opublikowano: 26-10-2010

Zygmunt Jan Prusiński
W
KSIĘSTWIE ALEKSANDRA
KWAŚNIEWSKIEGO
Motto:
Niebotyczna siła skleja nam testament narodowy.
To wyspecjalizowana biologiczna złota jabłoń,
ułożona gdzie najwięcej jest luster i poniżenia. – Z.L.P.
Wierzcie
mi słuchacze i czytelnicy, że temu egzemplarzowi poświęciłem najmniej
kilkaset stron zapisu: wiersze, felietony, satyryczne migawki, no jest tego
sporo. Poświęciłem Aleksandrowi I z domu Izaak Stoltzman wiele lat lejącej
się spuścizny, niczym miód z rtęcią. Z politycznej łamigłówki, to
cierpiałem przez swój naród. Czy był on moim wtenczas narodem, jeśli ludzie
poszli tam gdzie nie powinni...? Jak można zadrapać głupotą wieczność...?
Jak można poniżyć się na wysokość ciągnącego się sznurowadła przy
bucie, by tak nisko spaść analfabetyzmem...? Cwaniak komunistyczny, żyd z
pochodzenia obustronnego, od matki Aleksandrii i ojca Zdzisława pokazał nam i
przekazał sztuczkę socjotechniki w naturze prostytucji – jakim nie powinno
być się człowiekiem. Mógłbym śmiało z tych tekstów wydać książkę –
gdybym miał pieniądze na druk. To szczególny przypadek schizofrenii w
polityce. Niby w cywilizacji, a gdzie ona jest ? Gdzie jest ta biała niewinna
cywilizacja ? Przy takich osobnikach nie ma ludzkiej cywilizacji.
Gdyby
w Polsce był policjant Pinochet, prokurator Pinochet, sędzia Pinochet, to
facet poszedłby na 44 lata do Karnego Obozu Pracy i tam by się uczył szacunku
do istoty ludzkiej, do człowieka któremu ukradł 10 lat życia ! Bo mnie ten
alkoholik ukradł całą dekadę. Dzicy ludzie, na lewych papierach wciąż
Polską żądzą. – Czy to wyrocznia ostatniej dziwki ?! – Czy to fatum
gdzieś zapisany na niebie, by kraj wyniszczyć elementarnie z żył i rozumu ?!
No nie znam wszystkich dobrych ludzi, ale ja dusiłem się w tym cynizmie zła.
Przecież komunista nie może budować transformacji, bo to jest od razu krach
gospodarczy ! Przecież komunista nie może budować kapitalizmu, bo się od
razu ośmiesza. Jednak żydzi, naród wybrany przez pasterza świń, przez Janka
muzykanta który na piszczałce świetnego grał bluesa, ba, gdyby miał organki
to by dopiero zagrał koncertowo.
Gdzieś
w jakimś tekście pisałem, dlaczego została zlikwidowana mównica w stylu to
amerykańskim, bo wprowadził taki styl przed Olkiem I też dobry ptaszek na
suchutkiej gałązce zła i fałszu, Lech Wałęsa z domu Lejba Kohne. Ten to
chciał i „japonię” w Polsce budować i drugim być „marszałkiem”, a
jakże, takim marszałkiem w gumowcach i z widłami.... No i na tym lotnisku
przylatuje wracający prezydent, to trzeba do narodu coś powiedzieć za pośrednictwem
mediów. Nie, czerwony książę Olek I wyrzucił za płot tę mównicę z godłem
polskim, bo mu przeszkadzała. Co będzie się gimnastykował i robił ze swej
bryły ciała jakieś bezkształtne geometrie, do tego się jąkając, nie, ja
tu rządzę i basta. Niech naród nie wie, niech naród nie widzi jaki
przepracowany jest ich ukochany prezydent. I wyrzucił mównicę, która
fizycznie zaniemówiła. Wracając do ślicznego jego elektoratu, to powinienem
im wytoczyć proces za zniszczenie w moralnych aspektach mojego życia przez ten
okres, bo ani tej „przyszłości” nie było i nie ma, ani tej „normalności”
nie było i też nie ma. Na co ich wziął – bo ryba faktycznie na coś bierze
? Co im takiego powiedział do ucha że od razu zakochali się w jego posturze,
w wykształceniu w Związku Radzieckim, w „magisterce” w Gdańsku – gdzie
do dzisiaj nie może sobie przypomnieć z czego właściwie zdawał, jaki był
czołowy tytuł obrony – no i w tym osobliwym tańcu nad grobami żołnierzy
polskich.
Aha,
do tego słynna ucieczka po drabinie z sejmu – no który odważyłby się
prezydent do takiego czynu i bohaterstwa w świecie. Przecież to jest ewenement
w skali niesamowitego przedsięwzięcia, bo on na tej drabinie zostawił ślad
tej właśnie (przyszłości i normalności)... Ta drabina powinna w tamtym
miejscu pozostać, a marszałek sejmu powinien zażądać od artystów
specjalnego konkursu na pamiątkową tablicę no i oczywiście też wyrzeźbić
bryłę z bronzu, by przylepić do tejże drabiny wierną posturę uciekiniera
ku wolności niczym Ikar bez skrzydeł. Rozkręcić turystykę na biegunach by
zjeżdżali się ludzie do Warszawy, a przewodnicy wycieczek poetycko i tak
romantycznie wykładaliby kilkoma językami naraz i omawialiby to brawurowe zejście
po drabinie z izby szakali. Proszę za to, proszę o to, w imieniu polskich poetów
o dawkę optymizmu, bo ten człowiek może wiele po kacu opowiedzieć nowinek
pijaka, dążącego wciąż do nieistniejącego Eldorado. Po prostu dusił się
człowiek wysoko lotnym procentem bywania ponad stan świadomości. Tak, ta
niesamowita rycerskość współczesności w osobie czerwonego arystokraty Olka
I zostanie nam na pamiątkę przez najbliższe 30 lat. To będzie omen z kruszcu
na targowiskach w dobrej cenie. To się da dobrze sprzedać.
To
że byłem w nim „zakochany”, to nie ukrywam tego. Nie podejrzewać proszę
mnie, że jestem z tych co chodzą na „pochody równości”, o nie, to mocna
jest pomyłka. Ja jestem stuprocentowym mężczyzną, zresztą mam za sobą pożycia
z czteroma żonami. To może sobie uskuteczniać profesor czy doktor od historii
Tomasz Nałęcz – który choć ma podobno żoneczkę, to chyba jeszcze i
dzisiaj krzyczy że jest pedałem. Tak uczynił w którąś sobotę na tym
pochodzie równości ustawiając się przodem do sejmu i zawył jak kogucik w
obiektach kamer i krzyczał do Szatana: „Jestem pedałem ! Jestem pedałem”!
Pisałem też o tym, że jego żona powinna przywitać go w progu ze ścierą, i
tak po zębach tą ścierą, żeby mu się odechciały już wszystkie pochody świata,
nie tylko te w równościach. Pisałem też, że żona T. Nałęcza, byłego
marszałka sejmu od razu dostałaby rozwód za tego nicponia, bo to wstyd karmić
takiego faceta, który jak hiena zmienia płeć płóciową. – Co się porobiło
w tej Polsce ?! – Czy ja jestem wariatem, czy oni są wariatami ?
Oto
wczoraj, w dniu 15 marca 2007 roku dowiaduję się (o moim ulubieńcu)
Aleksandrze Kwaśniewskim vel Izaaku Stolztmanie, że uskuteczniał
„partyzantkę”, bo po cichu przerzucał pieniądze przez zieloną granicę
do banków szwajcarskich. Niemożliwe, niemożliwe, mój dziewiczy ulubieniec mógł
taki grzech uczynić ? Jak to, prezydent okradał swój naród ?! Przecież to
do niego niepodobne. No jakże ? No jak to ? Przecież w PRL wybrano go
ministrem sportu – jakby cholernicy wiedzieli w tej jego przyszłości i
normalności, że pięknie schodzi po drabinie, tak po sportowemu, że odpowiadał
„rycerz – sportowiec” za resort Ministerstwa Sportu. Czy myślicie że wówczas
mógł zwędzić 1 złoty polskie ? Przecież on nie był kasjerem MS a
ministrem ! A tu proszę oskarża się go o taki drobiazg. A jaki on miał w tym
interes, co go goniło w tym kierunku, czy sam lucyper z dwoma różkami ?
Przecież jest ateistą. Na świadectwie akademii w Związku Radzieckim w
Moskwie miał stopień celujący, więc w Boga nie wierzy. Nie,
nie miał on takich intencji by okradać Polskę, to chyba jest jakieś
nieporozumienie. Wkurza mnie jedynie to towarzystwo którym się oplatał i oplótł
jak ślepiec... ! Czerwone
towarzystwo, sami eleganciki z kadr politycznej niesławy. Oto ślicznotki: tow.
Unger Marek, jako profesor od etyki daję mu z zachowania – niedostateczny;
tow. Piechota Jacek – niedostateczny; tow. Siwiec Marek – niedostateczny;
tow. Nauman Aleksander – niedostateczny; tow. Łapiński Mariusz –
niedostateczny.
Cholera,
co chcecie od nich Polacy, przecież to są fajni żydzi z PZPR-SdRP-SLD !!! Te
„szkoły życia” uczyły ich kraść ! Czy wszyscy żydzi kradną ? Nie,
znam jednego żyda Piotra Sommera w Warszawie, o znam też żydówkę Barabarę
Świdersky we Wiednia, i ręczyłbym że to nie ta klasa co wyżej wymienieni. A
może to oni, ta wspomniana drużyna kradła za niego ? On sobie siedział na
foteliku w Pałacu Namiestnikowskim przy ulicy Wiejskiej 10, a oni jak źrebaki
puszczeni na łąkę, jak szczupaki puszczeni do stawu, rozrabiali na żywca i
wyrywali z gospodarki i z budżetu miliardy polskich złotych ! Toż to w głowie
się nie mieści żeby takie szlacheckie nazwisko jak Stolzman, jakie nosi
Aleksander Kwaśniewski w swych żyłach mógł na to sobie pozwolić. Przecież
on tylko siedział w lustrze jak najlepszy aktor teatralny świata i główkował,
jak tę przyszłość przenieść, jak tę normalność przywrócić, to było
naprawdę naukowo głębokie. Ja mu wierzę, choć Jolka mu na pewno nie wierzyła.
Bo to tak, jakby góry przenieść tam gdzie morze a morze tam gdzie góry. Nie,
nie wierzyła mu – choć kilka socjotechniki użyła, zawsze przed wyborami od
razu w podróż do Watykanu, do papieża Jana Pawła II. Niech świat Polski,
niech świat miejski, niech świat wiejski widzi jacy oni są porządną
„katolicką” rodziną, wierzącą jak mgła która chce dotrzeć do celu na
wrzosowiska. Nieważne że Olek I miał bardzo dobry stopień z ateizmu w
Moskwie, w Raju o nazwie, Związek Radziecki. Był związek i było rad...
radowali się wszyscy, i naukowcy i homoseksualiści, i nędzarze, i żebracy, i
milionerzy także...
A
tu ni stąd ni zowąd jakiś tam ptaszek przestępca, podobno kumpel
mojego ulubieńca - że też taki ładny prezydent włóczył się z
takimi po ulicach jakby nie miał domu - no nie, „błogosławiony mesjasz
wszystkich, ale to wszystkich Polaków” zapajęczynował się w brudy
finansowe, cholera, dlaczego tak słabi są ludzie do pieniądza, a teraz tak
nieładnie, oj nieładnie, aferzysta Dochnal Marek oskarża go dobitnie. Ale, jeżeli
to prawda to nie łatwiej ukryć było pieniądze w żydowskim banku w Polsce,
wystarczyło tylko podać jakieś dziwne hasło, choćby „NAMZTLOTS”*,
a nie ryzykować przez „zieloną granicę” worami na plecach i hycać jak
zające przed strażą graniczną, by szczęśliwie prześliznąć się do
Szwajcarii, a tam też ryzyko, bo
nie wiadomo jak pilnują w tych bankach taki majątek. Przecież też mogą inni
i lepsi złodzieje świata wykraść z sejfu (niczyje) miliony dolarów.
-
Jak to jest w tym komunistycznym kapitalizmie w Polsce ? Miliony ludzi harują
jak mrówki i nic z tego nie mają, a taki Dohnal, Łapiński, Nauman, Siwiec,
Piechota, Ungier, Kwaśniewski i, wielu innych jeszcze nie zbadanych przez
Zbigniewa Wssermanna, koordynatora specsłużb – bo to dopiero początek
lawiny – żyją jak pawie i pawiany w Rajskich Ogrodach... Cholera! Zachciało
im się tajnych kont., a nie mogliby zakupić dla biednych niemowlaków pampersów
lub, dla biednych mężczyzn prezerwatywy o różnym smaku, tak humanitarnie i
charytatywnie...?
*
* *
*”Namztlots”
– Stoltzman !
16-17.03.2007 – Ustka
W
KSIĘSTWIE ALEKSANDRA
KWAŚNIEWSKIEGO
Gdzieś
w jakimś wywiadzie Aleksander I z domu Izaak Stoltzman z reklamował się że
lubi pić Scotch Whisky. Taki napój bogów i to jeszcze w PRL-u za czerwonej
„szlachty” sekretarzy PZPR, to był to naprawdę niespokojny rarytas.
Jeden z nich jak już wypił i na dnie flaszki nie było już tego królewskiego
płynu, dolewał wody z kranu... Butelka była ze szkła ciemnego, taka
bronzowa, więc wyglądała zawsze ładnie z oryginalną etykietką po
angielsku w salonowym barku. Do tego osobisty prezent cygar od Fidela Castro,
i marzenie pęczniało w pajęczynie... Może inaczej: I marzenie pęczniało
pajęczyną.
Co
by nie mówić o naszym „wielkim”, przepraszam grubym Aleksandrze I w
biednej Polsce, bo biedna zawsze była i będzie – choć mają zamiar budować
pierwsi na świecie ulice z kryształu, to jak szaletów publicznych nie było
tak i nie będzie. Bo dla bolszewika największym wrogiem jest zawsze kibel.
Akurat idę sobie ulicą Kilińskiego, a tu robota aż się patrzy, widzę krzątających
się robotników – specjalistów od dróg marzeń, i co widzę ? A jeden z
nich podszedł pod ścianę bloku, wyjął po kryjomu z rozporka „koguta”
i tak po ścianie wylał wszystkie żale, za to tylko, że Olek I zapomniał
przez całą dekadę dziesięciu lat rozbudować w Polsce „salony” do
fizjologicznych zabiegów. Kultura jak widać jest na wszerz otwarta i tak wspólnie
z kundlami sikamy gdzie popadnie. Ja myślę, że to jest to samo co psy czynią
z instynktu waleczności, każdy zostawia swój zapach, że to jego
terytorium.
Onegdaj,
jak był żyd burmistrzem Ustki, Wojciech Lewandowski z domu Lebensztain, może
tak: Lebenschtain, to li tylko z tego powodu że ukrywał swoje żydowskie
prawdziwe nazwisko, a obrażał przez to wszystkich dobrych „Lewandowskich”,
to i ja tak samo zostawiałem ślad jakoby przeciwko „innym”, że to
miejsce jest zaznaczone przez mój zapach moczowy, tak że te krzaczki,
krzaki, drzewka, drzewa są zarezerwowane. Mówiłem do wiatru: Dzisiaj rzeźbię
tu za burmistrza. Ale często myślałem o moim ulubieńcu, bohaterze XX i XXI
wieku, Kwaśnieskim. Idźcie sobie szukać następne krzaki i drzewa. Ale co
do tych ulic, to zauważyłem w Słupsku i w Ustce jak buduje się te ulice.
Dramat polegał i polega nadal, że droższy materiał jakim jest poniemiecka
czarna kostka granitowa pokrywana jest asfaltem. Gdyby to widzieli Niemcy na własne
oczy, to by się za głowę złapali i krzyczeliby: „Main Gott”! Akurat
robią od podstaw ulicę Marynarki Polskiej, stanąłem i patrzę, że to samo
się dzieje, czarna kostka granitowa będzie tę cholerną masą pokryta.
Akurat
towarzyszy mi znajomy Andy Wiera. Kieruję słowa do niego: Panie Andrzeju,
przecież to jest gospodarczy bandytyzm ! A on odpowiada mi politycznie:
„Pani Zygmuncie, za komuny nie mogło tak być, żeby ta kostka była na
wierzchu, bo przy takiej powstałej rewolucji ludzie by powyciągali te kostki
granitowe i, na ormowców, i na milicjantów, i na Zomo, i na pojazdy
pancerne, rozumie pan, komuniści zawsze bali się narodu, więc woleli
niszczyć tak, że zalewali wszystko asfaltem”. Myślę, że „kocie łby”
to samo, tylko drelinkę zaoszczędzono, bo jednak to ciężka kostka
betonowa. Ale „profesory” z nich byli. No dobrze, ale dlaczego to robią
dziś ! Choć komuniści dalej wylegują się (na plecach tego narodu),
otrzymują wysokie emerytury, wysokie też renty to jednak czołgami już nie
jeżdżą, Zomo poszło do muzeum odpocząć po zadaniach przeciwko ludzkości,
przeciwko cywilizacji, przeciwko wolności, przeciwko demokracji. Wszystko to
pokraczne... Wróciliśmy ponownie do tej samej furtki, budujemy „nowe”.
Nowe na starych fundamentach. O, to jest takie wschodnie dzieło.
Ale
to mnie przykuwa uwagę. – Słuchaj
towarzyszu „prezydencie wszystkich Polaków”, bo dla wszystkich żydów
nie byłeś, bo wielu cię nie lubiło, choćby Antoni Macierewicz, Rafał
Ziemkiewicz czy Bronisław
Wildstain, mam pytanie: Ile wybudowałeś szaletów publicznych w Raju dla
twej rasy ? Bo widzisz, gdybyś wybudował kibelki dla narodu, to przeszedłbyś
do historii nie tylko Polski ale i całego świata ! Wyobraź sobie taki wpis
na niebie: ALEKSANDER
KWAŚNIEWSKI,
PREZYDENT
III RZECZYPOSPOLITEJ
POLSKIEJ
WYBUDOWAŁ
NA TERENIE KRAJU
STO
TYSIĘCY PUBLICZNYCH
SZALETÓW DLA
PAŃ I
PANÓW, A
NAWET I
DLA PSÓW !!!
-
Czy nie byłoby to piękne ? Proszę
mi wierzyć, to byłaby poezja ostatniej ślicznej puenty... A jaki o tobie
Olek I napisałbym poemat ! Dla
przykładu, spróbuję teraz coś napisać, jakiś wierszyk:
SERENADA
SRANIA
Jestem
człowiekiem,
z
korzeni jak każdy,
z
okresu od początku,
kiedy
człowiek z kamieniem rozmawiał.
I
od tej pory nazwano go:
„Człowiekiem
z Okresu Kamienia Łupanego”!
–
Czyżby
łupał w upale ?
–
Czyżby
modlił się do kamienia ?
Szedł
człowiek na schwał
pełen
obaw do lustra źródeł
z
wiatrem i ze słońcem,
z
deszczem i piorunami też.
Przewracał
się na trawie
pośród
mamutów i zapachu
dzikiej
maciejki. –
Wykrzykiwał
hasłami do księżyca,
jak
biały wilk ogłaszał
swoje
pieśni...
Ale
jeśli srali gdzie popadło
naprawdę
tak dziko na dziko,
to
nie bali się na pewno...
Straży
Miejskiej !
21.03.2007
– Ustka
W
KSIĘSTWIE ALEKSANDRA
KWAŚNIEWSKIEGO – Część trzecia.
Motto:
„Lesiu, a na ch... tam szedłeś. Wiedziałeś, że będą pałować”.
Te
słowa skierował Oleksy do zwykłego doktora z KC PZPR tow. Balcerowicza.
Są
buzie które kocham... tak „poetycko”.
No
popatrzcie drodzy czytelnicy na takiego grubaska tow. Kalisza. Ten to pewnie
(w stajence się urodził), pośród zwierzątek małych i dużych. Może
sypiał na sianku., to tak zdrowo wąchać sianko. Jest on niesamowity w swej
bryle natury, a ten jego łeb to powinni malować wszyscy zdolni malarze nie
tylko w Polsce ale i na Ziemi Ognistej. Bo to ognisty łeb, a ile wiedzy nosi
w sobie ! Ukryty w gęstej trawie czyha na króliczka z PiS-u, choćby na
Zawiszę – bo jednak ten Zawisza to historyczna postać. Pamiętacie Zawiszę
Czarnego ? Czyżby poseł Artur Zawisza to potomek walecznego rycerza...?
Teraz niech walczy jako przewodniczący Komisji, bo trzeba te złodziejskie
kombinacje z prywatyzacją banków w Polsce rozliczyć z artystami z PZPR i
ubekami, bo niezłą gwiazdeczkę opiekuńczą zapalili dla siebie.
(W
tej chwili przerywam, bo Adam Małysz wygrał 37 zawody w Pucharach Świata w
Planicy we Słowenii. To niebywałe. Dlatego należy mu się – w nagrodę
– ulica jego imieniem w Ustce. A dla mnie satysfakcja, bo jestem inicjatorem
i wnioskodawcą dla jakże szlachetnego człowieka, największego sportowca świata.
Jak to powiedział jego wujek, pierwszy trener Jan Szturc: „Dalej to lecą
tylko bociany”).
Czemu
ty „książe czerwonych antychrystów – komunistów”, nie jesteś
taki jak on ? Czy ty wiesz co to znaczy, „szlachetność”? To dar Boga. A
ty Aleksandrze I w Boga nie wierzysz. Ty jesteś typowo „fizycznym”
znakiem, tak, taki fizyczny z samego wyglądu, na dotyk. Jak czujesz pieniążki
to ci serce unosi się do gardła. I co jest ciekawe, ty masz niesamowitych
kumpli. Taki dla przykładu nieoceniony tow. Kalisz Ryszard. Popatrz jak się
do ciebie tli, jak kokietuje, chyba i on ciebie też kocha, poetycko. Ja uważam
go w SLD za komika, żartownisia w ocenach. Przykładem takim jest komentarz
po ujawnionych taśmach Aleksandra Guzowatego i Józefa Oleksego. Obydwaj mają
równo po 61 lat. I ten obrońca od satyry mówi wprost do światła, cytuję:
„Oleksy mówił bzdury o Kwaśniewskim. Mówił bzdury o lewicy.” No tak,
życie w Polsce pod banderami SLD i prezydenturą
Olka I było też kompletną bzdurą. Tow. Kalisz nawet i o tym wie, bo to nie
jest żadną tajemnicą, że Jolkę on kocha. – Kto nie kocha zresztą Jolki
?! Ale poważnie mówiąc, to ma to być polityk ? Jak małe dzieci bawią się
w piasku i nalewają sobie wodę za uczy. A jak ktoś o nich mówi prawdę, to
jeżą się jak jeże w strachu...
Mój
ulubieniec „Dzidziuś” – tak go będę teraz nazywał, tak że prawa
autorskie sobie zachowuję jak najbardziej, zatęsknił znowu za forsą, więc
do polityki się rwie, a tu trzeba szykować się do kicia a nie do
parlamentu. Biedaczek, jakże zakompleksiony, mówi do światła tak, cytuję:
„Będę aktywnie walczył o demokratyczną, otwartą i
życzliwą dla wszystkich Polskę”.
Widzicie,
widzicie jaki jest absurdalnie szalony ?! Znowu popada w świat dialektyki i język
typowo hasłowy:
a). „D e m o k r a t y c
z n a”! O tak.
b). „O t w a r ta”! Jeszcze
lepiej i ciekawiej.
c). „Ż y c z l i w a”!
Jak najbardziej bajeczką pachnie.
Nie
może być, nie może być, „dla wszystkich” – już to znamy, dla kogo
ma być, a dla kogo nie ma być. – Być a być, to jest pytanie do światełka
w mroku piwnicy.
Jan
Bisztyga, pracownik Guzowatego zapytał się Oleksego:
„ – A Żydy jeszcze pomagają Kwaśniewskiemu”?
Oleksy
jak najbardziej pewny swojej odpowiedzi:
„
– Pomagać zawsze będą, bo go uważają za swojego. Mnie się wydaje, że
przez cały czas miał poparcie”.
I
widzisz jak kłamiesz „Dzidziuś”. A jeszcze nie wszedłeś na pierwszy
schodek... Najlepiej to skomentował ten cytat Kwaśniewskiego vel Stoltzmana,
dypl. gajowy hab. Wacław Marucha na swoim Blogu: „Dziennik gajowego Maruchy”
http://marucha.w3w.org
nadając swojemu artykułowi tytuł: „Nareszcie powróci demokracja
socjalistyczna”, i pisze on tak: „Mgr Aleksander Kwaśniewski udzielił
znakomitej gazecie żydowskiej (chodzi o „Politykę” przy. Z.J.P.)
drukowanej po polsku dla Polaków wywiadu. Oczywiście powrót mgr Kwaśniewskiego
do władzy nie jest wykluczony. W końcu żyje w Polsce jeszcze wielu starych
ubeków, esbeków, złodziei, kłamców, aferzystów... a więc całkiem niemały
elektorat, któremu zależy na życzliwej
dla siebie Polsce”. Koniec cytatu.
A
przecież było już:
a). „Patrz w przyszłość”!
b). „Przywrócić
normalność”!
Tak,
to jest naprawdę takie naukowe, przodująca myśl, niczym gnoma. Rzuć hasło
a wrony się od razu zlecą. Prawdę powiedziawszy ja wierzę
„Dzidziusiowi”, on nigdy nie kłamał, on tak kocha Polskę – mogę
powiedzieć że lepiej ode mnie. – Czy biedny człowiek prawie nędzarz, może
lepiej kochać Polskę od byłego prezydenta ? Nigdy w to nie uwierzę.
Zobaczcie, jak go za to wynagrodzono, za tę głęboką miłość do żydów,
tfu, do Polaków. Taki tow. „święty” Józef Oleksy wręcz ma pretensję,
cytuję:
„Kwaśniewski
mnie namówił, żebym był premierem. Tu mnie zawiódł”. O, mało że go
namówił to w tym namówieniu Józio ma do niego żal. Czy któryś z
licznych premierów w III RP jest takim niewdzięcznikiem bez serca jak on?
Nie, to mi się nie podoba. Komunista namawia komunistę a ten idzie do ogrodu
i kradnie beczkę dębową ! I za to że tamten go namówił to ma żal. A
przecież zarobił od pasera, zarobił, więc czemu nie ma takiej ludzkiej
wdzięczności. Mój ulubieniec Olek I a od dzisiaj „Dzidziuś”, jest
naprawdę wartościowym komunistą ! Nie wierzycie ? Nie wierzycie ? A ja
wierzę. To że św. Józek mówi, że: „Żadnemu nie wierzę z lewicy”.
Że: „Wszyscy są upaprani w różne kombinacje”, no to trzeba sprawdzić,
tak nie może być. Cholera, wszyscy tacy mali się zrobili a Józek jak
cesarz rzymski krzyczy do „Dzidziusia”: „Ch... skończony, oszust i krętacz”.
I dalej: „Za co się brał, zawsze spier... I to zjednoczenie lewicy też
spier...” I tu mogę przyklasnąć, bo przy pierwszej prezydenturze nie wyszło
mu to (patrzenie w przyszłość), a przy drugiej kadencji nie wyszło mu to
(przywrócenie normalności). A „świętego”Józia to boli., bo ile można
oszukiwać i okradać naród. Żydzi sobie poradzą, gorzej z Polakami.
Cholera,
myśli sobie często „Dzidziuś”Aleksander I o narodzie; budowali
socjalizm w komunizmie a teraz chcą wysokich emerytur i rent. O niedoczekanie
wasze, za darmo nie będziecie dostawać takich życiowych nagród. Trzeba na
to zasłużyć, jak ubek, jak esbek, jak śliczny sekretarz Komitetu
Centralnego „Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”.
*
* *
BLUES
POETY
Ile
ran ta ziemia nosi,
w środku krzyk
nieszczęśliwego narodu.
Komu
zawdzięczamy,
to wiemy,
przyjdzie czas na odwet.
Będą
pochodnie i krzyże,
i stosy palących się ciał,
za to wszystko...
Za
komunizm i zbrodnie,
za złodziejską transformację,
naród zakończy w rewanżu
ostatni marsz.
24.03.2007 - Ustka
*
* *
Znowu zagrzmiało nad głową mojego ulubieńca. Czarne chmury się zbliżają
i będzie rozpierducha na cztery wiatry. Oto „cichociemny” towarzysz
Vogiel Peter, kasjer „ślicznej” lewicy – a jakie ma Piotr męskie
nazwisko, nie, chyba ja mu zabiorę to nazwisko ! Panie Boże, mogę mu zabrać
– bo wcześniej nazywał się, jak pisze w „Wirtualnej Polonii”,
cytuję:
Widzicie,
widzicie, ile tajemnic można poukrywać w polskich dziurach ? – Tyle dziur
nie ma inny choćby po sąsiedzku kraj, ale, ale to wszystko jakoś dziwnie
wypływa – jak warzywa w rosole... Aż budzi ciekawość, dlaczego książe
czerwonych Aleksander I zaprzyjaźnił się z mordercą ! Proszę, szybciutka
nominacja i diabełek ułaskawiony od reszty kary. Inni walą do dzwonu –
nie mylić że wali w dzwon, to taka grypserka więzienna: „Od dzwonu do
dzwonu”. I zobaczcie drodzy słuchacze i czytelnicy, że można z mordercy
zrobić kasiarza PZPR-SdRP... Lewica zawsze patrzy na lewo, na lewiznę –
jak te sroczki do świecidełek, biżuterii, srebra, złota, platyny. Kasiarz
lewicy, mój Boże, czemu ty mój mądry człowieku nie chciałeś przyjąć
tej szlachetnej roli bycia być kasjerem. Lepszy kasjer od prezydenta., a może
głupio myślę.
Wiesz
co Olek, gdyby żył twój ojciec to tak by ci pasem przełożył na rozum, żeby
pamiętał długo. Zdzisław Stoltzman był konkretny, takiego „schwanzwola”
by nie mógł znieść towarzysko. Wiesz co Olek, lepiej biegnij do Zbigniewa
Ziobra i mu wszystko wyłóż na ławę, nie, nie, ptaszka nie wyjmuj, tylko
powiedz mu, ile żeście wywieźli z biednej Polski tego skarbu. Przecież
piraci dawno się skończyli – to nie ta epoka. Pewnie że szkoda, że się
nie urodziłeś prawdziwym piratem na przykład w XVII wieku, wtedy byś sobie
porządził na morzach świata. Wszystkie oceany byłyby twoją własnością
– ryby oczywiście też i zwierzęta wodne i ptaki wodne, i wyspy, półwyspy,
i palmy rosnące na słonecznym brzegu, i nagie kobiety biegnące po piasku mięciuteńkim
do ciebie, ku twoim mocnym ramionom. Bo ty jesteś mężczyzną który, dobrze
zaczyna ale źle kończy, bardzo źle kończy ten ostatni rozdział animuszu w
wklęsłej otoczce białego światła w okienku zakratowanym w małej celi.
W
pierwszy Dzień Wiosny
21
marca 2007 - Ustka
Z twórczości Z. J. Prusińskiego:
INTELIGENCJA ZAWIESZONA O BRZEG NUTYZAĆMIENIE ZAWSZE PRZYCHODZI BEZ PUKANIA
Motto: Polacy to stado baranów - powiedział Adam Michnik w australijskiej telewizji - A TO TEN, OD BARANÓW!
Literatura faktu - POLSKI NIE MA, JEST ZA TO „OSTEN-ISRAEL”!
dyktator Saddam Husain został powieszony - czas osądzić naszego dyktatora Wojciecha Jaruzelskiego
Władysław Frasyniuk, Wojciech Olejniczak i ubecka Służba Bezpieczeństwa - felietony
z cyklu polskie sprawy - ŚWIĘCI APOSTOŁOWIE, A NARÓD NA BOSAKA Z TORBAMI...
Lech Wałęsa NAUCZYCIEL SPOD PARASOLA BEZPIEKI
CZY PRASA W POLSCE JEST WOLNA?
ROZTAŃCZONE BAŁWOCHWALSTWOBłazny i judasze "Chłopy do roboty, towarzysze do muzeum” LIST OTWARTY - PONAGLENIE! Prezydencie III RP! POUCZENIE PREZYDENTA. Do mediów w kraju i za granica... LIST OTWARTY DO SENATORA STEFANA NIESIOŁOWSKIEGO POTYCZKI W ŚWIECIE LITERACKIM NA EMIGRACJI
WIERSZEM
DO JANA PAWŁA II Zygmunt Jan Prusiński
OJCIEC
KSIĘŻYCA I GWIAZD - Jan Paweł II WIELKI - Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt
Jan Prusiński... tak trochę z jego twórczości żyjącej niespokojną
codziennością...
Zygmunt
Jan Prusiński... jest taki patriotyczny, nieustraszony, walczący poeta...
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Projekt ustawy o ujawnieniu pochodzenia narodowościowego osób pełniących
funkcje publiczne
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.