opublikowano: 26-10-2010
Dlaczego nienawidzicie Polaków ?- zastraszanie badaniami psychiatrycznymi itd.
Rzekomo
nasze polskie władze polityczno-państwowe z upodobaniem zachęcają, na swój
sposób, wymiar sprawiedliwości na stosowane coraz częściej prewencyjne
praktyki przymusowych badań psychiatrycznych, a jak to nie pomaga, na zamykanie
Polaków w politycznym psychiatryku dla obłąkanych w Tworkach – bawiła tu w
swoim czasie żona prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z Fundacją Batorego
– i świadome orzekanie o
chorobach psychicznych; przez psychiatrów, do celów polityczno-propagandowych.
Obserwacje sądowo-psychiatryczne
w warunkach zamkniętych i przymusowe badania praktykowane były z upodobaniem
przez sowiecki wymiar sprawiedliwości. Dopatrywano się w tym bardziej sankcji
niż sposobu uzyskiwania prawdy o zdrowiu osób
śmierdzących politycznie. Natomiast w Polsce, dziś, o istnieniu tego
nieludzkiego procederu świadczą zapytania Instytutu Dokumentacji Przestępstw
i Zbrodni Policji, Prokuratury i Sądów na Narodzie Polskim po 1989 Roku,
skierowane do ministra sprawiedliwości. Oto niektóre z nich: Jaki jest
procent pacjentów na psychiatrycznych oddziałach sądowych: Tych, którzy
walczą o uznanie niepoczytalności – kryminaliści, politycy i urzędnicy państwowi
zamieszani w afery kryminalne
?
Tych, którzy protestują i twierdzą, iż decyzja umieszczenia ich w szpitalu
psychiatrycznym jest podyktowana chęcią
zaszargania ich opinii w celu osiągnięcia,
poniżania godności ludzkiej i stosowania tortur – gdzie
każdy Polak może być
zamknięty w domu wariatów – cuchnie recydywą i kojarzy się z okresem, gdy
ludzi w Związku Radzieckim – w całym obozie komunistycznym
- kierowano do
„psychuszek”, przez władzę politycznej śmierci „badanego”?
Czy w prokuraturach i sądach są robione listy
tych lekarzy psychiatrów, którzy
odmawiają współdziałania z decydentami politycznymi w procederze niszczenia
ludzi o odmiennych poglądach politycznych?
Czy jest prowadzona statystyka przypadków iż zdrowy człowiek umieszczony w
szpitalu psychiatrycznym powodowany
dumą i wstydem odbiera sobie życie?
Czy jest imienny rejestr prokuratorów i sędziów, którzy bezzasadnie ale
nagminnie, czasami dla zabawy, „powzięli podejrzenie co do poczytalności”
stojącego przed nimi człowieka? Jaka jest odpowiedzialność policji,
prokuratury i sądów kierujących człowieka na przymusowe badania
psychiatryczne, które w konsekwencji doprowadzają do rozpadu rodziny, utraty
pracy, zniszczenia kariery i tym podobne, nawet
w przypadku pozytywnej opinii biegłych co do poczytalności badanego i
uniewinnienia przez sąd?
Cały ten państwowy proceder wyrafinowanych
skrupulatnie metod deptania praw człowieka skąd wychodzili naprawdę
chorzy, lub nie wychodzili wcale, a
ich grobów nie można odnaleźć do dziś.
W zakończeniu swojego wystąpienia z zapytaniami do ministra sprawiedliwości,
Instytut Dokumentacji Przestępstw i Zbrodni, Prokuratury i Sądów na Narodzie Polskim
po 1989 Roku, apeluje, wręcz żąda
zaprzestania robienia z Polaków, z Narodu Polskiego ludzi umysłowo chorych i
przerwanie tych nieludzkich, bandyckich praktyk.
Artykuł został wydrukowany w Kanadzie, w Tygodniku Polonijnym „Głos Polski” 17 maja 2005 r. , do dziś nie może ukazać się w naszej prasie.
Zbigniew KORNELL
INSTYTUT DOKUMENTACJI PRZESTĘPSTW I ZBRODNI POLICJI, PROKURATURY I SĄDÓW NA NARODZIE POLSKIM PO 1989 ROKU
Przewodniczący Edward Mizikowski, 03-728 Warszawa, ul.
Targowa
Skr. Poczt. nr 202, 00-987 Warszawa 4, ul. Targowa 73
Warszawa, 9.07.2003
Minister Sprawiedliwości
Prokurator Generalny
RP
Grzegorz Kurczuk
ZAPYTANIA
Proszę o informację czy ?
W Ministerstwie Sprawiedliwości istnieje centralny rejestr (chociażby od 1989 r.) spraw sądowych, w których posiłkowano się lekarzami z dziedziny psychiatrii ?
Jeżeli tak, to czy zrobiono analizę, która wykazywała by zasadność kierowania ludzi na badania w warunkach szpitalnych ? (przymus, pozbawienie wolności)
Czy są znane i wyodrębnione przypadki spraw, że umieszczono w szpitalu psychiatrycznym, na oddziale sądowym, człowieka fałszywie pomówionego a po badaniach uznano za zdrowego ?
Czy znane są przypadki uznania człowieka za niepoczytalnego lub o ograniczonej poczytalności, a następnie wycofano się z opinii ?
Jaki jest procent ludzi osadzonych wbrew swojej woli w szpitalach, którzy po opuszczeniu go skarżą się na niehumanitarne traktowanie i stosowanie środków farmakologicznych (psychotropy), konsekwencją czego była stała utrata zdrowia ?
Czy jest prowadzona statystyka przypadków iż zdrowy człowiek umieszczony w szpitalu psychiatrycznym powodowany dumą i wstydem odbiera sobie życie ?
Czy monitoruje się osoby , które przeszły przez szpital i od tej pory stan ich zdrowia psychicznego radykalnie się pogorszył np.: popadli w chroniczną depresję, próbowali popełnić samobójstwo ?
Jaki jest procent pacjentów na oddziałach sądowych:
a) Tych, którzy walczą o uznanie niepoczytalności – kryminaliści, politycy i urzędnicy
państwowi zamieszani w afery kryminalne.
b) Tych, którzy protestują i twierdzą, że decyzja umieszczenia ich w szpitalu jest podyktowana chęcią zaszargania ich opinii w celu osiągnięcia przez władzę politycznej śmierci „badanego”?
Czy są rejestrowane przypadki nadużyć ze strony biegłych lekarzy psychiatrów i jak takie sprawy się kończą ?
Czy jest imienny rejestr biegłych-sądowych lekarzy psychiatrów nagminnie mylących się w swych opiniach lub notorycznie nie potrafiących zająć stanowiska i wyrazić opinii poprzez stosowanie „kalki” w zapisie cyt. „Na podstawie jednorazowego badania sądowo-psychiatrycznego w warunkach ambulatoryjnych, analizy akt sądowych i dokumentów biegli nie mogli …”, co stanowi podstawę ich pracy i ma świadczyć o profesjonalizmie za który biegli są sowicie opłacani z pieniędzy podatnika ?
Jaka jest odpowiedzialność policji, prokuratury i sądów kierujących człowieka na badania, które w konsekwencji doprowadzają do rozpadu rodziny, utraty pracy zniszczenia kariery i tym podobne, nawet w przypadku pozytywnej opinii biegłych co do poczytalności badanego i uniewinnienia przez sąd ?
Czy jest imienny rejestr prokuratorów i sędziów, którzy bezzasadnie ale nagminnie „powzięli podejrzenie co do poczytalności” stojącego przed nimi człowieka ?
W jakim stopniu brak pieniędzy czy wyrobienia prawniczego przy biernej pomocy adwokata z urzędu i niechęci sędziego powoduje oddalenie zażalenia na postanowienie o zleceniu badania ?
W jakim stopniu brak specjalizacji sędziów staje na przeszkodzie ich profesjonalizmowi, co powoduje niechęć podejmowania decyzji w sprawach bardziej skomplikowanych i stosowanie asekuracyjnej „spychologi” w postaci wyręczania się lekarzami psychiatrami ?
Czy w prokuraturach i sądach są robione listy tych lekarzy psychiatrów, którzy odmawiają współdziałania z decydentami politycznymi w procederze niszczenia ludzi o odmiennych poglądach politycznych ?
Proszę o precyzyjne dane i w miarę szybką odpowiedź
Z poważaniem
Edward Mizikowski
Do wiadomości:
Prof. Marek Nowicki, szef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.