opublikowano: 26-10-2010

Marcin Frymus - ojciec który "porwał?" własnego syna - na wolności. Prowokacje i intrygi prokuratorów mają krótki żywot. Podziękowanie Marcina dla Afer Prawa.

Chciałbym podziękować Redakcji Afer Prawa, która jako jedyna w Polsce od początku opisuje moją prawdziwą historię walki z polskim wymiarem sprawiedliwości. Od lat mieszkam w Belgii, jestem obywatelem tego kraju i niszczenie rodziny, a w szczególności przyszłości dziecka, są dla mnie pojęciami obcymi. To dzięki ludziom takim jak Pan Raczkowski, twórca portalu, czy Pan Goczyński, którzy od lat zmagają się z bezprawiem w sądach i ja zebrałem siły, aby walczyć o przyszłość mojego małego syna Alexa. W artykułach na łamach Afer Prawa czytelnicy mogą zobaczyć dokumenty, których istnienie wymiar sprawiedliwości starał się ukryć. Portale takie przełamują monopol informacji i propagandę władz i wielkich mediów.

Dzięki publikacjom w Aferach Prawa, wyszedłem na wolność, choć byłem wtrącony do więzienia na mocy europejskiego nakazu aresztowania. Byłem zaś wtrącony tam za to, że chciałem zapewnić synowi normalną rodzinę z obojgiem rodziców. Mam nadzieję, że moje starania zaowocują a Alex będzie miał normalne życie i wyrośnie na porządnego człowieka.

Marcin Frymus