Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 11-08-2012

Państwa i obywatele pomawiają się na całego... Mirosław Naleziński

18 lipca na lotnisku w Burgasie (Bułgaria) został wysadzony autobus - zginęło 7 osób, w tym pięciu izraelskich turystów i samobójca. Izrael początkowo oskarżył za spowodowanie zamachu Iran, jednak ten podkreślił, że „Teheran potępia terroryzm w jakiejkolwiek formie” oraz nie ma nic wspólnego z zamachem w Bułgarii i jednocześnie oskarżył... Izrael o organizację zamachu na autobus ze swoimi turystami, dodając, że można wskazać wiele przykładów na to, jak „Izrael w ciągu ostatnich dziesięcioleci zabijał własnych obywateli i niewinnych Żydów, aby oskarżyć potem innych”.

Takie pyskówki toczą się na wielkim forum – największym, bowiem na całym globie i co? Zniesławiają się nawzajem i nie ma siły ani sądu, który by sprawdził kto ma racje i ewentualnie ukarał państwo zniesławiające, aby stanąć w obronie państwa zniesławianego. Pewnie historia to oceni.

Natomiast w mniejszym wymiarze, to nie historia, lecz nasza Temida, powinna zawyrokować, kto ma rację i kto powinien przeprosić za swoje harce.

Trójmiejska pisarka uznała, że pewien facet zarejestrował się na portalu NaszaKlasa, skąd ją postponował. Sfałszowała podpis, bo była pewna, że ma rację i że nie fałszuje (prawdopodobnie to wielce interesujący i rzadki przypadek nieświadomego fałszerstwa...). Ponadto publicznie pomówiła tego gościa, że ma on dodatkowe lewe konta na dwie osoby i do tej pory potwierdza ten zarzut w stosunku do jednej z tych osób (o drugiej po prostu sobie, ot tak, zapomniała, czyniąc z Temidy frajerkę).

Facet złożył uroczyste oświadczenie, że miał i ma jedno jedyne konto, zatem zniesławienie i fałszerstwo jest oczywistością (a to przestępstwa!), jednak sędzia w dziwnych okolicznościach jej fałszerstwo nazwał „omyłką” i dokładnie nie wiadomo co miał na myśli – po prostu nie wiadomo, czy bujał w obłokach, czy się przewrócił w drodze do pracy i możliwe, że upadł (była zima, ale wówczas bez śniegu) na wrażliwy ośrodek myślenia (nikt przecież nie neguje, że go ciągle posiada). Skoro nie wiadomo, czym kierował się sędzia, kiedy zignorował przestępczą działalnością pisarki, to Temida powinna zapytać go – o czym, chłopie, myślałeś? czym się kierowałeś – czy istotnie bezstronnością? który tekst przekonał cię, że jest zniesławiający wobec pisarki? dlaczego, sędzio, skazałeś niewinnego człowieka, zaś przymknąłeś oko na jej przewiny?

Tak więc sądownictwo nasze ma na służbie ignoranta, który nie potrafi dochodzić prawdy i ma do oceny pisarkę, która dokonała fałszerstwa i zniesławienia, przy czym to drugie przestępstwo pani ta popełnia w sposób ciągły – w sądach zeznaje pod przysięgą i wyjaśnia adminom swoje racje oraz do dzisiaj przedstawia swój kuriozalny dowód na to, że dziennikarz jest Kawalcem (na kolejnej, jeśli będzie, to ponownie odegra tę komedię).

Temida od czterech lat nie potrafi rozwiązać tej zagadki, która dla obu stron jest oczywista – pisarka JEST PEWNA, że felietonista jest Kawalcem, lecz pozwany/oskarżony nie uważa, lecz WIE, że nim nie jest i to jest zasadnicza różnica. Czy polski wymiar dostrzeże w końcu tę różnicę i wykorzysta wszelkie badawcze nowoczesne metody dochodzenia prawdy, którymi dysponuje nasze cywilizowane, postępowe i demokratyczne – o czym są przekonani nasi wodzowie - państwo?

Tak dokładnie to pisarka, jej mecenas i sędzia prowadzący proces IC692/09 nie bardzo wiedzą do dzisiaj o co im chodziło, bowiem uznali, że dziennikarz pisał rozmaite rzeczy na temat pisarki, choć nie wiadomo, na ile teksty wpisywane przez Kawalca sędzia przypisał jemu, a skoro przypisał jednak jakiekolwiek teksty, to proces powinien być powtórzony. Sama pisarka – jako przekonana, że wszystkie teksty były pisane przez jedną osobę (dziennikarza) rozpoczęła boje po sądach; gdyby nie była pewna, że ma rację, to zapewne po tych sądach by nie łaziła, bowiem nie miałaby powodu, aby się pienić na tak wysokich szczeblach togowej władzy (jej przekonanie, że Kawalec jest dziennikarzem, dodawało jej skrzydeł do walki!).

Ponadto sędzia zinterpretował niektóre dziennikarskie materiały jako obraźliwe dla pisarki, choć one takimi nie były (co wykazała biegła podczas analizy dotyczącej drugiego ich pieniaczego, tym razem karnego, procesu VIIIK155/10 i wykaże to jakikolwiek inny biegły lub komisja etyki dziennikarskiej). Po prostu sędzia w sprawie cywilnej beznadziejnie zinterpretował polski tekst opisujący pewnego pijaczka, którego togowiec błędnie wziął za pisarkę, przy czym nie wyjaśnił swego stanowiska i nie ustosunkował się do swej pomyłki. Wydał kuriozalny wyrok, którego wykonanie nie jest możliwe z oczywistych powodów – ma wadę prawną (w jaki sposób można kogokolwiek przeprosić za wypowiedzi, których nie jest się autorem?), zatem i dlatego powinien być powtórzony.

W dziedzinie pomówień, sytuacja jest podobna do izraelsko-irańskiej. Pomówienia i to bez rzetelnych dowodów – bo „tak nam się wydaje” albo nawet „jesteśmy pewni” i to jest wystarczające? Ponadto w gdańskim sądzie, z powodu nielogicznego rozumowania sędziego, zaistniała sytuacja patowa, której zmienić nie chce (a twierdzi, że nie może) ani prezes sądu, ani nikt ważniejszy. Ministerstwo Sprawiedliwości swoje odpowiedzi opiera na paragrafach i procedurach, co także nie przybliża zakończenia sprawy.

I pomyśleć – spieniona pisarka uznała, że jej zwidy są oczywistą prawdą, ze swoim prawnikiem zaczęli straszyć, że jeśli artykuły nie znikną z internetu, to pójdą do sądów i na policję, aby walczyć – jak to zapewne uważali – o sprawiedliwość. Niech ta sprawa będzie przestrogą dla kolejnych przewrażliwionych awanturników – każdemu może się coś wydawać, lecz to nie jest wystarczający powód, aby obijać się po sądach, zawracając przepracowanym sędziom (rzadko, bo rzadko, ale) kiepsko kontaktujące głowy i zmuszać niewinne osoby również do bywania w przybytkach Temidy. 

Poza temidowymi sędziami, inni także zaliczają wpadki i to całkiem sławne. Podczas igrzysk w Londynie (a dopiero się zaczęły) już jest głośno o żenujących pomyłkach sędziowskich. Nawet przy stoliku zmieniono werdykt sędziów i skoro ktoś był tak bezczelny przed miliardami oczu, to jaką mamy gwarancję, że ktoś uczciwie zechce zbadać opisaną sprawę, która nie ma aż takiej dużej widowni. Ponieważ pisarka wnosiła o publikowanie wyroku, przeto – a nie jest przecież hipokrytką – niniejsze rozważania również są ujawniane.

W półfinale turnieju szpadzistek reprezentantka Korei Południowej przegrała z Niemką, mimo że na sekundę przed końcem dogrywki remisowała 5:5 i miała własny priorytet. Wystarczyło utrzymać ten wynik, aby awansować do finału. Przy zepsutym zegarze sędziowie zezwolili Niemce na cztery próby ataku, aż w końcu trafiła rywalkę. Arbitrzy popełnili ewidentny błąd, ale decyzja nie została zmieniona.

Media na całym świecie rozpisały się o „sekundzie, która trwała wieczność”. Napisano nawet że incydent „zdegradował igrzyska do rangi podrzędnych zawodów” i doprowadził do nawoływania do bojkotu igrzysk przez koreańskich internautów. Gdyby Niemka miała honor, to wiedziałaby, co uczynić. Takiego honoru także nie ma sędzia, który ukrył się za immunitetem wraz ze swoim niezawisłym a zdumiewającym (infantylnym, idiotycznym?) wyrokiem.

Naleziński ponownie twierdzi, że Temida pomyliła się w sprawie pisarki, która - dopuszczając się fałszerstwa i zniesławienia - powinna ponieść odpowiednie konsekwencje. Jest nadzieja, że sama prokuratura zajmie się tymi przestępstwami.

Ponieważ w dziedzinie sądownictwa obserwuje się coraz większą niechęć społeczeństwa do sędziów i do całego wymiaru sprawiedliwości, należy w końcu wyciągnąć wnioski z wielu koszmarnie prowadzonych spraw, bowiem taki rozkład naszego sądownictwa degraduje sędziów do poziomu podrzędnych togowców, co przecież nie jest eleganckim określeniem i prowadzi do totalnej (często niezawinionej) krytyki, zwłaszcza w internecie, co radykalnie obniża autorytet tego segmentu władzy Państwa, a przecież żadnemu rozsądnemu Polakowi na tym nie zależy.

Panie Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku,
dlaczego Temida nie zbadała wątku fałszerstwa i zniesławienia, czyli dwóch przestępstw w wykonaniu pisarki Chomuszko, a zabrała się za jakieś drugorzędne zarzuty? Czy to nie jakiś nowy rodzaj togowej kpiny, nieznany jeszcze w literaturze komedii?

Więcej:

Antypody Temidy niskokomfortowego państwa. Mirosław Naleziński
Łebskich obywateli nam trzeba! Mirosław Naleziński
Czy sędzia współodpowiada za przestępstwo? Mirosław Naleziński
Czy fałszywy dowód pogrzebie ekspertkę Chomuszko ? Mirosław Naleziński, Gdynia 
Polscy sędziowie mylą się na potęgę Mirosław Naleziński, Gdynia
Piłkarscy i togowi sędziowie ciągle popełniają błędy bez odpowiedzialności i konsekwencji. Mirosław Naleziński
Londyn walczy z internetowymi łobuzami, to może i Warszawa powalczy? Mirosław Naleziński
Nie tylko antypodzi są durniami - Mirosław Naleziński
Jak zarobić w internecie 200 tysięcy rubli? Mirosław Naleziński, Gdynia
Lawiranci mają się dobrze w RP  Mirosław Naleziński, Gdynia
Wolność słowa a togowy kretynizm Mirosław Naleziński
Temidzie wisi interes publiczny Mirosław Naleziński
Mirosław Naleziński Kaktusy i obrazy - adresat: Pan Jarosław Gowin Minister Sprawiedliwości 
Szaleństwo posła Niesiołowskiego i minimalna odległość od niego  Mirosław Naleziński, Gdynia
Wolność dziennikarskiego słowa – Strasburg kontra Polska  Mirosław Naleziński, Gdynia
Sprzyjam reżyserowi Rutkowskiemu Mirosław Naleziński, Gdynia
Gdański sąd ukarał Kopernika Mirosław Naleziński
Dwie Madzie, czyli reglamentacja wariografów Mirosław Naleziński
Kurtyny i barykady ratujące życie. Mirosław Naleziński
Warani to egzotyczni kretyni Mirosław Naleziński  
Suwerenność pana Arłukowicza  Mirosław Naleziński
Biegli dla złodziei, lecz nie dla pokrzywdzonych z art. 212 Kk Mirosław Naleziński 
Subiektywizm jednostki a obiektywizm społeczeństwa Mirosław Naleziński
Temida dyletantką Mirosław Naleziński, Gdynia
Wyzysk 67-letniego emerytalnego staruszka Mirosław Naleziński
Ile jeszcze będzie podobnych katastrof ? Niezabezpieczone tunele, a może zastosować odbojnice ratują życie ? - Mirosław Naleziński
Procedury ponad prawdą, czyli Procedures over the truth Mirosław Naleziński 
Procedury ponad prawdą. Mirosław Naleziński
Jednoręki klaskał na Białorusi, a w Polsce pomówiono anonima, czyli dwa kuriozalne wyroki. Mirosław Naleziński
Brak słów Mirosław Naleziński
Nieprofesjonalny mecenas i sędzia - pismo do Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku Mirosław Naleziński
Czy można zniesławić anonima? Pytanie do Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mirosław Naleziński
Poświąteczny kac gdańskich sędziów czyli jak na portalu zarobić 20 tysięcy złotych... Mirosław Naleziński
Zniesławiła, sfałszowała i poskarżyła się... Policji Mirosław Naleziński
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu Mirosław Naleziński
Kiedy prokuratura zajmie się sądami i szpitalami? Mirosław Naleziński
Syndrom przyznania racji stronie wszczynającej proces  Mirosław Naleziński
Sądownictwo italskie i polskie – różnice Mirosław Naleziński, Gdynia 
Dwie odmienne interpretacje art. 212 Kk  Mirosław Naleziński
Co łączy twórców Walkirii i Symfonii? Mirosław Naleziński
Art. 212 Kk - które zdanie jest przestępcze?  Mirosław Naleziński, Gdynia
"Ile ugra mecenas na kłamstwie swej klientki?" - Mirosław Naleziński
Jutro świat powinien być lepszy niż dzisiaj... Mirosław Naleziński
Gdańsk - odpowiedź z Sądu Apelacyjnego i riposta Mirosława Nalezińskiego
Konfabulantek ci u nas dostatek  Mirosław Naleziński, Gdynia
Dodupne prawo Mirosław Naleziński
Niezawisły znad Wisły Mirosław Naleziński 
Polska Temida ma w nosie nie tylko godność zwykłego obywatela, ale tamże ma również swoją cześć. Mirosław Naleziński
Takiego państwa nie szanują uczciwi obywatele, oszuści zaś sobie je chwalą... czyli numer "pseudotaksówkarza" Mirosław Naleziński
Holenderka i Polka w depresji - Mirosław Naleziński 
Kto Pippie szlak w końcu przetrze? Mirosław Naleziński
Dlaczego admini nie kasują menelskich tekstów? Mirosław Naleziński
Na ospałą Temidę - Mirosław Naleziński
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę". Mirosław Naleziński "Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński Kolankiewiczowskie rozwa
Cukier ośmiesza polski naród - rząd dał "cukrową gorzką plamę". Mirosław Naleziński
"Ujawnienie menelstwa po francusku, norwesku i po polsku" - Mirosław Naleziński
W Polsce Temida nie jest aż taka głupia - Mirosław Naleziński
Kolankiewiczowskie rozważania na temat etyki – teoria i praktyka M. Naleziński
Panie Prezesie Sądu Okręgowego w Gdańsku, czy nie wie Pan, że  „Winę należy udowodnić”? - Mirosław Naleziński
Dobra firma usługowa, jeśli spaprze robotę, to ją niezwłocznie poprawia. Ale nie polscy sędziowie będący na usługach społeczeństwa ! Mirosław Naleziński
Czy w Unii można opisywać osoby udzielające się w mediach? Mirosław Naleziński
Coraz więcej nazwisk w internecie  Mirosław Naleziński
Zniesławianie osób (nie)publicznych Mirosław Naleziński
Co łączy Wenezuelę i Gdańsk? Mirosław Naleziński
Amerykańskie i polskie ujawnianie danych Mirosław Naleziński, Gdynia
Policję należy informować  Mirosław Naleziński, Gdynia
Polska cenzura ponad oszustwami Mirosław Naleziński

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Mirnal
10-01-2014 / 09:58
Temida jednak nie zdurniała do szczętu - właśnie uratowała swój honor. Sąd Okręgowy w Gdańsku (a to w wyroku, a to w postanowieniu, czyli dwukrotnie) uznał, że p. Chomuszko i jej adwokat mec. Kolankiewicz nie mieli racji dając do sądu 4 moje artykuły w celu napietnowania mnie przez Temidę. Temida uznała bowiem, że ci ogólnie szanowani obywatele nie mieli racji - moje teksty nie naruszają art. 212 Kk. Niestety, sądy nie kwapią się do sprawy sfałszowania podpisu przez p. Chomuszko oraz jej pomówienia, że pisałem na NaszaKlasa jako Kawalec (a ten pisał obrzydliwe kawałki na temat p. Chomuszko i od tego pisania coś się niedobrego porobiło z tą panią...). Sędzia Midziak chyba długo będzie wspominał proces IC692/09, do którego się nie przygotował jak należy. Zresztą jego wyrok został niejako podważony przez późniejsze wspomniane oceny (i to przez... jego SO w Gdańsku).
~muwbel
22-08-2012 / 07:51
~intckq
21-08-2012 / 18:47
~Shafiqullah
19-08-2012 / 20:05
( ) jeśli weźmie się pod uwagę sugestie, że Ryszard C. pwaddoporobnie cierpi na chorobę psychiczną ( ) . Nie dało się już chyba lepiej wyrazić, że to tylko domniemanie i sugestie! Napisanie tego zdania inaczej mogłoby sugerować, że Ryszard C. na pewno nie jest chory psychicznie. A takiej pewności nie ma. Tekst wpisu jest tak skonstruowany, aby nie opowiadał się po żadnej ze stron. Przynajmniej takie było założenie.
~ocochodzi
14-08-2012 / 22:21
hej, Krzysiu, może prokuratorowi objaśnisz albo rektorowi ten swój dowód, bo z niego nic nie wynika, oprócz jakichś majaczków...
~adjunkt
14-08-2012 / 18:03
matka Polka objawiona z tej doktorki?
~Mirnal
14-08-2012 / 09:11
Panie Krzysztofie, po co te nerwy? Przecież obaj chcemy, aby sprawa została zbadana rzetelnie, nieprawdaż? A może Pan uważa, że jak twierdzi pisarka tak musi być i żaden organ nie powinien zbadać tej sprawy? To niech Pan napisze do min. Gowina, że pisarka może pracować w sądach, dzięki czemu można byłoby zlikwidować wiele etatów, bo jak ona coś powie, to jest święte...
~Krzysztof
14-08-2012 / 08:29
Pan to ma tupet! https://docs.google.com/file/d/0B6mEDTBw_SViTFVHN2tVVFhjY1U/edit
~Mirnal
14-08-2012 / 08:04
Człowieku, odczepię się, kiedy mnie publicznie przeprosi za kłamstwo, że MN=AZ=JK, a potem jedno z nas może się leczyć.
~Krzysztof
13-08-2012 / 22:19
tak.. to jest bardzo często powód stalkingu. setki, setki tekstów.. częstotliwość, napastliwość.. człowieku odczep się od niej.. powinieneś się leczyć, póki nie jest za późno.