opublikowano: 26-10-2010
KOMUNIKAT
DLA MEDIÓW - Manifestacja
w Częstochowie dla obrony praw dziecka.
W
wypadku stracił całą rodzinę, Katastrofa lotnicza zmieniła życie Adasia
Półtoraroczny Adaś
Sikorski miał ciepły, dostatni dom, kochających rodziców, starszego
braciszka. Ale los okazał się dla malucha okrutny. W katastrofie lotniczej
dziecko straciło całą rodzinę. W pilotowanej przez ojca chłopca awionetce
spłonęło pięć osób: jego żona, starszy syn i dwójka przyjaciół.
Piotr Sikorski, ojciec
Adasia, zawsze marzył o lotnictwie. Od najmłodszych lat razem z ojcem i bratem
Adamem pasjonował się pilotażem. Składał modele, czytał podręczniki o
lataniu. Poświęcał swojemu hobby każdą wolną chwilę. A było o nie
trudno. Pan Piotr ciężko pracował - prowadził firmę paliwową. Dorobił się
pięknego, wygodnego domu, auta. Miał oparcie w ukochanej żonie - Aleksandrze,
dochował się dwóch wspaniałych synów: Mikołaja i Adasia. Starał się, by
jego rodzinie niczego nie brakowało - pisze "Fakt". Już jako dojrzały
mężczyzna postanowił spełnić swoje ciche pragnienia. Dwa lata temu zdobył
licencję pilota. Wiosną razem z bratem kupił awionetkę. Nie przypuszczał,
że marzenia doprowadzą go do śmierci. 22 lipca wystartował swoim "Piperem
6" z podczęstochowskich Rudnik. Na pokład zabrał żonę - Olę,
starszego synka i dwoje przyjaciół. Adaś został w domu.
Polecieli w kierunku
Bieszczad. Cztery kilometry od Leska zaczął podchodzić do lądowania tuż
przed stokiem narciarskim, gdzie często lądują awionetki. W pewnym momencie
zmienił zdanie. Postanowił jeszcze polecieć nad Jezioro Solińskie. W chwili,
gdy awionetka próbowała się wznieść, wykonał skręt, ale nie był już w
stanie rozwinąć odpowiedniej prędkości i maszyna zahaczyła o wierzchołki
drzew. Awionetka runęła ze skarpy z wysokości 800 metrów i stanęła w płomieniach.
W tragiczną śmierć
Piotra Sikorskiego nie mogli uwierzyć jego koledzy. "Przecież on o pilotażu
wiedział wszystko, był takim opanowanym pilotem. Latałem z nim" -
wspomina w rozmowie z "Faktem" Włodzimierz Skalik, szef częstochowskiego
aeroklubu.
Przez ten cały czas w
domu czekał na rodzinę malutki Adaś. Nie poleciał z rodzicami, został z
opiekunką. Chłopczyk na szczęście nie zdaje sobie sprawy, że został sam na
świecie, i że rozpętała się prawdziwa wojna o niego. Właśnie rozstrzygają
się jego losy. Prawdziwy i mimo tego, co się stało, szczęśliwy dom, chce mu
zapewnić jego wujek. Adam Sikorski chce spełnić wolę zmarłego: bracia
obiecali sobie, że w razie wypadku zaopiekują się swoimi rodzinami.
"Zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka związanego z lotnictwem. Dlatego kiedy
zaczynaliśmy latać, powiedzieliśmy sobie, że w razie śmierci jednego, drugi
weźmie pod swoje skrzydła pozostałą rodzinę" - wyznaje
"Faktowi" pan Adam.
W związku z licznymi
uchybieniami w zakresie sprawności postępowania toczącego się przed Sądem
Rejonowym w Częstochowie w sprawie VI Nsm 438/07 skutkującymi naruszeniem
prawa strony do rzetelnego procesu, w tym prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym
terminie, zasady równości stron (art. 6 EKPCz) a przede wszystkim naruszaniem
prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (art. 8 EKPCz) oraz
naruszeniem praw dziecka (art. 8 Konwencji o prawach dziecka) ,od półtora roku
p. Adam walczy o swego bratanka. Ponadto, niniejsze postępowanie zostało objęte
również nadzorem Ministra Sprawiedliwości (DSP VI N 20/07) oraz Rzecznika
Praw Obywatelskich (RPO-579737/IV/08/AG).
Tymczasem w dniu 21
września 2007r. przebywając na jednej z wizyt w Konstancinie – Jeziornie u
małoletniego Adasia Sikorskiego, dziadkowie macierzyści porwali dziecko
przerzucając je przez 2,5 metrowy (zakończony ostrymi kolcami) płot, w ręce
osoby nieznajomej, która po wrzuceniu dziecka do samochodu, uciekła z miejsca
zdarzenia. Podkreślić należy, że Anna i Lech Pakuła, (dziadkowie macierzyści)dokonali
porwania dziecka, w sytuacji gdy postanowieniem z dnia 13 sierpnia 2007r. – ze
względu na dobro dziecka, oddalony został ich wniosek o przymusowe odebranie
dziecka.
Niestety Sąd Rejonowy
w Częstochowie, pomimo uzyskanej informacji o porwaniu dziecka, wbrew opiniom
psychologa, kuratorów sądowych, potwierdzających właściwą opiekę nad
Adasiem, przez wnioskodawców, ich bardzo mocną więź emocjonalną, tego
samego dnia tj. 21 września 2007r., oddalił wniosek Adama i Magdaleny
Sikorskich o dokonanie zmiany postanowienia z dnia 1 sierpnia 2007r. – tym
samym akceptując porwanie dziecka przez małż. Pakuła. Sąd Rejonowy wyraził
opinię, że przewiezienie dziecka do Warszawy było „gwałtownym wyrwaniem go
z jego dotychczasowego środowiska” pomimo, że przecież dotychczasowym środowiskiem
dziecka byli jego zmarli rodzice, opiekunka, dziadkowie i wnioskodawcy – a Adaś
w Warszawie przebywał z opiekunką, dziadkami Sikorskimi, wnioskodawcami (młodym
małżeństwem z dwójką dzieci) a kontakt z dziadkami Pakuła miał zapewniony
poprzez ich wizyty, które nigdy nie były blokowane przez wnioskodawców.
Instytucja Sądu
Rodzinnego w Częstochowie stała się placówką o słabo kontrolowanej a
silnej władzy dopuszczającej się chronicznie i rutynowo łamanie prawa, a
zatem instytucją występującą przeciw podstawowym prawom człowieka oraz
najwyższemu zbiorowi przepisów prawnych obowiązujących w Polsce jaki stanowi
Konstytucja. Sądy Rodzinne przez 30 lat, mimo krytycznych uwag społeczeństwa
nie skorygowały swojego kierunku postępowania, notorycznie występując
przeciw prawom dzieci gwarantowanych Konwencją Praw Dzieci obowiązującą w
Polsce od 1989.
10 marca 2009r o
godzinie 9.00 w Częstochowie przed Sądem Rejonowym przy ul. Dąbrowskiego
23/35, odbędzie się manifestacja, która ma na celu nagłośnienie tego
problemu wśród społeczeństwa.
Jedynym organizatorem
jest Stowarzyszenie „Ojcowie.pl
Informacji udziela:
Krzysztof Gawryszczak - prezes zarządu prezes Stowarzyszenia
„Ojcowie.pl”,
tel. 0 792 143 003
Gdynia 8 marca 2009
Szczegóły manifestacji.
Urząd Miasta Częstochowy
42-217 Częstochowa
ul. Śląska 11/ 13
Zawiadomienie o planowanym zgromadzeniu
Zgodnie z art. 6 i 7 ustawy
z dn. 5 lipca 1990 r. – Prawo o zgromadzeniach (Dz. U. Nr 51, poz. 297)
zawiadamiam, że dnia 10 marca 2009 o godzinie 8.30 w Częstochowie przy ul. Dąbrowskiego
23/35, pod Sądem Rejonowym, Stowarzyszenie Na Rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i
Rodziny „Ojcowie pl” planuje zorganizowanie zgromadzenia publicznego. Osoba
odpowiedzialną za przebieg zgromadzenia; Krzysztof Gawryszczak zam. 81-404
Gdynia ul. Legionów 57/2; tel.0 792 143 003;
Celem zgromadzenia jest
publiczne zamanifestowanie społeczeństwu nagminnego łamania praw dziecka i
rodziny. Program zgromadzenia obejmuje przemówienie oraz skandowanie haseł
przez tuby nagłaśniające, rysowanie kredą haseł na chodniku oraz
wyeksponowanie transparentów dot. tematu i celu happeningu. Ponadto organizator
przewiduje użycie sprzętu typu gwizdki, klaksony, syreny i mgły kolorowe.
Uczestnicy będą porozumiewać się w języku polskim.
Zgromadzenie rozpocznie się
dnia 10 marca 2009r o godz. 8.30 w Częstochowie przy ul. Dąbrowskiego 23/35.
Czas trwania zgromadzenia przewidziany jest od godziny 8.30 do godziny 14.00.
Planowana liczba uczestników około 20 osób. Organizator gwarantuje spokojny
przebieg zgromadzenia, jednocześnie zwraca się z prośbą o zabezpieczenie w
ramach ustawy (Dz. U. Nr 51, poz. 297) przez służby porządkowe.
Gdynia
3 marca 2009r.
Oczekując podjęcia współpracy,
pozostaje z wyrazami szacunku
prezes Stowarzyszenia „Ojcowie.pl”
Krzysztof Gawryszczak
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.