opublikowano: 26-10-2010
wpadki i przekręty funkcjonariuszy sądowych oraz impotencja umysłowa prokuratorów
wiadomości archiwalne
Prokurator łapówkarz przed sądem
Prokurator z Katowic, którego na przyjmowaniu łapówki przyłapał reporter UWAGI!, stanął przed sądem. Oskarżony jest o o przyjmowanie lub żądanie łapówek od kierowców, którzy spowodowali wypadki drogowe.
Przed Sądem Rejonowym w Pszczynie rozpoczął się proces prokuratora z Katowic, oskarżonego o przyjmowanie lub żądanie łapówek od kierowców, którzy spowodowali wypadki drogowe. Mężczyzna przyznał się przed sądem do większości zarzutów.
38-letni Mirosław M., który pracował w Prokuraturze Rejonowej Katowice Centrum-Zachód, został aresztowany i zawieszony w czynnościach w grudniu 2003 roku, tuż po przyjęciu 5 tys. zł łapówki za umorzenie postępowania w sprawie wypadku, w którym zginęła starsza kobieta oraz za zwrócenie prawa jazdy sprawcy tego wypadku. Wręczenie pieniędzy zarejestrowała ukryta kamera telewizji
TVN.
Mirosław M. chciał, by jego proces był tajny. Sąd odrzucił ten wniosek, zastrzegając, że za zamkniętymi drzwiami będą się toczyły rozprawy, na których mowa będzie o stanie zdrowia oskarżonego. Razem z Mirosławem M. na ławie oskarżonych zasiadają dwie osoby, które - zdaniem prokuratury - wręczyły mu łapówki.
Wiadomość za PAP
Bogusław Nizieński, sędzia, wywalony Rzecznik Interesu Publicznego
zaliczył na swoim koncie 64 ustrzelonych kłamców lustracyjnych.
Jasne, że to tylko szczyt góry, a
największą grupę oszustów tworzą adwokaci - w ilości 40 osób i
parlamentarzyści - 9 osób. Z mocy prawa nie będą mogli uszczęśliwiać
nas swoją aktywnością zawodową przez najbliższe 10 lat... chyba, że
dalej coś zamataczą, co w tym naszym schorowanym
wymiarze sprawiedliwości jest bardzo możliwe...
[podano za
Angorą z 05.12.04r]
(od. autora - nazwiska adwokatów i sędziów
wykonujących usługi pomimo zakazu sądu dyscyplinarnego podane w
"czarnej liście Raczkowskiego")
Wprawdzie ostatecznie w wyniku lustracji Józef Oleksy
został uznany za kłamcę, ale po znajomości, pomimo bezspornych dowodów
działania na szkodę Polski wymigał się np. Aleksander
Kwaśniewski i Włodzimierz Cimoszewicz.
Dowodzi to, że dalej istnieją "kumplowskich układy" i w dalszym
ciągu każdy przekręt można w III R.P. sobie za kasę, czy po znajomościach
załatwić.
I nie bądźmy
naiwni, każdy wyższy działacz byłej PZPR dla osiągnięcia swej pozycji
musiał się wykazać współpracą z SB i jakimiś
efektami w "kapowaniu" znajomych. Dlatego już obligatoryjnie
powinni być te osoby wyeliminowane z dzisiejszych władz - już dość
mataczenia na szkodę pracujących obywateli Polski.
Prokurator może (jak zechce) oskarżać lubelską sędzię Agnieszkę S., która wydała dwa wyroki w jednej sprawie.
W tej aferze sąd dyscyplinarny uchylił immunitet chroniący prawniczkę przed odpowiedzialnością karną.
Tylko że takich afer jest tysiące. Kto wynagrodzi straty
poszkodowanym?
W sądach, jak wielokrotnie udowadniamy w wydawnictwie można wszystko załatwić
sobie "po znajomościach" - można
wykonać czy zmienić sobie wpis w księdze hipotecznej, można i podmienić wyroki...
Sędzi Agnieszka S. pracuje w wydziale rodzinnym lubelskiego Sądu Rejonowego. W marcu 2001 r. rozpoznawała sprawę o zaprzeczenie ojcostwa. Wydała wyrok zgodny z wnioskiem i dopiero później zorientowała się, że popełniła błąd. W świetle prawa w ogóle nie miała prawa zajmować się tą sprawą, bo wniosek został złożony po terminie.
Agnieszka S. usunęła stary wyrok, a w jego miejsce wypisała nowy o zupełnie innej treści. Sprawa wyszła na jaw dwa lata później. Śledztwo w sprawie zamienienia wyroku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Radomiu. To ona domaga się uchylenia immunitetu.
Agnieszka S. przyznała się do winy. Wnosiła jednak, by nie zabierać jej immunitetu. Obrońca obwinionej przypomniał, że sąd dyscyplinarny zajmował się już podobną sprawą lubelskiego
sędziego Czesława M. Wtedy też chodziło o sfałszowanie wyroku. Wówczas nie wydano zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności. Obrońca zaznaczał, że Agnieszka S. sama ujawniła szczegóły swojego czynu i tym samym pomogła prokuraturze w sformułowaniu wniosku o uchylenie immunitetu.
Sąd dyscyplinarny nie podzielił tego poglądu: – Usunięcie przez sędziego ogłoszonego wcześniej przez siebie wyroku przeczy podstawowym zasadom działalności sędziego – usłyszeliśmy w ustnym uzasadnieniu uchwały. Sąd dyscyplinarny zawiesił Agnieszkę S. w czynnościach sędziego i obniżył jej pobory o 25 procent.
Policjant rozpyta o sędziego?
[za Rzeczpospolitą]
Całą procedurę zbierania informacji o kandydacie na sędziego, przewidzianą w ustawie - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. nr 269, poz. 2678), uruchamia minister sprawiedliwości. Na jego wniosek komendant wojewódzki policji zarządza zebranie materiałów w trakcie wywiadu środowiskowego
o kandydacie, a głównie dane o przestrzeganiu, lub nie przez kandydata prawa
(m.in. mandaty), kontakty ze światem przestępczym, nałogi, uzależnieniach (alkohol, środki odurzające czy substancje
psychotropowe), sytuacja rodzinna i stan zdrowia - o takie m.in. sprawy pytają policjanci sąsiadów kandydatów na sędziów.
W wykazie mogą się też znaleźć inne spostrzeżenia, jeśli mają istotne znaczenie dla oceny nieskazitelności charakteru kandydata.
...heee, i wreszcie policjant będzie mógł powiedzieć prawdę na temat sędziego.
Tylko czy będzie miał odwagę? I czy napisana prawda o prawniku nie
zaszkodzi mu? A kto sprawdzi policjanta, czy napisał prawdę? - inny sędzia?...
i mamy zamknięte koło...
Stołeczną policję zżera korupcja? PAP za "Życiem Warszawy"
W ostatnich dwóch miesiącach w Warszawie złapano 10 funkcjonariuszy, którzy sprzedawali bandytom wiadomości. Według informacji "Życia Warszawy", to tylko wierzchołek góry lodowej.
Do pierwszych zatrzymań - jak pisze "Życie Warszawy" - doszło na początku października. Biuro Spraw Wewnętrznych ujęło wtedy trzech oficerów Stołecznego Stanowiska Kierowania. To miejsce, gdzie trafiają informacje o wszystkich zaplanowanych na dany dzień akcjach czy rozlokowaniu patroli. Właśnie takiej wiedzy potrzebowali złodzieje samochodów i członkowie największych zorganizowanych band.
Niedługo potem wpadł policjant z Żoliborza, który pomagał bandytom. Jednak ostatnie zatrzymanie przed tygodniem zmroziło stróżów prawa. 34-letni sierżant sztabowy Tomasz W. z sekcji kryminalnej komendy przy ul. Żeromskiego (służący w policji od 11 lat) próbował stworzyć swoją siatkę handlarzy narkotyków. Przekazywał też przestępcom ważne dla nich informacje. Dzięki zeznaniom skruszonych przestępców i podsłuchom telefonicznym trafiono na ślad korupcji policjantów wysokiego szczebla. Stróże prawa sprawdzali, co o konkretnych gangsterach wiedzą ich koledzy i kryli niektóre przestępstwa. Bandyci płacili swoim "pieskom" (tak nazywa się skorumpowanych) od kilkuset do kilku tysięcy złotych za informację.
- Mogę tylko powiedzieć, że sprawa jest bardzo poważna, planujemy zatrzymania i postawienie zarzutów kolejnym osobom, także funkcjonariuszom, nie mogę nic na jej temat zdradzić - twierdzi
naczelnik wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie uchylił we wtorek immunitet byłemu prezesowi Sądu Rejonowego w
Nisku. Sędzia Andrzej B. prowadził samochód w stanie nietrzeźwości.
Ponadto sędzia Andrzej B. został zawieszony w czynnościach służbowych i zmniejszono mu na ten czas wynagrodzenie o 25 proc. Orzeczenie nie jest prawomocne - poinformował rzecznik rzeszowskiego sądu apelacyjnego Roman Skrzypek.
Wniosek o uchylenie immunitetu złożyła Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. - Prokuratura chce postawić sędziemu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym. Grozi mu za to do dwóch lat więzienia - wyjaśnia
szef prokuratury Krzysztof Piękoś. Pod koniec kwietnia br. Andrzej B. został ukarany przez sąd dyscyplinarny przeniesieniem służbowym w inne miejsce pracy. Takiej kary domagała się zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu Małgorzata
Szwedo-Dec. Andrzej B. został więc przeniesiony - decyzją ministra sprawiedliwości - do sądu we Włodawie (lubelskie).
47-letni sędzia Andrzej B. został zatrzymany przez policję na początku marca br. w Stalowej Woli. Nie stawiał oporu. Miał ponad 1,8 promila alkoholu we krwi. Następnego dnia po zatrzymaniu przez policję złożył rezygnację ze stanowiska prezesa Sądu Rejonowego w
Nisku. Rezygnacja została przyjęta przez prezesa tarnobrzeskiego sądu okręgowego.
[pap 30-11-2004]
Wystarczyło skopiować kilka kartek...[czy jednak nie przerasta
to możliwości intelektualnych urzędników sądowych?]
Sąd pracy powinien skserować brakujący odpis pozwu, a nie zwracać go
powodowi. To
wskazania wyroku Sądu Najwyższego, które zresztą bardziej
niż zwykłym ludziom powinno zapaść w pamięć sędziom - ale ci
potrzebują co najmniej pół roku na zapoznanie się z innowacjami
PRAWA...
ponadto:
Ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych zwalnia z opłat sądowych w
praktyce wszystkie pozwy o zapłatę w postępowaniu gospodarczym. Niestety,
spora część sądów albo nie zauważa tej regulacji, albo ogranicza jej
zastosowanie wyłącznie do postępowania nakazowego.
A
przepis obowiązuje od 1 stycznia 2004 r. - ustawa
z 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.
U. nr 139, poz. 1323 z późn. zm) Ustawa zmieniła m.in. art.
10 ustawy
z 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z
2002 r. nr 9, poz. 88 z późn. zm.; dalej uksc) - określający, od których
pism procesowych nie pobiera się opłat sądowych. Do istniejącego katalogu
utzth dodała pkt 9 - powództwo o zapłatę należności (art. 485 § 2a k.p.c.).
Stanowi on, iż sąd wydaje nakaz zapłaty na podstawie dołączonej do pozwu
umowy, dowodu spełnienia wzajemnego świadczenia niepieniężnego oraz dowodu
doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, jeżeli powód dochodzi należności
zapłaty świadczenia pieniężnego lub odsetek w transakcjach handlowych określonych
w utzth. Skoro więc w art. 485 § 2a k.p.c. mowa o należnościach wynikających
z transakcji handlowych określonych w utzth, należy uznać, iż art. 10 pkt
9 uksc zwalnia z opłat sądowych - a więc wpisu - wszystkie powództwa o zapłatę
takich właśnie należności.
Gazeta wyborcza z dnia 14.09.2004r podała:
Ordynator Antoni F. szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu miał ponad dwa
promile alkoholu i kierował autem. Mimo to miejscowa prokuratura postanowiła
umorzyć śledztwo.
Dopiero prokurator okręgowy Witold Wrzos postanowił to postępowanie objąć
specjalnym nadzorem i polecił wycofać wniosek o warunkowe umorzenie. Czy odbędzie
się normalny proces i sąd wyda wyrok?
Od autora.
W tej sprawie chodzi o opisywanego już lekarza
biegłego Antoniego Ferenca. Mamy tu dowód świadczenia sobie
"wzajemnych usług".
Nie jest to więc jedyne popełnione przez
niego przestępstwo. Sam mogę zaświadczyć o imprezach alkoholowych na jego
oddziale. W czasie pracy, w szpitalnej świetlicy, hucznie odbywały się np. imieniny nie tylko ordynatora A.
Ferenca, ale i jego zastępcy Ireneusza K,
oraz psychologa. Chorzy tylko mogli podziwiać wystawne żarcie [zapewne szło
to w koszty utrzymania pacjentów] i "kiwających"
się lekarzy. Dostawali też nie zżarte resztki po imprezie. A przepraszam, z tej okazji
biegły psychiatra Ireneusz K. zafundował pacjentom lody po złotówce...
Czy to miało zrekompensować "odcięcie"
od telewizji? Zawsze zastanawiałem się, czy uda mu się zejść dwa piętra
w dół. Ale samochodem już odjeżdżał z "fasonem"... hmm...
podobno wszystko trwa do czasu, ale w życiu tak naprawdę, to pewna jest
tylko śmierć... tak więc będziemy A. Ferenca obserwować jak jeździ...
Na dzień dzisiejszy Sąd Rejonowy w Jarosławiu
wreszcie skazał (jeszcze?) ordynatora przebiegłego-biegłego
A. Ferenca za jazdę po pijanemu.
Orzeczono zakaz prowadzenia przez niego auta przez dwa lata. - sprawdzimy.
15-10-2004
I sprawdziłem, z informacji otrzymanych z Jarosławia - psychiatra
Antoni
Ferenc dalej jeździ samochodem. Załatwił sobie "lewe prawo
jazdy", czy nietykalność organów władzy? Kolejny ponad prawem? Tak
czy inaczej, mamy tu kolejny dowód impotencji, lub pomroczności organów (nie)sprawiedliwości...?,
a potem Raczkowskiemu zarzuca się urojone pomówienia, a tylko on dba o etykę
i czystość organów, ponieważ sami sędziowie
już dawno za marne grosze sprzedali siebie i Polskę...
Wyrok
dla sędziego, który spalił ikony
Rok
więzienia w zawieszeniu na dwa lata za poświadczenie nieprawdy i
uniewinnienie od zarzutu zniszczenia ikon. To wyrok sądu w sprawie byłego
jarosławskiego sędziego Macieja W. Wyrok zapadł w piątek w Sądzie
Rejonowym w Brzozowie. Dokładnie rok po ujawnieniu przez "Gazetę
Wyborczą" sprawy spalenia ikon
15-10-2004 18:14 Dorota Wilk
Bez wątpienia mamy tu kpinę z PRAWA. Kolejny przestępca - sędzia ponad
prawem?
Bronisław Wildstein Rzeczpospolita, 19 maja 2004
Wśród sędziów jako grupy zawodowej dominuje poczucie prosto pojmowanego, korporacyjnego interesu, a więc obrony za wszelką cenę swoich zawodowych towarzyszy. Ta postawa wydaje się im na tyle naturalna, że nie ukrywają jej nawet.
Krajowa Rada Sądownictwa wyraziła stanowczy protest przeciw "bezmyślnej i nieetycznej akcji grupy
dziennikarzy wymierzonej przeciw niezawisłemu sądownictwu". Warto przypomnieć sędziom, że "niezawisłość sądownictwa" nie jest wartością ostateczną, ale instrumentem dla obrony państwa prawa. Jeśli niezawisłość służy obronie korporacyjnych interesów, sprzeciwia się swojemu fundamentalnemu uzasadnieniu.
Sędziowie narzekają, że działania mediów niszczą ich społeczny autorytet. W rzeczywistości nikt tego autorytetu skuteczniej nie niszczy niż sami sędziowie. Jeśli nawet uda się im zastraszyć dziennikarzy, czego próbuje nie tylko
Wielkanowski, autorytetu nie odzyskają. Mogą to zrobić, jeśli spróbują się oczyścić, na co, niestety, nie wydają się gotowi.
Sędzia jechał po pijanemu - nie poniesie kary
- [podane za onetem], ale najciekawsze są wypowiedzi czytelników. Potwierdza
to moje sformułowanie, że macki sięgają do
samej góry...
Sędzia Andrzej B. z Częstochowy, który w maju 2001 r., jadąc swoim samochodem, zderzył się po pijanemu z innym autem, a potem miał być wydalony z zawodu, nie poniesie jednak tej kary dyscyplinarnej.
Sąd Najwyższy musiał w środę uchylić wyrok I instancji i umorzyć sprawę z powodu jej przedawnienia.
Czołowe zderzenie dodge'a sędziego z innym samochodem miało miejsce na Mazurach 25 maja 2001 r. Pod koniec 2001 r. zmieniła się ustawa o ustroju sądów powszechnych, na podstawie której toczą się sprawy dyscyplinarne. Nowa ustawa wydłużyła termin przedawnień z 3 do 5 lat, ale czyn sędziego Andrzeja B. miał miejsce jeszcze w starym porządku prawnym, więc stosuje się do niego 3-letni termin.
Według ustaleń rzecznika dyscyplinarnego, który prowadził to postępowanie, sędzia tuż po wypadku poszedł do pobliskiego sklepu, kupił kilka piw i wypił je - już na oczach przybyłych na miejsce policjantów.
Rzecznik postawił sędziemu zarzut uchybienia godności urzędu, a sąd dyscyplinarny w Krakowie 30 listopada zeszłego roku wymierzył mu najsurowszą z kar dyscyplinarnych - złożenie z urzędu. Na podstawie akt całej sprawy sąd doszedł do wniosku, że sędzia wypił piwo po to, aby ukryć fakt, że już wcześniej spożywał alkohol.
Od tego wyroku odwołał się sędzia Andrzej B. i jego ówczesny obrońca - inny sędzia częstochowskiego sądu. Rozprawa przed Sądem Najwyższym była zaplanowana na 13 maja (czyli w terminie przed przedawnieniem), jednak spadła wtedy z wokandy, bo Andrzej B. oświadczył, że jego obrońca piastuje kierowniczą funkcję w częstochowskim sądzie i jako taki nie może już być obrońcą obwinionego sędziego.
To zawirowanie proceduralne spowodowało, że SN odroczył rozprawę na środę. Tego dnia nowy obrońca Andrzeja B., nie wdając się w szczegóły całego zdarzenia, złożył jedynie wniosek o umorzenie postępowania z powodu przedawnienia. Sądowi Najwyższemu pozostało więc uchylić wyrok krakowskiego sądu dyscyplinarnego i umorzyć postępowanie. "Takie rozstrzygnięcie nie oznacza, oczywiście, uniewinnienia. Gdyby bowiem były przesłanki, że obwiniony nie popełnił zarzucanego mu czynu, albo nie byłoby dowodów na jego popełnienie, sąd wydałby wyrok uniewinniający" - podkreślił sędzia Rafał Malarski.
Rozstrzygnięcie SN jest ostateczne i sędzia Andrzej B. może wrócić do swej pracy w częstochowskim sądzie.
i może jeszcze zażądać odszkodowania za opieszałość sądu???
i wypowiedz: wypił je na oczach policjantów dobre co. A gdzie świadomość
sędziego? Przecież taka osoba winna być wzorem dla przeciętnego obywatela.
Moim zdaniem ten sędzia pomylił swój zawód i powinien być wyrzucony na
zbity pysk. Wymiar sprawiedliwości jest skorumpowany, gnijący, śmierdzi
gorzej niż fetor na wysypisku śmieci. A ciekawy jestem jakie będzie miał
ten sędzia moralne prawo do skazywania za alkohol czy nie będzie go dręczyć
sumienie? ~michoW, 2004-06-23 13:44
Poznańska (prze)biegła Barbara Gojżewska
poświadcza nieprawdę!
Poznańska biegła, stały biegły sądowy Sądu Okręgowego w Poznaniu, mgr Barbara GOJŻEWSKA (specjalista psycholog kliniczny, Rejestr Polskich Psychologów Klinicznych PTP PO 0046) poświadcza nieprawdę.
Każdy kto chciałby za kilka marnych groszy uczynić z życia swojego dziecka piekło poprzez odebranie mu prawa kontaktowania się z ukochanym tatusiem znajdzie tego pożal się boże psychologa pod adresem: www.barbaragojzewska.com lub
e-mail:
gabinet@barbaragojzewska.com
Żądamy pozbawienia w/w Pani uprawnień biegłego sądowego oraz zweryfikowania dotychczas wystawianych przez nią opinii oraz podejmowanych na ich podstawie postanowień.
Zapowiadamy również wystąpienie przeciwko tej Pani do Prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu, Prezesa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz do poznańskiej prokuratury.
Podyskutuj o tym na Forum
Opieszałość będzie można skarżyć
[20.06.04r - decyzją sejmu]
Każdy będzie mógł wnieść skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu sądowym, które toczy się w jego sprawie, doszło do nieuzasadnionej przewlekłości albo bezczynności sądu. Będzie mógł także zażądać od Temidy rekompensaty za zwłokę w wysokości do 10 000 złotych.
Polecam [zwłaszcza sędziom] komentarze
czytelników w Gazecie Prawnej... Przypomnę, że Strasburg jest zalewany
skargami na opieszałość i niekompetencje naszych organów [nie]sprawiedliwości.
Działania przeciwko nielegalnym majątkom przestępców.
2004-07-12
W Polsce są środki prawne pozwalające na przejmowanie na rzecz państwa majątków pochodzących z przestępstw, ale rzadko są stosowane. Fortuny największych polskich przestępców pozostają nienaruszone. Urzędnicy skarbowi boją się egzekwować prawo.
Na przejmowanie majątków pochodzących z przestępstw pozwalają zarówno przepisy karne, jak i podatkowe. Ubiegłoroczna nowelizacja kodeksu karnego (art. 44 i 45) pozwala sądom na orzekanie w takich sytuacjach o przepadku mienia. Przepisy te trudno jednak egzekwować. Przestępcy nie są zazwyczaj prawnymi właścicielami swoich majątków, przepisują je na członków swoich rodzin, krewnych i znajomych. Utrudnia to działanie sądom, które nie mogą orzec o przepadku mienia pochodzącego z przestępstwa.
Gazeta Prawna 12.07.2004 r.
Polska zapłaci za przewlekłość postępowania?
Państwo polskie wypłaci 15 tys. zł zadośćuczynienia i zwrot kosztów procesu Cezaremu S. z Białej Podlaskiej za przewlekłość postępowania i stosowanie aresztu tymczasowego. Wynika to z ugody, jaką zawarły strony przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w
Strasburgu.
Cezary S. poskarżył się do Strasburga na przewlekłość postępowania (trwało 8,5 roku). Jako podstawę wskazał art. 6 § 1 (prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie) oraz art. 5 § 3 (każdy zatrzymany lub aresztowany powinien zostać niezwłocznie postawiony przed sądem) konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Państwo polskie zgodziło się zawrzeć ugodę i wypłacić mu 15 tys. zł zadośćuczynienia za straty moralne oraz zwrot kosztów procesu.
R.H.
Obserwujmy
sądy -
*Dziennik Bałtycki* oraz *Fakt* (27 maja 2004)
Pierwsza gazeta informuje -
*3,5 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca, którego zatrzymała
gdańska policja. To absolutny rekord w tym roku. Funkcjonariusze zabrali mu
dokumenty wozu, prawo jazdy oraz samochód. Na noc zabrali go do izby
wytrzeźwień*.
Druga gazeta - *Agnieszka J.,
prokurator krakowskiej prokuratury, po pijanemu spowodowała kolizję drogową.
Sprawa trafiła już do prokuratury okręgowej, a "trunkowa" pani
prokurator została zwieszona w czynnościach służbowych. 15 maja Agnieszka
J. świętowała swoje przeniesienie do prokuratury w Wieliczce. Impreza była
mocna zakrapiana. Po jej zakończeniu pijana prokurator nie zapanowała nad
kierownicą i wjechała w ogrodzenie pobliskiej posesji. Kobieta ze złamaną
ręką trafiła do szpitala, a sprawa - do
prokuratury. No i z awansu nici...*
Co roku w Polsce zatrzymuje
się kilkadziesiąt tysięcy pijanych kierowców. Od paru lat uznaje się ich
za przestępców, i co? Więzienia i bez nich są przepełnione, podobno 30
tys. skazańców czeka na swą kolejkę i pyta kiedy mogą być ugoszczeni...
Jednak są pewne różnice - gościa odwieziono na
izdebkę (choć pisano onegdaj, że po wejściu do UE owe przybytki będą
rozwiązane, bowiem w innych krajach podobno nie ma takich izb). Pani
prokurator popełniła większe przestępstwo - wypadek po pijaku, ale
okolicznością łagodzącą jest... praca w sektorze
Temidy, wśród znajomych. Teraz dziennikarze powinni obserwować owe obie
sprawy - oboje pijani i jednego dnia opisani. Ciekawe, czy procesy będą
jednakowo ciągliwe i jakie zapadną wyroki? Większy dla wypadkowej
prawniczki czy dla (tylko) chwiejnego (ale) zwykłego kierowcy? Kto pokryje
koszty naprawy samochodu i zniszczonego płotu oraz koszty leczenia pani
prokurator?
Funkcjonariusze państwowi
powinni mieć godniejsze płace niż przeciętni obywatele, ale też powinni
świecić przykładem zwykłej gawiedzi. Jeśli jednak już popełnią przestępstwo,
to powinni mieć wyroki wyższe przynajmniej o 25%.
Skorumpowany
prokurator? [PAP
- kwiecień 2004r]
Prokurator z Inowrocławia Mirosław C., podejrzany o
przyjęcie i żądanie łapówki, utrudnianie postępowania przygotowawczego
oraz przekroczenie uprawnień, decyzją sądu został aresztowany na trzy
miesiące.
"Sąd Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku prokuratora o
aresztowanie Mirosława C. Prokurator uzasadniał wniosek obawą matactwa i
grożącą podejrzanemu surową karą" - poinformował rzecznik
prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Cezary Maj.
Prokurator Mirosław C. został zatrzymany w piątek. Nie przyznaje się do
stawianych mu zarzutów. Grozi mu 10 lat więzienia. Zarzuty stawiane Mirosławowi
C. dotyczą różnych spraw prowadzonych przez prokuraturę w Inowrocławiu w
latach 1992-2000. Najpoważniejszy z nich polega na wielokrotnym żądaniu 10
tys. zł łapówki w zamian za doprowadzenie do umorzenia postępowania
prowadzonego przez innego prokuratora w 2000 r. Sprawa związana była z wyłudzeniem
ponad 1 mln zł na szkodę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Pieniądze w postaci kredytów preferencyjnych wyłudzić miało z banków
kilkunastu rolników. "Mirosław C. miał też wpływ na to, że
prokuratura odmówiła uznania Agencji za pokrzywdzonego, kiedy ta złożyła
zażalenie na umorzenia postępowania" - powiedział.
Prokurator zarzuca także Mirosławowi C. przyjęcie łapówki w postaci
serwisu obiadowego wartości 550 zł w roku 1992. Prowadził on wtedy postępowanie
w sprawie znieważenia i napaści na policjanta. Podejrzanym był wielokrotny
przestępca. "Mirosław C. postawił podejrzanemu zarzuty sprzeczne z
ustaleniami dowodowymi i zwolnił z zatrzymania. Z tego powodu w akcie oskarżenia
zabrakło wniosku o karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia
jej wykonania" - powiedział Maj.
Dwa pozostałe zarzuty dotyczą udaremniania przeprowadzenia postępowania
przeciw podejrzanemu o posługiwanie się podrobionymi dowodem rejestracyjnym
i polisą ubezpieczeniową. W 1998 r. Mirosław C., przekraczając swe
uprawnienia, polecił policjantowi zwrócenie podejrzanemu podrobionych
dokumentów.
Rok później podejrzany, który nadal posługiwał się sfałszowanymi
dokumentami, został zatrzymany przez policję. Komendant policji powiadomił
o tym prokuraturę. Pismo komendanta Mirosław C. przechwycił i ukrył przed
przełożonymi, czym udaremnił przeprowadzenie postępowania karnego. (jask)
kwiecień
2004r -
Dwustu sędziów i prokuratorów z całej
Polski szkolą przedstawiciele amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Uczą,
jak skuteczniej egzekwować prawo ochrony własności intelektualnej. Na pomysł
szkoleń wpadł krakowski konsulat USA w Krakowie. Do Polski przyjechali sędzia
sądu federalnego USA André Davis i Michael Smith, radca prawny w amerykańskim
Biurze Patentów i Znaków Towarowych.
A ja mam pytanie - czy takie szkolenie zmniejszy skalę korupcji w polskich
organach sprawiedliwości? - jeżeli tak, to zgodzę się na kolejne dokładanie
kasy przez obywateli... a tak ciekawe - porozumiewają się może tak na migi?
Kodeks etyczny sędziego
Podobno jeszcze w tym roku ma zacząć obowiązywać sędziów tworzony właśnie zbiór zasad etycznych. Wprowadza on pewne nowości. Sędziowie będą m.in. zobligowani do informowania o naruszeniach dyscypliny przez swoich kolegów.-
ha, poczekamy, zobaczymy, jakoś nie wierzymy...
Obowiązek wprowadzenia zbioru zasad etycznych sędziów przyniosła ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa (art. 2 pkt 8). W jej projekcie nie było o tym mowy, także komisja sejmowa nie uznała za konieczne wprowadzenia tego zapisu. Poprawkę taką zgłosili dopiero senatorowie, a Sejm przystał na ich propozycję.
2003-01-02 A tak dla sędziów, to kodeks etyczny sędziów
od dawna opublikowany jest na stronach witryny
PAP 13-01-2004 Minister sprawiedliwości: prokuratura apelacyjna sprawdzi aferę bydgoską
Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk polecił szefowi prokuratury apelacyjnej w Gdańsku by zainteresował się śledztwem w sprawie aferalnych powiązań
polityków SLD, którzy rządzili Bydgoszczą w latach 2000-2002 i miejscowego klubu sportowego Kurczuk powiedział
w Radiu Zet.
Aferę tę ujawniła "Gazeta Wyborcza" i telewizja TVN. Chodzi o to, że władze miasta z naruszeniem prawa pompowały w klub pieniądze, a ten je defraudował. Klub odwdzięczał się SLD-owskim politykom współfinansując ich
kampanię wyborczą do samorządu i namawiając do głosowania np. na byłego lewicowego prezydenta Romana
Jasiakiewicza.
Aferę rozpracował naczelnik wydziału PG w komendzie miejskiej Krzysztof Mikietyński. Udało mu się doprowadzić do aresztowania i postawienia zarzutów dwóm dyrektorom klubu, z których jeden był politykiem
SLD. Jednak kiedy Mikietyński przymierzał się do postawienia zarzutów również politykom SLD z władz miasta, w październiku odebrano mu sprawę i przekazano wydziałowi PG w komendzie wojewódzkiej policji. Od tej pory nadzorowane przez prokuraturę bydgoską śledztwo stoi, a nawet doszło do tego że sąd wypuścił z aresztu jednego z podejrzanych. Mikietyński zaś stracił pracę pod pretekstem, że nie dopilnował podwładnych którzy od handlarki z bazaru wzięli podrabiane ubrania w prezencie.
Podwładni Mikietyńskiego ujawnili "Gazecie", że funkcjonariusze biura spraw wewnętrznych z Komendy Głównej Policji szantażowali ich sprawą tych ciuchów, aby "dali coś na szefa". Aby sprawdzić czy faktycznie doszło do szantażu, komendant głowny policji wysłał do Bydgoszczy w poniedziałek po publikacji "Gazety" swoich inspektorów.
Wspólnota organów?
Mało się mówi o wzajemnych powiązaniach adwokat-sędzia, a że istnieją
potwierdza Marek B. Katowicki adwokat, oskarżony o wyłudzenie1.100tyś.
dolarów i 800tyś zł wcale nie ukrywał się, za to powoływał się na znajomości wśród sędziów i prokuratorów. Czuł się bezkarny, choć ciąży już na nim wyrok krakowskiego sądu za paserstwo, a częstochowska prokuratura oskarżyła go o wyłudzenie prowizji za kredyt, którego nigdy nie załatwił. Mimo takiej przeszłości, dopiero 20 września skreślono go z listy adwokatów.
Adwokat sfałszował wyciąg z księgi wieczystej i przed notariuszem zawarł umowę sprzedaży domu. Wziął 800 tysięcy zaliczki, tyle że dom należy do jego żony, z którą od lat ma podpisaną odrębność majątkową. Milion 100 tysięcy dolarów zapłacił mu Ryszard K. za załatwienie tzw. sprawy prawnej. Marek B. ani sprawy nie załatwił, ani nie oddal pieniędzy.
Nieoficjalnie wiadomo, że miał pomów w uwolnieniu jednego z aresztowanych baronów paliwowych. Kiedy postawiono mu zarzuty, Marek B. usiłował symulować chorobę – mówi prokurator Tomasz
Tadla: Była to gra podejrzanego. W Każdym razie po opinii biegłych, prokuratura w dniu dzisiejszym zdecydowała o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Za oszustwo i wyłudzenia byłemu adwokatowi grozi do 10 lat więzienia. Uważany
jest za niezwykle skutecznego - czy wybroni się sam? - przy takiej kasie i
jego osobistych znajomościach organów sprawiedliwości jest wszystko możliwe...
16.10.03r
Sąd Najwyższy utrzymał w czwartek decyzję łódzkiego sądu, który
zawiesił w czynnościach służbowych i obniżył o 30 proc. pensję
warszawskiej sędzi, za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i
spowodowanie kolizji.
Sędziowie Sądu Najwyższego nie uwzględnili zażalenia pełnomocników sędzi
Anny Pakulskiej-Jabłońskiej, którzy chcieli uchylenia uchwały sądu
dyscyplinarnego w łódzkim Sądzie Apelacyjnym i przeprowadzenia tam
ponownego postępowania. Argumentowali, że tamten sąd powinien był
usprawiedliwić nieobecność obwinionej sędzi i nie wydawać orzeczenia nie
wysłuchawszy jej argumentów.
Zawieszenie w czynnościach służbowych sędzi Pakulskiej-Jabłońskiej jest
efektem wszczętego postępowania dyscyplinarnego wobec tej sędzi. Grozi jej
za to także odpowiedzialność karna.W czerwcu tego roku sędzia, kierując autem, uderzyła w Warszawie w inny
samochód. W kolizji nikt nie odniósł obrażeń, ale badanie alkomatem
wykazało u sędzi 1,6 prom. alkoholu. Po zdarzeniu Pakulska-Jabłońska została
odsunięta od wykonywania czynności służbowych.
Rzecznik dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie zarzucił sędzi,
że "uchybiła godności sędziego" prowadząc auto po spożyciu
alkoholu i powodując kraksę. Wniósł do sędziowskiego sądu
dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania. Aby uniknąć posądzenia o
stronniczość, sprawę sędziego z danego regionu sądzi sąd dyscyplinarny z
innego okręgu. W tym przypadku prezes Sądu Najwyższego postanowił przekazać
sprawę do rozpatrzenia Sądowi Apelacyjnemu w Łodzi.
W czwartek o uchylenie sprawy do ponownego rozpatrzenia wnosili obrońcy sędzi:
mec. Tadeusz Wolfowicz i sędzia Piotr Wachowicz. "Obwiniona nie mogła
stawić się na swej sprawie dyscyplinarnej i na dowód tego przedstawiała zaświadczenia
lekarskie o niezdolności do świadczenia pracy. Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał
jednak jej nieobecność za nieusprawiedliwioną i wydał swoją decyzję nie
wysłuchując wyjaśnień pani sędzi. Można więc powiedzieć, że uchwała
SA o zawieszeniu w czynnościach zapadła przedwcześnie, na podstawie niepełnego
materiału dowodowego" - tłumaczył mec. Wolfowicz. "Absencja
chorobowa pani sędzi była dłuższa niż ten jeden dzień rozprawy, nie miała
na celu unikania sądu" - zaznaczył drugi obrońca, sędzia Wachowicz.
O utrzymanie decyzji łódzkiego sądu wnosił zastępca rzecznika
dyscyplinarnego, sędzia Grzegorz Salamon. "Zarzut odwołania jest
chybiony, bo sąd w Łodzi uznał, że sposób usprawiedliwienia nieobecności
pani sędzi był wadliwy, gdyż usprawiedliwienie wydał - wbrew stosownemu
rozporządzeniu - niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, a powinien być zakład
publiczny. Tego argumentu obwiniona nie obaliła" - mówił.
Sąd Najwyższy utrzymał tę decyzję. "Faktycznie, rozporządzenie mówi
wyraźnie o +publicznym+, a nie +niepublicznym+ zakładzie opieki zdrowotnej.
Poza tym, +niezdolność do pracy+ to nie to samo, co +niezdolność do
stawienia się w sądzie+. Od kogo jak od kogo, ale nie sposób nie wymagać
od sędziego znajomości procedur usprawiedliwiania nieobecności" - mówił
w uzasadnieniu uchwały SN sędzia Piotr Hofmański.
Sąd zaznaczył, że w postępowaniu dotyczącym zawieszenia w czynnościach
obecność obwinionego sędziego nie jest obowiązkowa, więc sąd
dyscyplinarny mógł prowadzić sprawę bez udziału Pakulskiej-Jabłońskiej
i wydać swą decyzję także pod jej nieobecność.
Niezależnie od odpowiedzialności służbowej, sędzi Pakulskiej-Jabłońskiej
grozi sprawa karna. Prokuratura już wystąpiła do łódzkiego sądu o zgodę
na uchylenie jej immunitetu sędziowskiego, bez czego sędzia nie może
odpowiadać karnie. Za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia.
Decyzja w sprawie immunitetu jeszcze nie zapadła, bo sędzia przebywała w
klinice.
Sędzia Pakulska-Jabłońska orzekała w kilku głośnych procesach, np. w
sprawie Małgorzaty Rozumeckiej skazanej na dożywocie za zabójstwo dwóch
dealerów Ery GSM.(PAP)
Podaje
za Rzeczpospolitą - Od 19 do 22 maja w Łodzi odbędą się, już po raz dwunasty, Ogólnopolskie Dni Prawnicze. Tematem przewodnim tegorocznego spotkania będzie "Autorytet państwa prawa". Wykład inauguracyjny wygłosi
marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz [?
:-)] Patronem spotkania będzie natomiast prof. Lech
Gardocki, pierwszy prezes Sądu Najwyższego.
[ jasne, nie ma to jak sami aferzyści podyskutują o
prawie, czy o swoim bezprawiu?- od autora]
W czasie spotkań prawnicy wezmą udział w trzech dyskusjach panelowych.[?-
może pakietowych - tak trzy w jednym? :-)] W trakcie pierwszej uczestnicy będą pogłębiać
wiedzę na temat przewodni, czyli autorytetu państwa prawa. [
niby jak? nawet wiertarki nie potrafią obsłużyć - akurat dobry bajer]. Tematem drugiej będzie rzetelny proces w Polsce w aspekcie art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Dyskutanci ocenią przebieg procesu karnego, cywilnego i administracyjnego. Trzeci temat to "Wymiar sprawiedliwości - media - autorytet państwa". Organizatorzy, czyli Zrzeszenie Prawników Polskich, mają nadzieję, że w dyskusji wezmą udział przedstawiciele mediów.
- nie ma sprawy, chętnie przedstawię wykład na
temat: Jak skorumpowani prawnicy niszczą autorytet państwa i całego wymiaru
sprawiedliwości. - czekam na zaproszenie.
Po trzech dniach spotkań, referatów i dyskusji organizatorzy chcą uzyskać odpowiedź na pytanie: na jakim etapie budowania państwa prawa obecnie jesteśmy i jak długa czeka nas jeszcze droga do osiągnięcia ostatecznego celu. Odpowiedź ma się znaleźć w uchwale kończącej XII Ogólnopolskie Dni Prawnicze.
- hee, jesteśmy na etapie maksymalnego skorumpowania władzy,
a naprawa potrwa całe pokolenie... ale mnie ciekawi, w jaki sposób przy swej
mizerocie umysłowej prawnicy mogą cokolwiek wydumać?
Sprawa ZUS i koniec fikcyjnego nadzoru rady
nadzorczej w tej skorumpowanej instytucji?
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" domaga się zmian zasad nadzoru nad ZUS. Konieczne jest stworzenie nowych reguł współpracy między zarządem a radą nadzorczą. Według prywatnych pracodawców, rada nadzorcza jest tylko fasadą dla działań zarządu. Nowa RN ZUS powinna mieć takie same uprawnienia jak rady działające w spółkach handlowych, tj. posiadać prawo odwoływania prezesa i członków zarządu. Prywatni przedsiębiorcy domagają się również przeprowadzenia audytu systemu informatycznego.
Sprawa b. szefa krakowskiej policji umorzona
- 30 października 2002
Wadowicka Prokuratura Rejonowa umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez inspektora Andrzeja Czopa, byłego szefa Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez inspektora Andrzeja Czopa.
Poinformował o tym prokurator Janusz Cieśla, zastępca Prokuratura Rejonowego w Wadowicach. Decyzja jest nieprawomocna. Nieprawidłowości w Komendzie Miejskiej Policji ujawnili kontrolerzy z krakowskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ich zastrzeżenia wzbudziła działalność finansowo-gospodarcza komendy. Chodziło między innymi o zamawianie usług bez przetargów oraz tryb przeprowadzania remontów. Postępowanie miało dowieść, czy władze krakowskiej policji dopuściły się jedynie uchybień służbowych, czy też przekroczyły uprawnienia lub nie dopełniły obowiązków. Prokurator Janusz Cieśla powiedział, że w sprawie nie stwierdzono znamion przestępstwa, ale "pewne" uchybienia formalne. W komendzie brakowało pojedynczych dokumentów. Prokuratura uznała jednak, że powstało to w wyniku działań nieumyślnych, a zarazem, że nie wpłynęło na powstanie szkód.
"Podejmując taką decyzję opieraliśmy się między innymi na orzeczeniu komisji orzekającej w sprawach dyscypliny finansów publicznych przy krakowskiej RIO i wnioskach kontrolerów z Komendy Wojewódzkiej Policji" - powiedział. Sprawę początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia, jednak - ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości - przejęła je wadowicka prokuratura.
Komendant Miejski Policji w Krakowie inspektor Andrzej Czop podał się do dymisji na początku września z powodu "złego stanu zdrowia".
Pierwsze wyroki w sprawach o dostęp do informacji publicznej
Urzędnicy zdezorientowani, obywatele zawiedzeni
październik 2002r
MAREK SADOWSKI, DYREKTOR DEPARTAMENTU LEGISLACYJNO-PRAWNEGO MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI
Ustawa o dostępie do informacji publicznej sprawia urzędom i zainteresowanym wiele problemów. Nieprecyzyjnie określa, co to jest informacja publiczna i jak daleko może się posuwać żądanie jej udzielenia. Można jedynie wnioskować, że podlegają jej wszelkie informacje o osobach i organach sprawujących funkcje publiczne. Zapotrzebowanie na nie w trybie wspomnianej ustawy może być więc takie, że sparaliżuje pracę urzędów, które uwikłają się w te sprawy. Za każdym razem trzeba więc skrupulatnie ustalać, czy żądana informacja jest rzeczywiście informacją publiczną i czy może być udzielona ze względu na ochronę danych osobowych oraz na ochronę tajemnicy państwowej lub gospodarczej.
Pierwsze wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawach o dostęp do informacji publicznej pokazują, jakie problemy stwarzają niejasne przepisy.
Obowiązująca od 1 stycznia ustawa o dostępie do informacji publicznej nie wymaga podawania celu uzyskiwania takich informacji. Nie określa też, jak szeroki może być ich zakres i jakie kryteria powinny spełniać odpowiedzi.
W opinii osób występujących w środę przed NSA są to jej istotne braki.
Danuta Frey
za Rzeczpospolitą
Rada Ministrów przyjęła dokument pt. "Strategia antykorupcyjna" wrzesień 20002
Działający pod przewodnictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji międzyresortowy zespół przygotował Strategię antykorupcyjną, która jest zbiorem kierunkowych rozstrzygnięć i zestawem działań, jakie ma zamiar podjąć w walce z korupcją administracja rządowa Założenia i warunki wdrożenia "Strategii
antykorupcyjnej"
Rząd polski, świadomy potrzeby walki z przestępstwami korupcyjnymi, uznał ją za jeden z najwyższych priorytetów. Działający pod przewodnictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji międzyresortowy zespół przygotował Strategię antykorupcyjną, która jest zbiorem kierunkowych rozstrzygnięć i zestawem działań, jakie ma zamiar podjąć w walce z korupcją administracja rządowa.
Założenia podstawowe "Strategii antykorupcyjnej" w Polsce
Eliminowanie zjawiska korupcji powinno mieć charakter wielokierunkowych i długofalowych działań. Spójny system
przedsięwzięć w tym zakresie powinien uwzględniać:
- uporządkowanie przepisów prawa w taki sposób, aby tworzyły klarowny, nie pozostawiający wątpliwości system, umożliwiający swobodny rozwój rynku, pomnażający siłę ekonomiczną państwa opartą na rzeczywistym kapitale oraz wdrożenie zmian organizacyjnych, usprawniających administrację i kreujących jej profesjonalizm;
- uczestnictwo i współpracę wszystkich: polityków, urzędników i obywateli, z jednej strony oraz struktur państwowych, organizacji pozarządowych i społecznych z drugiej strony;
- nakierowanie podejmowanych działań na zmianę klimatu społecznego wokół zjawiska korupcji, na tworzeniu w walce z nią silnych związków rządzących ze społeczeństwem obywatelskim; sposobem na osiągnięcie tego celu jest propagowanie wiedzy na temat zagrożeń oraz konsekwencji praktyk korupcyjnych. Szczególnie ważne zadanie stoi przed szkołą. Istotnym czynnikiem jest wprowadzenie kodeksów etycznych dla poszczegó1nych grup zawodowych;
kreowanie w mediach powszechnie uznanych autorytetów, podnoszenie etyki i kultury prawnej w społeczeństwie.
Obszary działalności publicznej, podatne na korupcję oraz propozycje przeciwdziałania
Zjawisko korupcji w Polsce zagraża funkcjonowaniu wielu dziedzin życia publicznego. Polski rząd na postawie analiz i ocen tego zjawiska proponuje podjęcie różnorodnych przedsięwzięć w poszczególnych obszarach życia publicznego.
Propozycje szczegółowego zwalczania korupcji dotyczą najbardziej newralgicznych punktów działalności publicznej, narażonych na zjawiska korupcyjne oraz tych obszarów prawa i instytucji, które korupcję powinny zwalczać.
- - -Dotyczą one nie tylko rozwiązań legislacyjnych, ale również zmian organizacyjnych i przedsięwzięć edukacyjno-informacyjnych.
- Dotyczy to szczególnie: zamówień publicznych, służby cywilnej, procesów prywatyzacyjnych i gospodarki Skarbu Państwa, administracji rządowej i samorządowej, wymiaru sprawiedliwości i organów zajmujących się walką z korupcją, usług publicznych, ochrony zdrowia, finansów publicznych.
Jedną z najważniejszych form walki z korupcją jest edukacja społeczna i upowszechnianie informacji. Szczególne zadania stoją przed szkołą i współpracującymi z nią organizacjami.
Realizacja przyjętej Strategii antykorupcyjnej dla Polski ma umożliwić osiągnięcie trzech głównych celów:
1.- skutecznego wykrywania przestępstw korupcyjnych
Uwarunkowane jest to, z jednej strony, stworzeniem solidnej bazy legislacyjnej, zapewniającej skoordynowaną penalizację zachowań korupcyjnych, która jest sprawą kluczową dla skutecznej polityki
antykorupcyjnej, z drugiej zaś strony, usprawnieniem wymiaru sprawiedliwości i organizacyjnym wzmocnieniem organów ścigania w ich działaniach skierowanych na walkę z korupcją.
2. wdrożenia efektywnych mechanizmów publicznej walki z korupcją w
administracji
Korupcja administracyjna, czyli skorumpowanie urzędników publicznych, powoduje wypaczenie wdrażania praw, zasad i przepisów. W działalności administracji publicznej należy ugruntować istniejące lub wprowadzać nowe systemowe rozwiązania zapobiegające korupcji. Walce z tą patologią sprzyja przejrzystość procedur administracyjnych, eliminowanie nadmiernej uznaniowości w pracy urzędników oraz skuteczny system kontroli.
3. zwiększenia świadomości publicznej etycznych wzorców postępowania
Priorytetowo należy traktować sprawę uświadomienia obywatelom wysokich kosztów społecznych korupcji oraz wagę działań podejmowanych przez władze w celu jej zapobiegania i zwalczania. Niezbędne są również działania mające na celu promowanie etycznych postaw wśród osób pełniących funkcje publiczne.
Oprócz przedsięwzięć edukacyjno-informacyjnych, promujących etyczne wzorce postępowania, należy wzmacniać współpracę rządu z organizacjami pozarządowymi, które mają w tej dziedzinie znaczący dorobek.
Korupcja, jedno z najtrudniej wykrywalnych przestępstw, dotyczy nie tylko przyjmowania łapówek, ale również naruszania reguł społecznego systemu podziału dóbr, których przestrzeganie, na różnych szczeblach, jest w demokratycznym państwie niezbędne. W pojęciu korupcji mieszczą się zjawiska występujące na styku sektora prywatnego i publicznego, jak: przekupstwo, sprzedajność, protekcja (nepotyzm, kumoterstwo), kupczenie wpływami oraz przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków (nadużycie stanowiska służbowego, gdy jest to związane z jakąkolwiek korzyścią majątkową lub osobistą). Gdy korupcja przestaje być przypadkiem losowym, sprawą indywidualnej oceny moralnej, staje się symptomem słabości systemu społeczno-politycznego, powodującej w efekcie niewydolność instytucji publicznych.
Moja odpowiedz:
Gdzie istnieje korupcja?
Oczywiście, najbardziej podatna jest administracja państwowa. Wyżsi urzędnicy
państwowi [tzw. prezesi] używają wszelkich możliwych sposobów żeby objąć
funkcję. Reszta nieważna. Muszą mu się zwrócić koszty "objęcia
stanowiska" i muszą z tego być odpowiednie dochody. Potem spokojnie można
już tylko "pierdzieć w fotel" . Wszak, jeszcze żaden prezes nie
został osądzony za brak kompetencji i upadek firmy. Wypłaty wynagrodzenia nie
dostaną pracownicy, ale prezesi? - jeszcze po upadku firmy biorą abstrakcyjne
premie...
Druga istotna sprawa - to wymiar sprawiedliwości. Skorumpować sędziego
to prosta sprawa. Sędzia ma ten przywilej, ze nie odpowiada za swoje
bezprawne decyzje, a więc wykorzystuje swoje stanowisko do uprawomocnienia różnych
przekrętów. Jest to duża słabość rządu i rzuca cień na funkcjonowanie
administracji rządowej, powoduje spadek notowań itp. Tu właśnie rząd ma
pole do popisu. Walczę na swoi portalu o to od lat - odpowiedzialność sędziów za sprzeczne z prawem decyzję. A sędziowie
mylą się bardzo często, sprawdź sam...
Zasady doręczania pism sądowych są niekonstytucyjne ? -
wrzesień 2002r
Paragraf 9 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie szczegółowego trybu doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym jest niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim ustanawia tylko 7-dniowy termin przechowywania w pocztowej placówce oddawczej przesyłek pism sądowych Trybunał Konstytucyjny orzekł, że § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie szczegółowego trybu doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym jest zgodny z art. 45 ust. 1 oraz z art. 78 Konstytucji
RP. Paragraf 9 ust. 3 tego rozporządzenia jest zaś niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji w zakresie, w jakim ustanawia tylko 7-dniowy termin przechowywania w pocztowej placówce oddawczej przesyłek pism sądowych, a tym samym uniemożliwia powtórne zawiadomienie adresata o tym piśmie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji; nie jest zaś niezgodny z art. 78 Konstytucji. Przepis ten utraci moc obowiązującą z dniem 31 marca 2003 r.
Chyba ktoś coś nie rozumie.
Rozporządzenie dotyczy tylko porozumienia między pocztą a np. sądem. Po
prostu po tygodniu poczta zwraca nie odebrane pismo sądowi, co wcale nie
przeszkadza [zgodnie z kpc wręcz obliguje], ani nie neguje powtórnego wysłania
go stronie. Na pewno nie upoważnia to sędziów, do stwierdzenia, [z czym nie
raz spotkałem się], że w ten sposób można załatwić sobie przyjęcie pisma
przez stronę. W takim postanowieniu brak jakiejkolwiek sensu. Strona fizycznie
musi otrzymać informacje, a takie nie logiczne uzasadnianie świadczy
tylko o niekompetencji osoby odpowiadającej.
Rażąca przewlekłość postępowania sądowego i
prokuratorskiego??? - wrzesień 2002
Szczególnie niepokojącym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości jest rażąca przewlekłość postępowania sądowego i prokuratorskiego - powiedział podczas obrad XVI Zjazdu Krajowego Zrzeszenia Prawników Polskich w Rzeszowie minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk Szczególnie niepokojącym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości jest rażąca przewlekłość postępowania sądowego i prokuratorskiego - powiedział podczas obrad XVI Zjazdu Krajowego Zrzeszenia Prawników Polskich w Rzeszowie minister sprawiedliwości Grzegorz
Kurczuk. "To jest problem, który ja w swojej pracy będę się starał wyciągnąć przed nawias, uważając go ciągle za najważniejszy. Doszedłem do wniosku, że bez radykalnych przedsięwzięć to się nie zmieni".
Kurczuk opowiedział się również za wprowadzeniem "szerokiej sieci sądownictwa grodzkiego". Wydziałów grodzkich sądów rejonowych powinno być ok. 370 - 400, "odpowiednio do sieci dawnych kolegiów ds. wykroczeń" - uważa minister
Komornik i Skarb Państwa odpowiadają solidarnie ??
Obowiązek naprawienia szkody powstaje w sytuacji gdy szkoda została wyrządzona umyślnie lub przez niedbalstwo, a poszkodowany w czasie postępowania egzekucyjnego nie mógł zapobiec szkodzie Skarb Państwa ponosi wraz z komornikiem solidarną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez komornika. Obowiązek naprawienia szkody powstaje w sytuacji gdy szkoda została wyrządzona umyślnie lub przez niedbalstwo, a poszkodowany w czasie postępowania egzekucyjnego nie mógł zapobiec szkodzie. Przepis art. 769 kodeksu postępowania cywilnego jest zdaniem Sądu Najwyższego przepisem szczególnym do art. 23 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.Wyrok SN z 4 września, sygn. akt I CKN 926/00.
/ Janina Kotłowska - Rudnik. Gazeta Prawna 6 września 2002r. /
Uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości ?!?!?!
Sprywatyzowanie części działalności sądów, otwarte konkursy na sędziego, mediacja zamiast rozpraw i odpowiedzialność materialna sędziego za "błędy w sztuce" - to niektóre recepty na uzdrowienie polskiego wymiaru sprawiedliwości Sprywatyzowanie części działalności sądów, otwarte konkursy na sędziego, mediacja zamiast rozpraw i odpowiedzialność materialna sędziego za "błędy w sztuce" - to niektóre pomysły siedemnastu wybitnych ekspertów, których Instytut Spraw Publicznych poprosił o receptę na uzdrowienie polskiego wymiaru sprawiedliwości. W czwartek raport, który powstał w oparciu o te ekspertyzy, ISP przedstawił na konferencji z udziałem ministra sprawiedliwości Grzegorza
Kurczuka.
/ Ewa Siedlecka : Gazeta Wyborcza : 05-09-2002 /
Prezydent podpisał ustawy o sądownictwie administracyjnym
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawy o sądownictwie administracyjnym. Od 1 stycznia 2004 r. sądy administracyjne będą dwuinstancyjne. Wymóg taki przewiduje konstytucja Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawy o sądownictwie administracyjnym. Od 1 stycznia 2004 r. sądy administracyjne będą dwuinstancyjne. Wymóg taki przewiduje konstytucja. I instancją będzie wojewódzki sąd administracyjny (w każdym województwie), zaś II instancją będzie Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie.
Ustawa przewiduje również, że przed sądem będą mogli reprezentować swoich klientów nie tylko adwokaci lub radcy prawni, ale także doradcy podatkowi i rzecznicy patentowi.
Program "Bezpieczna Polska" -
propozycja naprawy ministra sprawiedliwości
- sierpień 2002r
Rząd przyjął pakiet zmian w prawie zaproponowanych przez ministra sprawiedliwości Grzegorza
Kurczuka. Proponowane zmiany przewidują m.in. obowiązek udowodnienia przez oskarżonego, że majątek jest legalny oraz możliwość ścigania przekupstwa wyborczego Rząd przyjął pakiet zmian w prawie zaproponowanych przez ministra sprawiedliwości Grzegorza
Kurczuka. Proponowane zmiany przewidują m.in. obowiązek udowodnienia przez oskarżonego, że majątek jest legalny, możliwość ścigania przekupstwa wyborczego, zmiany umożliwiające ściganie korupcji w sporcie oraz zaostrzenie z 8 do 10 lat kary za łapownictwo.
Rząd przyjął także zmianę w prawie bankowym, dzięki której prokuratura będzie miała dostęp do tajemnic bankowych, np. do stanu konta osoby podejrzanej oraz rozszerza granice obrony koniecznej.
Koniec prania brudnych pieniędzy ??? sierpień 2002r
Sejm przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzenia do obrotu wartości majątkowych z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2004 r Sejm przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzenia do obrotu wartości majątkowych z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Za głosowało 341 posłów, a 19 wstrzymało się od głosu. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2004 r.
Ustawa przewiduje m.in. powołanie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który będzie organem administracyjnym gromadzącym i przetwarzającym informacje finansowe, obowiązek rejestrowania transakcji finansowych powyżej 15 tys. euro przez
GIIF, a także nakłada obowiązek do przekazywania w/w informacji na m.in. banki, domy maklerskie, zakłady ubezpieczeń, Pocztę Polską, domy aukcyjne, antykwariaty, podmioty prowadzące działalność leasingową i factoringową i inne organy.
Instytucje zobowiązane przez ustawę mają 30 dni na poinformowanie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej o transakcjach przekraczających 15 tys. euro
- czy będzie to tylko kolejny nierespektowany bubel
parlamentarny?
Zapraszamy
wszystkich sędziów, prokuratorów, adwokatów, polityków i resztę urzędniczego
"badziewia" zamieszanego we wszelkie oszustwa do ogólnopolskiej
"czarnej listy Raczkowskiego"...
miłego towarzystwa wzajemnej adoracji w ukrywaniu durnowatych kantów...
wierzcie mi, że prawda zawsze na wierzch wypłynie...., zresztą już ja się o
to postaram...
Kolejne
strony dokumentujące nieodpowiedzialne zachowania funkcjonariuszy władzy:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy
do zwolnienia od razu - dowody debilizmu prawnego i prokuratorskiego
funkcjonariuszy którzy jakimś cudem podobno ukończyli prawo...
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Skurwiona Temida -
PRZEKRĘTY W SĄDACH GDAŃSKICH
BEZ
ZNIECZULENIA - ZASTRASZANIE I PRZEŚLADOWANIE REDAKTORA I DZIENNIKARZA
CZASOPISMA.
Pomówienia
- stan prawny. Prześladowanie dziennikarza i redaktora Zdzisława Raczkowskiego
przez skorumpowanych sędziów i prokuratorów podkarpackich.
Przestępcy
sądzeni przez Sąd Okręgowy w Ostrołęce wychodzili na wolność za pieniądze.
W areszcie siedzi już 20 osób, śledztwo wykazało, że zamieszani w sprawę są
m.in. sędziowie, kierowniczka sekcji penitencjarnej sądu, lekarze psychiatrzy
wystawijący lewe opinie...
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
NYCZ-GATE -
taka sobie afera w rzeszowskim sądzie, jedna z setek jakie tam robią, a potem
dziwią się, że 90% społeczeństwa nie wierzy w sprawiedliwość...
SYTUACJA
PRAWNA PODEJRZANEGO W POSTĘPOWANIU KARNYM PRZYGOTOWAWCZYM tak dla
niedouczonych, lub zapominalskich prokuratorów, oraz osób poszkodowanych
nieproceduralnym postępowaniem prokuratorskim.
Biegli
dawno już "odbiegli" od prawdy... AFERY
ARTYKUŁY W PRASIE O PRZEKRĘTACH
LEKARZY PSYCHIATRÓW.
Sądy
zatrzymują w szpitalach zupełnie zdrowych ludzi - Newsweek
Ofiary
poznańskiego psychiatry
Całkiem
normalni wariaci
Załatwiamy
niewinnych
Strona prawdy o polskim sądownictwie.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.