opublikowano: 03-01-2013
Załoga
mogła przeżyć Mirosław Naleziński
29
grudnia 2012 na moskiewskim lotnisku Wnukowo rozbił się rosyjski samolot
Tu-204, który rozpadł się na trzy części i stanął w płomieniach (pożar
został szybko ugaszony). Niektóre media podały, że kabina pilotów została
doszczętnie zniszczona, choć na zdjęciach widać, że przednia i górna część
kabiny nie były zniszczone (nawet szyby były w całości a poszycie idealnie gładkie).
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oficjalnie podaje 3 możliwe powody
katastrofy - złe warunki pogodowe, błąd pilotów i niesprawność techniczna
samolotu.
Maszyna
należała do linii lotniczych ‘Red Wings’ i powracała z Czech bez pasażerów.
Na pokładzie była ośmioosobowa załoga – nie przeżyło 5 osób.
Po
wylądowaniu samolot nie zdołał wyhamować - wypadł z pasa właściwego,
staranował ogrodzenie i pół kilometra dalej wbił się w nasyp oddzielający
lotnisko od Szosy Kijowskiej (ważna droga dojazdowa do stolicy Rosji).
Gdyby
maszyna wiozła pasażerów, zapewne zginęłaby mniej więcej połowa z nich.
Najczęściej
samoloty ulegają katastrofom podczas startów, padają ofiarą terrorystów lub
bardzo rzadko zderzają się w powietrzu, czasami rozpadają się podczas lotu,
ale najczęściej ludzie giną podczas lądowań.
Każdy
przypadek badany jest osobno, co zwykle trwa latami. Jeśli ludzie giną z powodów
błahych, to takie katastrofy są tym bardziej szokujące.
Gdyby
lotnisko Wnukowo było inaczej zaprojektowane wraz z przyległościami, to nie
doszłoby do tej tragedii – nie zginęłaby więcej niż połowa osób i
kosztowny samolot by ocalał (mógłby mieć jedynie niewielkie uszkodzenia).
Każde
lotnisko powinno mieć pas właściwy (betonowy, służący do lądowania) przedłużony
o kilkaset metrów. Przedłużenie powinno być wykonane z pasa ziemnego
utwardzonego i obsadzonego krzewami, zaś przed jego końcem wręcz miękkiego,
nawet podmokłego.
Oczywiście,
istnieją lotniska w centrach miast i trudno wykonać takie zabezpieczenia, ale
to oznacza, że takie lotniska są mniej bezpieczne. Lądują pośród budynków,
stacji paliwowych, szkół i nie ma możliwości wydłużenia pasów w
proponowany sposób.
Samolot
nie wyhamował i wpadł na nasyp, który go zniszczył i zabił ponad połowę
załogi. Gdyby nie było nasypu, to samolot zatrzymałby się samoistnie nieco
dalej. Gdyby teren był zakrzewiony albo podmokły, to zatrzymałby się przed
autostradą. Maszyna byłaby lekko uszkodzona, zaś załoga psioczyłaby na
niedogodności spowodowane niekomfortowym wysiadaniem.
Autostrada
ponadto mogłaby być na poziomie lotniska i w razie kłopotów z zatrzymaniem,
ruch na szosie byłby zamknięty i samolot mógłby bezkolizyjnie ją przejechać
w poprzek. Od momentu zorientowania się przez załogę, że będą trudności z
wyhamowaniem samolotu do katastrofy zapewne upłynęło kilkadziesiąt sekund, a
jeśli warunki pogodowe byłyby istotnie fatalne, to podczas każdego lądowania
ruch na szosie powinien być zamykany na symboliczną minutę.
Skoro
jednak autostradę zbudowano na wzniesieniu (wzdłuż nasypu, na którym rozbił
się samolot), to pas ziemny (od pasa właściwego do szosy) powinien stopniowo
się wznosić, co przyspieszyłoby wyhamowanie maszyny i – oczywiście –
zapobiegłoby rozbiciu na końcowym ziemnym wale.
Podobny
problem wystąpił podczas katastrofy naszego autobusu, który rano 22 lipca
2007 w miejscowości Vizille (pod Grenoblami*) nie zdołał bezpiecznie pokonać
ostrego prawoskrętu, runął z mostu z wysokości 15 metrów i spłonął -
zginęło 26 osób.
Wypadek
wydarzył się na stromej alpejskiej drodze, zwanej drogą Napoleona, po której
przejazd autobusów 8-kilometrowym odcinkiem tej szosy jest dopuszczalny tylko
na podstawie specjalnego zezwolenia. Autokar z polskimi pielgrzymami nie miał
takiej zgody.
Przed
zakrętem w prawo, powinna być wydłużona droga, która wznosiłaby się z
uwagi na ukształtowanie terenu. Byłaby ślepa i mogłaby być jedynie tanio
utwardzona lub nawet jedynie ubita, a nawet obsiana trawą. Powinna być dobrze
oznakowana, aby kierowcy, decydując się na jazdę tą niebezpieczną trasą,
byli przygotowani na awaryjny wariant pojechania prosto, nie zaś przymuszenia
do gwałtownego skrętu w prawo. Wariantowo można by zbudować nowy pas skrajny
prawy o miękkiej nawierzchni - gdyby kierowca pojazdu uznał, że nie zdoła
opanować zakrętu w prawo, to wcześniej wjechałby na ten pas, na którym auto
by ugrzęzło przy wspomaganiu swoimi mało wydolnymi hamulcami.
Gdyby
takie rozwiązania było od „samego początku” tej trasy, to zapewne nikt by
nie zginął i prawdopodobnie przeżyłaby większość z 224 zabitych tam osób.
*
- proponowane deklinowalne spolszczenie nieodmiennej obecnie nazwy miasta
Grenoble
Inne
teksty Mirka:
Heretyk Naleziński czy tylko średniowieczna miernota sędziów
gdańskich ? ! ?
Pisarka Chomuszko nadal kłamie... Mirosław Naleziński
Naruszanie godności – ciągle nierozpoznany temat? Mirosław Naleziński
Ujawnianie danych osobowych - Mirosław Naleziński
Molestowanie stale na topie, czyli wysyp kłamstw i pomówień. MIROSŁAW
NALEZIŃSKI
Polska najweselszym barakiem postkomunistycznym - Mirosław Naleziński
Czy nie za wielu jest lawirantów kręcących się po sądach?
Mirosław Naleziński
Stadion Narodowy zatonął jak Titanic Mirosław Naleziński
Pomyłki sądowe i co dalej? Mirosław Naleziński
Europejski Trybunał Praw Człowieka - Polska nie wie, co w Europie jest
zniesławieniem. Mirosław Naleziński
Polska kłamstwami stoi - przykład Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku
Ryszarda Milewskiego Mirosław Naleziński
Jak zwalczać patologię w italskich i polskich szkołach? Mirosław
Naleziński
Czy księżnej Kate wypada toplesować? Mirosław Naleziński
Polska to kraj cudownych ludzi i coraz przejrzystszych przepisów...
telefoniczna przygoda z komorniczką Mirosław Naleziński
Pisarka Chomuszko kłamie jak z nut... Mirosław Naleziński
Nagi Harry a naruszanie dóbr osobistych - Kto im obroni dobre imię?
Mirosław Naleziński
Niezbędna komisja ds. Amber Gold Mirosław Naleziński
Wolność słowa na Ziemi i kara ponad naszą planetą Mirosław
Naleziński
Media Markt i sądy – nie dla idiotów! Czy idioci tworzą procedury?
Mirosław Naleziński
Hipokryzja prawna a nowy znak drogowy Mirosław Naleziński
Państwa i obywatele pomawiają się na całego... Mirosław Naleziński
Antypody Temidy niskokomfortowego państwa. Mirosław Naleziński
Łebskich obywateli nam trzeba! Mirosław Naleziński
Czy sędzia współodpowiada za przestępstwo? Mirosław Naleziński
Czy fałszywy dowód pogrzebie ekspertkę Chomuszko ? Mirosław Naleziński,
Gdynia
Polscy sędziowie mylą się na potęgę Mirosław Naleziński, Gdynia
Piłkarscy i togowi sędziowie ciągle popełniają błędy bez
odpowiedzialności i konsekwencji. Mirosław Naleziński
Londyn walczy z internetowymi łobuzami, to może i Warszawa powalczy?
Mirosław Naleziński
Nie tylko antypodzi są durniami - Mirosław Naleziński
Jak zarobić w internecie 200 tysięcy rubli? Mirosław Naleziński,
Gdynia
Lawiranci mają się dobrze w RP Mirosław Naleziński,
Gdynia
Wolność słowa a togowy kretynizm Mirosław Naleziński
Temidzie wisi interes publiczny Mirosław Naleziński
Mirosław Naleziński Kaktusy i obrazy - adresat: Pan Jarosław Gowin
Minister Sprawiedliwości
Szaleństwo posła Niesiołowskiego i minimalna odległość od niego
Mirosław Naleziński, Gdynia
Wolność dziennikarskiego słowa – Strasburg kontra Polska Mirosław
Naleziński, Gdynia
Sprzyjam reżyserowi Rutkowskiemu Mirosław Naleziński, Gdynia
Gdański sąd ukarał Kopernika Mirosław Naleziński
Dwie Madzie, czyli reglamentacja wariografów Mirosław Naleziński
Kurtyny i barykady ratujące życie. Mirosław Naleziński
Warani to egzotyczni kretyni Mirosław Naleziński
Suwerenność pana Arłukowicza Mirosław Naleziński
Biegli dla złodziei, lecz nie dla pokrzywdzonych z art. 212 Kk Mirosław
Naleziński
Subiektywizm jednostki a obiektywizm społeczeństwa Mirosław
Naleziński
Temida dyletantką Mirosław Naleziński, Gdynia
Wyzysk 67-letniego emerytalnego staruszka Mirosław Naleziński
Ile jeszcze będzie podobnych katastrof ? Niezabezpieczone tunele, a może
zastosować odbojnice ratują życie ? - Mirosław Naleziński
Procedury ponad prawdą, czyli Procedures over the truth Mirosław
Naleziński
Procedury ponad prawdą. Mirosław Naleziński
Jednoręki klaskał na Białorusi, a w Polsce pomówiono anonima, czyli
dwa kuriozalne wyroki. Mirosław Naleziński
Brak słów Mirosław Naleziński
Nieprofesjonalny mecenas i sędzia - pismo do Okręgowej Rady
Adwokackiej w Gdańsku Mirosław Naleziński
Czy można zniesławić anonima? Pytanie do Prezesie Sądu Okręgowego w
Gdańsku. Mirosław Naleziński
Poświąteczny kac gdańskich sędziów czyli jak na portalu zarobić 20
tysięcy złotych... Mirosław Naleziński
Zniesławiła, sfałszowała i poskarżyła się... Policji Mirosław
Naleziński
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu Mirosław
Naleziński
Kiedy prokuratura zajmie się sądami i szpitalami? Mirosław Naleziński
Syndrom przyznania racji stronie wszczynającej proces Mirosław
Naleziński
Sądownictwo italskie i polskie – różnice Mirosław Naleziński,
Gdynia
Dwie odmienne interpretacje art. 212 Kk Mirosław Naleziński
Co łączy twórców Walkirii i Symfonii? Mirosław Naleziński
Art. 212 Kk - które zdanie jest przestępcze? Mirosław Naleziński,
Gdynia
"Ile ugra mecenas na kłamstwie swej klientki?" - Mirosław
Naleziński
Jutro świat powinien być lepszy niż dzisiaj... Mirosław Naleziński
Gdańsk - odpowiedź z Sądu Apelacyjnego i riposta Mirosława Nalezińskiego
Konfabulantek ci u nas dostatek Mirosław Naleziński, Gdynia
Dodupne prawo Mirosław Naleziński
Niezawisły znad Wisły Mirosław Naleziński
Polska Temida ma w nosie nie tylko godność zwykłego obywatela, ale
tamże ma również swoją cześć. Mirosław Naleziński
Takiego państwa nie szanują uczciwi obywatele, oszuści zaś sobie je
chwalą... czyli numer "pseudotaksówkarza" Mirosław Naleziński
Holenderka i Polka w depresji - Mirosław Naleziński
Kto Pippie szlak w końcu przetrze? Mirosław Naleziński
Dlaczego admini nie kasują menelskich tekstów? Mirosław Naleziński
Na ospałą Temidę - Mirosław Naleziński
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę".
Mirosław Naleziński "Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku
i po polsku" - Mirosław Naleziński W Polsce Temida nie jest aż
taka głupia - Mirosław Naleziński Kolankiewiczowskie rozwa
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę".
Mirosław Naleziński
"Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" -
Mirosław Naleziński
W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński
Kolankiewiczowskie rozważania na temat etyki – teoria i praktyka M.
Naleziński
Panie Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku, czy nie wie Pan, że „Winę
należy udowodnić”? - Mirosław Naleziński
Dobra firma usługowa, jeśli spaprze robotę, to ją niezwłocznie
poprawia. Ale nie polscy sędziowie będący na usługach społeczeństwa
! Mirosław Naleziński
Komentowanie nie jest już możliwe.