10.03r , a otrzymanym dnia 10.03.2004r w odpowiedzi na zarzuty
naruszenia etyki adwokackiej przy obronie poszkodowanego Zdzisława
Raczkowskiego - wniesione w skardze do Naczelnej Rady Adwokackiej w Warszawie
dnia 29.09.2003r.
WYJAŚNIENIA W SPRAWIE
Adwokat Grzegorz Baran, został
wyznaczony na obrońcę przez Sąd Rejonowy w Strzyżowie do rozpatrzenia zażalenia
na nieproceduralne postępowanie Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie. Odmówił
współpracy wcześniej przyznany adwokat Bogusław Leszczak i nie stawił się
w Sądzie. Prowadząca posiedzenie asesor Małgorzata Pirga telefonicznie ściągnęła
adwokata Grzegorza Barana. Po prawie godzinnym oczekiwaniu zjawił się i prosto
z trasy i był „gotowy” - chyba tylko do współpracy z prokuraturą.
Rozprawa trwała już tylko 5 min. – strona nie została dopuszczona do głosu,
nic nie rozpatrywano, ponieważ adwokat nic nie wniósł z powodu braku
„zielonego pojęcia” na temat sprawy. Nie miał żadnych możliwości
zapoznać się z dokumentacją sprawy [ok. 100str.sygn.IIKo1 23/03].
Zgodnie z linią obrony i dowodową
pokrzywdzonej strony, obowiązkiem adwokata było dopilnowanie procedury sądowej,
a więc:
I – wniosek o powołanie świadków dowodowych poszkodowanego –
wniesionych jeszcze w piśmie z dnia 09.01.03r na rozprawę w Sądzie Rejonowym w
Strzyżowie i następnymi pismami.
II – rozpatrzenia wniosku o wyłączeniu sędziów Sądu Rejonowego w
Strzyżowie [z uwagi naruszeniem właściwości miejscowej sądu i stronniczość
sędziów]
III - przeprowadzenia wyjaśnień w
sprawie sfabrykowanej opinii lekarskiej
IV - sprawdzenie akt sprawy i uzupełnienie zażalenia
Jego rola ograniczyła się wyłącznie do „figurowania na papierku”
z uwagi na wymagania proceduralne. Istotny jest też fakt, że jego dane
kontaktowe otrzymałem dopiero po 2 tygodniach na wniesione do Sądu pismo [zał.4].
W tej sytuacji strona poszkodowana i pozbawiona konstytucyjnej możliwości
obrony wniosła skargę na nieetyczne zachowanie adwokata pismem przyjętym dnia
29.09.03r [zał.1]. Odpowiedz otrzymała dnia 16.02.2004r [zał.2], z której
dowiedziała się, że podobno adwokat przed posiedzeniem zapoznał się z
aktami. Dlaczego w takim razie nie prowadził linii obronnej strony? – nie
wniósł podstawowych [I–IV] wniosków do protokołu? Dlaczego nie
dyskutował z sędzią? [strona dysponuje nagraniem z posiedzenia]. Są to
dowody nieznajomości przez niego sprawy. Ponieważ ani sąd, ani strona [co
jest konieczne] nie udostępniała swoich dokumentów adwokatowi, [w żaden sposób
nie zostało to udokumentowane], i nie spotkała się z nim nigdy wcześniej - niewątpliwie
adwokat dopuścił się fałszywego oświadczenia. Fałszywe jest też
stwierdzenie, jakoby adwokat bronił stronę – jego obowiązkiem było
przypilnowanie obowiązującej procedury sądowej, dopełnienie spraw
formalnych, a strona w świetle posiadanych dowodów, o które właśnie nie wniósł
adwokat, wcale nie potrzebowała obrony. Dowodem nieznajomości sprawy jest też
stwierdzenie nieprawdy w jego oświadczenie [zał.3] dla Okręgowej Izby
Adwokackiej. Adwokat oświadcza cyt. Prokuratura Rejonowa w Strzyżowie
prowadziła przeciwko w/w postępowanie o znieważenie pracowników Sądu i
Prokuratury w Sanoku” – nie jest to prawdą - zawiadomienie wnieśli
sędziowie sądu krośnieńskiego i rzeszowskiego, a prokuratorzy z Krosna
– co jest w aktach sprawy. Trzeba była właśnie poczytać. W takim
przypadku jego obowiązkiem było bezwzględnie i obligatoryjnie zawnioskowanie
przełożenia posiedzenia sądowego do czasu zapoznania się z aktami sprawy i
linią obrony strony. Zwłaszcza,
że tak uczyniło kilku innych adwokatów, uzasadniając swoje postępowanie np.
brakiem dostępu do Internetu, gdzie sprawy są opublikowane
– co w tym przypadku, z uwagi na stawiane zarzuty pomówienia z
art.212kk jest istotne w sprawie.
Uzasadnieniu odpowiedzi proszę oprzeć na
pytaniach:
Czy adwokat nie złamał art. 239 kodeksu karnego, mówiący: "Kto utrudnia
lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć
odpowiedzialności karnej (...), podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy
do 5 lat"? Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w
postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie
ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności
do lat 3 - stanowi art. 233 kodeksu karnego.
Na dzień dzisiejszy nieetyczne postępowanie adwokata
chroni zauroczona? naczelnik prokuratury okręgowej w
Rzeszowie Elżbieta Kosior... - sprawdzimy czy
blondynka? Swoim nieproceduralnym pismem stara się do ukryć przestępstwa
adwokatów i prokuratury.
Dlaczego prokurator łamie ślubowanie? - za friko czy o coś
chodzi?
Tak więc cała ta etyka, przysięga itp. to tylko bajery dla naiwnych... tym samym dochodzimy do setna sprawy, czyli "Raportu o stanie sądownictwa polskiego", ale to tylko dla osób myślących, a więc nie dla prawników.
www.aferyprawa.com
- Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY KORUPCJA
BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z
Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI. Dziękuję za przysłane opinie i informacje. |
![]() |
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.