opublikowano: 26-10-2010
Policyjne afery - handel
tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia policyjne, pijani
policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków... - słowem
psie przękręty.
Ostatnio media przestały obawiać się władz (nie)sprawiedliwości i mamy
wysyp informacji na temat aferalnych postępowań policjantów, prokuratorów,
sędziów itp. funkcjonariuszy państwowych. Wynika
z nich, "że stróże prawa?" łamią PRAWO na wielką skalę.
Niestety w naszym kraju wszystko jest możliwe, nawet to że policjanci okradają,
handlują narkotykami, bronią i chronią grupy przestępcze i oczywiście
polityków.
2007-01-09 Dziennik
- Policjanci dostają premie za mandaty
Ludzie
ratujcie się !!! Policjanci mogą swoje pobory legalnie podwyższać za
wlepianie mandatów (najlepiej gówniarzom za głośną muzykę z telefonu komórkowego
słuchaną w miejscu publicznym, lub staruszkom za powolne przekraczanie ulicy
na przejściu, tym samym blokowanie ruchu samochodowego :-). Ale absurdów jest
znacznie więcej.
Za
wlepienie mandatu policjant dostanie od 2 do 10 punktów. Jeśli jakiś fuksem złapie mordercę
- tylko 30. Czyli wcale mu się to nie kalkuluje. Zresztą policjanci nie mogą
łapać za dużo aferzystów i złodziei bo z czego utrzymywaliby się?
Musi też wylegitymować dwadzieścia osób (najlepiej uczni zalecenie Giertycha)
- proste. Tych młodych ogolonych panków każdy pies z daleka omija.
"Legitymujemy na chybił trafił,
tak żeby wyrobić normę, nie ma znaczenia,
czy ja mam do tego podstawę. To mój limit i już" - opowiada stołeczny
policjant, typowy pies postkomunistycznej władzy?
W
Warszawie od kilku miesięcy policja prowadzi akcję "Zero
tolerancji". Myliłby się ten, kto pomyślałby, że chodzi o walkę z
przestępczością. "Zero tolerancji" to bezwzględny nakaz
wystawiania mandatów. "Mamy karać, a w żadnym wypadku pouczać" -
opowiadają warszawscy stróże prawa.
Lista absurdalnych pomysłów i rozkazów, jakie przełożeni komedianci wymuszają na
swoich podwładnych, jest przerażająca. W stołecznych komendach rejonowych i
na komisariatach istnieje jasno określony taryfikator. Za poszczególne czynności
służbowe policjanci zdobywają punkty. Potem są one sumowane do oceny każdej
z jednostek. "Komendant jednostki z najsłabszymi wynikami może nawet
stracić posadę. To samo dotyczy jego zastępców, szefów prewencji, kierowników
sekcji. Dlatego że każdy boi się o stołek, dostajemy w tyłek my" - mówią
policjanci z prewencji.
Oto przykład - w komisariacie Warszawa Włochy każdy policjant na patrolu musi
obowiązkowo wylegitymować na służbie 20 osób. "Nie ma znaczenia, czy
ja mam do tego podstawę prawną. To mój limit i już. W każdej chwili może
przyjechać do mnie oficer kontrolny i sprawdzić mój notatnik. Jak mam za mało,
narażam się na zarzut braku wyników, a to prowadzi do postępowania
dyscyplinarnego" - opowiada jeden ze stołecznych policjantów z prewencji,
funkcjonariusz z kilkunastoletnim stażem.
Inny dodaje: "Do tego dochodzi od 10 do 20 mandatów porządkowych i 10
mandatów za złamanie przepisów ruchu drogowego. Każdy wart jest trzy punkty
w naszej statystyce. To minimum".
W żargonie policyjnym nazywa się to "sprzedanie mandatu". "Muszę
powiedzieć, że coraz trudniej jest to zrobić. Dlatego, by wykonać normę,
ludzie łapią się rzeczy obrzydliwych" - mówi nam jeden z gliniarzy.
"Każdy w swoim rejonie zna miejsca, gdzie ludzie przechodzą przez jezdnię
w miejscu niedozwolonym. To się tam zaczajasz i łapiesz. W ciągu pół
godziny masz normę z głowy. Ale to jest nie w porządku" - denerwuje się.
"My nie jesteśmy od chowania się w krzakach i polowania na ludzi!".
Ale punkty są najważniejsze. "Mieliśmy z partnerem z patrolu
zatrzymanego poszukiwanego listem gończym. Za to jest 10 punktów. Ale straciliśmy
długie godziny, zanim zawieźliśmy go na komendę, wypełniliśmy dokumenty.
Wszystko kosztem legitymowań i mandatów. Szef spojrzał w mój notatnik i mówi:
<Po cholerę się w to wpierd...lałeś? Normy nie znasz?>".
Kolejny przykład z Włoch - mandaty z ruchu drogowego. Podkomisarz Marek Pręgowski
poucza podwładnych, by szczególną uwagę zwracali na samochody dobrych marek
z młodymi kierowcami. To mogą być potencjalni przestępcy. Jednocześnie
zaznacza, by nie zatrzymywać do kontroli osób starszych, kobiet w ciąży i
samochodów wyglądających na firmowe, np. furgonetek.
"Odebrano nam prawo do myślenia, do decydowania, co mamy robić w czasie
pracy. Jesteśmy psiarkami wrzuconymi do jakiejś wirtualnej rzeczywistości.
Zakłamanej i obłudnej" - mówi gorzko warszawski policjant.
2007-01-09 Z policyjnego gangu
(PAP) wiadomosci.wp.pl
Dwaj - byli już - szefowie jednego z gdyńskich komisariatów policji być może
odpowiedzą za to, że nie polecili wszcząć postępowań w związku z kradzieżami
paliwa z rurociągów Grupy Lotos. Policjantom grożą kary do trzech lat więzienia.
Do sądu skierowano już w tej sprawie akt oskarżenia - poinformowała
rzeczniczka gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk. B. komendant
komisariatu w Gdańsku-Stogach Jarosław M. i jego zastępca Wojciech Ch.
odpowiedzą za niedopełnienie obowiązków i zaniechanie wszczynania postępowań
przygotowawczych. Jak ustalono, szefowie komisariatu w latach 2000-2003
otrzymywali raporty o przypadkach włamań, ale nie wydawali poleceń
wszczynania śledztw. Nie ma zarzutów korupcyjnych - zaznaczyła rzeczniczka. Mężczyźni
podczas postępowania nie przyznali się do stawianych im zarzutów i odmówili
składania wyjaśnień. Sprawa b. komendantów jest odpryskiem śledztwa dotyczącego
kradzieży paliw z rurociągów, w związku z którym oskarżonych zostało 20
osób.
2007-01-09, Kobieta
policjantka zdystansowała małopolskie psy policyjne :-)
Posterunkowa Magdalena Ziomek
zastała najlepszym policjantem miesiąca w Małopolsce. Tym samym wykazała
swą wyższość intelektualną i sprawność fizyczną na policyjnymi
facetami (ale psami) itp. nieudacznikami. Pokonała w rywalizacji 2000 małopolskich
funkcjonariuszy służby patrolowej i wywiadowczej. Funkcjonariusz Magdalena w policji służy od 16 miesięcy
i już może się już
pochwalić sporymi sukcesami. Tylko w listopadzie zatrzymała aż 15 sprawców
przestępstw na gorącym uczynku. Wśród nich są włamywacze,
sprawcy rozbojów, uczestnicy bójek i osoby posiadające nielegalnie
narkotyki. Podczas legitymowania ujawniła również dwie osoby
poszukiwane za popełnione w przeszłości przestępstwa. Za największy
swój sukces uważa zatrzymanie mężczyzny, który przewoził pół
kilograma marihuany.
- Czasami kobieca intuicja pomaga w typowaniu przestępców
- uśmiecha się pani Magdalena, drobna, ładna blondynka.
Sukces posterunkowej Ziomek powinien dać dużo do myślenia bezmyślnym "komediantom"
w policji. Bez wątpienia kobiety są bardziej aktywne, zdecydowane, pracowitsze,
o wiele rzadziej ulegają korupcji, no i mniej piją :-)
W małopolskim garnizonie służy
ich 868 - na najróżniejszych stanowiskach. Jedna z nich, mł. insp.
Maria Łopusińska, dowodzi nawet komendą w Wadowicach. Tak trzymać.
Chyba czas na zmianę warty :-)
Policjanci
z Dzierżonowia nie obronili tylko skuli i zabrali do aresztu kobiety które
wezwały ich na pomoc
Sześciu policjantów z dwóch radiowozów brało udział w obezwładnianiu
i przewiezieniu do komendy policji dwóch kobiet. Starsza jest szanowaną w
mieście nauczycielką. Młodsza, jej córka, uznanym za granicą lekarzem.
Nie były pijane, nie miały broni. Poprosiły o pomoc policjantów, bo
zaczepiała je w parku grupa wyrostków. Twierdzą, że zamiast udzielić im
wsparcia, funkcjonariusze zakuli je w kajdanki. Noc spędziły w izbie
zatrzymań. Kazano im się rozebrać do bielizny.
Policjanci mówią, że nie nadużyli swoich uprawnień, a kobiety obrażały
funkcjonariuszy. - z
cyklu świńska ewolucja funkcjonariuszy?
2007-01-04
o przestępcach w policyjnych mundurach
Dwóch policjantów z toruńskiej
"drogówki" aresztowano na trzy miesiące, pod zarzutem wymuszania
łapówki od zatrzymanego, nietrzeźwego kierowcy.
Policjanci mieli domagać się od mężczyzny 1,5 tys. zł.
Jak wynika z zebranego dotychczas materiału procesowego, pod koniec ubiegłego
roku obaj funkcjonariusze: mł. asp. Józef G. i sierż. szt. Edward M.
podczas służby ujawnili, że kierujący samochodem osobowym mieszkaniec
Golubia-Dobrzynia był w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze obiecali odstąpienie
od podjęcia stosownych procedur prawnych i zażądali za to korzyści majątkowej
- poinformował Jacek Krawczyk, rzecznik kujawsko- pomorskiej policji. Do
zatrzymania kierowcy doszło podczas rutynowej kontroli w podtoruńskim Grębocinie.
Nietrzeźwemu mężczyźnie funkcjonariusze zaoferowali, że "zapomną o
sprawie" w zamian za 1500 zł. Kierowca nie miał takiej kwoty przy
sobie, ale zaoferował, że ją szybko zbierze i dostarczy. Zamiast tego
powiadomił o wszystkim toruńską policję i dzięki temu udało się zebrać
dowody korupcji. W czwartek sąd w Toruniu zdecydował o aresztowaniu obu
podejrzanych funkcjonariuszy na trzy miesiące. Policja wszczęła wobec
zatrzymanych postępowanie dyscyplinarne.
2007-01-02, Policjanci
i inspektor SBŚ pomagali detektywom
27 zarzutów postawili prokuratorzy Marcinowi P., przyblakłej dziś gwieździe
branży detektywistycznej. Akt oskarżenia przeciwko niemu i 12 innym osobom,
w tym czworgu policjantom, trafił właśnie do praskiego sądu.
O tym, że Marcin P. może mieć na swoich usługach kilku
funkcjonariuszy, wewnętrzne służby policyjne dowiedziały się
przypadkiem. Przed dwoma laty Marcin P., 35-letni prywatny detektyw, szef
agencji Lepard, a niegdyś rzecznik Stowarzyszenia Detektywów Polskich,
zgłosił się do Włodzimierza Olewnika, biznesmena spod Płocka, którego
syn został porwany dla okupu. Zaoferował swoją pomoc w odnalezieniu
porwanego. Dziś wiadomo już, że syn biznesmena został zamordowany, ale
wtedy policja błądziła po omacku. W Centralnym Biurze Śledczym
utworzono specgrupę do wykrycia sprawców porwania. I właśnie wiadomościami
z tej specgrupy Marcin P. pochwalił się przed Włodzimierzem Olewnikiem.
- P. chciał zrobić na nim wrażenie - opowiada jeden ze śledczych. -
Ale biznesmen, zamiast zatrudnić detektywa, poskarżył się szefowi
specjalnej grupy w CBŚ, że są od nich przecieki.
Policja założyła detektywowi podsłuch. Wyszło z niego, że P.
kontaktuje się z podinsp. Mirosławem G. z CBŚ. Sprawa trafiła do Biura
Spraw Wewnętrznych (policja w policji), a G. został odsunięty od śledztwa
w sprawie porwania syna Olewnika. Przez niemal rok BSW podsłuchiwało
policjanta, a później jeszcze kilku innych. W marcu tego roku zostali
zatrzymani, a wraz z nimi Marcin P. Marcinowi P. postawiono aż 27 zarzutów.
Wszystkie dotyczą nakłaniania funkcjonariuszy do wyciągania z
policyjnego komputera poufnych informacji. Na ławie
oskarżonych zasiądą podinsp. Mirosław G., podkom. Piotr H. z wydziału
do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw oraz jego żona Anna, która
pracowała w komendzie na Woli..
Archiwum
- polecam przekręty policjantów z lat poprzednich
- oraz dowcipy
na temat policjantów:-)
O
przestępcach w policyjnych mundurach
UWAGA na pijany CBŚ !
Kolejne
strony dokumentujące nieodpowiedzialne zachowania funkcjonariuszy władzy:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy do zwolnienia od razu - dowody debilizmu prawnego i
prokuratorskiego funkcjonariuszy którzy jakimś cudem podobno ukończyli
prawo...
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Oszustwa
polityków - przekręty i wpadki znanych "mniej lub więcej" polityków,
czyli urzędników państwowych oszukujących i pasożytujących na narodzie -
stale uzupełniany cykl: POLITYKA WłADZA PIENIąDZ
Policyjne
afery - handel tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia
policyjne, pijani policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków...
oszustwa
komornicze - pasożytów społeczeństwa, często typowych chamów i nieuków,
którzy oszukują właścicieli firm, poszkodowanych i wierzycieli oraz w dupie
mają obowiązujące PRAWO
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Janusz Górzyński, Zygmunt Jan Prusiński, Mariusz Pogorzelec, Zygfryd Wilk, Grzegorz Bentkowski i SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.