opublikowano: 26-10-2010
Ogińska - Stanisław Michalkiewicz, kombinator, komiwojażer, czy tylko drobny żydowski handlowiec? - list do redakcji.
Niegdyś w „Myśli Polskiej” – w podwójnym numerze 20-23 z dn. 14-15 maja 2006 roku – napisałam pod koniec felietonu takie oto zdanie: „Jeśli odezwie się głos niezależny, vide St. Michalkiewicz, to napadną go zbóje i ze skóry obłupią!” Dziś z dystansu dostrzegam swoją bezmierną naiwność w ocenie „niezależnej” postawy pana Michalkiewicza… Jeśli oceniać Michalkiewicza pod względem twórczości to trzeba by się było nieźle nagimnastykować, jest to bowiem typ komentatora – komiwojażera! Przypomina przedwojennego handlarza, który chodził od dworu do dworu i zbierał stare szmaty, potłuczone gliniane garnki i po niewielkim retuszu sprzedawał ten cały chłam gawiedzi, oczywiście po wygórowanej cenie! Taki handlarz miał dla każdego coś kuszącego, a pytany o pochodzenie - odpowiadał skromnie - Obywatel! Pan Michalkiewicz zbiera z pańskich stołów niedożarte, lub perfidnie podrzucane informacje, a potem serwuje je jako swoje, główne danie! Dla każdego coś miłego! Czytelnikom „Naszego Dziennika” i słuchaczom „Radia Maryja” coś specjalnego, narodowego, Bogoojczyźnianego - aby moherowy elektorat był zachwycony! Internautom –materiał bardziej zlaicyzowany, nawet z lekka ironizujący w sprawach kościoła… Dla tych, którzy wolą papkę poprawności politycznej – pan Michalkiewicz podrzuca wieści o agentach kościelnych, a także różne inne negatywne oceny np. Prymasa Józefa Glempa, czy ks. prof. Czesława Bartnika!?… Pan Michalkiewicz nie jest aż tak interesujący by jemu poświęcić cały felieton, piszę o nim wyłącznie dlatego, że to właśnie on w Programie 1 Polskiego Radia jako jeden z pierwszych publicystów obrzucił błotem arcybiskupa Stanisława Wielgusa… Wprawdzie Michalkiewicz siedzi teraz cicho, jak mysz pod miotłą i udaje, że to nie miało miejsca, być może sądzi (zresztą nie bez racji), że naiwne Polaczki zapomną i nie wytkną mu tego ataku, tak jak zapomnieli jego wypowiedzi z czasów studenckich w Lublinie, chociaż, chociaż… niektórzy pamiętają co wtedy wygadywał! Do mnie doszły nawet takie słuchy, że pan redaktor został wprowadzony w błąd! Nie wiedział biedaczek, nie chciał biedaczek, jeno tak się biedaczkowi wypsnęło… Pan redaktor - niczym naiwny nastolatek - uległ złym wpływom kolegów! Chyba powinien przestać się z nimi spotykać, bo jakież to towarzystwo?!: Rafał Ziemkiewicz, Maciej Rybiński Wiesław Kot, Michał Ogórek, nawet Bronisław Wildstain (dla pana Stasia to Broneczek?!)… Dodawać nie muszę, że co drugi z wymienionych szkalował ostatnio polskiego arcybiskupa Stanisława Wielgusa! Michalkiewiczowi towarzystwo tych panów wyraźnie odpowiada, więc siedzi na grzędzie medialnej i gdacze jak mu kazali!
Niestety na dłuższą metę… to albo świeczka się Panu Bogu wypali, albo… diabelski ogarek się sfajczy! Wylazło z Michalkiewicza tak, jak wylazło z Sakiewicza, z Terlikowskiego z Kurtyki, Milcarka, czy wreszcie z prof. Paczkowskiego, którego wyjątkowo wredne „eksperckie i naukowe” ( szczególnie te w Le Mondzie) zapewnienia o winie abp Wielgusa – przekroczyły wszelkie granice przyzwoitości. Jacy oni wszyscy „zaangażowani katolicy”! A mnie się wydaje, że bardziej niż katolicyzm, tych panów interesuje - zdeprecjonowanie katolicyzmu!
Albo… albo
istotnie się mylę i pan redaktor Stanisław Michalkiewicz to po prostu mała
dziennikarska sierotka, która dała się tym „fuj” - kolegom podpuścić i
nabazgrała brzydki tekst na niewinnego metropolitę… Jeśli tak, jeśli
tak… to ciekawa jestem, kto za
pana Michalkiewicza pisze te wyrachowane, spekulatywne felietony?
Z wyrazami szacunku Lusia Ogińska
Bóg nam dał wolną wolę...
Bóg nam dał wolną wolę, nie
wiadomo czemu...
Czy dlatego, by z troski broda
Mu zsiwiała?
Czy też po to by dusza w
niepewności trwała!?
Czemu dał wolną wolę stadu
człowieczemu!
Bóg dał wolę, a człowiek skłonił
się ku złemu,
zły zdał mu się boginką, która
go wezwała
w przystań bez żadnych pytań,
a spokój zabrała…
Szatan pytań nie zada, tylko
niewinnemu!
Nie sprawuje człek służby,
która z życiem dana,
nie rozmyśla o Bożym
rozliczeniu sumień,
bo nad uchem mu świszcze ciągły
szept szatana:
-Ten twój Bóg cię zniewolił, czy ty nie rozumiesz?
Twoja wolność polegnie wśród
podgniłych trumien,
to nie wolność się liczy,
ale wybór pana!
18.01.2003r
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.