opublikowano: 26-10-2010
Ligezowski - uczciwość już dawno wyszła z mody - uczciwy bo głupi - typowa mentalność Polaka...
„Wybitne
umysły są zawsze atakowane przez miernoty, którym trudno pojąć, że ktoś
może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się w
zamian na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów”.
Wzorem niektórych polityków
polskich budzę się rano i mam pomysły jak uzdrowić schorowaną ojczyznę. Te
moje pomysły chowam do worka tak na czarną godzinę, aby potem sięgnąć tam i trach -
ciach coś wyciągnąć, w myśl zasady „nawet ksiądz w kieszeni nosi
coś na wszelki wypadek”. Co to jest i czy akurat w kieszeni….domyślcie się sami.
Będąc weredykiem, rozprawę tę postanowiłem poświęcić „uczciwości”,
oraz dociekaniu, czy jeszcze istnieje.
Podejmując ten temat nacisk
kładę na jakże ważną przyczynę społeczną.
Otóż uczciwość- dzisiaj słowo tak proste, że aż prostackie, przede
wszystkim nie modne- wyświechtane, oplute, sponiewierane, wyszydzone, a sama
już wzmianka o uczciwości może budzić złośliwe uwagi i lekceważenie.
Błędnie oczywiście, a przez umysły tępe kojarzy się z rzekomym
tradycjonalizmem, staroświeckim poglądem rodem z zaścianka, konserwatyzmem,
nieprzystosowaniem i wszystkim tym co niedzisiejsze.
Słabnie wrażliwość przede wszystkich na tego rodzaju wartości, do których
odwoływał się już Platon- prawda i sprawiedliwość. Nie można zapomnieć,
że od prawdy i przede wszystkim uczciwości nieraz tylko jednej osoby zależy
przyszłość i życie wielu.
A rzeczywistość; pozerstwo- nakładanie masek, perfekcyjna gra
polityków, władz wyższego i niższego szczebla, przedstawicieli
sądownictwa, i każdego „badziewia” na które my spoglądamy i
niejednokrotnie oczarowani tą facjatą dajemy się omamić jak młodzieniec
wprawnej niewieście zawijamy się na palcu.
Kształtowanie postawy
uczciwości jest więc sprawą najwyższej wagi. Stopniowy zanik uczciwości w
najważniejszych sferach jak; wymiar sprawiedliwości, prowadzą do coraz
bardziej widocznej demoralizacji. A trzeba przypomnieć, że moralność ma
taką siłę, że nawet w najsurowszych warunkach pozwala ocalić
godność.
Wniosek nasuwa się sam; paradoks, że ta prawda zdaje się obecnie tracić
znaczenie.
Co za tym idzie; brak godności dyskwalifikuje istnienie moralności, wtedy zaś
jedyne co zostaje do ocalenia to „stołek” zapewniający byt nawet wnukom
delikwenta wyzutego z wartości aczkolwiek nie z konta szwajcarskiego.
Akcentowanie uczciwości wynika więc z szerszego zjawiska utraty wartości.utraciliśmy nie tylko wartości ale i wiarę w lepsze jutro. W imię utrzymania zdrowia społecznego trzeba się temu zanikowi przeciwstawiać.
Uczciwość
jak każda norma i zasada, jest wartością, przy czym wartością
niematerialną, więc automatycznie nie może być w posiadaniu
wyszkolonych aktorów polityki i prawa. Uczciwość jest pewną klasą
wartości. Wartość zaznacza granicę pomiędzy tym, co słuszne, a tym co
niewskazane; pomiędzy tym, co wypada, a tym co jest niegodne. Przecież nie
wypada prezesowi Sądu jeździć tylko oplem, choćby przez wzgląd że jest
niewygodny, więc słuszne jest w imię wygody,
która jest dla nich wartością sprzedać jeden czy drugi wyrok,
umorzyć, czy użyć jakichkolwiek innych zabiegów „niepoznawczych” w celu
osiągnięcia celu.
A potem siedzi tedy takowy delikwent za sądowym szynkwasem lub przed kamerami
telewizji wystrojony z makijażem jak przyrównując
pudernica i obowiązkowy przyodziewek - maska uczciwości. Niektórzy
nawet miny przed lusterkami ćwiczą i w
fazie początkowej nieraz są przekonywujący
do bólu, ponieważ potrafią tłumem zawładnąć, a sztukę tą opanowawszy do
perfekcji, życiowym doświadczeniem podpartą mają.
Arsenał technik uczciwości w ich wykonaniu skupia się na twórczości A.
Schopenhauera i pewnych toposach Arystotelesa przy czym nie istotne są inne
dziedziny nauki, ponieważ nacisk kładą na to aby wszyscy zainteresowani byli
przekonani dobitnie o ich uczciwości.
Biada takiemu, który
zacznie w rozważaniach „uczciwego” doszukiwać się pozoru prawdy. Tedy
taki nieszczęśnik jest skazany na potworne testy inteligencji, które może
przegrać tak przy pierwszej konfrontacji ( mało wprawny znawca tematu) jak i w
każdym stadium wypowiedzianego nierównego pojedynku ( najdzielniejsi rycerze
polskiej Donkiszoterii ). Prawda bowiem to zgodna z rzeczywistością treść
słów, zachowań, czynów, bez zafałszowań i zniekształcających skrótów.
Zaś kłamstwo to świadome zniekształcenie, fałszowanie rzeczywistości,
objawiające się najczęściej w fałszywych i mamiących wypowiedziach,
sądach, opiniach.
Szalbierczych technik
„uczciwego” zliczyć się nie da. Powiem tyle, że co kraj to obyczaj i
dobrze obserwować nam wypada, aby dojrzeć co naprawdę za maska i pozerstwem
jest schowane. Czasem zaraz
wychodzi prawdziwe oblicze bazyliszka ,a czasem trochę trudu nam włożyć
trzeba, bo jak wiadomo nie ma kołaczy bez pracy.
„Uczciwego” aktora można zaraz rozpoznać po tym, że pcha się na
stanowisko z honorem związane ściśle a nawet od niego zależne, atoli bez
niego nie mogące się obejść, jakby te dwie rzeczy były zrośnięte ze sobą
jak bliźniaki syjamskie. Którego honoru u diabła są oni przedstawicielami nie wiadomo, czy on kupiecki czy
rycerski a może jakiegoś innego nieznanego bliżej nam rodzaju.
Nieuczciwy udaje więc
uczciwego. Kiedy człowiek nieuczciwy nie udaje, jest więc nieuczciwy jawnie. W
początkowej fazie to nie przejdzie. Żeby zamaskować swoje prawdziwe oblicze
obłudnika obleka się w szaty innego grzechu – cynizmu. W książce „The
post – totalitarian” Goldfarb opisał jak cynizm był nieodłącznym
elementem radzieckiego komunizmu. Co więcej; cynik zza szynkwasu, adwokat-
cynik Kowalski, poseł- cynik Nowak po osiągnięciu zamierzonego celu (czytaj;
objęciu ciepłej posadki) niczym jaszczurka mają zdolność szybkiej
metamorfozy wartościowania prowadzącej z kolei do oportunizmu. Wtedy już
dostosowują się do „reguł gry”, na przemian „podkładając się”
tudzież potem „stojąc murem” za współgraczami, a wszystko to w imię
życiowego komfortu, stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa (materialnego) oraz
uznania.
Ale hola. Na wszystko
przychodzi pora, jest koniec i początek.
Nie potrzeba niezliczonych zabiegów demaskujących, gdyż z biegiem czasu
dostrzeżemy czy dzierżący stanowisko praworządności i przykładu moralnego
porządku w rzeczy samej wyssał uczciwość z mlekiem matki, czy tylko wyuczył
się roli i scenariusza na pamięć. A tak to już bywa że w sytuacjach
„podbramkowych” nawet najbardziej wprawiony sufler roli nie przypomni, toć
szynkwas nie budka suflera i kolega się pod nią nie schowa, a widownia w roli
społeczeństwa do wybrednej publiczności się zalicza. Nie dziwić się temu,
poprzednie sztuki pseudo „Naprawy Rzeczypospolitej” zakrawały na chałę i
niedopracowaną sielankę. W ostatecznym rozrachunku pozostał nam dramat na
scenie zwanej Polską. Otwarta kurtyna powoduje tylko bunt i ucieczkę , choćby
w celu przeczekania na lepszego reżysera. Reżyserów było jednak wielu,
często i po podstawówce. Nadzieja raczej marna na wybitnych, którzy okazali
by się nieskażonymi innowatorami
i przede wszystkim UCZCIWYMI.
Inna prawda że sędziowie, adwokaci , posłowie i inne benkarty Ładu i Porządku mienią siebie nosicielami absolutnego dobra i absolutnej uczciwości. Bezsprzeczny fakt że owo dobro i uczciwość są głęboko subiektywne im nie przeszkadza. Wystarczy bowiem iż w swojej subiektywnej uczciwości np.; sędziowie - są subiektywnie obiektywni i niezawiśli.
Głęboko w to wierzą i nic nie jest zgoła zachwiać tej wiary nawet jeśli jej źródłem miałby być miś uszatek, byle nie obowiązujące prawo. Antagonizm uczciwości , zaraza plądrująca tą wartość doszczętnie to Korupcja.
Korupcja
– w ujęciu słownikowym, przede wszystkim zwraca się uwagę na
demoralizujący, czyli niezgodnym z przyjętym społeczeństwie systemem wartości. "Słownik Języka
Polskiego" za korupcję uznaje "przyjmowanie lub żądanie przez
pracownika instytucji państwowej lub społecznej korzyści majątkowej lub
osobistej w zamian za wykonanie czynności urzędowej lub za naruszenie
prawa".
Korupcja
jest patologią społeczną, czyli takim zachowaniem instytucji, czy też
jakiegoś elementu systemu społecznego, który stoi w sprzeczności z światopoglądem
i systemem wartości akceptowanymi danej
społeczności.
Prawnicy za korupcję uważają:
- łapówkarstwo: przyjęcie łapówki (sprzedajność) - łapownictwo bierne
danie łapówki (przekupstwo) -łapownictwo czynne pośredniczenie
łapówkarstwie sprowokowanie łapówki
- opłacany protekcjonizm
- nepotyzm
- defraudację pieniędzy
publicznych.
Korupcja może występować w różnych formach:
- łapownictwo;
- wykorzystywanie środków budżetowych i majątku publicznego do celów
prywatnych lub osobistych korzyści;
- płatna protekcja w obsadzaniu
stanowisk;
- handel wpływami, np. Poparcie w
wyborach lub finansowanie partii politycznej w zamian za zdobycie wpływów;
- zakup zamówień, kontraktów i innych korzyści rządowych, koncesji czy
decyzji sądu; -uchylanie się przed obowiązkiem celnym, podatkowym czy
wynikającym z innych przepisów;
- świadome, niezgodne z prawem dysponowanie środkami z budżetu państwa i
majątkiem, który jest dobrem publicznym;
- faworyzowanie, protekcja;
- nepotyzm, kumoterstwo;
- kupczenie wpływami
Korupcją
mogą być zarówno różnorodne działania, jak również sytuacje społeczne i
stosunki interpersonalne. W zachowaniach korupcyjnych zawsze mamy do czynienia z
dwiema stronami: "dawcą" i "biorcą". Często przy mówieniu
o łapówkach mówi się "dać coś komuś", "dać coś w
zamian". Jest to więc wzajemna wymiana, oddziaływanie między osobą
"otrzymującą' i "dającą".
Dlatego przechodząc obok sądu czy prokuratury daje się łatwo słyszeć
śpiew doniosły:
„ja ci buzi dam, ty mi buzi dasz, ja cię nie wydam, ty mnie nie wydasz…”
Po stanowiskach pracy
niczego tak nie brakuje w naszym kraju jak uczciwości. Im
silniejsze marzenie o uczciwości tym szersze grona osób dają się
naciągnąć i tym łatwiej
ulegają pokusie uwierzenia różnym typom twierdzącym, że skończą z
układami i urządzą nam nowy ład oparty na uczciwości. Od lat śpiewana jest
pieśń o uczciwości wymuszanej przez trybunały i pomimo zmiany jej tekstu
sens pozostaje ten sam. Kolejni prorocy rewolucji obiecujący powszechną
uczciwość zapewniają nas, że
są dobrzy, a ich dobroć gwarantuje, że tym razem wszystko będzie dobrze. Ile
jeszcze lat deja vu będziemy przeżywać nie wiadomo.
To, że uczciwości nie da się do końca sprawdzić, nie dyskwalifikuje
dążenia do uczciwości w życiu publicznym, tak jak fakt włożenia skarpetek
nie zwalnia od mycia nóg.
Reasumując
z respektowaniem i przestrzeganiem prawa przez samych jego przedstawicieli w
Polsce mamy nie lada problem. Dobitnym tego przykładem są nie tylko
skandaliczne i krzywdzące wyroki, „tumiwisizm” adwokatów z urzędu, ale
także najliczniejsze skandale z udziałem przedstawicieli litery prawa. Tak,
tych uczciwych, praworządnych, przykładnych za których wzorem można ślepo
podążać (do nikąd).
Jak pracują sądy i prokuratury przekonujemy się na każdym kroku.
Przerażają skandaliczne efekty działań korporacji adwokackich. Pojawił się
splendor bycia „świętą krową” z przywilejami i niezliczonymi
immunitetami, nieograniczona władzą decydowania o losach innych ludzi. Do tej
stajni temidy zagląda korupcja, zaniechanie, buńczuczność, nierzetelność.
Uczciwi i faktycznie pracujący spośród prokuratorów, sędziów i adwokatów
miejsca w tym artykule nie zagrzeją. Po pierwsze są jak dinozaury, po drugie
chwalić za obowiązki?
Sondaż przeprowadzony dla
„Gazety Prawnej” mówi iż; 87%
ankietowanych jest przekonanych, że prawo służy tylko wybranym. Temida jest
dosłownie ślepa na przewinienia polityków (tak uważa 88,3%), prawników
(66,6%), urzędników (58,6%) i lekarzy (51%).
Czyżby Temidy waga się zepsuła? Raczej „obsługujący” są
niekompetentni.
Cytując trafne
spostrzeżenie autora jednego z internetowych artykułów podam dobitny
przykład działania tej machiny:
„Weźmy prosty przypadek: włamuje się złodziej a właściciel go np.
związuje i dzwoni na policję. No i jest wyrok, ale ofiara dostaje 2 lata
więzienia za pobicie złodzieja, zaś złodziej grasuje na wolności.
Przecież, co mam poprosić złodzieja, aby dał się związać ??? A może
udać, że nic się nie dzieje, a co mi tam, że kradną komputer na który
zaciągałem kredyt, telewizor, który dostałem po 5 latach ciężkiej pracy.
Jak można złapać złodzieja, skoro go kopiąc możemy sami siedzieć w kiciu
???”
Wiemy Prawo opiekuje się czule bezpieczeństwem życia zbójów i złodziejów. Gdyby kto zabił, a choćby skaleczył zbója, który na niego się rzucił, musi wykazać przed sądem, jako naprawdę działał "we własnej koniecznej obronie" i że "nie przekroczył granicy niezbędnej obrony". Jeżeli się przyłapie złodzieja we własnym mieszkaniu, trzeba obejść się z nim delikatnie, ostrożnie i grzecznie, wręcz milutko, bo inaczej...biada właścicielowi mieszkania! A gdy grasuje gdzie zorganizowany bandytyzm, policja miała przykazane, że pierwszy strzał należał do bandyty. Tak to jest z tą uczciwością , wartością bezsprzecznie potrzebną, wymagalną.
Nie sposób jednak
kontrolować jej jak pracy murarza czy glazurnika, któremu sami możemy
patrzeć na ręce i kontrolować przebieg jego pracy. Potem zależnie od efektu,
wynagradzamy pracownika. Oszustw dookoła nas jest tak sporo, że uczciwość, a
właściwie jej brak wskazuje że praca sędziów,
adwokatów, prokuratorów to partactwo, a wykonujący wymagają doszkolenia. I
nie można się spodziewać mechanizmu zielonego światła dla młodych,
uzdolnionych. Nie masz w rodzinie urzędnika niesprawiedliwości, zapomnij o
szansie, choćby Twoje IQ sięgało Eichstainowskiego, a wiedza i zapał
rozpalały do czerwoności.
cytuję
min spr. Zbigniew Ziobro:
”Rozważamy zmianę konstytucji
(...)
W niektórych przypadkach były to statystyki wręcz porażające, bo 90, a
nieraz nawet 100 proc. osób przyjętych (do korporacji) były to osoby
rodzinnie powiązane z przedstawicielami palestry. Przecież nikt zdrowo
myślący nie może przyjmować, że jedynymi zdolnymi ludźmi do zdania
egzaminu korporacyjnego są członkowie rodzin korporacji(…)”
Być uczciwym - znaczy więc wywiązywać się właściwie z wszelkich obowiązków, stając się przez to osobą godną zaufania. Nieuczciwością jest zaś to wszystko, co jest z tym sprzeczne, np. lekceważenie obowiązków, przekraczanie uprawnień, poczucie bezkarności, przewrotność, szkodzenie innym, zabór mienia, prywata, cwaniactwo, kunktatorstwo, hipokryzja, zakłamanie, zachłanność, kumoterstwo, plagiatorstwo, oszustwo, bezwzględność, brak wrażliwości, obmowa, wyłudzanie i korupcja, podstęp i fałsz. Skutki nieuczciwości są pustoszące. Zastanawiać więc musi, że mimo to tego rodzaju wykroczenia są aprobowane i nie budzą żywszego, a wręcz natychmiastowego sprzeciwu ze strony tych którzy deklarowali walkę z niesprawiedliwością.
Kiedy żądam sprawiedliwości słyszę ; „sympatia lub nienawiść odmieniają twarz sprawiedliwości.” Kiedy domagam się przejrzystości poczynań, słyszę zaś że jestem naiwny, kiedy mówię o uczciwości, honorze i godności, pytają z jakiej jestem planety. Kiedy zaczynam walczyć, słyszę powinieneś wyemigrować.
W myśl sentencji „cogitationis poenam nemo petitur” myślę, że najwyższa pora zaorać to łajno, a święte krowy odesłać do rzeźni. Uczciwość jest wartością, ją się posiada albo nie, więc „czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał”.
Dzieło
naprawy należy rozpocząć niezwłocznie pamiętając, że „ryba psuje się
od głowy”.
WL
Bernadetta Misiewicz - czy jest uruchomiony bezpiecznik w Ministerstwie Sprawiedliwości aby udusić smród w rybiej sprawie - zawiadomienie Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Bocheński Zdzisław - z Prokuratury Okręgowej (czyli kręcącej:-) w Nowym Sączu
Bartoszewicz Artur z Gorlic? - to ja grający rolę prokuratora... chyba tak przez przypadek...
Kolejne
strony dokumentują stale uzupełniane cykle nieodpowiedzialnego zachowania się
funkcjonariuszy władzy i urzędników państwowych:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy -
czyli tzw. "odpady prawnicze", śmiecie, najczęściej nieetyczni i
nie dokształceni funkcjonariusze władzy. Aktualizacja na rok 2007.
Prokuratorzy do zwolnienia od razu -
ARCHIWUM
- 2006r
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Oszustwa
polityków - przekręty i wpadki znanych "mniej lub więcej" polityków,
czyli urzędników państwowych oszukujących i pasożytujących na narodzie -
stale uzupełniany cykl: POLITYKA WłADZA PIENIąDZ
Policyjne
afery 2007 - handel tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia
policyjne, pijani policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków...
- słowem "psie przękręty".
oszustwa
komornicze - pasożytów społeczeństwa, często typowych chamów i nieuków,
którzy oszukują właścicieli firm, poszkodowanych i wierzycieli oraz w dupie
mają obowiązujące PRAWO
Urzędnicy
państwowi i ich matactwa 2007 - dokumentujemy tu oszustwa urzędników państwowych
takich jak: polityk, wójt, starosta, burmistrz, prezydent, rzecznik - wszelkich
kombinatorów na których utrzymanie pracujące całe społeczeństwo, a którzy
swoje publiczne stanowisko wykorzystują dla swojej prywaty i zysku.
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Psychiatryczne
przekręty pseudo-biegłych udających lekarzy - aktualny stale uzupełniany
cykl przedstawiający typowych schizofreników, decydujących o zdrowiu i majątkach
ludzi, którzy bez wiedzy za to za kasę wydają opinie niezgodne z prawdą i
nie mające nic z fachowością...
Poseł
to ma klawe życie :-)
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński i sympatycy SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.